Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Mogę wspomóc Twoją dupę solidnym kopniakiem! - Ekena warknęła, niepewna, do kogo skierowane było pytanie, schodząc z murka i wykonując lekki ruch dłonią. Półgryf zareagował natychmiastowo, wzbijając się do lotu. Nie oddalił się jednak zbytnio, kołował jedynie ponad czubkami drzew, pilnując w ten sposób bezpieczeństwa matki. Albinoska zaś coraz słabiej panowała nad własną wściekłością, co sprawiało jej jeszcze większe problemy od czasu całkowitego zamieszkania z dziećmi. Twarz wydłużyła jej się w pysk pokryty delikatnym białym meszkiem futra, uszy przesunęły lekko, choć nie zmieniły całkowicie kształtu, tak jak oczy i włosy, które powinny "wtopić się" w kark i zamienić w sierść. Postawy jej ciała nie można było nazwać ludzką, choć nie była też zwierzęcą. Wygladała jak koci odpowiednik wilkołaka, choć jednocześnie tak bardzo różniła sie od wielu kotołaków, jakby próbowała powstrzymać przemianę i przez to znajdowała się w stanie pomiędzy dwoma ciałami.
- Niech Cię nie widzę przy moich dzieciach. - Słowa polimorfki były niemal niezrozumiałe, choć wyraźnie starała się artykułować je dokładnie.
Offline
Bogowie są niczym
- Jak podejdą to nie moja wina...
Upadły powiedział to szeroko się uśmiechając i wzruszając ramionami jakby niby nic. Stojąc i przyglądając się odchodzącej polimorfce Arghez usiadł na brzegu mostu. Zamknął oczy i skupił się na otaczających go organizmach... Tak drzewa, ryby, owady... Koncentrował się i mówiąc czynił (abrahadabra)
- Lokalizacja - Upadły wyczuwał wszystkie organizmy na około - Połączenie - Zaczął nawiązywać kontakt many z tymi istotami - Pobieranie - Powoli zaczął wyciągać z nich manę...
Offline
***
Wiało. Cholernie wiało, a biały puch wirował wokół znacznie pogarszając widoczność. Gdyby jeszcze to śnieg się podnosił porywany przez wiatr, ale on, do licha! padał na dodatek! W zasadzie znajdowała się jakby w kuli śnieżnej, nie widząc nic przed sobą, za sobą, nad i pod sobą, czy obok.
Cały płaszcz okryty był płatkami. Wysuwające się spod kaptura kosmyki siwych i pszenicznych włosów wilgotniały od śniegu. Rozchylone lekko usta drżały, a każdemu oddechowi towarzyszył obłoczek pary. Mimo to szła w wysokich, obszytych futrem butach...Przeklinała Los, swoje życie, jego życie, cały Zakon i wszystkich Zakonników. Była jedynie przejazdem, a że zastała ją śnieżyca...musiała się gdzieś zatrzymać. Zjeść, wypić coś ciepłego. Wściekła stokrotnie przebijała się wciąż do przodu, wśród wycia wiatru. A Zakon był jak martwy.
Martwy już od dawna - pomyślała przedzierając się przez zaspy.
Offline
Jak powszechnie wiadomo, Puszcza Pahwatów jest miejscem stosunkowo dzikim. Pełna wszelkiego zwierza, w tym całej gamy drapieżników. Jednak już na pierwszy rzut oka spory górski kot wydawał się nie na miejscu. Na drugi wyglądał, jakby zamierzał za chwilę majestatycznie paść ze zmęczenia. Ekena w swojej kociej postaci przeklinała upał i dokuczliwe słońce. Ziała ciężko przez pysk, gdy dotarła do strumienia i zaczęła łapczywie pić chłodną wodę. Gdy tylko zaspokoiła pragnienie, podniosła się z cichym pomrukiem, znamionującym zły humor. Dowlokła się do mostu i bezczelnie uwaliła na samym środku, tarasując przejście. Kamenie były przyjemnie chłodne, szczególnie w plamie cienia rzucanej przez pobliskie drzewa. Jej potomstwo było właśnie na etapie poobiedniej drzemki, a ona wpadła na niesamowicie wręcz genialny pomysł obejścia terenu, który uważała za swój. Nawet pod osłoną drzew było zbyt gorąco dla zwierzęcia o tak gęstym futrze, a jakoś nie uśmiechała jej się perspektywa biegania nago po chaszczach. Powoli przewróciła się na grzbiet, zabierając się na czyszczenie jednej z przednich łap i rozmyślając nad tym, co z checią odgryzłaby pewnemu wampirowi, który raczył spalić jej ubrania.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |