Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Gotowe! - zakrzyknęła zadowolona z efektów swojej pracy. Teraz kuchnia lśniła czystością i niestety też pustkami. Nikt chętny nie zgłosił się na posadę kucharza. Gdyby sama potrafiła gotować mogłaby spróbować tej roboty, ale ona i kucharstwo to bardzo odległe pojęcia. Prędzej by kogoś podtruła... Uśmiechnęła się do swoich myśli w końcu zawsze może sprzątać...
Offline
- Hej Ireth - wysłała szeroki uśmiech w kierunku wilczka, wpływając do środka kuchni - Brr.. jak zimno na dworze... - mruknęła trąc szybko dłonie - Ślicznie tu. Tak czysto. Naprawdę masz talent do sprzątania - zaśmiała się do niej wesoło, rozglądając wokoło z zachwytem.
Naczynia, misy i garnki powkładane były w porządku do szafek, a sztućce ułożone w szufladach... A podłoga lśniła nową czystością.
- Wiesz.. słyszałam że potrzebujecie kucharza.. - zamyśliła się niepewnie po chwili milczenia - Co prawda nigdy nie zarabiałam na życie przyrządzaniem jadła, ale co nieco się nie tym znam. Czasem w domu coś się robiło.. z reguły nikogo nie otruwałam.. z reguły, bo właściwie nigdy się o to nie pytałam.. - uśmiechnęła się trochę wrednie, ale zaraz wróciła do tematu - No, ale co ja będę bez potrzeby język miętolić. Co przygotować?
Nimfa wyprostowała się, decydując na sprawdzenie swych kulinarnych umiejętności.
Offline
- Wspaniale! - zakrzyknęla polimorfka uśmiechejąc się do nimfy. Odgarnęła włosy z twarzy i ruszyła w kierunku jednej z półek zręczne przeskakując jeszcze mokre miejsca na podłodze. Wzięła w ręke jakiąś dosyć grubą książkę. Przyjrzała się jej krytycznie. - Z tego co pamiętam, to Silver wspominała, że to książka kucharska. Podała tomisko nimfie.
-Zaczekaj chwilkę. - uśmiechnęła się i wyszła z kuchni. Chwilę później nimfa usłyszała krzyk. - Heeej! Panie karczmarzu, z łaski swojej podejdź tu na chwilę!
Offline
Mieszkaniec stolicy
Usłyszawszy krzyczącą Ireth udał się w jej kierunku szybkim krokiem.
- Cóż to za wrzaski na moim piętrze? Kogoś ze skóry obdzierają?
Wyjrzał nad ramię Ireth, co nie było trudne, do wnętrza kuchni. Stała tam nimfa Maud, trzymając książkę kucharską. Prędko domyślił się co miało tu miejsce. Nabór kucharza...
- Czy ona...?
Szeroki uśmiech zagościł na jego twarzy. Morfka pokiwała głową. Wszedł do środka nadal uśmiechając się. Rozpostarł ręce, tak jakby chciał ja przytulić, lecz chciał w ten sposób okazać swą radość.
- Maud, nawet nie wiesz jak się cieszę, że ktoś w końcu objął ta funkcję. Jak na razie masz niewiele roboty. Trzeba upiec wystarczająco dużo jedzenia, ażeby stoły w Sali Balowej były w pełni zastawione.
Widząc jej niepewną minę dodał.
- Na razie jednak postudiuj tą książeczkę. Możliwe, ze niedługo będzie ktoś do pomocy.
Posłał jej zachęcający uśmiech i wyszedł.
Offline
- Powodzienia. - powiedziała z uśmiechem. Rozejrzała się po kuchni, nie miała już tu nic do roboty. Chwile przyglądała się Maud, jak śmiesznie wygląda tak drobna osóbka z tak wielką kśiążką. Uśmiechnęła się do swoich myśli.
- Jak coś to mnie wołaj. Ale ja tu tylko sprzątam! - dodała pędko. - nie chciałabym nikogo otruć. - mruknęła już ciszej. Jeszcze raz rzuciła okiem na swoje dzieło i wyszła zostawiając nimfę samą z kuchnią.
Offline
- Yy.. - jęknęła tylko oniemiała, gdy drzwi z trzaskiem zamknęły się za Ireth. Przestąpnęła z nogi na nogę, niepewnie rozglądając się po wielkiej kuchni. Już chciała zawołać ją z powrotem, ale w ostatniej chwili się rozmyśliła. Zobaczy się, może nie będzie tak źle. Zawsze dobrze spróbować..
Zerknęła do grubej książki kucharskiej. Tia. Nie ma to jak "książeczka".. Przerzuciła parę stron dalej. "Kruche babeczki śmietankowe". Albo z bitą śmietaną. Jeśli mają być do sali Balowej, to raczej coś słodkiego. A potem się upiecze jakąś szarlotkę, czy coś.
Przejrzała szafki i półki w kuchni i znalazła nawet sporo proszku do pieczenia, trochę przypraw; mąkę i cukier. Potem zniknęła na parę minut, by zaraz się pojawić z paroma niezbędnymi składnikami. Oparła się łokciami na blacie, studiując opis przyrządzania.
Pracowała według rad książki kucharskiej, cały czas z obawą, że coś jej nie wyjdzie. Dlatego z ulgą wstawiła wreszcie swoje ciasto do pieca, włączając go na odpowiednią temperaturę. Z westchnieniem, jednak nie pozbawionym satysfakcji że na razie niczego nie skopciła, opadła na krzesło. Hmm. Właściwie, można by jeszcze coś zrobić. A właściwie nie można, a trzeba. Jeden placek zniknie w jednej chwili.. Pod warunkiem że się uda.
Nimfa wstała więc prędko, postanawiając upiec teraz ciasteczka.
Już po krótkim czasie, z zamkniętej, ale pracującej pełną parą kuchni wydobywały się nawet dość apetyczne zapachy wypiekanych ciast..
Offline
Dziewczyna lubiła wyrastać z pod ziemi. Niepostrzeżenie weszła do kuchni. Już od dłuższego czasu przyglądała się zapracowanej nimfie Nie odzywała się bo nie chciała przerywać jej pracy. W końcu nie wytrzymała. - Maud! To... to... to jest niesamowite. - powiedziała z zachwytem. Robiła głębokie wdechy z przyjemnością rozpoznając różne zapachy ciast i ciastek. - Wygląda pysznie. - dodała z szerokim uśmiechem.
Offline
- Ale nie wiem czy tak samo smakuje - zaśmiała się radośnie, zdejmując wielkie kuchenne rękawice - Tu masz kruche ciasto z marmoladą.. a tu szarlotkę. Apetycznie brzmi, ale boję się że ze smakiem będzie gorzej. Nim się zorientowałam, trochę się przypaliła, a z kolei do ciasteczek dodałam chyba zbyt dużo proszku do pieczenia. Spojrzała na nią wesoło, siadając na stołku.
- A ja tylko słowo powiedziałam! I już do roboty mnie zagonili! - śmiała się, wyciągając z pieca nową porcję babeczek. Położyła je na blacie.
- Siadaj, no siadaj, Ireth. Nawet mi się przydasz, bo owoce trzeba pokroić - podała jej nieostry nożyk i parę pojemników z umytymi jabłkami, gruszkami i różnymi innymi - I nie mów, że nie potrafisz, bo to w jednej chwili można się nauczyć - wyszczerzyła zęby z zadowoleniem i zabrała się za ubijanie śmietany.
Offline
Dowódca Srebrzystych
A co to jedzenie beze mnie... Maud myślałem że jesteś bardziej gościnna. Po czym młodzieniec zaczął sie przyglądać dwom postacią, i powiedział do Nimfy. - Dla mnie zrób pieczone mięso baranie..... Albo cokolwiek pieczonego, tylko uważaj żeby i tobie nic nie wybuchło tak jak piekarzowi. Powiedział z uśmiechem na twarzy.
Offline
Piekielnica
-Coś jeszcze? może pieczoną elfkę preferujesz?
Silver stała w progu obserwując wszystko od pewnego czasu. Była pełna podziwu nad umiejętnościami nimfki, ale jednocześnie bawiły ją zachcianki Ada i Nerga.
-Od kiedy to mężczyźni rządzą w kuchni mój drogi smoku?
Roześmiała sie i potargała mu włosy...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wszedł powoli do kuchni słysząc rozmowy ze środka.
- Wydaje się, że mamy więcej chętnych do gotowania. Czy jednak przyszliście coś zjeść?
Założył ręce w pasie.
- Tutaj są przygotowania do ważnego zdarzenia i nie ma podjadania. Zjeść możecie w karczmie lub każdym innym miejscu, chyba że pomożecie Maud w gotowaniu tych wszystkich smakołyków.
Spojrzał surowo po drowce i smoku. Po czym zwrócił się do nimfy.
- Jak Ci idzie? Po zapachu, który czuć nawet w karczmie, mogę stwierdzić, że jesteś wręcz stworzona do gotowania.
Uśmiechnął się.
Ostatnio edytowany przez Adramelech (2007-11-27 15:17:32)
Offline
- Taak. Właśnie podjadamy sobie potajemnie z Ireth różne smakołyki nic wam nie mówiąc - uśmiechnęła się wrednie, odstawiając misę na miejsce.
- Baranie, o ile mi się zdaje, jest w spiżarni. Aha, no i możesz mieć pewność, że żadnego wybuchu nie będzie - i poszła po jadło, mrucząc coś ciągle pod nosem i na chwilkę zostawiła ich samych. Przyniosła doprawioną już potrawę i prędko schowała ją do piecyka.
- O, dzięki Ad, mam nadzieję, że to samo powiesz jak już czegoś spróbujesz. Ja tylko tak mówię. A, no i z chęcią przyjmę każdą pomoc, pod warunkiem że mi kuchni nie podpalicie - uśmiechnęła się zabawnie - Bo naprawdę, pracy może być dużo. A Ty planujesz coś, Ad? Jakieś przyjęcie, czy bal, no, bo tak właściwie nie wiem co przyrządzać, prócz tych słodkości.
Ostatnio edytowany przez Maud (2007-11-27 16:47:12)
Offline
Wręczyła nimfie półmisek pokrojonych owoców. - Nawet udało mi się siebie nie pociachać. - powiedziała z uśmiechem. Wróciła do stołu i z ciekawości zaczęla przeglądać przepisy zawarte w książce kucharskiej. Kartki były pozaginane w miejscach, gdzie byli kucharze znaleźli jakiś ciekawy przepis.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Konkretnie to bal. Myślę, że na taką uroczystość najlepsze będą właśnie takie małe słodkie przekąski jak ciastka, kremówki, jakieś torty i owoce też będą mile widziane. Może w czymś pomóc? Może nie jestem mistrzem gastronomii, ale z książką kucharską coś wyczaruję.
Sięgnął po jedno ciastko i schrupał je. Mruknął z zadowoleniem i spojrzał na Maud z uznaniem.
- Nonono, na pewno wszystkim będzie smakować. Będzie pysznie.
Offline
- Maud potrzba nam więcej ciastek i ciast. - powiedziała wpadając do kuchni wprost z sali balowej. - Tego jest za mało, zniknie w kilka minut! - powtórzyła słowa Adrmelecha. - Wyrobisz się i upieczesz troche więcej. - spojrzała na nimfę błagalnym wzrokiem. W końcu to pierwszy bal od dłuższego czasu.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |