Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#91 2008-02-10 17:58:47

 Adramelech

Mieszkaniec stolicy

6580749
Call me!
Zarejestrowany: 2007-11-07
Posty: 986
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Totem: Koń
Zwierze: Brak

Re: Pole cmentarne

Kolejna grupka ghuli podbiegła do nich. Robią się inteligentne, zaraz zaczną szturmować grupami po kilkanaście. Zamachnął się i wbił ostrze w bok jednego z nich. Chwycił za miecz, a wtedy Adramelech ruchami w przód i w tył wbił się ostrzem głębiej i przeciął go na pół, gdy dotarł do słabych kości kręgosłupa. Pozostałe rzuciły się na klingę i chciały ją wyrwać. Nie mógł puścić miecza. Operował tylko jedną ręką. Kopnął jednego z nich w kolano, noga poniżej zdrętwiała ghulowi. Upadł. Dwa pozostałe ciągnęły dalej. Ciągnął z całych sił, lecz zombiaki trzymały mocno. Wtem przepołowiony umarlak podczołgał się do jego nóg, drugi trafiony, wierzgając się, także złapał za jego nogę. Zaklął przez zęby. Z wysiłku i zaangażowania całego organizmu na utrzymaniu miecze nie krzyczał o pomoc. Puścił miecz. Ghule odleciały na znaczną odległość. Sztyletem dobił zwłoki przy jego nogach, powoli zaczęły wgryzać mu się w stopy. Podbiegł po swój oręż. Jeden ze złodziei chwycił miecz i zaczął atakować nekromantę. Napotykał jednak na magiczną tarczę. Szybki ruch sztyletem w przegub ręki sprawił, ze miecz znów trafił w ręce człowieka. Rozciął na dwie części ghula, tak samo postąpił z następnym. Zerknął w stronę Laski. Wciąż tam jest, tak jak strażnicy. Przeniósł wzrok na Tinuviel. Jest ranna, cholera. Podszedł bliżej niej. Zbliżało się do nich kilka szkieletów. Adramelech był gotów.


Gdyby i głód można było zaspokoić przez pocieranie żołądka!" - Diogenes masturbując się publicznie

Imię: Adramelech
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Charakter: neutralny chaotyczny
Zalety: wdzięczny, pracowity, lubi dowcipy o blondynkach i te z rodzaju absurdalnych
Wady: wścieka się dość łatwo, cynik, ironizuje, nie przywiązuje się raczej do niczego, rasista - nienawidzi drowów
Umiejętności: czarowanie Kamieni Run; zmiana kształtu przedmiotów - przybliżonej wielkości, na długi okres czasu; W niewielkim stopniu możliwość zapanowania nad mocą Laski
Wygląd: Szary, długi płaszcz, u dołu umorusany błotem, gdyż suwa się po ziemi, lekko poszarpany z dziurą wzdłuż uda prowizorycznie zaszytą, długie aż do połowy pleców czarne włosy, piwne oczy, zielonkawa skóra, blizny na rękach i plecach, trzy czarne różki na karku, czasem ma na plecach założoną pochwę do swego miecza tak, ze jego rękojeść wystaje ponad głowę.

Zaliczone wszystkie Próby w Szkole Najemników.


My name is Legion. For we are Many. Mk 5,9

Karta postaci
Moja historia
Jeśliś człeku ciekaw...
Rzecz o bogach i ich sporach niebieskich. Starzec nie dokończył swej opowieści...

Offline

 

#92 2008-02-10 18:07:43

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Pole cmentarne

Szyła dalej.
Już nie zwracała uwagi na rany, na pozasychaną karminową krew, czy struszkę spływającą po brzuchu.
Przyłożyła cięciwę do tego samego miejsca. Wypuściła strzałę. Trafiła. Grot trafił dokładnie tam gdzie chciała, czyli między oczy.
Obróciła się by obaczyć jak radzi sobie Ad. Chciała dłużej poobserwować ale miała insze zajęcia.
Znów sięgnęła po strzałę i znów naciągnęła cięciwę.
A nieumarli zmierzali w jej stronę. Byli coraz bliżej.
Zdecydowanie nie miałą tego dnia szczęścia.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#93 2008-02-10 18:36:05

 Adramelech

Mieszkaniec stolicy

6580749
Call me!
Zarejestrowany: 2007-11-07
Posty: 986
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Totem: Koń
Zwierze: Brak

Re: Pole cmentarne

Szkielety były uzbrojone w połamane włócznie i zardzewiałe miecze. Na nagich kościach piątki z nich widniały pozostałości po wspaniałych zbrojach. Całe szczęście oręż trupów nie imał się człowieka. Zwinne ruchy mieczem  i niepełne obroty, sprawiły, że po chwili leżało na ziemi siedem pozostałości po chodzących kościotrupach. Jeden stał jeszcze. Był bez broni. Skoczył na nekromantę i zawiesił mu się na szyi. Chciał palcami zasłonić mu widok, lecz chude kości nie były w stanie zasłonić wizji Adramelechowi. Wbił miecz w ziemię i sięgnął za plecy. Zrzucił napastnika i potłukł go o miecz. Chwycił broń i obiegł wzrokiem wszystko wokół. Żaden stwór nie podążał ku łuczniczce. Przez chwile patrzył na nią. Zgrabne ruchy elfki zachwyciły go. Ręka za plecy po strzałę, napięcie łuku, świst i strzała wbita w nogę ghula. Pięknie. Wszystko robiła tak szybko, za chwilę droga po Laskę, będzie wolna. Z niepokojem zerkał na licha.


Gdyby i głód można było zaspokoić przez pocieranie żołądka!" - Diogenes masturbując się publicznie

Imię: Adramelech
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Charakter: neutralny chaotyczny
Zalety: wdzięczny, pracowity, lubi dowcipy o blondynkach i te z rodzaju absurdalnych
Wady: wścieka się dość łatwo, cynik, ironizuje, nie przywiązuje się raczej do niczego, rasista - nienawidzi drowów
Umiejętności: czarowanie Kamieni Run; zmiana kształtu przedmiotów - przybliżonej wielkości, na długi okres czasu; W niewielkim stopniu możliwość zapanowania nad mocą Laski
Wygląd: Szary, długi płaszcz, u dołu umorusany błotem, gdyż suwa się po ziemi, lekko poszarpany z dziurą wzdłuż uda prowizorycznie zaszytą, długie aż do połowy pleców czarne włosy, piwne oczy, zielonkawa skóra, blizny na rękach i plecach, trzy czarne różki na karku, czasem ma na plecach założoną pochwę do swego miecza tak, ze jego rękojeść wystaje ponad głowę.

Zaliczone wszystkie Próby w Szkole Najemników.


My name is Legion. For we are Many. Mk 5,9

Karta postaci
Moja historia
Jeśliś człeku ciekaw...
Rzecz o bogach i ich sporach niebieskich. Starzec nie dokończył swej opowieści...

Offline

 

#94 2008-02-10 18:47:46

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Pole cmentarne

Świst.
Zerknęła do tyłu, by zobaczyć jak radzi sobie Nekromanta, a przyznać trzeba było radził sobie całkiem nieźle. Uśmiechnęła się, wierzchem dłoni ścierając stróżkę krwi.
Jeszcze trochę, jeszcze tylko paru. Naciągnęła cięciwę kompozytwego łuku - ten jęknął znajomo. Zmróżyła oko celując w ghoula. Lotka dotykała koncika ust. Robiła wszystko tak jak uczyła ją Lomeriel.
Świst.
To dla niej, dzięki niej. Znów sięgnęła za plecy.
Ad stał opodal, a ona czuła się pewniej.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#95 2008-02-10 20:30:31

 Kraght'nar

http://tnij.org/gcaphttp://tnij.org/hb83Smoczy Sędzia

849959
Zarejestrowany: 2007-11-22
Posty: 1687
Punktów :   
Rasa: Czarny Smok
Profesja: Sędzia
Praca: Zakonny Sędzia
Totem: Ptak Ti
Zwierze: Astaroth i Wodnik

Re: Pole cmentarne

Smok był lekko zdenerwowany sytuacją. Wszyscy dobrze się bawią, a on musi bez przerwy wykonywać czyjeś rozkazy. Skoczył lekko w kierunku licza z gracją lecącego kulawego mamuta...
Licz właśnie tonął na Titanicu...
Kilkadzisiąt ton żywej masy przeleciało obok umarlaka z prędkością atakującego gryfa i wbiło się w stojących obok niego sługów, uderzając przy tym Ada ogonem...
Licz został niemal natychmiast uratowany przez przepływający niedaleko okręt...
Smok podniósł się szybko i z wściekłością głodnego wampira rzucił się na Przywódcę Umarłych i powalił go swoim ciężarem.
Okrętem tym była Lusitania...
Laska opuściła swojego tymczasowego właściciela, razem z kawałkiem jego ręki (nieumarli nie słyną ze swej wytrzymałości...).
- Zgodnie z umową: możecie go załatwić. - Ryknął smok i zionął na nieumarłych, trzymając Licza łapą.

Ostatnio edytowany przez Kraght'nar (2008-02-13 17:04:22)


Lecz tylko jeża przelecieć się nie da...

http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=56

Offline

 

#96 2008-02-10 21:47:51

Zefir

Nekromanta

8529896
Call me!
Skąd: Z twoich najgorszych koszmarów
Zarejestrowany: 2007-10-24
Posty: 473
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Praca: 7680
Totem: S=0 W=0 Sz=5 I=10 M=10 U=0
Zwierze: 31%
WWW

Re: Pole cmentarne

Zefir także celował w rękę przeklętego licza. Najpierw trafiła energia kości, potem atak Adramelecha powalił nieumarłego, następnie nastąpił atak smoka, który pozbawił go ręki i zarazem Laski.

- Adramelech, bierz Laskę! - ryknął Nekromanta.

Tymczasem licz odepchnął smoka potężnym zaklęciem, Kraght'nar poszybował wręcz kilkanaście metrów do tyłu. Nieumarły mag powstał. Mógł walczyć choćby i w postaci lewitującej czaszki, dla tak potężnego niemartwego nie miało to żadnego znaczenia. Zefir i licz podnieśli dłonie do twarzy i rzekli jednocześnie, choć głos żywego, pobudzonego Nekromanty kontrastował mocno z upiornym szeptem umarłego:

- Wenom!

W dłoniach magów pojawiły się cieniste ostrza. Natychmiast ruszyli na siebie i starli się z klingami. Ostrza Nicości potrafiły przeciąć wszystko... Za wyjątkiem innych Ostrz. Ich szermierka była bardzo spontaniczna, bowiem żaden z nich nie miał pojęcia o posługiwaniu się mieczem. Tylko dzięki temu Zefir mógł jakoś zatrzymać licza, a Adramelech miał dość czasu, by dopaść wreszcie swój artefakt.

Gdy tylko go dopadł, poczuł na całym ciele drżenie. Tymczasowy właściciel Laski musiał rozbudzić w niej niesamowitą moc, która ogarniała teraz Adramelecha. Jego mana powiększyła się, pomniejsze zaklęcia mógł rzucać bez żadnego wysiłku, silniejsze były znacznie łatwiejsze do rzucenia. Czuł magię tak wyraźnie, jak widzi i słyszy się rzeczywistość. Mógł wyczuć połączenie licza z nieumarłymi i jego kontrolę nad nimi, mógł też wyczuć magiczny puls jego filakterium! Okazało się, że dusza licza była skryta w małym kawałku srebra w jego czaszce, kość była w tym miejscu ciemna jak węgiel. Zniszczenie lub uszkodzenie filakterium oznaczało koniec dla przywódcy nieumarłych, a tym samym umożliwiłoby Nekromancie odebranie mu kontroli nad jego sługami i zniszczenie ich prostym zaklęciem.

Trzeba było działać, póki licz nadal pojedynkuje się z Zefirem. Mieli tylko jeden strzał.


Karta postaci

Ulubione powiedzonko nieumarłych? "Żyje się dalej!"

Offline

 

#97 2008-02-11 10:56:34

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Pole cmentarne

Nadal trwała w przyklęku. Wszystko zmierzało ku końcowi... a każdy koniec to jednocześnie początek.
Niedbale odgarnęła włosy, wierzchem dłoni roztarła kurz osiadły na twarzy. Doskonale widziała Zefira walczącego z lichem i Adramelecha, który w końcu dopadł do swego artefaktu. Wszystko zmierzało ku końcowi...
Krzyk Adramelecha, niewyraźny krzyk. Pojedyncze słowa docierające do uszu. A jednak sens zrozumiały.
Spojrzała na licha. Na czaszcze zauważyła mały, czarny punkt.
Spowrotem obróciła się w stronę ukochanego. Pokiwał potakująco głową.
Znowu wszystko zwolniło, straciło barwy. Wszystko umilkło.
Sięgnęła po strzałę, powoli, wolno. Naciągnęła cięciwę, łuk szczęknął żałośnie. Lotka w kąciku ust, zmróżona powieka, skupienie wymalowane na twarzy.
Długo celowała, ale cóż strzelanie do ruchomego celu nie było łatwe.
Puściła cięciwę.
I wszystko wróciło do normy...


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#98 2008-02-11 13:37:38

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Pole cmentarne

- No dobra....to kończymy zabawę panowie!

Drowka przypomniała im o rzeczywistosci. nadal otaczało ich sporo truposzy, którzy napierali na pole bitwy. Elfka wyciągneła miecz i jedntm, gładkim ruchem scieła kilka głów. Gdy uniosła miecz w celu oddania ciosu w ghula przed nią, nadziała nim przypadkiem o głowę jakiegoś szkieletu. Skutek był komiczny. Szkielet bez głowy upadł na ziemię a ostrze z nabitą czaszka uderzyło w ożywieńca czyniąc jeszcze wieksze szkody, niż sam miecz.


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

#99 2008-02-11 15:37:56

 Adramelech

Mieszkaniec stolicy

6580749
Call me!
Zarejestrowany: 2007-11-07
Posty: 986
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Totem: Koń
Zwierze: Brak

Re: Pole cmentarne

(ktoś mi powie, jakim cudem ja leżąc, dopadłem Laski i jeszcze krzyczę dookoła, żeby zabić licha?)


Adramelech podniósł się. Cholera, długi ten smok ma ogon. Zobaczył co się wokół dzieje. Zefir odwrócił uwagę licha. Tinuviel strzelała w jakiś punkt na czaszce nieumarłego. Lecz natychmiast dojrzał to na co tak zapalczywie czekał. Laska Baala! Teraz wystarczy ją chwycić i nastanie koniec tej hałastry! Popędził do artefaktu, ostatnie metry pokonał skacząc. Dopadł swego najpotężniejszego oręża. Rękę licha, która wciąż trzymała Laskę odrzucił w stronę walczących magów. Chwycił magiczną broń w prawą dłoń. Poczuł jej wielką moc. Uniósł ją najwyżej jak mógł. Myśląc o zombiakach otaczających go, myślał o ich zniszczeniu, skupił sie wyłącznie na nich, nie mógł dopuścić do siebie żadnej innej myśli.
- Aaarghhh!
Krzyk, który wydał z siebie był oznaką bólu związanego z uwolnieniem ogromnej ilości energii z Laski Baala. W tym momencie ustał każdy ruch, dźwięki stały się głuche. Wszystko pokryła turkusowa poświata. Dudnienie, jakby pędziło po Polu tysiące bestii. Pojedyncze strumienie światła wystrzeliły z końca Laski, zamieniły się nagle kształtem w złowrogie węże, leciały w powietrzu przeszywając każdą nieumarłą istotę. Wraz z dotykiem owego snopu każdy szkielet, ghul, zombi, zamieniał się w pył. Wyglądało to strasznie, pierw czerniał cała postać nieumarłego, później powoli zaczął rozsypywać się niczym piasek opadający w klepsydrze, od dołu do góry. Trwało to kilka chwil. Kiedy światło powróciło do artefaktu, a dudnienie ustało, wszyscy zobaczyli, jak Nekromanta chwiejąc się opuszcza Laskę i opada na kolana. Atak wycieńczył go bardzo mocno, pozostało w nim niewiele życia.


Gdyby i głód można było zaspokoić przez pocieranie żołądka!" - Diogenes masturbując się publicznie

Imię: Adramelech
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Charakter: neutralny chaotyczny
Zalety: wdzięczny, pracowity, lubi dowcipy o blondynkach i te z rodzaju absurdalnych
Wady: wścieka się dość łatwo, cynik, ironizuje, nie przywiązuje się raczej do niczego, rasista - nienawidzi drowów
Umiejętności: czarowanie Kamieni Run; zmiana kształtu przedmiotów - przybliżonej wielkości, na długi okres czasu; W niewielkim stopniu możliwość zapanowania nad mocą Laski
Wygląd: Szary, długi płaszcz, u dołu umorusany błotem, gdyż suwa się po ziemi, lekko poszarpany z dziurą wzdłuż uda prowizorycznie zaszytą, długie aż do połowy pleców czarne włosy, piwne oczy, zielonkawa skóra, blizny na rękach i plecach, trzy czarne różki na karku, czasem ma na plecach założoną pochwę do swego miecza tak, ze jego rękojeść wystaje ponad głowę.

Zaliczone wszystkie Próby w Szkole Najemników.


My name is Legion. For we are Many. Mk 5,9

Karta postaci
Moja historia
Jeśliś człeku ciekaw...
Rzecz o bogach i ich sporach niebieskich. Starzec nie dokończył swej opowieści...

Offline

 

#100 2008-02-11 15:58:27

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Pole cmentarne

(ja ci nie powiem ^^)
Miała rację. Nadszedł koniec a zarazem początek. Za sprawą laski wszyscy nieumarli zamienili się w proch, opadli na ziemię mieszając się z piachem, stając się nicością.
Opuściła łuk, uśmiechnęła się krzywo. A więc to jest koniec, wygrali. A przynajmniej tak myślała. Obróciła się w stronę Adramelecha, wyginając usta w uśmiechu, lecz odrazu spełzł on z jej twarzy.
Opadał z sił. Wyglądał jakby zaraz miał stracić przytomność, odpłynąć.
Poderwała się z przyklęku, ignorując rwący ból, wypełniający każdą komórkę ciała.
Bała się. Bała się, jak nigdy wcześniej.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#101 2008-02-11 16:17:46

 Adramelech

Mieszkaniec stolicy

6580749
Call me!
Zarejestrowany: 2007-11-07
Posty: 986
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Totem: Koń
Zwierze: Brak

Re: Pole cmentarne

Wciąż dzierżył Laskę, właściwie opierał się na niej, gdyż siły prawie całkowicie go opuszczały. Wszystko wokół straciło na chwilę barwę, było rozmazane i bardzo ciemne. Szumiało mu w głowie, piszczało w uszach. Czuł nieprzyjemną ciecz w ustach. Miał wrażenie, że zaraz zwymiotuje całe swe wnętrzności. Nie czuł bólu ręki, ani pleców, lecz wiedział, że on nie ustąpił. Nagle ziemia w jego oczach przyjęła pozycję pionową. Opadł, jednakże artefakt wciąż sterczał pionowo w górę, a wyciągnięta teraz ręka, ostatkiem sił, trzymała ją. W jego umyśle Adramelech utrzymywał się w pustce nicości, leciał, nieopadając, nie poruszając się. był blisko granicy, zza której się nie wraca. Nigdy.


Gdyby i głód można było zaspokoić przez pocieranie żołądka!" - Diogenes masturbując się publicznie

Imię: Adramelech
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Charakter: neutralny chaotyczny
Zalety: wdzięczny, pracowity, lubi dowcipy o blondynkach i te z rodzaju absurdalnych
Wady: wścieka się dość łatwo, cynik, ironizuje, nie przywiązuje się raczej do niczego, rasista - nienawidzi drowów
Umiejętności: czarowanie Kamieni Run; zmiana kształtu przedmiotów - przybliżonej wielkości, na długi okres czasu; W niewielkim stopniu możliwość zapanowania nad mocą Laski
Wygląd: Szary, długi płaszcz, u dołu umorusany błotem, gdyż suwa się po ziemi, lekko poszarpany z dziurą wzdłuż uda prowizorycznie zaszytą, długie aż do połowy pleców czarne włosy, piwne oczy, zielonkawa skóra, blizny na rękach i plecach, trzy czarne różki na karku, czasem ma na plecach założoną pochwę do swego miecza tak, ze jego rękojeść wystaje ponad głowę.

Zaliczone wszystkie Próby w Szkole Najemników.


My name is Legion. For we are Many. Mk 5,9

Karta postaci
Moja historia
Jeśliś człeku ciekaw...
Rzecz o bogach i ich sporach niebieskich. Starzec nie dokończył swej opowieści...

Offline

 

#102 2008-02-11 16:25:55

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Pole cmentarne

Strach ściskał jej gardło. Nie mogła krzyczeć, nie mogła nic powiedzieć.
Opadła koła niego, odrzuciła łuk. Bała się jak nigdy. A podobno strach boi się odwaznych... widocznie ona nie była odważna, ni krztyny, bo strach wypełniał ją po brzegi, obejmował swymi ramionami, kołysał w rytm żałobnych pieśni.
Złapała go za ramiona, potrząsnęła. Nic nie zrobił, nie odpowiedział, nie uśmiechnął się tak jak zwykle, łobuzersko.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#103 2008-02-11 16:31:57

Zefir

Nekromanta

8529896
Call me!
Skąd: Z twoich najgorszych koszmarów
Zarejestrowany: 2007-10-24
Posty: 473
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Nekromanta
Praca: 7680
Totem: S=0 W=0 Sz=5 I=10 M=10 U=0
Zwierze: 31%
WWW

Re: Pole cmentarne

Wszystko zakończyło się bardzo szybko. Strzała Tinuviel przeszyła czaszkę licza, który natychmiast zniknął w obłoku czarnej many. Tak, była to potężna istota, lecz zawsze ginęła nagle, wystarczyło naruszyć filakterium. Potem Adramelech podniósł Laskę Baala i zakończył z jej pomocą plagę. Nekromanta poczuł, że wykorzystanie tego artefaktu, w ogóle wykorzystanie magii na tak szeroką skalę pozostawiło w nim ślad, jakby na siłę coś rozszerzyło jego zasoby many. Efekt ten zdecydowanie miał miejsce z powodu Laski, lecz teraz już permamentnie zwiększył moc Adramelecha.

Zefir odwołał Ostrze Nicości ze swej dłoni i rozejrzał się. Zakonnicy byli poobijani, poszarpani, pocięci, ogółem w opłakanym stanie. Wszędzie wokół był tylko pył pozostały po umarłych i rozkopane groby, z których wyszli, i porzucone prymitywne bronie, których używali. Nekromanta nienawidził tego robić, ale zebrał w sobie manę ze swego rubinu i zaczął podchodzić do każdego z towarzyszy, zawsze mówiąc to samo:

- Curavi. Dziękuję.

Zaklęcia lecznicze powoli postawiły Adramelecha, obie Ireth, Silver i innych na nogi. Wyglądało na to, że to już koniec.


Karta postaci

Ulubione powiedzonko nieumarłych? "Żyje się dalej!"

Offline

 

#104 2008-02-11 18:52:21

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Pole cmentarne

Tymczasem drowka podniosła sie szczerząc swe ząbki wesoło. Była chyba jedyną osobą, która była zadowolona z calej tej bitwy.  Miecz przelozyła przez ramię. Niestety nie zauważyła, ze nadal na niej ma czyjąś czaszkę.

- Ekstra! Ja chcę jeszcze raz! W końcu raz się żyje, a potem to juz tylko straszy!

Rozesmiała sie. Ogarneła ja euforia. Chwilami już myslała, że zginie pod  trupami, a jednak wytrwała do końca, zywa i jak widziała nie tylko ona...


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

#105 2008-02-11 20:17:54

 Kraght'nar

http://tnij.org/gcaphttp://tnij.org/hb83Smoczy Sędzia

849959
Zarejestrowany: 2007-11-22
Posty: 1687
Punktów :   
Rasa: Czarny Smok
Profesja: Sędzia
Praca: Zakonny Sędzia
Totem: Ptak Ti
Zwierze: Astaroth i Wodnik

Re: Pole cmentarne

Smok wstał i wyprostował kości. Uderzenie Umarłego było niezwykle potężne, skoro rzuciło niem na taką odległość... Podszedł chwiejnym krokiem do grupy.
- Czy za pomoc w pokonaniu umarłych, jest przewidziana jakaś nagroda? - wywarczał głosem wyrażającym nieco zirytowania.


Lecz tylko jeża przelecieć się nie da...

http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=56

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa