Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#226 2010-03-07 17:18:00

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Sala wykładów

-Twoja wola.- Wzruszył ramionami Nekromanta, kiedy Ekena wyszła z pokoju. "Może to i lepiej?" przeszło przez myśl Sulamowi kiedy spojrzał na Ireth. Ciastek zaraz wykreśli ją z listy studentów i wszystko będzie się zgadzało. O ile śmierć nie zawsze wyrażała wolę właściciel o tyle samowolna rezygnacja z zajęć była świadomym odejściem. A szkoła szanowała takie decyzje. Żałował jedynie, że nie wyszkoli żadnego studenta, który mógłby ukierunkować się w magii ziemi. Nigdy nie mógł zrozumieć, czemu ta magia jest taka niepopularna.

Skimrra spokojnie wykonała zadanie. Ogień spokojnie przemieszczał się po wytworzonym połączeniu między Wiedźmą a kulą. Wytworzony przez nią ognik był solidnej roboty, mógłby spokojnie służyć jako dobre oświetlenie w pokoju lub w trakcie nocnych spacerów. To był dobry ognik.

Ireth udało się powtórzyć swój poprzedni sukces. Energia ognia bez przeszkód szła równym marszem do dłoni polimorfki. Ognik, którego wyprodukowała spokojnie mógł się równać z tym zrobionym przez Wiedźmę. Nie było mowy by to było szczęście, Ireth po prostu jak chciała to potrafiła. Może trzeba było już jej dać jakieś wyzwanie?

Arevis wykonał swoje zadanie lepiej niż poprawnie. Najwyraźniej magia wody mu odpowiadała. Sulam zawsze uważał ją za najprostszą do wizualizacji i do opanowania, jednak w tym momencie to nie było zbyt istotne. Z dłoni anioła wytrysnęła fontanna wody, którą ogniki obu pań omija szeroki łukiem.

Akär o ile ćwiczenie wykonał poprawnie to jego późniejsze popisy pozostawiały wiele do życzenia. Nieprzetrawiona energia ognia, która ostała się w jego ciel,e po wyprodukowaniu całkiem niezłego ognika, połączyła się z maną wiatru, której użył. Dało to przykład pięknej eksplozji gdy tylko zaklęcie wyszło na światło dziennie. Dłonie elfa uległy niegroźnym, acz bolesnemu poparzeniu, a eksplozja była naprawdę malownicza.

-Dobra teraz słuchajcie mnie uważnie. Akär robimy to co karze wykładowca, a nie to co Ci się podoba. To nie jest cyrk tylko szkoła magii. Zaraz zajmę się Twoimi oparzeniami.- powiedział Nekromanta ostrym tonem, ale żeby nie wyjść na zbyt surowego dodał.- Ale dobra robota z ćwiczeniem. Myślę, że możesz przejść już trochę wyżej. Ireth, zaprawdę powiadam Ci, kawał dobrej roboty. Tak trzymaj a może niedługo spróbujemy bez kuli. Na razie jednak spróbujemy z innym żywiołem dobrze?
Skimrro wszystko w należytym porządku. Mogę z czystym sumieniem dać kolejne zadanie, tym razem o wiele trudniejsze. Arevis, gratuluję, w końcu zaskoczyłeś mnie pozytywnie. Zaraz zaczniesz drugi etap.
Po tych słowach Sulam podszedł do Akära i obejrzał jego dłonie.
-Nie jest tak źle.- mruknął pod nosem.- Curavi.
Gdzieś tam we wnętrzu Nekromanty, spod ciemnej mazi jaką była mana Ciemności, wydobył się niewielki promień światła, który popędził przez ciało Nekromanty w stronę jego dłoni. Nie było to dla Sulama przyjemne uczucie, przestało nim być odkąd stał się Czarnoksiężnikiem. Jednakże nic innego mu nie pozostało, chciał szybko doprowadzić do stanu użytkowania swojego ucznia. Energia światła bardzo szybko zlikwidowała część bólu i ślady po ognistej kuli.
-Uważaj na siebie bardziej następnym razem. I tak uważam, że miałeś dużo szczęścia.
Ciastek następnie rozdał nowe kule żywiołów. Skimrra dostała kulę ziemi, Akär, Arevis i Ireth powietrza.
-Skimrro, zanim zabierzesz się za swoje zadanie opowiedz im co czujesz kiedy pobierasz energię powietrza. A wy- wskazał na trójkę adeptów.- uważnie jej słuchajcie, to może być dla was cenna wskazówka.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#227 2010-03-08 14:42:16

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

-Co odczuwam...- zmarszczyła brwi i skrzyżowała ręce na piersi.- Ciężko jest to określić słowami. To stan, który by go zrozumieć, trzeba w pełni odczuć. Jednak, jeżeli już miałabym to zawrzeć w słowach... Zaczyna się od chłodu. Przejmującego i sycącego, w dziwny sposób. Sprawia, że umysł staje się wręcz pusty, przejrzysty, jasny i świeży. Tak to ostatnie słowo jest chyba najlepszym określeniem. Ponadto, zawsze mam wrażenie, że staję się piórkiem. Nie ważę ani grama, wręcz staję się pustką. Ale tym, co mnie ujmuje najbardziej, jest niesamowite odczucie wolności, nieporównywalne z niczym innym.
Skrzywiła się nieznacznie, niezadowolona, że słowa nie oddały prawdziwości tego, co się działo, gdy wchodziła w interakcję z powietrzem. Jednak to było wszystko na co ją stać, w tym temacie.
Potrząsnęła głową rozwiewając zbędne myśli i emocje.
Wzrok przeniosła na kryształ ziemi i przekrzywiła głowę przyglądając mu się. Ani razu w całym swoim długim życiu nie użyła magii ziemi. Nie miała zielonego (tak, to z pewnością odpowiedni kolor) pojęcia, jak też ta magia działa.
Chwycila kulę w dłonie, obracając ją próbowała znaleźć metodę. Najprostszym punktem wyjścia okazały się skojarzenia, z których też zamierzała korzystać. Mechanizm w pewnym sensie już znała. Czysty umysł, zaczerpnięcie many, nawiązanie  połączenia. Z powietrzem się udało, gdyż to była JEJ magia. Ogień opanowała drogą ćwiczeń. Tak samo więc powinna postąpić z ziemią.
Mruknęła pod nosem zaklęcie i kryształ uniósł się kilka centymetrów nad stołem. Przymknęła oczy, skupiając się na oczyszczeniu umysłu. Gdy była już pewna, że jest wystarczająco przygotowana, otworzyła oczy i spojrzała na kryształ lewitujący zaledwie kilka centymetrów od jej oczu.
Ziemia jawiła jej się jako dobra matka, żywicielka. Pachnąca zielenią, świeża, ale przede wszystkim spokojna jak jej stonowane barwy. Groźna swoim spokojem, bo jej potęga jest utajona. I w każdej chwili gotowa do ataku, do furii, do zatrzęsienia swoim ogromnym cielskiem. A więc ziemia jest rządna szacunku.
Skimrra zaczerpnęła many i podobnie jak wcześniej, zaczęła budować połączenie. Na tyle zdecydowanie, by powstało i na tyle ostrożnie by nie zrobić nikomu dookoła ani sobie krzywdy. Zmrużyła lekko oczy, w całości skupiając się na swoim zadaniu.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#228 2010-03-08 15:06:44

 Arevis

http://www.zakonopedia.boo.pl/medale/Garlic-cloves-32.png

status arevis@aqq.eu
4306295
Zarejestrowany: 2008-12-21
Posty: 510
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Barbita/Najemnik
Praca: Zarządca farmy
Totem: Gryf
Zwierze: Wąż i świnia

Re: Sala wykładów

Arevis wysłuchał Skimrry i potrząsnął głową. Jej relacja nie określała całkowicie stanu w jakim się jest, no ale cóż on też pewnie by nie mógł lepiej tego opisać. Postanowił oprzeć się na szczątkowych informacjach oraz na własnych doświadczeniach z powietrzem. Bo któż oprócz maga mógłby więcej powiedzieć o powietrzu niźli Anioł? Barbita wziął kulkę z esencją powietrza i postawił przed sobą. Położył wpierw na niej ręce, a potem powoli je rozłożył. Zaczerpnął manę ze swego umysłu i zaczął sobie wyobrażać lot. Czuł jak szybuje w przestworzach, tak jak zawsze to robił lecz tym razem to było coś innego. Nie używał wcale skrzydeł, właściwie ich nie czuł. Gdy zaczął o tym myśleć okazało się, że wcale nie czuł ciała ani go nie widział. Wydawało mu się, że jest całkiem przeźroczysty, jakby nikt go nie widział, jakby był niczym tylko powietrzem. Czuł wszechobecną manę tak samo jak czerpał ją z żywiołu wody, lecz tym razem było trochę inaczej. Wydawało mu się, że mana cały czas się porusza razem z wiatrem. Wyciągnął przed siebie rękę (a przynajmniej próbował, ponieważ nie widział wcale swojego ciała i nie był pewien czy je ma) i czuł jak wiaterek płynie razem z maną. Nagle sam zaczął lecieć z wiatrem i obrócił się by mana leciała wprost na niego. Rozłorzył ręce i zaczął ją czerpać. Wdychał manę, czuł manę przepływającą mu między palcami, czuł jak przez niego przelatuje. Czuł jak jego ciało pochłania manę dookoła.

Ostatnio edytowany przez Arevis (2010-03-08 15:07:58)


Sprzedam: Ogromne ilości rozmaitego jedzenia
Kupię: Rozmaite artefakty, talizmany, magiczne przedmioty etc.
Zatrudnię się jako najemnik

(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!
http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=40

Offline

 

#229 2010-03-08 15:35:56

 Akär

Mieszkaniec stolicy

status mokechat@aqq.eu
11203120
Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 134
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Mag Bitewny/Mistrz Ognia
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

Elf wziął kulę powietrza w swoje zimne dłonie, nie miał pojęcia czy mu wyjdzie tak dobrze, jak poprzednim razem..Jednakże chciał wypaść bardzo dobrze..Chciał już zacząć, gdy ze stan gotowości wyrwał go Sulam, wypowiadając ostatnie zdanie.
Wysłuchał całej przemowy Skimrry z powagą i należytą ciszą.-No cóż, nie zostaje mi nic innego, niż praktyka-Pomyślał sobie i się uśmiechnął.
Akar ostrożnie zawiesił swoje dłonie nad kulą. Opanował już swoje nerwy i obawy. Oczyścił umysł, a jego oczy powoli się zamknęły. Przed jego oczami pojawił się nadmierny odcień kolory niebieskiego. Gwałtownie rozejrzał się w okół i stwierdził że znajduje się na chmurze, a w okół jest malowniczy pejzaż nieba. Nie czuł się pewnie na wysokich odległościach, ci którzy go znali mogli nawet rzec, że panicznie się boi wysokości. Jego mina nie przypominała zadowolonej. Siedząc na puchu, zauważył że kilkanaście metrów dalej znajduję się magiczny promień, w okół którego rozchodzi się wiatr. Elf bezradnie wstał. Wiedział, że jego fobia nie pozwoli mu się dostać w to miejsce. Przez następne minuty stał bezczynnie. Akar był strasznie zakłopotany, choć wiedział że musi się tam dostać. W końcu opanował nerwy i wyobraził sobie że stoi na głazie w rzece. Po chwili zaczął szybko przemieszać się z chmury, na chmurę. Niebawem znalazł się przy magicznym promieniu. Ostrożnie wsadził ręce w środek, wyciszył się. Odczuł chłód i świeżość, tak jak to mówiła Skimrra. Nie przerywał tej czynności i cały czas starał się w skupieniu pobierać tą energię.

Ostatnio edytowany przez Akär (2010-03-08 22:08:15)


Guest odwróć się, a ja tam będę ...
Avāŕēı ẃά

http://www.zakonswiatla.pun.pl/_fora/zakonswiatla/avatars/1930.jpg

Offline

 

#230 2010-03-08 20:54:46

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Sala wykładów

Ireth ujęła kulę w dłonie. Ta wydawała się być lżejsza od poprzedniej i taka chłodna w dotyku. Na myśl nasunęło jej się skojarzenie, że przecież takie jest powietrze. Zimne, ale orzeźwiające, lekkie, właściwie nic nie ważące. Dające ogrom możliwości, ogrom przestrzeni. Powietrze było wszędzie, wypełniało wszystko. Dawało i odbierało życie. Było wdechem i wydechem, ono było wszystkim. Polimorfka delikatnie odłożyła kryształ na blat ławki i odwróciła się w stronę Skimmry. Jej wyważone słowa jakoś pomogły poukładać informacje w głowie polimorfki, posegregować je na te bardziej przydatne i mniej. Ale przede wszystkim dały one wyobrażenie tego, jak ma 'wyglądać' magia powietrza.
Odwróciła się spowrotem w stronę kuli, delikatnie przejechała po niej palcem, jakby badając zewnętrzną fakturę kryształu. Oczywiście było to niepotrzebnie, jednak pozwoliło polimorfce skupić się bardziej na swoim celu. Zanim jednak mogła chociażby przymierzyć się do wykonania zadania musiała 'posprzątać w swoim gabinecie'. Jak widziała wcześniej w wykonaniu Akara łączenie many ognia i powietrza źle się kończyło. A ona jakoś nie chciała skończyć z kolejnymi oparzeniami. Już wystarczająco dużo ich miała po akcji ratunkowej w stadninie. Znów zanurzyła się wgłąb siebie, pojawiając się w owym specyficznym pomieszczeniu pełnym drzwi. Nie było tu jednak tak jak poprzednio, pusto i cicho. Teraz w powietrzu unosiłi się jakby delikatne nici, jarzące się pomarańczowym blaskiem. Ireth powoli zaczęła zbierać owe włókna używając do tego swojej siły woli. Wszystkie 'ogniste' pasemka po kolei lądowały poupychane za odpowiednimi drzwiami. Teraz wystarczyło jakoś przywołać manę powietrza. Tylko jak? Polimorfka nie miała jeszcze do czynienia z tym rodzajem magii. A przynajmniej nie w tej najprostrzej, najczystszej postaci. Ale tak czy siak chciała spróbować swoich sił. Nie wszystko wszak musiało wyjść doskonale od razu, ba raczej rzadko się to zdarzało. Skoncentrowała się na odczuciach wspomnianych przez Skimrrę. Na lekkości, na przejrzystości, na świeżości. Wdech, wydech pamiętając, że to również jest powietrze. Oczyszczenie umysłu, spokój. Bez emocji, tylko chłodne wyrachowanie. Wyciągnęła dłoń czując, że już jest gotowa, że odpowiednio się przygotowała. Wysłała w stronę kuli impuls, tym razem trochę bardziej stanowczy, gdyż w tym rodzaju magii nie miała praktycznie żadnej wprawy. Podświadomie czuła, że tym razem połączenie może być trudniejsze do nawiązania. Wciąż jednak dbała o to by wszystko to zrobić z należytą ostrożnością. nie dała się rozproszyć, zdekoncentrować. Zupełnie takjakby istniała tylko ona, ta kula z zawartą w niej energią oraz 'coś' co te dwa elementy ze sobą łączyło...


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#231 2010-03-10 20:02:00

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Sala wykładów

Kula ziemi stawiała wyraźny opór. Przy ogniu wydawała się być jak łatwy do wytresowania piesek. Kiedy Skimrra nawiązała połączenie brązowo-zielona enegria, tylko na chwilę wychyliła głowę z kryształu, żeby oblać Wiedźmę błotem. Sulam wiedział, że Wiedźma będzie miała ogromne problemy z opanowaniem many ziemi. Ona była zupełnie inna niż woda, ogień i powietrze. Ciastek podał jej ręcznik i wiadro z czystą wodą.

Kula powietrza pod komendą Arevisa wydawała się być potulna jak baranek. Nekromanta nigdy się nie spodziewał, że ktoś o tak słabym doświadczeniu magicznym tak szybko może wykonać tak porządną robotę. Wiatr bardzo swobodnie przepływał po połączeniu powodując, że wokół Arevisa wiatr krążył szybciej. Anioł mógł poczuć się jakby znów latał w chmurach.

Brak doświadczenia Akära i jego lęk wysokości odbił się na jakości jego zadania. Nawiązał połączenie, z tym już studenci nie mieli problemów. Żywioł jednak stawiał opór, skręcał przy każdej nadarzającej się okazji, aż jedno połączenie wygiął do tego stopnia, że pękło. Mała trąba powietrzna wyleciała z kuli i pofrunęła w stronę ławek. Dziekan zlikwidował ją jednak jednym ruchem dłoni. I choć mogło się wydawać, że to był tylko jeden ruch dłoni, wcale tak nie było. Ruch był poprzedzony skomplikowanymi formułami magicznymi, rozproszenie energii, która wyciekła nie należało do zadań łatwych. Nekromanta tylko westchnął cicho pod nosem. Nie było to jednak westchnięcie zawodu, lecz westchnienie zmęczenia.

Ireth miała podobne problemy do Akära jednak jej udało się opanować magię na tyle dobrze by dotarły do jej ciała. Powoli, ślimaczym tempem wtłaczała się w polimorfkę. Był to efekt zadowalający jak na pierwszą próbę z powietrzem.

-Skimrro Ziemia jest zupełnie innym żywiołem niż powietrze czy ogień. Ogień jest w sumie pochodną powietrza, bez powietrza nie może zaistnieć płomień. Tak samo woda. Woda jest w powietrzu, jak i jest zbudowana z dwóch części powietrza. Gdy opanuje się magię powietrza pobieranie z tych dwóch żywiołów jest znacznie łatwiejsze. Ziemia za to to osobny rozdział. Arevis, źle uczyniłem, że dałem Ci jako pierwszy test kulę wody. Przypomniałeś mi, że anioły mają wrodzony talent do magii powietrza. Tak trzymaj. Akär i Ireth, więcej pewności siebie i nachalności. Magia jest kapryśna i trzeba potrafić jej się postawić. Ale dobrze wam idzie. Ostatni raz na dzisiaj a potem przejdziemy do dalszej części wykładu, który odbędzie się w lochach.- Następnie jeszcze raz spojrzał na Wiedźmę.- Cleo.
Brud z wiedźmy zniknął.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#232 2010-03-10 20:54:59

 Arevis

http://www.zakonopedia.boo.pl/medale/Garlic-cloves-32.png

status arevis@aqq.eu
4306295
Zarejestrowany: 2008-12-21
Posty: 510
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Barbita/Najemnik
Praca: Zarządca farmy
Totem: Gryf
Zwierze: Wąż i świnia

Re: Sala wykładów

Arevis poczuł dookoła przyjemne powiewy wiatru, poczuł się jakby naprawdę mógł latać wśród przestworzy. Wysłuchał następnie uwag dziekana. Był z siebie bardzo zadowolony, ponieważ wykonał zadanie lepiej niż elfi mag i kobieta, nie pozwolił jednak by to zakłóciło jego skupienie. Znowu zaczerpnął manę ze swego umysłu, zaniepokoił się trochę ponieważ zobaczył, że niewiele jej już zostało. Odnotował w pamięci by po ćwiczeniu nie rzucać magii przez jakiś czas lub odpocząć. Rozłożył ręce powoli ręce, tak jak robił to wcześniej i skupił się na kuli z esencją powietrza. Nawiązał trochę pewniej kontakt i ponownie wyobraził sobie jak szybuje w przestworzach. Wiatr dookoła rozwiewał Aniołowi włosy i działał orzeźwiająco. Barbita szybował przez dłuższą chwilę i zrobił kilka zwrotów w powietrzu. Czuł się tu jeszcze swobodniej niż gdy normalnie latał. Teraz nie czuł swojego ciała ani skrzydeł którymi machać. Nie czuł także ograniczeń związanych z posiadaniem ciała, mógł zginać się pod nieprawdopodobnymi kontami i wykonywać najróżniejsze salta w powietrzu. Czuł się naprawdę wolny. Wiedział, że mana jest wszędzie dookoła i wystarczy po nią sięgnąć. Skupił się chwilę i zaczął ją wchłaniać do własnego ciała. Nabył już w tym trochę wprawy i nie sprawiało mu prawie żadnych trudności transportowanie magicznej energii po więzi między Arevisem, a kulą.


Sprzedam: Ogromne ilości rozmaitego jedzenia
Kupię: Rozmaite artefakty, talizmany, magiczne przedmioty etc.
Zatrudnię się jako najemnik

(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!
http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=40

Offline

 

#233 2010-03-11 16:54:34

 Akär

Mieszkaniec stolicy

status mokechat@aqq.eu
11203120
Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 134
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Mag Bitewny/Mistrz Ognia
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

Elf nie był zadowolony z siebie, był wręcz wściekły  na siebie i na swoje lęki.Jeżeli znowu zawalę, jeżeli znowu zrobię coś nie tak. Nie ! Muszę dać z siebie wszystko i przezwyciężyć to cholerstwo. Nie mam czemu się obawiać, moim zamiarem przychodząc tutaj było posiąść potężną wiedzę magiczną. Nie mogę się poddać ! Uda mi się teraz i raz na zawsze wyzbędę się tego.-Przez głowę elfa, właśnie takie myśli się przedzierały. Mag powtarzał sobie, że jest silny i za nic się nie podda. Nie pewnie uchwycił kulę i wyrównał ją przed sobą. Po chwili się uśmiechnął, a jego ręce zawisły nad przedmiotem. Jak zawsze wyciszył się i wyzbył się wszystkich myśli, oprócz jednej, która mówi żeby się nie bał i spokojnie się przemieszczał po magicznej podświadomości  Nie było to dla niego zaskoczeniem, że znalazł się w swoim dużym świecie, który przywoływał za każdym razem, kiedy chciał pobrać manę. Tym razem elf znalazł się nie na chmurze, ale na schodach. Prowadziły one bardzo wysoko, w górę, w górę i jakby nie było końca.
A więc tak chcesz zemną walczyć.-Wyszeptał Akar.
Młody mag zaczął ostrożnie, lecz pewnie wchodzić, nie patrzył co znajduje się obok, lub pod schodami.  Czuł się wspaniale, po dość długim czasie nawet zmęczenie mu nie przeszkadzało. Elf wiedział, że to sztuczka, którą musi przezwyciężyć. Akar nie pokazywał oznak zirytowania, ani znużenia. Wchodził dalej i nie myślał o tym kiedy to się skończy, po prostu szedł i szedł. Bardzo długi czas minął odkąd wyruszył, aż tu nagle pojawiło się zakończenie. Z dumą przekroczył ostatni stopień i podszedł do źródła które stało po środku. Po chwili swoje ręce włożył w to i się bardzo skupił. Zaczął pobierać manę, nie mógł stwierdzić czy dobrze mu idzie. Po prostu rzetelnie, z rozwagą i w spokoju brał energie do siebie.


Guest odwróć się, a ja tam będę ...
Avāŕēı ẃά

http://www.zakonswiatla.pun.pl/_fora/zakonswiatla/avatars/1930.jpg

Offline

 

#234 2010-03-11 22:33:12

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Sala wykładów

Ireth potrząsnęła głową odgarniając w ten sposób włosy, które opadły jej na twarz. Ten sam gest uczyniła z dłońmi, rozluźniając je trochę. To było zadanie trudniejsze niż poprzednio i gdzieś na skraju świadomości mignął jej komunikat 'zmęczenie'. W końcu i tak udało jej się dużo jak na pierwszy raz od bardzo długiego czasu. Bez ruchu, bez koncentracji, bez myślenia. Odepchnęła te wszystkie myśli i uczucia na bok. Jeszcze trochę przecież mogła wytrzymać. Będzie miała czas, żeby odpocząć i zanurzyć się na dobre w rozmyślania. Jednak owo zmęczenie dawało już jej się trochę we znaki. Dłuższą chwilę Ireth spoglądała po prostu na kulę próbując ogarnąć umysłem to co usłyszała od Wiedźmy, od Dziekana i połączyć to w jedną spójną całość z jej własnymi odczuciami co do powietrza. Miała jednak wrażenie, że ciężej jest jej jednak owe powiązania znaleźć, że proces myślowy idzie jej jakby 'toporniej'. Przez ułamek sekundy miała wrażenie, ze już nie da rady, że nie uda jej się podjąc chociażby próby nawiązania połączenia... Coś w jej wnętrzu pchało ją jednak do przodu, dawało siłę. Polimorfka zawsze dużo od siebie wymagała, więcej niż od innych i właśnie to wyszło teraz na wierzch. Odrobina samozaparcia i znów odnalazła koncentrację potrzebną do wznowienia ćwiczenia. Poprzednim razem była za mało stanowcza, zbyt niepewna, chciała więc to teraz naprawić. Tym jednak razem postanowiła spróbować dopomóc sobie 'niewielką' wizualizacją. Przywołała na myśl jedne z niewielu chwil, kiedy to pod postacią orła wzbiła się w powietrze.
Wzięła głęboki oddech, skoncentrowała się i wyciągnęła dłoń w stronę kuli. Manę zebrała w sobie powoli i dokładnie, nie chcąc jej 'zmarnować', ani użyć w jakikolwiek nieodpowiedni sposób. Wysłała w stronę kryształu impuls, stanowczy, aczkolwiek nie przesadzony. Nawiązała połączenie.
I znów była ptakiem, stworzeniem wolnym, mającym całą przestrzeń powietrzną dla siebie. Ogrom miejsca, świeżość, lot.Poczuj to! - nakazała sobie w myślach. I wyczuj to co uwięzione jest tam w środku... Jednocześnie starała się utrzymać połączenie między kulą energii, a sobą w ryzach. Pracowała siłą woli, nie chciała aby strumień skręcał jak poprzednio, żeby się wił. To ona miała być tą 'rządzącą', nie odwrotnie, bo gdyby było odwrotnie... To cóż mogłoby się stać?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#235 2010-03-12 14:49:46

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

Skimrra uniosła brew w akcie irytacji.
-Dziękuję.- odpowiedziała na zaklęcie Sulama, nie spuszczając wzroku z kuli. To nie było miłe. Ale winić mogła jedynie siebie i swoje skąpe doświadczenie. Nigdy jeszcze nie używała magii ziemi. Szereg porażek był wręcz nieunikniony. Pozostawało tylko znaleźć metodę, klucz którym mogłaby otworzyć te drzwi.
Skrzyżowała ręce na piersi i zamknęła oczy. Tym razem ciężej było oczyścić umysł. Musiała zepchnąć na granice świadomości emocje. Irytację i zawód. No i swoją próżność. Przywykła do bycia precyzyjną i nieomylną w swoich działaniach. Biorąc pod uwagę jej życiorys, każda porażka równała się po prostu śmierci. Skimrrzze nie wolno było się mylić. Teraz było inaczej. Pierwszy raz uczyła sie magii pod kontrolą, w warunkach które przy odrobinie optymizmu można uznać za bezpiecze. Wszak magia nigdy zupełnie bezpieczna nie była. Co więcej, w ogóle uczyła się magii. Musiała więc walczy z źle wuczonymi nawykami i instynktem.
Uspokoiwszy się i oczyściwszy umysł spojrzała na kryształ. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że od początku była na straconej pozycji. Jak miała posługiwać się czymś czego w ogóle nie pojmowała? Czego nie znała i od czego stroniła? Jedyne co ją wiązało z ziemią to grawitacja. Chodziła po ziemi i to wszystko. Nawet nigdy nie korzystała z jej owoców. Była samowystarczalna, jadła sporadycznie, żeby się przemieszczeć potrzebowała powietrza. Była duchem i to sprawiało, że jej więź z Matką Ziemią była doprawdy nikła.
Musiała więc zrozumieć, co chce opanować. Wyciągnęła ręce w stronę kuli. Wzięła głęboki oddech, uspakajając i rozluźniajac ciało. Póki co było zbędne. Teraz potrzebowała spokojnego, chłonnego i neutralnego umysłu.
Jej zamiarem było poddać się żywiołowi ziemi, doświadczyć jego siły. W każdej chwili mogła się cofnąć i zerwać kontakt, ale to, co miała zamiar uzyskać powinno dać jej pojęcie o tym, z czym ma do czynienia. Zaczerpnęła many i zaczęła budować połączenie. Jednak nie było ono nastawione na pochłanianie many. Wręcz przeciwnie, była nawet gotowa oddać nieco swojej, byle by zrozumieć naturę połączenia i żywiołu. Dopiero gdy upewni się o tym i z rozumie, wykorzystując te informacje zbuduje połączenie nastawione na pobieranie energii.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#236 2010-03-12 19:36:18

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Sala wykładów

Arevis wzniósł się i wykonał kontrolowany lot przez salę. Najwyraźniej żywioł powietrza poczuł, że trafił na swojego. Krótki i co prawda zakończony bolesnym upadkiem (gdyż many Arevisa było już bardzo mało) jednak mogło to zaimponować każdemu  kto znajdował się w sali. Huk również mógł zaimpować wszystkim wokół. Dziekan zanotował sobie, żeby nauczyć Arevisa jak się kontroluję tą całą energię.

Ireth nawiązała połączenie  na tyle mocne, że energia wiatru chcąc nie chcąc trafiała do jej ciała. Płynęła powoli, jednak była w tym jakaś stałość, polimorfka mogła poczuć się bezpiecznie wiedząc, że nic jej ani otoczeniu nic nie grozi. Poczuła miły wszech otaczający zefirek (bez skojarzeń).

Akar osiągnął podobne rezultaty co Ireth, może trochę lepszy. Wiatr wokół niego również poruszał się szybcie, również mógł poczuć bryzę przynoszącą ulgę skórze. Jego połączenie było znacznie mocniejsze niż poprzednie, najwyraźniej zmiana wyobrażenia mu pomogła.

Żywioł ziemi nie miał zamiaru wychodzić ze swojego "domu". To był twardy żywioł, cierpliwy żywioł, żywioł zamknięty w sobie. Skimrra, która była raczej istotą otwartą, nie miała szans przebić się przez grubą skorupę nieufności, którą utworzył żywioł. Znowu została oblana błotem, tak na odczepne.

-Cleo.-wyszeptał Sulam, widząć zabrudzoną Skimrrę.- Arevis, doskonale. Jestem naprawdę zadowolony z Twoich rezultatów. Trzeba trochę jeszcze popracować nad kontrolą, ale jesteś na ostatniej prostej. Ireth, wszystko poprawnie. Teraz trzeba nabrać wprawy, pewności siebie. Ale wierzę, że opanujesz to prędzej czy później. Akar, to samo co Ireth, wystarczy ćwiczyć. Skimrro... cóż jedyne co mogę Ci doradzić na chwilę obecną, to przestudiowanie księgi magii ziemi i powolna jej nauka. Ziemia stawia zawsze opór. A teraz za mną do lochu.
Jeden z obrazów przesunął się a zanim znalazło się przejście do szkolnych lochów.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#237 2010-03-13 14:47:51

 Arevis

http://www.zakonopedia.boo.pl/medale/Garlic-cloves-32.png

status arevis@aqq.eu
4306295
Zarejestrowany: 2008-12-21
Posty: 510
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Barbita/Najemnik
Praca: Zarządca farmy
Totem: Gryf
Zwierze: Wąż i świnia

Re: Sala wykładów

Arevis poczuł, że zgromadził już wystarczającą ilość many z esencji powietrza. Energia musiała znaleźć ujście i sam nie wiedząc jak wzniósł się w powietrze i zaczął lecieć dookoła sali nad głowami studentów. W końcu ku lekkiemu zaskoczeniu Anioła mana skończyła się i grzmotnął o ławkę. Szybko podniósł się i zaczął masować głowę w którą się uderzył, odsunął się jednak od ławki mogącej go nagle stratować. Znowu poszło mu lepiej od innych studentów, był z siebie bardzo zadowolony. Wysłuchał do końca przemowy dziekana i zdziwił się, gdy za obrazem ukazało się przejście. Jego twarz szybko przybrała normalny wyraz. Dawno powinien się przestać dziwić, w końcu jest teraz w Szkole Magii.


Sprzedam: Ogromne ilości rozmaitego jedzenia
Kupię: Rozmaite artefakty, talizmany, magiczne przedmioty etc.
Zatrudnię się jako najemnik

(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!
http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=40

Offline

 

#238 2010-03-14 17:06:17

 Akär

Mieszkaniec stolicy

status mokechat@aqq.eu
11203120
Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 134
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Mag Bitewny/Mistrz Ognia
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

Elf był zdziwiony nagłym pojawieniem się przejścia. Uśmiechnął się pod nosem i wyszeptał.
-Nareszcie odbędzie się rozszerzona praktyka  Wstał on z ławki, nie biorąc żadnej rzeczy, oprócz kosturu. Podszedł do wykładowcy i szedł jako pierwszy za nim. Rozmyślał on co może go czekać w tym miejscu, jakim są lochy. Szedł on pewnie i z rozwagą stawiał kroki.


Guest odwróć się, a ja tam będę ...
Avāŕēı ẃά

http://www.zakonswiatla.pun.pl/_fora/zakonswiatla/avatars/1930.jpg

Offline

 

#239 2010-03-14 17:13:58

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Sala wykładów

Ostrożnie opuściła kulę na stół i cofnęła zaklęcie. Podała Ciastkowi kryształ. Gdy tylko ten został odebrany odetchnęła z ulgą. Nie cierpiała magii ziemi. Wiedziała to już teraz. Co nie znaczyło, że nie zamierzała się nią zająć. Musi tylko poszukać metody. Tym jednak zajmie się w innym czasie.
Czuła się dziwnie, cały czas mając w sobie manę, którą pobrała z kryształu ognia. Jakby była przepełniona i miało się z niej wylać. Uśmiechnęła się do siebie na to dziwne skojarzenie.
Znów wycieczka po lochach? Oby nie było żadnych pseudokrólowych...
Westchnęła tylko i ruszyła do lochów, wcześniej narzucając na ramiona czerwony płaszcz. Ostatnim razem zmarzła.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#240 2010-03-14 17:18:52

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Sala wykładów

Ireth przerwała połączenie, na krótką chwilę zamknęła oczy i odetchnęła w duchu. Pierwsza część wykłądu była już za nią. Została tylko druga i będzie mogła iść... Pomyśleć i odpocząć. Podeszła do kuli, podniosła ją i zaniosła Ciastkowi. Jakoś dziwnie lekko poczuła się, gdy tylko ciężar kryształu został jej odebrany. Zupełnie tak jakby w końcu była wolna.
To było takie irracjonalne odczucie.
Ostatni raz obejrzała się na salę, na dowidzenia poklepała ławkę i ruszyła za resztą klasy. Do podziemi.
Cóź mogło się w nich kryć?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.worldhotels-in.com/ Belle Rose Vue guest house worldhotels-in.com Hoteller Chiang Khan