Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Skimrra uśmiechnęła się uśmiechem, który nie obejmuje oczu. Te pozostały bezlitośnie zimne.
-Nie.- powiedziała krótko.- Nie będzie już żadnego zadania. Dopóki się nie dowiem, co tu się dzieje.
Nie zamierzała mu ufać, skoro najwyraźniej celowo zabezpieczył się przed jej umiejętnościami. Oznaczało to bowiem, że chce coś przed nią ukryć. Sama nigdy bez potrzeby nie próbowałaby odkrywać jego tajemnic. Jednak sam je z jakiegoś powodu przed nią ukrywał. I to bardziej niż należało.
A to budziło jej czujność i niepokój.
Offline
Bankier
-Ale co miało się stać?- Wyglądało na to że nie wie... Albo udawał że nie wie o co jej chodzi. Najwidoczniej droczenie się ze Skimrrą sprawiało mu swego rodzaju uciechę. Choć oczywiście sam nie zdradził tego ani swoimi słowami, ani nawet zachowanie.
-Jeśli więc nie ma zadania, to po co mnie wezwałaś?- Nadal stał spokojnie, dumnie wyprostowany. Całą jednak uwagę poświęcał Wiedźmie. Każdemu jej ruchowi czy drgnięciu mięśnia na twarzy...
Offline
Uwagę poświęcać mógł, jednak nic z tego nie wyczytał. Skimrra była człowiekiem mniej niż w połowie, a więc jej zachowanie było odmienne od ludzkiego.
-Zadanie miałam.- uśmiechnęła się, przyjmując ton słodki i ociekający jadem.- Ale zwątpiłam w Twój profesjonalizm.
Zmrużyła lekko oczy.
-Nieproszona nie pcham się w czyjeś myśli.- powiedziała cicho, opierając ręce na oparciu krzesła.- Ale skoro ktoś je celowo kryje, oznacza to, że nie powinnam o czymś wiedzieć. W tym wypadku, nie oczekuj ode mnie zaufania.
Uśmiechnęła się ponownie.
-Najwyraźniej dostałeś zlecenie od kogoś innego.- przechyliła głowę, wbijając lodowate spojrzenie w Shiro.- Zlecenie na mnie...
Offline
Bankier
Chłopak wybuchnął szczerym, choć zimnym śmiechem, który z resztą został częściowo stłumiony przez hełm.
-Kto? Kto niby... Nie... U wierz lub nie, ale nikt nie zapłacił by złamanego dukata za Twoją śmierć. Dla takich mętów jak ja, jesteś o wiele bardziej potrzebna w takim stanie jakim jesteś.- Nie wytłumaczył tych słów, bo też nie widział takiej konieczności.
-Ale może i masz racje... Jest coś o czym nie powinnaś wiedzieć. Ale to już sprawa wyższa. Nic nie poradzisz...
Offline
-Tak?- syknęła cicho.- W takim razie wytłumacz mi, jaki sens ma blokowanie Twoich myśli przede mną? Kto za tym stoi? No i za pomocą czego to sprawiasz?
Nie zamierzała odpuścić. Ta sprawa była dziwna. Sprawiała, że dreszcz lęku przebiegł jej wzdłuż kręgosłupa. Już raz uciekała przed łowcą głów i nie miała ochoty na kolejną tego typu eskapadę. Nie zamierzała pozwolić na to, by znów stać się czyjąś zwierzyną łowną.
Offline
Bankier
-Taak- Odpowiedział jej z nutą sarkazmu w głosie.
-Jednak na tym koniec. Jeden z najczarniejszych charakterów powrócił na zakon, ale póki co pragnie być anonimowy... Ale wiedz że on pod ręką ma więcej środków zaradczych, niż ty mogła byś sobie wyobrazić. Nie uśmiecha mi się ponownie stawać na jego drodze...- Przejechał swym srebrnym pazurem po biurku tworząc długą, brzydką linię.
Offline
-Albo sensownie odpowiesz na jedno z trzech zadanych przed chwilą przeze mnie pytań, albo możemy się pożegnać na stałe.- powiedziała cicho.- Nie będę sama sobie stwarzać zagrożeń, szczególnie tak wielkich, bo jak widzę, to nie jest byle Arghez.
Prychnęła tylko wściekle. To nie był dobry dzień na żartowanie ze Skimrry.
Offline
Bankier
Podniósł swą maskę, by odsłonić swe obliczę. Nie wiele się zmienił, oprócz pewnego szczegółu. Na głowie zatkniętą miał jakąś obręcz, na której zręcznie zaplótł swoje włosy, co jeszcze bardziej upodobniało go do elfa.
-Oto odpowiedź na Twoje pytanie. Spełniłem Twoje żądanie i teraz już nie możesz mnie wyrzucić...- Zamknął na powrót swą przyłbice.
- No więc? Usatysfakcjonowana?- Wiedział że nie... Ale też nie mógł powstrzymać się przed rzuceniem kolejnej ironii.
Offline
Przyjrzała się dokładnie. Chwilę stała bez ruchu, a jej oczy stopniowo się rozszerzały. Zapaliły jej się zielone obwódki tęczówek - niezawodny znak, że używa jakichś zdolności psionicznych. Trwała tak chwilę, nieruchoma jak posąg.
Nagle wybuchnęła śmiechem. Wsparła się na oparciu krzesła żeby nie upaść i dalej śmiała się wręcz histerycznie. Po policzkach spłynęły jej dwie łzy skrajnego rozbawienia. Całe pomieszczenie wypełnił jej dźwięczny śmiech. Najwyraźniej nie mogła przestać i się uspokoić.
Offline
Bankier
Chłopak również się uśmiechnął.
-Tak więc rozumiem że możemy przejść do interesów. No chyba że chcesz pogadać o pogodzie,czy innych duperelach ze swoim podwładnym.- Narzucił swej wypowiedzi wesoły i szybki ton. Zadowolony był też z tego że Skimrra przez chwilę bała się jego, zwykłego śmiecia zgarniętego z ulicy.
Offline
Otarła łzy i wyprostowała się, kręcąc głową.
-Pozwól, niech zgadnę. Mangel rozdaje takie zabawki Zakonnikom?- zapytała zachrypłym głosem.
To doprawdy jej się nie mieściło w głowie, żeby mógł być to ktoś inny. Tylko Zielonoskrzydły dysponował takimi artefaktami. A Daray z pewnością nie znalazł go na bruku Quidsors.
Offline
Bankier
Chłopak oparł się obiema dłońmi o blat biurka.
-Mangel? Nie mogę tego potwierdzić, ale też nie zaprzeczę... Cóż, jeśli Twój narzeczony wygląda jak żebrak, śmierdzi gorzej od capa, łamie wszystkim kończyny, i kości policzkowe razem z nosem... Do Tego odbiera męskość... No cóż to pozostaje mi jedynie pogratulować wyboru.- Chłopak westchnął. Przypominanie tego dnia było na swój sposób bolesne. Do tej pory nie mógł uwierzyć w to, co go spotkało.
Offline
Machnęła niedbale ręką.
-Ma po prostu bujne poczucie humoru.- odparła będąc już pewną tego, czego się domyśliła.- Ale, uwierz mi na słowo, jest doprawdy uroczy. Ty jesteś tego najlepszym dowodem. Choć zapewne kontrolowanie mnie ma nie tylko dowodzić jego troski o mnie, ale też o to, żebym...
Zawahała się, nie będąc pewną do końca jakiego słowa ma użyć:
-Nie narozrabiała. Albo nie wpakowała się w jakieś kłopoty.- dodała po chwili namysłu.
Odsunęła krzesło i usiadła w nim, opierając łokieć na blacie, a policzek na dłoni.
-Siadaj.- powiedziała podbródkiem wskazując krzesło naprzeciw.
Offline
Bankier
-Taak... Rzeczywiście był uroczy... Szczególnie kopiąc i stając mi na nodze, którą sam z resztą wcześniej mi złamał. Świetne poczucie humoru...- Westchnął i usiadł niepewnie. Krzesło nie wyglądało, jakby miało wytrzymać ciężar wojownika w pełnym rynsztunku.
-[b]Swoją drogą w ogóle nie widać że ty lubisz takich brutalnych mężczyzn... Przemoc w rodzinie i te sprawy... Ja sam nie potrafię powiedzieć czy to faktycznie był Mangel. Mnie on wyglądał bardziej na jakiegoś pokręconego potwora bredzącego o przejęciu władzy i przekonaniu mnie, bym mu w tym pomógł... Nie bądź też taka próżna. Podczas spotkanie padło tylko jedno zdanie dotyczące Twojej osoby. I wcale nie było one jakieś ważne...
Offline
-Tak, tak, oczywiście.- dalej się uśmiechając machnęła ręką chcąc urwać rozmowę.- Sama się reszty dowiem.
Uśmiechnęła się i wstała przechadzając wzdłuż przeszklonej ściany i dalej się śmiejąc. W końcu stanęła w miejscu patrząc na Shiro.
-Ah, Twoje zadanie.- oczy jej zabłysły.- Bedzie... nietypowe. Żadnego zabijania. Możesz co najwyżej ich trochę pouszkadzać, ale też niezbyt. W każdym razie, musisz mi coś przynieść.
Wyciągnęła kopertę z grubego pergaminu i przesunęła po blacie.
-Tu są wszystkie szczegóły.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |