Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Najlepiej byłoby nie przebijać się, tylko zakraść. Mogę spróbować... Może udałoby sie od drugiej strony, gdybyś mógł zwrócić na siebie jego uwagę. Pewnie będzie miał sporo czarów ochronnych... - Powiedziała i spojrzała w niebo, po czym westchnęła. - Czekamy na resztę?
Offline
Zastanowił się chwilkę.
- Jeśli dobrze rozumiem, Ty po cichu postarasz mu się zwinąć laskę Baala,a ja mam za zadanie odwrócił ich uwagę? - gwizdnął cicho - Da się zrobić - oznajmił.
Przemyślał propozycję poczekania na resztę... pierwszy raz w życiu nie wiedział co zrobić.
- Jeśli będziemy tu siedzieć to nie wiadomo co temu Lichowi strzeli do łba i może być za późno na działanie. Jednak perspektywa skończenia tak jak tamci ukrzyżowani albo i gorzej nie przemawia do mnie.
Pociągnął za swoją brodę z bezsilności i zaklną.
- Kur...
Offline
- Ano... - Przyznała dość spokojnie. - Wiem jedno... Sama proba kradzierzy raczej nie nastawi Licha przyjaźnie... Przydałby się ktokolwiek... - Powiedziała spuszczajac leb i wzdychajac. - Coś trzeba zrobić... Ale we dwójke mamy marne szanse... - Położyła się i utkwiła wzrok w łapach.
Offline
Spojrzał na morfkę.
- Mamy jeszcze Woggha i Sinema, jeśli dobrze zapamiętałem jego imię...
Zajrzał do plecaka w poszukiwaniu czegoś do jedzenia, oczywiście niczego nie znalazł. Położył się na ziemi, wyciągnął nogi i wypiął brzuch. Gdyby nie ta parszywa sytuacja to mógłby tu spędzić wakacje.
- Czyli czekamy na resztę? - zapytał Ekenę
Offline
- Myślę, że tak... Chyba, że marzy Ci się śmierć na krzyżu... - Powiedziała z lekkim uśmeichem i przeciągnęła się. - W sumie, to gdyby Jaszczurka sie tak nie darła możnaby sie przespać...
Offline
Podniósł głowę i spojrzał na krzyże.
- Nie, tam zdecydowanie nie chce skończyć - powiedział i uśmiechnął sie do Ekeny.
Pogrzebał chwilkę w plecaku i znalazł cudowne lekarstwo na wszystkie problemy. Miód pitny. Mała buteleczka trunku zapodziała mu się w plecaku i znalazł ją w najlepszej sytuacji. Odkorkował butlę i podał morfce.
- Napijesz sie może?
Offline
- Hm... Wiesz, jak mam zdechnąć, to wolę być trzeźwa i wiedzieć, co mnie zabilo... - Powiedziała spokojnie. - Ale Ty sie nie krępuj... - Przeciągnęła się. - mogliby sie wreszcie pojawić... Niedługo trzeba będzie sie ulotnić, bo nas jeszcze co zeżre...
Offline
Na Ekenę wpadł rozwścieczony ghoul, Seneliona zaatakowała trójka innych. Znaleziono ich już kwadrans temu, nieumarli czekali tylko na odpowiedni moment, aż się zrelaksują i opuszczą gardę. Byli zgubieni. Licz wbił w nich swój upiorny wzrok i posłał na nich falę umarlaków.
Jednak nareszcie przybyły upragnione posiłki! Ekena nie spodziewała się tego widoku, lecz w tłumie wrogów obok Kraght'nara wylądowała szkieletowa, ożywiona wiwerna z Zefirem i innymi Zakonnikami na pokładzie. Smok był już wycieńczony, coraz bardziej żałował swej bezmyślnej szarży na taką ilość przeciwników. Posiłki na pewno im się przydadzą.
- Dalej! - ryknął Nekromanta, zeskakując z wierzchowca.
Uderzając w ziemię krzyknął jeszcze "Barbasa!", co odrzuciło jego wrogów na wszystkie strony. Mieli trochę miejsca do "desantu".
Offline
Na szczęście była już pod postacia kota, wiec mogła po prostu rzucic się na ghoula. Zrobiłą wiec to, drapiac i gryząc przeciwnika. Próbowała dostać sie do reszty Zakonników, którzy wylądowali przy Smoku.
Ostatnio edytowany przez Ekena (2008-02-07 20:51:01)
Offline
Zaskoczony całą tą sytuacją nie zdążył nawet wyciągnąć broni.
- No pięknie - powiedział.
Zaszarżował na pierwszego z martwych gości i nabił go na swoją ,,igiełkę" na hełmie jednocześnie uderzając go kolczastymi rękawicami. Po chwili zabawy, odepchnął trupa po czym wyjął swoje topory. Ciał jednego z przeciwników po nogach, a drugiemu przywalił mocno trzonkiem w głowę. Nie patrzył na to czy wogóle zadał jakieś sensowne rany przeciwnikom. Ruszył dalej za Ekeną.
Offline
Zaczęął torować drogę, uderzajac na lewo i prawo łapami i rzcuajac sie na tych nieumarłych, których nie mogła odtrącić. - Idziesz? - Zapytała Krasnoluda, odwracając łeb i gryząc jakiegoś trupa w udo. Gdy upewniła się, że Sen jakoś daje sobie radę, przyspieszyła, odrzucając co bardziej upierdliwych przeciwników, chwytajac ich za nogi i szarpiąc łbem w bok.
Offline
Kotołak natychmiast zeskoczył z Wywerny i popędził w stronę grupy ghouli i szkieletów. Jednak kiedy zbliżył się tak, że mógł już zobaczyć wszystko co dzieje się koło niego, dojrzał wysoką posturę. Zbliżył się jeszcze bardziej i zobaczył sprawce tego całego zamieszania- Licza. Poczuł znowu paskudny swąd, który unosił się ze szmat noszonych przez umarlaków i ich poszarpanych ciał. Starał się ominąć, jak twierdził przywódcę nieumarłych, i pomóc Polimorfce i Krasnoludowi. Począł machać swoim sztyletem trafiając ghoule a drugą ręką, ostrymi pazurami rozbijał i miażdżył kości szkieletów. Jednak ze wcześniejszych doświadczeń, które spotkały go w starym klasztorze wiedział, że nie będzie tak łatwo jak sie wydaje. O ile komuś sie wydawało, że będzie. Z każdym atakiem wycofywał się i parował ataki tych kilku umarlaków, którzy najwidoczniej chcieli go poznać ze złej strony.
Offline
- Idę - krzyknął krasnal i z uśmiechem na twarzy odciął podwójnym uderzeniem głowę najbliższemu trupowi.
W miejscu gdzie przebiegła Ekena pozostało ,,przejście" między ghulami. Sen popędził tą drogą za morfką rozdając ciosy na prawo i lewo rycząc głośno. Woggh biegł za nim i nie pozostawał mu dłużny. Kończyny przeciwników latały we wszystkie strony, wrzaski i gardłowe piski bólu zagłuszały myśli, a krasnoludowi zaczął udzielać się szał bitewny.
Ostatnio edytowany przez Senelion (2008-02-07 21:18:10)
Offline
Piekielnica
( do mrocznej... mogliscie troche poczekac, zamiast uciąc sobie pogawedkę na temat śmierci Nadina.. i jeszcze sobie robic bufet. Nie było mnie raptem jeden dzień)
Drowka przystała do akcji. Wyciagneła swój srebrny półtorak. gdy Zombie zatarło, zaczeła się rzeź. Kobieta podskoczyła wysoko i kopneła obiema nogami jednego z nich. Potem przywaliła w kolejnego... wlasna glową. No cóż, w bitwie nie była zbyt delikatna. Przywaliła mocno w nastepnego, przepoławiając go w pasie. zaczeła sobie torowac droge. I jeszcze jeden... i jeszcze... zapaliła się do walki, a jej oczy błyszczały złowrogo, jak gdyby miała za chwilę rzucac piorunami..
Ostatnio edytowany przez Silver Moonlight (2008-02-07 21:55:12)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Pośród dymu palonych ciał i wszystkiego innego na Polu pod wpływem smoczego ognia, pojawił się gryf. Samica Nuti niosła na grzbiecie Adramelecha, już po chwili znalazł sie na ziemi. Wylądował niedaleko Ekeny i Sena, gryfka przy tym rozgniotła kilka ghuli, po czym wzleciała do góry i poczęła atakować pojedynczo nieumarłych. Chwytała ich w szpony i unosiła się nieco by następnie cisnąć w dół rozerwane wcześniej dziobem zwłoki. Sam nekromanta nie wahał się długo, wyciągnął miecz i sztylet, by atakować każdą istotę zmierzającą ku niemu. Ghule były rozpłatywane przez ostrze miecza, inne bestie godził sztyletem między żebra. Wypatrywał Licha. Dojrzał błyski ataków z Laski. Mam Cię! Usłyszał wrzask Seneliona, postanowił zbliżać sie po trupach do krasnoluda, byle nie za blisko. Rzucił przed siebie runę Quas, to utorowało mu przejście do przyjaciela.
- Jednak jestem, Senelionie.
Przekrzyczał zgiełk bitwy dostatecznie, by go usłyszał.
- Proponuję szarżę na tego chędożonego partacza z moją Laską, będę potrzebował pomocy.
Uśmiechnął się złowieszczo. Miał plan, jak pozbyć się Licha, liczyła się tylko Laska Baala. Potem wszystko pójdzie jak z płatka.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |