Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#436 2009-07-14 17:19:00

Fedra

Mieszkaniec stolicy

4826713
Zarejestrowany: 2009-06-16
Posty: 59
Punktów :   

Re: Odcięty klasztor

Fedra spojrzała na wampirzycę i się skrzywiła, była wredna i zachowywała się jak bóg wie kto. Powoli wstała prostując się na całą wysokość, nie musiała siedzieć w tym klasztorze i nie zamierzała zostawać z tą kobietą sam na sam. Jej szkarłatna suknia luźno opadała wokół kostek i falowała przy każdym kroku wampirzycy. W przejściu ostatni raz spojrzała na kobietę.
-Żegnaj.
Jeszcze to słowo nie przebrzmiało w powietrzu gdy Fedra oddaliła się na znaczną odległość od klasztoru. Rzuciła za siebie krótkie -Idziesz?- Do Amrasa i już jej nie było widać.

Offline

 

#437 2009-07-29 22:23:22

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

Wampirzyca weszła do już swojej ''posiadłości''.Klasztor nie wyglądał zachęcająco jednak Save pokładała w nim wiele nadziei i była wręcz szczęśliwa ,że pierwszy raz mogła mieć coś swojego.I coś takiego jak ''dom'' choć nadal był to klasztor ,acz lepsze to niż nic.
Drzwi jak zwykle zaskrzypiały,co strasznie denerwowało Save.Jak gdyby mieszkała w jakimś nawiedzonym domu.Były wytrzymałe oraz grube.Przymocowane na lekko zardzewiałych zawiasach ,a zamykane na trzy zamki.Dziś można jednak było używać tylko jednego.Co zabawne o dziwo nikt ich nie ukradł.Były to jedyne drzwi w całym klasztorze o czym przekonała się dziewczyna wchodząc głębiej do środka.Jedno co najbardziej fascynowało Save w tym jakże opustoszałym miejscu przez ludzi a zamieszkałym przez pleśń mech i inne żyjątka, były okna a raczej witraże.
Choć brudne od błota i strasznie zakurzone miały swój urok- tak uważała Save.Gdy miała zamiar ruszyć się z miejsca by przejść do następnego pokoju poczuła ,że jej kroki były ciężkie.Niczym by przechodziła przez zaspę.Od razu spojrzała na podłogę...a raczej jeśli kiedyś tu była bo teraz zakrywa ją tona kurzu.Wampirzyca pominęła tą niedogodność taszcząc za sobą wiadro w których były stare szmaty i woda a pod pachą nosząc jakieś badyle.
Rzuciła wiadro razem z badylami czym okazały się następnie wygięte szczoty oraz jedna miotła -własnej roboty- zaraz potem gdy zobaczyła tak zwaną domową biblioteczkę.Były to dwie duże półki z książkami.Oczywiście pomijając ,że w co drugi regał jest wyłamana deska lub jej brak to mały problem ale to ,że są tu z 3 książki-romansidła co dało się poznać po tytułach takich jak ''Ostatnia Gorąca Noc'' czy ''Pierwszy Pocałunek'' -a reszta jest poniszczona to absurdalnie niewybaczalne.A za to obok stały z dwie ławki...jedna trzymająca się ,a druga jakby to powiedziała żartobliwie Save ''Proszę o minutę ciszy''.Tam gdzie teraz stała Save można było by to nazwać salonem którego prawie na samym środku stały kamienne schody obrośnięte mchem.Prowadziły one wówczas do małej wieżyczki która miała rolę także malusiego pokoiku w którym był dzwon.Na górze oprócz tego jedynego dzwonu który zajmował połowę wieżyczki była szafa oraz metalowa rama od łóżka niczym w jakimś szpitalu.Na jednej z beli które podtrzymywały dach ćwierkały niczego nie świadome gołąbki.Schodząc z poskręcanych schodów wręcz na wprost została postawiona kapliczka czy ołtarz.Tak chociaż myślała dziewczyna po wypalonych świecach,zniszczonych i wyszczerbionych posągach,ciemnych miejscach i braku kurzu tam gdzie powinny być i oczywiście po obrazie przedstawiającym jakiegoś bożka .Dziewczyna postanowiła nie ściągać tego bazgromału tylko dla żartu.Jedynym oddzielnym pokojem oprócz najzwyklejszej łazienki w której Save sama się prawie nie mieściła była jeszcze kuchnia ,acz także nie była to żadna rewelacja.W skrócie -Dostatecznie mała kuchnia.Zakurzona oraz brudna lecz przytulna.Kilka szafeczek pustych.W niektórych kawałki i pozostałości drzwiczek.W innych nawet ich brak.Puste miejsca oraz brak kurzu mówiły ,że stał tu jakiś sprzęt czy chociaż stolik acz teraz wampirzyca mogła szczerze powiedzieć ,że złodzieje nie próżnowali.Stał tam jeszcze jeden blat dość obdrapany i na kątach powyłamywany oraz jeden zlew zardzewiały.Wszystko było tam jeszcze bardziej zakurzone niż w ''Salonie''.Aż wampirzycy zaczęło się kręcić w nosie.Z zewnątrz klasztor wyglądał lepiej choć nadal przypominał zarośnięty dziwnymi krzewami i plączami opuszczony i stary dom.Zrobiony z betonu kamienia i drewna nadal trzymał się twardo i chyba nie miał ochoty odchodzić z tego świata.Nawet dachówki były wytrzymałe i nic nie wskazywało na to by dziewczyna miała się obudzić w zalanym łóżku.
Teraz usiadła tylko na ławeczce która pod nagłym ciężarem nagle się wygięła lecz nie pękła.Czekała na swoich pomocników.

Offline

 

#438 2009-08-01 19:11:59

CorpseBride

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-07-25
Posty: 27
Punktów :   
Rasa: Smok w ludzkiej postaci
Profesja: Pani ognia
Praca: 60 dukatów
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

Oczom Freeny ukazała się najbardziej fascynująca budowla jaką w życiu widziała. Kamienny przybytek ukryty wśród puszczy wzywał ją, by zwiedziła wszystkie zakątki, jednocześnie sprawiając, że ciarki przechodziły jej po plecach. Budowla choć bardzo zapuszczona, wydawała się solidną.
- Więc kiedy przybędą ci pomocnicy? Czekamy na nich, czy może zaczniemy już coś działać? - spytała mając nadzieję, że uda się jeszcze trochę odwlec czekające ją zadania.
- Swoja drogą gratuluję inwestycji. To miejsce jest doprawdy magiczne. Twoja koleżanka to szczęściara, że ktoś się tak o nią troszczy.


Imię: Freena
Wiek: Bardzo młoda
Umiejętności: Czytanie i pisanie , M. Ognia: Żar
Charakter: Chaotycznie Neutralny
Zalety: urok osobisty, dobry wzrok
Wady: niedoświadczona, czasem pyszni się swoim pochodzeniem
Ekwipunek: Sztylet, Sakwa, Lina

Offline

 

#439 2009-08-01 23:47:27

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

Save wręcz z zdziwienia uniosła brwi ku górze.Ona troszcząca się o kogoś?Był chyba to największy komplement który usłyszała w życiu.Westchnęła uśmiechając się delikatnie pod nosem.Jednak jej mina zrzęda po tym co miała powiedzieć później.Znów wychodziła na tą złą.Niczym na bezdusznego potwora.Miała tego już po dziurki w nosie.Może naprawdę trzeba sobie czasami odpuścić ?Jak to powiedział niegdyś mądry poeta.''Chociaż,żeby prawdę powiedzieć,rozum z miłością rzadko chodzą razem w parze w dzisiejszych czasach.''Tylko czy to była prawdziwa miłość?Save nieraz się nad tym zastanawiała.A jeśli było to by jedynie przywiązanie.Pełno pytań nasuwało się jej ,a na które nie miała odpowiedzi.Wiedziała ,że ona jako krwiożerczy potwór przebywający w obecności jej własnego wodopoju życia w końcu zrobi mu i sobie krzywkę uchylając łyka.
-Dziękuje ,że tak uważasz.Ten klasztor jest dość dla mnie ważny.-cmoknęła cicho znów uśmiechając się.Wyciągnęła z kieszeni zegarek,pozytywkę który był zawieszony na łańcuszku.Po chwili gdy poprzez otworzenie klapki z wnętrza zegarka wypełzła niczym wąż nostalgiczna melodyjka Save zmarszczyła czoło-Mają niecałe trzy minuty..-zamknęła z powrotem zegarek wsadzając go do kieszeni.
Do jej głowy znów wpadło wiele dziwnych i poważnych pytań więc szybko zmieniła temat.
-Wierzysz może w wampiry...?-Podniosła jedną brew lekko do góry oczekując pytania.Wolnym tanecznym i lekkim ruchem weszła do klasztoru.Drzwi znów zaskrzypiały dość głośno czekając aż druga osoba je zamknie.

Offline

 

#440 2009-08-02 11:40:14

CorpseBride

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-07-25
Posty: 27
Punktów :   
Rasa: Smok w ludzkiej postaci
Profesja: Pani ognia
Praca: 60 dukatów
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

Freena podążyła za Save
-Wampiry? Trudno nie wierzyć. Przecież właśnie rozmawiam z jednym... - uśmiechnęła się przepraszająco. Być może jej rozmówczyni o tym nie wiedziała, ale roztaczała doprawdy ciekawą aurę, wrażliwa smoczyca od razu się nią zainteresowało. Spiczaste ząbki również nie pozostawiały wątpliwości.
"Puff" - usłyszawszy ten dźwięk dziewczyna spojrzała pod nogi. No tak, imponująca warstwa kurzu...


Imię: Freena
Wiek: Bardzo młoda
Umiejętności: Czytanie i pisanie , M. Ognia: Żar
Charakter: Chaotycznie Neutralny
Zalety: urok osobisty, dobry wzrok
Wady: niedoświadczona, czasem pyszni się swoim pochodzeniem
Ekwipunek: Sztylet, Sakwa, Lina

Offline

 

#441 2009-08-02 14:08:31

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

-Dużo osób nie wierzy w nie.Szczerze mówiąc cieszyła bym się bardziej gdyby ludzie uważali ,że nas nie ma.
Dyskryminacja w tych czasach zwiększa się z roku na rok.I jakby nie patrzeć wampiry są potworami...więc nawet już im się nie dziwię.Sama siebie najlepiej bym chyba spaliła na stosie.Ale nie martw się ja nie piję krwi.-'Krew' a te słowo działało na Save odrażająco.Co było takiego w krwi elfiej czy ludzkiej co smakowało wampirom.To straszne i niemoralne zabijać ludzi dla własnego 'widzi mi się'.-Jeśli się spóźnią....-westchnęła ulgowo.Nie miała zamiaru psuć sobie tego dnia.
-A więc tu gdzie stoimy będzie wielki salon aż do tej kapliczki-wskazała z dumą.Podeszła bliżej ołtarzu.
Blisko małych schodków tam gdzie niegdyś klękali by oddać cześć mnisi stały różne zakurzone pomniki-A tu dookoła tych pomników będzie sofa ,stolik który przytargam z kuchni oraz dwa fotele.
Teraz wskazała palcem na regał z książkami.-Mam zamiar go trochę powiększyć jak uciulam trochę pieniędzy.
-Na górze jest moja przyszła sypialnia.Jak na razie jest tam sama metalowa rama zamiast łóżka i szafa ale to nawet mi jak na razie wystarczy.Nawet nie wiesz jaki na górze jest piękny widok.Do tego mieści się tam ogromy choć lekko już przeżarty przez upływy lat dzwon.
Teraz podeszła do łazienki bez drzwi która mieściła się zaraz obok kuchni w której także oczywiście zabrakło drzwi-Tu mamy łazienkę ..a obok kuchnie.W moim a'la salonie jest tyle miejsca ,że zmieściło by się tu co najmniej 300 osób a ja nie wiem co tu upchać-Na chwilę się zamyśliła...-Najpierw trzeba to ogarnąć potem uzbierać pieniądze ...a na koniec pomyśleć co by kupić.

Offline

 

#442 2009-08-02 17:45:25

CorpseBride

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-07-25
Posty: 27
Punktów :   
Rasa: Smok w ludzkiej postaci
Profesja: Pani ognia
Praca: 60 dukatów
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

- Dyskryminacja to wkurzająca rzecz. Smoki na przykład wszyscy traktują jak bystre zwierzęta. Mało kto widzi w nas ludzi. - A już na pewno niewielu dostrzega kobiety -dodała w myślach i rozejrzała się po salonie - Zorganizuj tu salę balową a potem wyprawiaj klimatyczne przyjęcia. Wystarczyłby do tego parkiet na podłogę i farba na ściany. Ewentualnie można podzielić to pomieszczenie na kilka mniejszych... - podążyła do kuchni - No, to może zacznijmy od wyniesienia tych połamanych mebli. Mam nadzieję, że któryś z pomocników jest stolarzem - te szafki potrzebują nowych drzwiczek. W kątach uzbierało się też sporo śmieci. Możemy to raz - dwa uprzątnąć. - popatrzyła na Save czekając na dyspozycje.


Imię: Freena
Wiek: Bardzo młoda
Umiejętności: Czytanie i pisanie , M. Ognia: Żar
Charakter: Chaotycznie Neutralny
Zalety: urok osobisty, dobry wzrok
Wady: niedoświadczona, czasem pyszni się swoim pochodzeniem
Ekwipunek: Sztylet, Sakwa, Lina

Offline

 

#443 2009-08-02 20:41:47

Angelina

Mieszkaniec stolicy

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-05-19
Posty: 47
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Medyk
Praca: 50
Totem: S=5 W=5 Sz=5 I=5 M=5 U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

-Save,Save Save..!Wybacz!
Wbiegła zdyszana do klasztoru robiąc wielki hałas przy tym.
-Ja.Ja nie chciała.To przez niego-pokazała palcem na Tristiana-To przez niego!
Spojrzała na kobietę obok.Na chwilę zdrętwiała.Zatrzymała się w miejscu przez chwilę tak stojąc.
-Ach Witaj!Wybacz-Zaczerwieniła się na policzkach.-Nazywam się Angelina tak a pro po.
Uspokoiła się cicho dysząc.Spojrzała na wampirzycę z skruchą.
-Jeszcze raz przeprasza....no to jak możemy już zacząć.

Tristian przyjrzał się przez chwilę dziewczynie która była nową koleżanką Save.
-O jak miło ,że Save ma innych przyjaciół-rzucił bezmyślnie do nowo spotkanej.-Jeśli nie macie nic przeciw zacznijmy już teraz.Nie chcę bezmyślnie marnować czasu.


''What can you protect If feeling are the only weapon you got?''

Bridges are burning
Baby I’m learning, a new way of thinking now
Love I can see, nothing will be, just like it was
Is that because?

Offline

 

#444 2009-08-02 23:37:03

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

Spojrzała na dziewczynę z wielkim rozbawieniem.Towarzystwo Angeliny zawsze napałało Save optymistycznymi myślami.Biło od niej dziwne ciepło samo z siebie oraz dobro.Trudno było to wyrazić słowami ale zawsze przy Angelinie Save uśmiechała się sama od siebie nie musząc robić tego wymuszając na sobie.Podeszła tylko do niej przy tym posyłając zabójcze spojrzenie lokajowi.
Położyła swoją dłoń na jej głowie delikatnie ją głaszcząc.
-Nic się nie stało .Acz wiedz ,że jeśli następnym razem się zgubisz zamknę Cię na tydzień w tym klasztorze na samej wodzie i chlebie.-Wymyślanie kar dla Angeliny sprawiało nie małą przyjemność Save.
-Ach więc tak to jest moja koleżanka której Ci już mówiłam ,Angelina Calvin która także nam może-Save miała dziwny nawyk przedstawiania ludzi wraz z nazwiskami.-A to mój lokaj Tristian Wolf-Pokazała na niego dłonią.
Nie bawiąc się w żadną ceremonie wampirzyca przeszła już do kuchni biorąc ze sobą szmatę z wiadrem i miotłę.Ruchem dłoni wskazała by pozostali poszli za jej przykładem.
-Od czego by tu zacząć..-powiedziała to do siebie to do wszystkich.

Offline

 

#445 2009-08-04 17:03:43

Angelina

Mieszkaniec stolicy

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-05-19
Posty: 47
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Medyk
Praca: 50
Totem: S=5 W=5 Sz=5 I=5 M=5 U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

-Ja idę ogarnąć górę-rzuciła do wampirzycy z niechęcią.Nie lubiła sprzątać i przychodziło jej to z trudem.
Wzięła ze sobą szmatę oraz jedną z miotełek.Jeszcze raz rozejrzała się dookoła pomieszczenia.
Klasztor przypominał jej wielkie zamczysko.
Potrafiła sobie wyobrazić jak będzie wyglądać wnętrze.Save opowiadała jej już jak i co więc to ułatwiało sprawę.Uśmiechnęła się szeroko po czym podreptała na górę.
-Oh-wyrwało jej się-Ale tu milusio.
Wzięła szmatę w dłoń i zaczęła od wycierania wnętrza szafy.
Pięć szerokich regałów było wręcz zarośnięte kurzem.
Parsknęła zdegustowana.Zbierała kurz z ''szafeczek'' po czym przeszła do części pozostawionej na płaszcze,futra i inne garniaki.Na metalowej rurce zawieszone były dokładnie trzy wieszaki.
-Zawsze coś-pomyślała i krzyknęła na dół do wampirzycy-Save!Save !Wiesz co niedługo będzie.


''What can you protect If feeling are the only weapon you got?''

Bridges are burning
Baby I’m learning, a new way of thinking now
Love I can see, nothing will be, just like it was
Is that because?

Offline

 

#446 2009-08-04 21:12:43

CorpseBride

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-07-25
Posty: 27
Punktów :   
Rasa: Smok w ludzkiej postaci
Profesja: Pani ognia
Praca: 60 dukatów
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

Freena nie zdążyła nawet odezwać się do dziewczyny, gdy ta już wzięła się do pracy. "Powinnam chyba wziąć z niej przykład" - pomyślała. Zawsze tak było: gdy ona gadała i rozmyślała, inni po prostu robili to co należy, bez tracenia czasu na takie drobiazgi.
- To ja wezmę się za łazienkę. - Wzięła wiadro wody, jakąś ścierkę i coś co prawdopodobnie było mopem. Tak uzbrojona wkroczyła do łazienki. O, tak właśnie zawsze pracowała: Mały obszar, którym zajmowała się od początku do końca, potem kolejny... Kamienne ściany pokrywała gruba warstwa kurzu. Zamoczyła ścierkę i rzuciła im wyzwanie. Góra - dół, lewo - prawo. Zawsze podczas takiej monotonnej pracy jej umysł wyłączał się. Odpływała... Nagle ręka natrafiła na jakąś gładszą powierzchnię. Obudziła się z odrętwienia i spojrzała sobie w oczy... Zaraz, zaraz... Co do...? Ach, lustro! Zaśmiała się na myśl, że wisiało tu ukryte. Zrobiła kilka głupich min. Ciekawe - pomyślała - czy w dawnych czasach zakonnicy (a może zakonnice? Trzeba kogoś spytać...) również bawili się w ten sposób....


Imię: Freena
Wiek: Bardzo młoda
Umiejętności: Czytanie i pisanie , M. Ognia: Żar
Charakter: Chaotycznie Neutralny
Zalety: urok osobisty, dobry wzrok
Wady: niedoświadczona, czasem pyszni się swoim pochodzeniem
Ekwipunek: Sztylet, Sakwa, Lina

Offline

 

#447 2009-08-05 00:06:29

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

Save dostatecznie zamurowało.Cisza.Nic ,zero w ogóle się nie odezwała.''Wiesz co niedługo będzie.''-Czy tu był jakiś haczyk ?A może...jakaś rocznica,święto?!Cholera by to!-Głupia problematyczność-westchnęła cicho wchodząc na jeden z blatów by bezproblemowo móc sprzątnąć z górnych szafek kurz.Kichnęła raz ,dwa.Nagle doznała oświecenia!Ale nie....to nie mogło być to.Chyba że sprawdzała jej czujność.Wampirzyca westchnęła schodząc powoli,po omacku na ziemię.Teraz wyczyściła środek szafek zamaczając szmatę jeszcze raz w wodzie po czym przecierając mokre już czyste miejsce czystą ścierką.Wyciągnęła wszystkie kości czując jak każdy kolejny ruch sprawia ,że coś pstryka jej kościach.Złączyła dłonie po czym wypychając je do przodu znów usłyszała ''pstryk''.
-Hmmm-przeciągnęła ciszę-Kotku...Jesteś głupiutka myśląc ,że zapomniałam o Twoich urodzinach-Powiedziała to z takim uczuciem i delikatnością ,że nie jednemu rozkleiło by się serce ,a inni już dawno zwrócili by swój obiad przez tą całą słodycz w jej głosie.Sama się wzdrygał na samą myśl ,że tak potrafi.Nawet i po części była z siebie dumna.-Ale nie pytaj się o prezent bo nic ze mnie nie wydusisz...Wybacz...,ale ma to być niespodzianka.
Odwróciła się do lokaja robiąc coś na kształt kółeczka palcem uświadamiając mu ,że ma się ruszyć.
Jeszcze raz zanurzyła w wiadrze szmatę wyciskając ją porządnie by znów wróciła do swojego choć trochę oryginalnego koloru.Na koniec lekko wycisnęła na tyle by pozostała jeszcze mokrawa.
Tym razem zaczęła wymywać dolny rząd szafek wraz z zlewem.Trwało to krócej niż z górnym rzędem.Zmieniła ekwipunek sięgając po szczotę z metalowymi drucikami.Chwyciła do ręki malusią buteleczkę jakiegoś różowatego płynu którego zapach rozniósł się po całym klasztorze.Zapach można było dobrze pomylić z wyciągiem z róży.Raz dwa i po jakimkolwiek brudzie nie było widać śladów.Nawet zardzewiały zlew wyglądał ''jak nowy'' w porównaniu do tego przed chwilą.Ale...chyba nikt nie chciał by poznać składników tego różanego płynu.By nie powrócić do tematu 'Urodziny' który był dla Save niczym jedna z zasad tabu zwróciła się w stronę Freeny.
-Jeśli mogę się Ciebie zapytać ,bo nie wszyscy lubią o sobie mówić a ja nie piszę książki zacznijmy od tego skąd pochodzisz..i oczywiście dlaczego przybyłaś do zakonu.Lubię gdy inni ludzie opowiadają o sobie.

Offline

 

#448 2009-08-05 12:04:45

CorpseBride

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-07-25
Posty: 27
Punktów :   
Rasa: Smok w ludzkiej postaci
Profesja: Pani ognia
Praca: 60 dukatów
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

Freena odwróciła się w stronę drzwi gdy usłyszała głos wampirki. Bez żalu przerwała walkę z grzybem i jekimś zielonym śluzem pokrywającym wnętrze kamiennej umywalni.
- Podobnie jak większość moich pobratymców pochodzę ze Smoczych Gór. Dokładniej  mówiąc, z ich dość odległej części, gdzie, jak pamiętam, nie dotarła żadna wyprawa z Raany. Ogólnie rzecz biorąc dotarło tam niewiele ludzkich wypraw, głównie w zamierzchłych czasach. Dlatego na mapach nie znajdziesz naszych szczytów ani rzek, prawdopodobnie też w żadnej księdze nie spotkasz się z opisem Złotych Smoków. - dziewczyna ponownie pochyliła się nad zlewem
- Dlaczego przybyłam do zakonu? Ach... Trzeba zacząć od tego, że zawsze, hmm... odstawałam trochę od reszty. Mam na myśli resztę młodzieży. Jedyne, co zajmowało te małolaty, to powietrzne wyścigi, zapasy i zabawy z ogniem. Nie mówię, że nie milo jest czasem polatać w gronie znajomych, ale, na Słońce, ile można? Dlatego zajęłam się książkami. Przeczesałam wszystkie zbiory naszej rodziny, potem pożyczałam lektury od znajomych. Problem jest taki, że gdy szybko czytasz, już po kilkudziesięciu latach kończą ci się książki. I jeszcze rodzice... cały czas czynili sugestie odnośnie syna znajomych. "Jaki miły chłopak! Och, jesteście rówieśnikami. Taka dobra rodzina. I zamożna! A już niebawem przyjdzie na ciebie czas..." Nie, żadnych nacisków - prychnęła. Ten słowotok przynosił jej ulgę. W końcu mogła otwarcie wyrzucić z siebie wszystko, co ja gryzło.
- W końcu miałam dość. Wszystkich i wszystkiego. Nie mogłam już patrzeć na te skały dookoła, na wciąż te same twarze... Któregoś ranka zapatrzyłam się na wschodzące słońce. Obudziło we mnie taką tęsknotę... Nieznośne pragnienie zmiany. Wróciłam do domu, spakowałam swoje rzeczy (nawiasem mówiąc teraz ma je Daraya Shiro), grzecznie zjadłam obiadek z rodzinką i nocą po prostu odleciałam. Czy uciekłam z domu? Chyba można to tak nazwać. Nawet zostawiłam kartkę dla rodziny, żeby mnie nie szukali i że pewnie wrócę za parę lat. Ciekawe, czy zrozumieli... W każdym razie przewędrowałam przez kawałek świata zanim tu trafiłam. Ta kraina ma w sobie coś, co mnie przyciąga. Tutejsi ludzie są niezwykli... I tu wciąż coś się dzieje. - spojrzała na umywalnię - lśniła czystością. Dziewczyna przeciągnęła się. Spojrzała na Save i uśmiechnęła się - Teraz ty. Opowiedz o sobie trochę. O ile nie zasnęłaś jeszcze...


Imię: Freena
Wiek: Bardzo młoda
Umiejętności: Czytanie i pisanie , M. Ognia: Żar
Charakter: Chaotycznie Neutralny
Zalety: urok osobisty, dobry wzrok
Wady: niedoświadczona, czasem pyszni się swoim pochodzeniem
Ekwipunek: Sztylet, Sakwa, Lina

Offline

 

#449 2009-08-05 15:18:51

Angelina

Mieszkaniec stolicy

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-05-19
Posty: 47
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Medyk
Praca: 50
Totem: S=5 W=5 Sz=5 I=5 M=5 U=0
Zwierze: 0%

Re: Odcięty klasztor

Dobrze ,że Save ją teraz nie widziała.
Zrobiła się czerwona niczym burak jak gdyby miała zaraz wybuchnąć.Jęknęła jedynie coś do siebie niezrozumiałego.
No teraz wampirzyca totalnie ją unieruchomiła.Gotowało się w niej ,aż drżała z zawstydzenia.Nienawidziła gdy Save mówiła do niej takim
tonem.To ją strasznie denerwowało.Zeszła na dół niczym robot chwytając jeden z worów oraz szufelkę.
Znów podreptała na górę.Raz-Dwa zmiotła całe błoto oraz kurz z podłogi ładując je
na szufelkę.''Zawartość'' szufelki rzuciła do wora.Jeszcze z kilka razy powtórzyła tą czynność.Rzuciła na pół pełny wór gdzieś tam gdzie powinny być drzwi.
Wzięła wdech ,wydech.Wytarła pot z czoła biorąc się za okna.Podzielała zdanie Save która mówiła ,że witraże są
piękne.Najpierw agresywnie potraktowała je mokrą ścierką po czym suchą złapać wszystkie pomazane plamy wody.
Gdy skończyła o mało co nie padła by na łóżko w którym jak na razie nie było posłania.
Cicho warknęła pod nosem.By Save nie poprawiała za nią niczego jeszcze raz przetarła dzwon.
Założyła ręce na piersi przypatrując się z łuku gdzie miały być drzwi czy wszystko jest tak jak należy.Zeszła na dół kładąc pod wielkimi
drewnianymi wejściowymi drzwiami wór.
Usiadła na jednej z ław przypatrując się wampirzycy.


Lokaj z grymasem na twarzy wsadził do kieszeni worek.
Rzucił groźne spojrzenie Angelinie.Na środek salonu przytargał sobie wiadro z wodą oraz szczoty.
Dostał największe pole do popisu.Przeklął pod nosem biorąc do ręki miotłę i z wielką energią zręcznie i szybko zaczął zbierać kurz do jednej dużej kupki.
-Grethit..nie ma to jak Pani..Save..Pff sprzątać się zachciało!-parsknął
Nawet nie pomyślał ,że taka górka kurzu zrobi się wielka.Z trudem ślamazarnie upchnął ją do wora kładąc obok tego przy drzwiach.Ten mały woreczek w porównaniu do olbrzymiego wora Trissa był niczym robaczek.
Wziął mokrą szmatę i położył ją na stole który zaraz potem przeniósł tak pod pierwsze 4 okna.
-Bosko...Więcej okien mieć nie mogli....-cicho podgwizdywał by umilić sobie katorgę.
Wszedł na stół skacząc na nim by sprawdzić wytrzymałość.Coś skrzypło.
-O działa..
wziął się za okna lecz już z mniejszym zapałem kątem oka spoglądając na dziewczynę.


''What can you protect If feeling are the only weapon you got?''

Bridges are burning
Baby I’m learning, a new way of thinking now
Love I can see, nothing will be, just like it was
Is that because?

Offline

 

#450 2009-08-05 15:20:19

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Odcięty klasztor

-Jak wspomniałam już nie każdy lubi o sobie opowiadać..do tego że to moje życie i dusza.Sekret dostępny jedynie dla wybranych -uśmiechnęła się wrednie.-Acz ...mogę Ci powiedzieć coś ,ale krótko,o mnie.
Ah więc mam podobne podejście do rodziny ,tylko że moja była ...jakby to powiedzieć?Bardziej patologiczna?Innym słowem mówiąc każdy żerował na każdym a jako że byli bogaci mogli robić co chcieli.
W pewien mały sprytny sposób wyrwałam im się.A przebywam tu tylko dlatego ,że jest ciekawie.Zawsze coś się dzieje.No i mogę robić co mi się żywnie podoba-uśmiechnęła się szeroko.
-Lubię truskawki,Dziewice oraz wino.Nie lubię irytujących ludzi,krwi oraz rzeczy które same w sobie nie są ciekawe.
Uśmiechnęła się delikatnie pod nosem biorąc miotłę do ręki zamiatając podłogę.Innym słowem kuchnia już prawie była skończona.
-A moim największym hobby są książki.Dużo czytam.
Na twarzy umieściła wredny uśmieszek.Cały kurz który był w kuchni przeniosła do salonu którym miał się zająć Triss.Westchnęła z dumą po skończonej pracy.
-A ty...Freeno..ile masz lat?-spytała niby to niedbale.

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zakonswiatla.pun.pl