Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Piekielnica
-Eeee? i co z tego kochanie?- Uśmiechnęła się
Offline
*podrapał się po głowie* nie wiem, ale tak czy inaczej to jest woda, kto wie, może jakiś obłąkany kapłan ją poświęcił, różnie to może być, lepiej dmuchać na zimne
Offline
Gość
Siedzi nie daleko całego zgromadzenia na gałęzi drzewa i spogląda. - hahaha...- smieje sie do rozpuku- hihi..- nie widzi końca- Ale cyrk..
Mieszkaniec stolicy
-Z czego tak sie smiejesz?- zapytala anielica podlatujac do niej i sadowiac sie obok, na galezi. Obserwowala Asha i Silver, spogladala dalej, gdzie Areto nasmiewal sie z Nikoletty. Ot, normalny, spokojny dzien.
Offline
*zauważył dwie kobiety siedzące na gałęzie* dlaczego mnie prześladujecie, demony, złaźcie tu i walczcie *wyciąga miecz* zaraz was stamtąd ściągnę *uderzając mieczem w pień drzewa wykrzykiwał wrzeszczał coś, był to raczej bełkot, niźli jakieś sensowne wypowiedzi*
Offline
Mieszkaniec stolicy
Spojrzala na niego unoszac brew.
-Znow piles? Nie jestes tak interesujacy za jakiego sie uwazasz.- dogryzla mu patrzac jak probuje wymachiwac mieczem.
Offline
złaź stamtąd demonie *krzyczał na cały głos, zmęczony usiadł sobie pod drzewem, wyciągnął butelkę i upił kilka łyków* i tak was dorwę demony jedne, tylko sobie odpocznę chyba, że same zejdziecie *wybucha śmiechem szaleńca*
Offline
Mieszkaniec stolicy
-O co ci chodzi?- zapytala poirytowana i podleciala kilka metrow w gore obserwujac Asha.-Czego ode mnie chcesz? Uwziales sie czy co?
Offline
wracaj tu demonie *upija kolejnego łyka z butelki, zatarta etykieta wskazuje na jakieś lekarstwo, nie można jednak dostrzec, co to za lek* przestań latać jak opętana i stawaj do walki *wyjął jakiś sztylet zza pasa* już ja Cię ściągnę na ziemie
Ostatnio edytowany przez Asharon (2007-07-23 15:29:56)
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Schowaj ten sztylet, kretynie zapijaczony!- Anielica zdenerwowala sie i przyzwala kule ognia, ktora miotnela. Zaklecie uderzylo niedaleko Asha i mialo zmusic go do uspokojenia sie. Demento nie chciala walczyc z byle powodu- to poprostu nie lezalo w jej naturze.
Offline
osz ty *zamachał skrzydłami wzbijając się w powietrzy, latając w prawo, lewo, powoli wznosił się coraz wyżej ku Anielicy* zaraz sobie inaczej porozmawiamy *wybucha szalonym śmiechem*
Offline
Mieszkaniec stolicy
Podleciala do niego i zlapala go uspokajajaco za reke.
-Asharon, poprostu sie uspokoj, nie chce zrobic ci krzywdy.
Offline
*zdawać by się mogło, iż lekarstwo zaczęło działać, było jednak wprost przeciwnie* znamy się *wywalił oczy, wpatrując się w Anielicę*...*przez całą tą sytuację zapomniał, o machaniu skrzydłami, grawitacja szybko mu o tym przypomniała, ciągnąc go w dół* ups *dziwna mina pojawiła się na jego twarzy, po chwili leciał z impetem w dół ciągnąc za rękę Anielice*
Ostatnio edytowany przez Asharon (2007-07-23 16:00:28)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Otworzyla szeroko oczy ze zdziwienia i zaczela gwaltownie machac skrzydlami. Asharon pociagnal ja w dol, ale chwile przed upadkiem zdolala przyhamowac i uderzyli z mniejszym impetem w ziemie. Upadla na demona czujac sie jakby, ja ktos kijami obil. Probowala zlapac oddech, ale bylo to dosc trudne.
-Szalencze...-wymamrotala z trudem dotykajac dlonia jego twarzy, by sprawadzic, czy zyje.
Offline