Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
-Tutaj! Tu! -zawołąła spod niewielkich zarośli.
-W końcu robisz coś co do ciebie należy. -Mia zaśmiała się cicho, z aprobatą.
-Wiem. -odpowiedziała jej w myślch, a na zewnątrz lekko się usmiechała. Ekena powoli zbliżała się pod owo drzewo.
-Co będzie nastepne? -mimo tego, że Mia była jakoś nadzwyczaj spokojna i miła, jeżeli moża to liczyc w tych kategoriach, to Ireth i tak czuła się przy niej, a właściwie z nią dziwnie niepewnie.
-Stój! -zawołałą do Ekeny. Lepiej juz byc nie mogło. Klacz stała w idealnym punkcie. -A teraz spójrz w górę! - kiedy tylko Ekena podniosła łeb, Ireth siegnęła po sznurek, który miała pod łapą. Jednym szybkim ruchem spowodowała rozluźnienie wiązań płachty na drzewie, co doprowadziło do... ulewy piór. Płachta wraz z zawartością spadła prosto na białą klacz pokrywając ją od stóp do głów różnobarwnym pierzem. Tylko dziwne, dlaczego nie chciało ono zejść? Ireth w tym momencie o mało nie umarła ze śmiechu. Teraz już nie wilczyca, a orzeł podziwiała wszystko ze stosownej odległości nad głową Ekeny.
-Doskonale...-Mia również się śmiała.
Offline
Klacz zarzuciła łbem, stając dęba i rżąc ze zdziwienia. Gdyby ktoś stał blisko, zapewne oberwałby kopytem. Zaczęła wierzgać i tarzać sie, próbując pozbyć sie piór. Szybko jednak uspokoiła sie kojarząc fakty. Podniosła łeb i wrzasnęła. - Od dziś uważaj na to, co pijesz! - Mówiąc to zmieniła sie w kota i ryknęła. Następnie skoczyła w krzaki i ruszyła biegiem przed siebie.
Offline
Orlica wylądowała na jednej z wyższych gałęzi. -O tak, zemsta jest słodka. -śmiała się w duchu, jednak uwaga z piciem też zapadła jej w pamięci. Już za dobrze znała jak to jest stać się czyimś króliczkiem doświadczalnym.
-Znowu sobie wrogów tworzysz! - zarechotała.
-O weś się zamknij. -Ireth znów się cicho zaśmiała po czym poderwałą do lotu chcąc wyśledzić swoją ofiarę. Pojedyncze pióra, które nie zdążyły dobrze się przykleić stanowiły łatwy trop.
Offline
Piekielnica
- O co chodzi Lejsu?
Spytała łucznika z lekkim rumieńcem. Ta uwaga o jej mocy była dla niej komplementem choc aż tak ogromnej mocy jak Zefir nie posiadała.
- Mogę ci w czymś pomóc?
Spojrzała na Ekenę i Ireth.
- Jak dzieci....
Pokręciła głową..
Offline
-Chodzi o to. - wskazał na soją szramę na policzku - Podczas niedawnego ataku na karczmę. Gdy pojawił się tam nitidius, tak chyba się to nazywa co zaatakowało wtedy karczmę. Strasznie rozbolała mnie ta szrama - myślałem, że to już koniec ze mną. Ale gdy tylko go unicestwiono ból ustał. Tak w ogóle to tą szramę mam prze dziwną zakapturzoną postać, która mnie kiedyś uderzyła. Mam podejrzenia, że to może mieć coś wspólnego z magią no ale ja z magią to kompletnie na bakier. No i bardzo mnie to niepokoi od tego ataku na karczmę. Więc masz może jakieś podejrzenia co do tego co mi jest lub może możesz mi jakoś pomóc.
Offline
Piekielnica
Zamyśliła sie
- Wiesz Lejsu. Niektórzy źli czarownicy hodują Nitidy bo są potężne i nie maja trudności z przemieszczaniem sie pomiędzy planami astralnymi. Byc może ten tajemniczy osobnik był jednym z takich hodowców i ty wyczułeś jego więź z potworem
Wysunęła hipotezę
Ostatnio edytowany przez Silver Moonlight (2008-05-08 09:28:15)
Offline
-Aha. Mniej więcej rozumiem o co chodzi.
Pogładził się lekko po bliźnie na policzku. Takie małe, a sprawia tyle bólu
-A jest może jakiś sposób by zapobiec innym podobnym sytuacjom jak ta wtedy w karczmie.
Ostatnio edytowany przez Lejs (2008-05-07 16:45:58)
Offline
Piekielnica
-Jest. Unikać tajemniczych kapturników karczmie
Zaśmiała sie z udanego żartu.
- A tak na serio to przyjdź do mnie jutro. Zrobię dla ciebie maść z smoczego ziela i narujmu z kroplą krwi mrówkolwa. Moze choć trochę złagodzi skutki takich "spotkań". Ale ostrzegam. Takie blizny zostają na całe życie, a ja mogę tylko złagodzić ewentualne bóle które ona powoduje. Mam nadzieje, że cię to choć trochę usatysfakcjonuje.
Offline
Dawno nikt tędy nie chodził. Ścieżka była już niemalże zarośnięta przez krzewy, trawę i wszelkiego rodzaju pylące zielicho. Istny raj dla samotnika, przekleństwo dla alergika.
Ktoś w końcu musiał to zmienić. Tym kimś była Ireth. Powoli i niezmordowanie posuwała się do przodu.
Trochę czasu zajęło jej dotarcie na sam szczyt osławionego punktu widokowego. Odetchnęła z ulgą i rozejrzała się. Podczas jej wędrówki niebo zdążyło zająść chmurami i właśnie zaczynało padać. Ona i jej szczęście. Mimo tego na twarzy polimorfki igrał uśmiech zadowolenia. Zrobiła jeszcze kilka kroków i... poslizgnęła się na błocie. Siedząc na mokrej ziemi zaśmiała się perliście.
Ona i jej szczęście...
Offline
Piekielnica
Nie zauważyła jednak, ze już ktoś tam był. Drowka... ta co wszędzie musi sie wepchnac i narozrabiac. O dziwo spokojnie siedziała obserwowała pochmurne niebo. Kochała takie dni jak ten, kiedy słonce nie razilo jej oczu a szarośc nieba mieszała sie z innymi kolorami światła zawartymi w kroplach deszczu. zauważyła Ireth dopiero wtedy gy usłyszała jak chlupnela w błoto. Zerwala sie gwałtownie podbiegla do poszkodowanej
- Nic ci nie jest?
Podala jej dłoń
Offline
Uśmiechnęła się nieznacznie. -Oprócz kilku nowych siniaków to raczej nic. - chwyciła dłoń drowki i wstała z mokrej i śliskiej ziemi. -I oczywiście kilku kolejnych plam na płaszczu. -westchnęła bezskutecznie próbując pozbyć się ich dłonią. Wzruszyła ramionami. Stało się. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Spojrzała uważnie na drowkę. -A Ty właściwie co tu robisz? -uśmiechnęła się głupkowato jednak w oczach miała dziwnie chłodny błysk.
Offline
- To, co wszyscy - zza barierki dobiegł demoniczny głos.
Nikola wisiała niczym nietoperz, uczepiwszy się skalnych występów skarpy. Była zupełnie niewidoczna dla przebywających. Co innego, dla kogoś w drugim końcu terenów. Jej jasne włosy spływające w dół wyraźnie odznaczały się od burości skał.
- Odpoczywa. Cieszy się ciemnością.
Offline
Dziewczyna wsłuchała się w głos. Czy zabrzmiała w nim znajoma nuta? Nie na pewno nie, musiało się jej przesłyszeć. Jednak w duchu coś nie dawało jej spokoju. Przymknęla oczy o dziwnej barwie starając się w miarę możliwości przywołać w myślach pewne obrazy. Nic. Widocznie jednak wydawało jej się.
-Witam Cię, nieznajoma. -powiedziała bez żadnych słyszalnych emocji. -Może jednak skoro mamy korzystać z tego miejsca wspólnie, pokazałabyś się? -Ireth tylko przelotnie spojrzała na miejsce, skąd jak mniemała dochodził owy znajomo-nieznajomy głos.
Offline
Na punkt widokowy powoli wspinały się dwa koty: jeden mały i czarny, drugi wielki i biały. Żaden z nich sie nie spieszył i oba usiadły niedaleko Silv i Ireth. Biała kocia zaczęła czyścić łapę, zaś czarny kocurek rozglądał się za czymś interesującym. Po kilku chwilach mniejszy kot położył się, patrząc na kobiety. Parę minut później dołączyła do niego większa koleżanka. Drowce i polimorfce przyglądały sie dwie pary błyszczących ślepi.
Offline
Polimorfka długo wytrzymywała na sobie kocie oczy. Jednak jej cierpliwość też miała granice. Szczególnie po ostatnich, długich tygodniach. Westchnęła.
-Czy mogłabyś przestać? -posłała Ekenie krzywy uśmiech, znów rzucając ukradkowe spojrzenie na miejsce, gdzie przebywała demonica. Coś ją ciekawiło, a zarazem odrzucało. I cały czas nie mogła pozbyć się wrażenia, że zna ukrywającą się osobę. Lekko zdenerwowana zaczęła kręcić palcami młynka co chwila mrucząc pod nosem jakieś niezrozumiałe słowa.
Ostatnio edytowany przez Ireth (2008-06-10 17:56:01)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |