Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#856 2010-11-23 19:42:09

 Angelus

Mieszkaniec stolicy

status rkofan@aqq.eu
4880466
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 558
Rasa: Wampir
Profesja: Tancerz Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Łaźnie

Potrzeba czegoś więcej by ją przestraszyć ? Pomyślał Angelus.  - Póki co wystarcza lekki ruch palca u nogi, byś odskoczyła jak poparzona. -  Wciąż brnął w prowokację, nie zważając w którym miejscu czai się polimorfka.  - Przestać ? Ale ja się tak dobrze bawię. -  Roześmiał się arogancko.  - A skoro się faktycznie nie boisz, to okaż swoją odwagę. -  Zaoponował znów nabierając w dłonie wody. Powoli wstał, jedną ręką podtrzymując ręcznik w pasie. Druga dłoń skrywała dwa łyki wody. Wolno obrócił się na pięcie, ponownie ciskając odrobiną wody w polimofkę. Uniósł jedną brew w geście prowokacji tracąc przy tym nieco na uśmiechu.  - No przecież się nie boisz. W końcu jesteś królową, gdzie twoja godność ?! - Rzucił, mając nadzieję że to będzie wystarczającym czynnikiem pobudzającym dumę albinoski.


Karta Postaci
http://i53.tinypic.com/2qb82kp.jpg

  Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
    Dzięki pasji zdobywam siłę.
    Dzięki sile zdobywam moc.
    Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
    Niechaj Moc mnie uwolni.

Offline

 

#857 2010-11-23 19:52:49

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: Łaźnie

Ekena prychnęła, gdy porcja wody trafiła ją prosto w pysk. Otarła łapą nos i warknęła głucho, pokazując zęby. Uszy położyła po sobie a wilgotną sierść nastroszyła. Bieg po śliskiej podłodze nie należał do najlepszych pomysłów, ale warunki musiały spowalniać również wampira. A to powinno wystarczyć, aby dałą radę wepchnąć go do basenu. Pazury nie mogły w tej sytuacji zdać sie na wiele, nie wysunęła więc ich, licząc tylko na szorstkie poduszeczki łap. Sam start nie należał do najłatwiejszych, ale zachowała równowagę i dwa niewielkie kroki wystarczyły, aby mogła skoczyć. Idealnym wyjściem z sytuacji byłoby odbicie się od piersi Angelusa i wylądowanie na posadzce, jednak nie liczyła na takie szczęście. Już po skoku przez myśl przebiegło jej, aby tylko nie wylądować na żadnej z fiolek, jakie zostawiła tuż przy krawędzi basenu. Ostatnim, czego chciała, było sprawdzanie reakcji głodnego wampira na krew.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#858 2010-11-23 20:10:22

 Angelus

Mieszkaniec stolicy

status rkofan@aqq.eu
4880466
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 558
Rasa: Wampir
Profesja: Tancerz Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Łaźnie

Nie lubił zwierzęcej formy polimorfki. Uraz sprzed lat do futrzastych stworzeń wciąż pozostawał. Gdy kot zetknął się z jego ciałem, Angelus wolną ręką natychmiast uchwycił albinoskę, wciągając ją do wody razem ze sobą. Będąc w wodzie, podtrzymywanie ręcznika stało się zbędne. Kolejna wolna ręka powędrowała w okolice kociego pysku, przekręcając go tak by uwidocznić szyję. Chłopak wyraźnie zademonstrował polimorfce, że mógłby bez przeszkód spożyć jej krew. Przez chwilę pozostawał w tej pozycji szczerząc kły. Po chwili puścił kota, i z poważną miną odepchnął lekko wielką kocicę, powoli wynurzając głowę, ramiona, aż w końcu cały tors ponad poziom wody. Wyczekał chwilę, aż w końcu się odezwał.  - Mógłbym spokojnie się Tobą pożywić. Nie zrobiłem tego zważając na moją obietnicę, oraz to że Cię sobie cenię. Dalej wątpisz ?! -  Nie czekał już na odpowiedź odwracając się plecami i odchodząc.. Wyrzucił mokry ręcznik z basenu na kafelki. Następnie powoli doczłapał się do brzegu. Tam oparł głowę o ugięte ręce, na których oparł się brodą. Ta pokazówka wiele go kosztowała, bowiem mało brakowało a wampir właśnie żywił by się albinoską. Szybko zbierał myśli, kojarząc sobie rzeczy mało związane z pożywieniem. Ciało było wciąż spięte, teraz prowadził walkę sam ze sobą, którą tuż po chwili wygrał, odzyskując spokój. Przymknął oczy zbierając kolejne myśli.


Karta Postaci
http://i53.tinypic.com/2qb82kp.jpg

  Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
    Dzięki pasji zdobywam siłę.
    Dzięki sile zdobywam moc.
    Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
    Niechaj Moc mnie uwolni.

Offline

 

#859 2010-11-23 20:23:40

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: Łaźnie

Ekena była nieco zaskoczona takim obrotem sprawy. Nie spodziewała się, że wampir wciągnie ją pod wodę za sobą. Zaczęła przemianę, by móc zaczerpnać tchu jeszcze, gdy ją trzymał. Szok, strach i mała ilość powietrza w płucach sprawiły, że po wynurzeniu się albinoska musiała oprzeć się o krawędź basenu, kaszląc wściekle. Znów omal nie utopiła się z powodu durnej przemiany w Łaźni. Chwyciła zębami własne ramię, zaciskając szczęki tak mocno, jak tylko mogła, chcąc powstrzymać atak kaszlu. Wreszcie przestały rzucać nią gwałtowne skurcze mięśni i mogła nabrać spokojnie tlenu do płuc.
- Dalej wątpię w co? - Zapytała zdecydowanie zbyt chrapliwym głosem, odsuwając mokre włosy z oczu. Patrzyła na plecy wampira z dość niepewną miną. Zbladła nagle, gdy zdałą sobie sprawę, że metaliczny posmak na języku nie jest wodą, tylko krwią z przegryzionej wargi. Natychmiast zamknęła usta, wciąż ciężko oddychając i napinając mięśnie. Nie była pewna, czy wampir mógł wyczuć zapach zaledwie kilku kropli szkarłatnego płynu, ale wolała nie ryzykować.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#860 2010-11-23 20:39:08

 Angelus

Mieszkaniec stolicy

status rkofan@aqq.eu
4880466
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 558
Rasa: Wampir
Profesja: Tancerz Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Łaźnie

  - Nadal sądzisz, że mogę stanowić dla Ciebie zagrożenie ? Obawiasz się mnie, mimo że nie przyznajesz się do tego wprost. Skoro nie mogę Ci tego udowodnić, to po co igrasz ze śmiercią ? -  Zaczął. Nie odwrócił się nawet na chwilę. Zaś zapach jej krwi. Teraz mógł poczuć jej głębie i naturalną formę, gdyż nie ukrywała się pod skórą. Zapach był zniewalający, aż w końcu myśli zaczęły plątać się ze słowami, przez co milczał. Szybko jednak zapach krwi przysłoniły jego prawdziwe chęci.  - Więc pytam po co ? Twoja krew jest jak każda inna, nie pierwsza i nie ostatnia. Po co igrasz ze śmiercią ? Pytam po co ? Duma ? Arogancja ? Czy może czysta chęć adrenaliny ? -  Nerwy ledwo trzymały się na wodzy. Jedyne o czym marzył Angelus to wyjść i nigdy więcej nie zobaczyć polimorfki. Był na nią wściekły za jej zachowanie i to jak skrywała swoje prawdziwe odczucia. Do tego jej krew, zapach zniewalał go nie pozwalając mu odejść, mimo to nie był priorytetem.  - Jestem krwiopijcą i nic na to nie poradzę. Kontroluję się, jakoś potrafię. Wierz lub nie, ale gdybyśmy spotkali się kilka lat temu... -  Zakończył starając się nie mówić nic więcej. Wziął głęboki oddech powracając do normalnego stanu. Wciąż zastanawiał się czy polimorfka jest z nim tylko z czystej grzeczności, czy też po prostu miała chęć na odrobinę adrrenaliny.


Karta Postaci
http://i53.tinypic.com/2qb82kp.jpg

  Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
    Dzięki pasji zdobywam siłę.
    Dzięki sile zdobywam moc.
    Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
    Niechaj Moc mnie uwolni.

Offline

 

#861 2010-11-23 20:49:02

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: Łaźnie

- Moje dzieci mogą zabić mnie w każdej chwili. Mam wystarczająco wiele adrenaliny na całe życie, wierz mi. To moje ubrania są w strzępach a nie ja tylko dlatego, ze mam refleks. - Ekena mówiła dość cicho, jednak wystarczajaco głośno, by Angelus mógł rozróżniać słowa. Domysły wampira ubodły ją. Miała uczucia, ba, cały wachlarz różnych uczuć, do wyboru, do koloru! Ale nigdy nie była dostatecznie wspólczująca, czy taktowna, by przebywać z kimś tylko dlatego, że głupio było jej wyrzucić go za drzwi. - Całe życie igram ze śmiercią. To dla mnie nic nowego. Nie bałabym się Ciebie, gdyby groziła mi tylko śmierć, wiesz o tym. Jesteś ewenementem jeśli chodzi o wampiry, ale wolę nie sprawdzać, czy wyjątkowość jest zaraźliwa. Po prostu jesteś interesujacy i pomijając momenty, gdy uparcie próbujesz mnie sprowokować, aby potem udawać pokrzywdzone niewiniątko, dobrze spędza mi się z Tobą czas.
Głos albinoski był spokojny, choć wszystkie mięśnie napięte do granic. Starała się jak najmniej poruszać ustami, gdy mówiła, by zatamować krwawienie wargi. Powoli, cicho przesunęła się wzdłuż brzegu basenu, aż natrafiła dłonią na buteleczkę z olejkiem i otworzyła ją na ślepo. Potem następną i kolejną, mając nadzieję, że nie zakręci jej się w głowie od zapachów. Nie miała pojęcia, czy coś takiego ma szansę zadziałać, ale może różne wonie dałyby rade przytłumić wyczuwaną przez wampira krew.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#862 2010-11-23 21:11:22

 Angelus

Mieszkaniec stolicy

status rkofan@aqq.eu
4880466
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 558
Rasa: Wampir
Profesja: Tancerz Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Łaźnie

Nastała chwila ciszy, lecz krótka.  - Nie martw się. Odkąd tylko wypłynęła z ust czuję ją. Nie musisz się martwić obecnością krwi. - Powiedział wciąż pozostając w ówczesnej pozycji.  - Choć bardzo trudne jest to dla mnie, panuję nad sobą. -  Podniósł głowę, wciąż zamyślony.  - Sprawdzałem. Sprawdzałem, czy będę wstanie się oprzeć pokusie. Udało się, więc nie sprowokuję Cię więcej, na razie. -  Uciekł myślami do przeszłości, po czym wertował ją wzdłuż i wszerz.  - Lawenda. Skutecznie zniweluje zapach krwi. -  Podpowiedział polimorfce. Ewenement he. Powtórzył sobie w myślach.  - Więc chyba ja jestem Ci winny przeprosiny. Cóż. Wybacz. Skoro tak się mają sprawy... -  Zamilkł najwyraźniej nie potrafiąc zebrać słów. Słabo wychodziły mu przemówienia, a szczególnie te sumienne.  - Pijasz alkohol ? -  Zmienił temat, a nieco bardziej luźny.


Karta Postaci
http://i53.tinypic.com/2qb82kp.jpg

  Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
    Dzięki pasji zdobywam siłę.
    Dzięki sile zdobywam moc.
    Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
    Niechaj Moc mnie uwolni.

Offline

 

#863 2010-11-23 21:22:53

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: Łaźnie

- Zależy. - Ekena stwierdziła po chwili zastanowienia, odkorkowując właściwą buteleczkę, a  pozostałe zamykając. - Najczęściej wtedy, gdy wymagają tego interesy, ale w małych ilościach zdarza mi się. Czy też raczej zdarzało, nie piłam od bardzo dawna. Wiesz, jak jeszcze byłam dzieckiem, mój opiekun wyrabiał we mnie odporność na alkohol tak samo, jak na inne trucizny. Żebym nie dała sie spić, ubijając interesy. I w sumie nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek miała kaca od momentu, gdy uznał, że mój organizm jest dostatecznie odporny.
Najwidoczniej albinoska była w dzieciństwie pojona przez innego skrytobójcę sporymi dawkami alkoholu z domieszką jakiś mikstur, aby przestał wpływać na nią tak silnie.
- I jeśli pytasz, bo planujesz mnie spić słodkim winem dostatecznie, abym zaczęła upuszczać sobie krwi, to zmarnujesz czas. - Polimorfka nie dodała, że może i nie potrafiła się upić, ale za to momentalnie stawała się senna, gdy tylko wypiła choćby łyk ponad to, co powinna. - I ustalmy jedną rzecz. Z gębą z dala mi od szyi, albo wyciagniemy z tego konsekwencje. Przykłądowo będziesz musiał zabawiać moje urocze maleństwa. Powinny świetnie się bawić, gdy odkryją, że nie są w stanie zranić kogoś Twojego pokroju. Przy mnie muszą być delikatne.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#864 2010-11-23 22:10:04

 Angelus

Mieszkaniec stolicy

status rkofan@aqq.eu
4880466
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2010-08-18
Posty: 558
Rasa: Wampir
Profesja: Tancerz Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Łaźnie

Zamyślił się.  - Wara od twojej szyi ? -  Podpłynął do polimorfki, stając bardzo blisko niej. Celowo zbliżył się do jej szyi, po czym wrócił do poprzedniej pozycji.  - Zgoda. Teraz ty mi coś obiecaj. Gdy będziesz miała zamiar mnie atakować, to rób to w ludzkiej, lub w końskiej postaci. -  Oparł się o brzeg wpatrując w polimorfkę. W sumie lubił jej szyję, więc jedynie przytaknął na żądanie albinoski. W końcu jeszcze kiedyś się do niej zbliży. Nabrał nieco większego optymizmu, nie tłumacząc dlaczego.  - Ah, to nie. -  Poruszył ponownie temat alkoholu.  - Chciałem Cię spić i wykorzystać. Niech to szlag, nie uda się ! -  Uniósł się z szelmowskim uśmiechem.


Karta Postaci
http://i53.tinypic.com/2qb82kp.jpg

  Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
    Dzięki pasji zdobywam siłę.
    Dzięki sile zdobywam moc.
    Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
    Niechaj Moc mnie uwolni.

Offline