Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Zentake uśmiechnął się raz jeszcze.
-To może być ciekawe doświadczenie, słyszałem, że Srebrne Smoki potrafią ziać ciemnością...
-rzekł z podziwem. -Sądzę, że to fantastyczna sprawa, mam racje?
Zamilkł i czekał na odpowiedź Nimfy, w końcu musiała być jej kolej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Przydałoby się w końcu odezwać. Lehora popatrzyła na Kraght'nara, rozglądnęła się za Astarothem a następnie spojrzała na twarz białego Smoka.
- Lehora. - powiedziała i dopiero teraz zrobiło jej się nieco głupio. Siedziała wszakże w mokrej sukience, która opinała jej ciało. Zarumieniła się odwróciła wzrok w stronę wody. Uśmiechnęła się sama do siebie i popatrzyła na Kraght'nara. Sama nie wiedziała czemu nagle zamilkła. Obecność białego Smoka nieco ją skrępowała.
Offline
-Miło mi, mam nadzieję, że będzie to ciekawa przyjaźń. Wydaje mi się, że zanim Wam przerwałem opowiadałaś o duchach i jako tako energii - rzekł i zrobił krótką przerwę na nabranie oddechu. -Jestem ciekawy, ilu już takim istotką oddałaś trochę swej energii?
Jego gesty oraz mimika wskazywały na zaciekawienie tematem, choć równocześnie były przyjazne.
Przykucnął powoli i wziął do ręki pewien kamyczek, obracając go, a jednocześnie nie przerywając swojej wypowiedzi dodał:
-Ja niestety nic nie słyszę, takie nieokreślone słowa pewnie są czymś w rodzaju pomruku? - było to równocześnie pytanie i stwierdzenie.
Ostatnio edytowany przez Zentake (2010-07-20 16:45:09)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Lehora uśmiechnęła się i pokręciła głową.
- Nie, żadnych słów ani pomruków. W ogóle nic nie słyszysz. - powiedziała i popatrzyła na białego Smoka. - Spróbujmy tak: Dlaczego wybrałeś ten kamyczek? - zapytała i uśmiechnęła się przyjaźnie i przelotnie spojrzała na Kraght'nara,lecz szybko wróciła wzrokiem na Białego Smoka.
Offline
Smoczy Sędzia
Kraght'nar pokiwał głową.
- Owszem - odpowiedział na pytanie Zentake. - Jest to dosyć ciekawa umiejętność... - dodał, a gdy Lehora zaczęła wyjaśniać, pochylił głowę, wpatrując się w strumień. Obserwował, jak woda delikatnie obejmuje stojące przy brzegu kamienie. Słuchał, jak cicho chlupocze, spływając do głównego nurtu... Nagle zobaczył pewną rybę... Podpłynęła do brzegu, obserwując siedzącą trójkę. Kraght'nar, nie mogąc powstrzymać ciekawości, uklęknął przy samej wodzie, obserwując niewinne stworzenie...
Offline
Zentake sprawiał wrażenie mocno zamyślonego, po chwili namysłu odpowiedział:
-Eee... - mruknął. - Po prostu wydawał mi się ciekawszy - rzekł, a na jego twarzy pojawiło się jaśniejące zrozumienie. -A więc o to chodzi, ciekawe.
Kątem oka zauważył pewną rybę i patrzącego na nią Kraght'nar'a. Przesunął się w bok i począł obserwować czerwonawe rybie łuski.
-Ciekawe - rzekł ponownie, już raczej do siebie.
"Już tyle żyje, a tak wiele zdołało mi umknąć" - myślał.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Lehora patrzyła z rozbawieniem na Kraght'nara i na białego Smoka. Przyglądanie się rybie jest na pewno bardzo interesującym zajęciem.
- Co robicie? - zapytała po chwili, a w jej głosie można było wyczuć rozbawienie.
Offline
Smoczy Sędzia
- Chciałbym zapolować - odpowiedział Kraght'nar odwracając się na chwilę w stronę nimfy z bezczelnym uśmiechem, po czym znów obrócił w stronę ryby. - Wystarczyłoby, żebym tylko wsadził tam rękę i już byłby ugotowany obiad dla dwóch osób... - mówiąc to, przysunął rękę blisko tafli. - Ale pytanie tylko, czy mi pozwolisz? - znów odwrócił się do Lehory.
Offline
Biały smok wstał powoli, a w myślach postanowił zostawić prawdopodobną zdobycz dla Kraght'nar'a, chociaż nie mógł nie zauważyć, że ryba jest ładna i wygląda na smaczną. Przypatrzył się jej dokładniej, dzięki czemu zauważył, że jej łuski układają się w drobne wzorki. Przemówił do niego instynkt:
"To tylko mała rybka, poprawi Ci humor... no dalej!"
Popatrzył na Nimfę i nie mogąc się oprzeć rzekł:
-Taka ładna rybka, a miesą napewno jest bardzo smaczne... "Cholera, co ty mówisz, weś się zachowuj jakoś, a nie." - Nie żebym był głodny znaczy się, nic a nic...
Zentake rozejrzał się dookoła, po czym stwierdził:
-Czas już na mnie, nie będę Wam przeszkadzać. Miło mi, że mogłem Was poznać, a co do rybki - jeśli ją zjecie, smacznego. Żegnam!
Pożegnał się i odszedł skąd przyszedł, był zadowolony...
Ostatnio edytowany przez Zentake (2010-07-21 15:24:14)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Posłała Kraght'narowi gniewne spojrzenie.
- Wiesz doskonale, co o tym myślę... - powiedziała, a po chwili westchnęła i odwróciła wzrok od rybki. Po chwili wstała i otrzepała suknię i odwróciła się plecami do Smoka. Uśmiechała się patrząc w dal i wzrokiem jakby szukała Astarotha.
Offline
Smoczy Sędzia
- Wiem, wiem - odpowiedział Kraght'nar, również podnosząc się. - Jakże mógłbym nie wiedzieć, jak bardzo kochasz zwierzęta? - westchnął, kręcąc głową i spojrzał na słońce. - Będziemy musieli iść, jeśli chcemy coś jeszcze zrobić dzisiaj, a kontynuować naukę chciałem w innym miejscu... - Nagle odwrócił się do Zentake. - Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli tak nagle cię opuścimy? - zapytał i zmienił postać na smoczą, siadając, by ułatwić Lehorze wejście.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Lehora popatrzyła na Kraght'nara i uśmiechnęła się. Podeszła i z lekkim trudem jakoś weszła na Smoka i usiadła wygodnie. Popatrzyła na białego Smoka i uśmiechnęła się.
- Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy... Kiedyś... - powiedziała i popatrzyła z tylnego profilu na łeb Kraght'nara. Tak. Wredne Smoczysko.
Offline
Smoczy Sędzia
- Żegnam - powiedział Kraght'nar i wzbił się w górę, by szybko zniknąć za horyzontem...
* * *
Jakiś czas po tym, jak Kraght'nar z Lehorą odlecieli, zza krzaków wyszedł Astaroth. Podszedł niepewnym krokiem do białego smoka i skłonił mu się lekko, kładąc na chwilę skrzydła na ziemi. Pisnął przeciągle. Zentake, znający przecież smoczy język, wiedział, że oznacza to "Cześć... Kim jesteś?"
Offline
Pogoda była... Naprawdę piękna. Na niebie ani jednej, nawet najmniejszej chmurki, słońce wszystko zalewało swym złotym blaskiem. Było upalnie, nawet trochę duszno, jednak polimorfce w żadnej mierze to nie przeszkadzało. Potrafiła poruszać się tak, by gorąc tak bardzo jej nie dokuczał. Przynajmniej na tyle, na ile było to możliwe.
Teraz jednak zdecydowała się wyjść na pełne słońce i powędrować po swych ulubionych miejscach. Puszcza, odkąd tylko zawitała na Ziemie Zakonne, była jednym z takich miejsc. Pełna życia, zachwycająca swym pięknem, jednocześnie jednak na tyle groźna i niebezpieczna, że niewielu zapuszczało się w jej objęcia. Oznaczało to, że spotkać tu można się było z samotnością, i ciszą (o ile można ciszą nazwać leśny gwar). Tego właśnie szukała Ireth, wędrując po rzadko uczęszczanych ścieżkach, często nawet zbaczając ze szlaku i przedzierając się przez zarośla, klucząc między pokaźnych rozmiarów drzewami. Dotykając chropowatej kory, zrywając od czasu do czasu jakiś liść, czy pęczek kwiatów w końcu dotarła do rzeki i mostu górującego na nią. Uśmiechnęła się delikatnie, zerwała kolenjny łąkowy kwiat, w tym przypadku margaretkę, i żywo ruszyła w stronę nadwodnego przejścia.
Tam, usiadła na murku, zwiesiła nogi nad wodą i zapatrzyła się przed siebie. Myślami była gdzieś indziej, daleko stąd, w swym rodzinnym miasteczku.
- I co ja mam niby teraz zrobić? - Szepnęła do siebie, obracając drobną roślinkę w dłoni. Potem zaczęła się bawić samym kwiatem, obrywając po kolei białe płatki i rzucając je do potoku pod sobą.
Offline
Bankier
-Wskakuj do wody.- Ktoś nagle położył dłoń na jej ramieniu i popchnął do przodu, jednocześnie też podając "odpowiedź". Było to jednak na tyle lekkie pchnięcie, by dziewczyna nie poleciała w dół. Z resztą Shiro wątpił, żeby jednak udało mu się podkraść do niej niezauważenie. W końcu polimorfy były bardzo czułe na srebro, a wojownik miał go wystarczająco, by zabić ją bez problemu. Rodziło się więc pytanie, dlaczego do tej pory go ignorowała. Daray postanowił więc zaczepić ją, by dowiedzieć się więcej... Jak zwykle trudno było doszukać się w jego postępowaniu jakichkolwiek oznak kultury.
-Dlaczego taka ładna panienka siedzi tu sama, za miast pozwolić by uganiali się za nią chłoptasie w mieście? To nie uchodzi...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |