Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bogowie są niczym
Ostrza które zawsze były wielkości kilku centymetrów w jednej chwili powiększyły się do naprawdę sporych rozmiarów (Chociaż reszta rękawicy sie nie zmieniła). Bez żadnego ruchu rękawice się odpięły i opadły na ziemię. Postać ściągnęła kaptur by pokazać maskę rozpadającą się w drobny pył. Gdy wizerunek starożytnego boga uwiecznionego na "żywej" masce odsłonił prawdziwe oblicze Upadłego, cała ta "ciemna" mgła rozstąpiła się i opadła na ziemię. Postać zbliżyła się do Chloe chwytając jej dłoń i całując jak to się robi w wyższych sferach.
- Jestem Arghez Reinghrat Kershel Vadis Akkaku D'Rounth, Niewampirzy Fu'Rerin - Przedstawił się prostując.
Offline
- Chloe - uśmiechnęła się delikatnie. - A raczej: Chloe - służąca Mistrza - zażartowała, a kąciki jej pełnych ust uniosly sie ciut wyżej.
- A Ciebie co tutaj sprowadza? - zapytała, żeby rozwinąć jakoś rozmowę. Wprawdzie nie była rozmówna, ale nie zaszkodzi poznać co niektórych, a może nawet się zaprzyjaźnić? Choć definicja tego słowa nie była całkiem znana dziewczynie.
Ostatnio edytowany przez Chloe (2011-05-01 20:49:04)
Offline
Bogowie są niczym
- Ty... - Odpowiedział zdecydowanie a na dźwięk jego głosu ciemna mgła podniosła się natychmiast do góry. Zdawała się tworzyć coś na rodzaj bariery okalającej dwójkę aniołów.
- Pracujesz dla Angelusa i twoim zadaniem jest tam sprzątać... Ale jeśli zrobisz coś jeszcze zostaniesz wynagrodzona. Jeśli tego nie zrobisz... Cóż... Wrota Yasila się tobą i tak zajmą więc nawet ja rąk nie pobrudzę. Pamiętaj więc że to nie tylko dla własnego dobra... Wojna wciąż się toczy a wy nawet na to nie zważacie
Mówił z coraz straszniejszym wyrazem twarzy. Aura na około powodowała u Chloe drganie nóg a może nawet stan paniczny...
Offline
Cofnęła się gwałtownie o dwa kroki do tyłu. Trzęsła się cała z przerażenia, nie dała rady nawet unieść skrzydeł. One tylko zaszeleściły i opadły z powrotem.
- Ale jja... - zaczęła się jąkać. ~To chyba nie był dobry pomysł, Chloe!~krzyknęła na siebie w myślach, miała ochotę znaleźć się w innym miejscu, nie rozumiała tego. - ... nnic chyba nie zrobiłam, prawda? - spróbowała odzyskać panowanie nad głosem. - A jeśli tak, to co takiego? - nie patrzyła na postać przed nią, za bardzo sie bała, więc wzrok skierowany miała w dół.
Offline
Bogowie są niczym
- Teoretycznie jestem z Angelusem w "zgodzie" jednak wolałbym by nie wiedział o kilku rzeczach... Wiem że i tak by to podpisał ale wolę mieć pewność że nie zwróci na to większej uwagi... Twoim zadaniem będzie podmienianie dokumentów... Oczywiście on nie może wiedzieć co podpisuje. Odczytaj mu co innego i wręcz co innego lub po prostu... Przechwyć dokument zaraz po podpisaniu go zanim zostanie nadany i zmień tekst za pomocą tego - Ofiarował jej czarne pióro z czerwonymi symbolami - Wystarczy tylko dotknąć papieru... Więc? - Powiedział dając jej do zrozumienia że musi szybko podjąć decyzję. Ułatwić jej to miała zacieśniająca się mgła wokół nich.
Offline
- Jestem tu zaledwie drugi dzień a już się w coś wpakowałam - mruknęła pod nosem, ale wyciągnęła rękę po pióro. Mine miała poważną, choć w głębi ducha naprawdę była na siebie zła, bo w końcu nie chciała mieć problemów ani ich sprawiać! W końcu spojrzała Arghezowi prosto w oczy - O jakie dokumenty dokładnie chodzi?
Offline
Bogowie są niczym
- Chociażby pierwszymi będą te - Wręczył Chloe trzy pergaminy zapisane i uprawione jak to królewskie dokumenty - Te oryginalne traktują o wysłaniu wojsk nekromantów na północ, te zaś na południe... Nie wiesz pewnie jaka to różnica prawda? Otóż taka iż na północ wyruszy Angelus z wojskami a na południu czekają barbarzyńcy... Ale to ich również musimy się pozbyć. Angelus nie zgodził by się na to ponieważ pięć setek nekromantów i po setce nieumarłych na każdego jest wojskiem gigantycznym i bardzo osłabi to jego siłę przy ataku na Wrota... Podejmij decyzję, teraz
Powiedział wskazując że bariera znajduje się na odległość wyciągnięcia ręki... I wciąż się zbliża
Offline
Prawie wszystko krzyczalo w niej, że chce uciekać... ponownie zaszyć sie na drugim końcu świata. ~ Lepiej trafić nie mogłaś?!~ krzyczała na siebie, ale po chwili wzięła pergaminy i przytaknęła głową. Zastanawiała się jeszcze tylko, co stanie się jeśli nie powiedzie jej się to... Odpowiedziała sobie zarówno tak szybko jak zadała to pytanie. POtem już nic by na nią nie czekało... tylko koniec.
- Czyli, jeśli dobrze rozumiem - zaczęła, choć z jej myśleniem w tej chwili nie bylo za dobrze - Mam dać te papiery do podpisania, a co dalej?
Offline
Bogowie są niczym
- Poczekać na nagrodę - Powiedział nagle zmieniając wyraz twarzy by okazywał na coś pokroju radości. Bariera na około się rozmyła. Rękawice z hukiem zderzyły się o siebie po wyrwaniu ostrzy z ziemi. Same powędrowały na ręce Upadłego i zapięły się. Kaptur powrócił na głowę a spod niego można było zobaczyć zlatujące się kawałki, które z powrotem układały maskę.
- Będę czekał. Jak Ci się uda, będę o tym wiedział...
Offline
- Tylko tyle? Dać papiery? - w jej głosie słychac było ulgę. NIe jest to chyba zadanie niewykonalne... w końcu ma pewien dostęp do gabinetu, nie powinno być aż tak skomplikowane. - Kiedy Mistrz podpisze papiery mam je Tobie przynosić, czy już zostawić to... - miała ochotę dodać: zostawić to wszystko za sobą i może nawet uciec, żeby nie powtórzyło sie to? ~ Nie! Nie będziesz tchórzyć, już dość uciekałaś, teraz sie postaw, nie mięknij~ dziwne, od kiedy głos, który zazwyczaj siedział cicho, nagle nie pozwala Chloe na decyzje kolejnych "podróży" i każe jej walczyć z lękliwością, która dotychczas jej towarzyszyła? MIała wiele pytań, a za mało odpowiedzi. Potrząsnęła głową, rzuciła jeszcze Arghezowi jedno spojrzenie i skierowała sie w stronę wyjścia... - Mieć to już za sobą - mruknęła cicho do siebie.
______________________
Oparta o barierkę wpatrywała się w czarne rozgwierzdżone niebo. Pomimo niemiłych wspomnień z tego miejsca bardzo lubiła punkt widokowy. Chłodne podmuchy wiatru rozwiewały jej złote włosy we wszystkie strony, co jakiś czas odgarniała kosmyki z twarzy. Przymknęła powieki z uśmiechem, a jej skrzydła mimo woli uniosły się rozkoszując się wiatrem między piórami. Była całkowicie sama, nie spodziewała się nikogo w poblizu. Będąc tak rozkojarzona i rozmarzona nie zwracała uwagi na świat wokół.
Ostatnio edytowany przez Chloe (2011-05-10 17:49:58)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Archibald wyszedł po chwili z cienia.
-Nie zawieszaj się tak... Ja jestem grzecznym chłopcem... Ale może się zdarzyć że przyjdą ci gorsi.
Stanął obok kobiety i ukłonił się lekko.
-Archibald Allensen... Dawnej największy licz Zakonu... Aktualnie wątły cień dawnej potęgi.
Uśmiechnął się krzywo. Stał oparty o czerwony kostur z czaszką na czubku. Czaszka mówiła. Teraz jednak nie odzywała się ani słowem za co Korganin był jej wdzięczny.
-Mogła byś mi pomóc. Obserwuje cię jakiś czas i stwierdzam że będziesz w sam raz.- Znów sie uśmiechnął. Tym razem nieco cieplej... Grał?- Pomóż mi odzyskać potęgę.
Było to głupie. Nawet jej nie znał... Mimo to poprosił ją o coś takiego. Była jednak na pogrzebie Darka Verreuila. A to się ceni.
Offline
Przyglądała się jakiś czas mężczyźnie, poczym z lekkim uśmiechem przedstawiła się:
- Na imię mam Chloe. Jestem w Zakonie dopiero od jakiegoś czasu - zastanowiła się chwilę, probując sobie przypomieć gdzieś tą twarz, jednak widziała chłopaka pierwszy raz na oczy.
- Co masz na myśli, mówiąc, że mogłabym pomóc Ci odzyskać potęgę? - spytała podejrzliwie, lustrując Archibalda wzrokiem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Archibald uśmiechnął się i ujął pukiel włosów kobiet jak gdyby nigdy nic.
-Nic takiego. Wystarczy że pomożesz mi w obrzędzie. Potrzebuje pomocy trzech osób... Tak głosi zasada. Pomoże mi Arghez... I ty jeśli się zgodzisz... Pozostanie mi tylko trzecia osoba.
Spojrzał kobiecie w oczy. Można było w nich wyczytać niezwykle doświadczenie. Mlode Korgańskie ciało musiało skrywać lata doświadczeń.
-Naturalnie, gwarantuje ci protekcję. Co ty na to?
Zapytał i przyjrzał jej się uważnie.
Swą dłonią ścisnął mocniej kostur. Czuł się stabilniej.
Offline
Zastanawiała się chwilę nad jego słowami, wciąż trochę niepewna, a jej niepewność tylko zwiększyła się wraz z wypowiedzianym imieniem maga, który wpakował ją wcześniej w niezłe kłopoty... Nie chciała do tego wracać.
- Mogłabym powiedzieć: "czemu nie?", jednak nie jestem dokońca przekonana...Hmm. Mówisz, że potrzebujesz pomocy - spauzowała, poczym uświadomiła sobie, że tak naprawdę nie może się wciąż ukrywać w cieniu, a jeśli chodzi tylko o pomoc? Mogłaby zgodzić się, a chyba nie zrobiłaby tym wielkiej szkody ani sobie ani nikomu... ~ Czy ostatnio tez tak nie uważałaś? Znowu chcesz otrzeć się prawie o śmierć? ~ w głowie krążyła okropna myśl.
- Chyba mogę pomóc - kontynuowała po jakims czasie, ignorując kotłujące się myśli w głowie, choć w jej głosie nie było słychać pewności co do tego wyboru, a wszystko tylko przez lęk.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Archibald ukłonił sie nisko.
-Będę wdzięczny... A wielu wie że moja wdzięczność jest cenna.
Po tych słowach podszedł do balustrady i wychylił się lekko.
Wciągnął powietrze zamykając oczy. Kostur prychnął poirytowany. Archibald przeszył go spojrzeniem które gotowe było mordować.
-Dziękuje. Możesz być pewna nagrody.- odwrócił sie w stronę kobiety i zmierzył ją od stóp do głowy.- Wyślę ci informację.
Po tych słowach opuścił Punkt widokowy. Podpierając się o kostur wydawał się dużo starszy...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |