Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Nimfa patrzyła cały czas na usta Lejsa, gdy mówił o swoim trybie życia. Gdy skończył, milczała przez chwilę, po czym uniosła się na łokciach i pochyliła się nad Lejsem. Złożyła na jego ustach delikatny, acz gorący pocałunek. Odsunęła nieco twarz i spojrzała mu w oczy.
- Spróbuję nadążyć... - powiedziała i uśmiechnęła się. - Czy jesteś mnie wart? A to zależy masz mi do zaoferowania? - zapytała dwuznacznym, kuszącym tonem, zbliżając usta do ust mężczyzny i przesuwając delikatnie dłonią po jego torsie.
Offline
Ulżyło mu gdy opowiedział o tym wszystkim Nimfie. Zrobiło mu się lżej na sercu. Musiał być szczery już teraz, bo jakby to wszytko wyszło dopiero w praniu sprawy mogłyby już nie potoczyć się tak dobrze.
-Co mogę Ci zaoferować? - odpowiedział pytaniem na pytanie. Rozłożył ręce na boki. - Bierz co chcesz. Jestem cały twój. - Uniósł lekko głowę i musnął jej wargi. - Dziękuje, że mnie nie odtrąciłas po tym co powiedziałem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Raisa uśmiechnęła się tajemniczo.
- Bierz co chcesz, powiadasz? - powiedziała melodyjnym i kuszącym głosem, po czym oparła się na kolanach i na rękach i przeszła tak, by móc położyć się na mężczyźnie. Gdy to zrobiła pocałowała go długo i namiętnie, po czym spojrzała prosto w oczy. Uśmiechnęła się lekko i pogłaskała go delikatnie po policzku, cały czas patrząc mu w oczy.
- Nasze wady nie czynią nas złymi, pamiętaj o tym. Sprawiają one tylko złudzenie zła, ale tak naprawdę dzięki nim możemy dostrzec, jak bardzo jesteśmy wartościowi... - powiedziała, a właściwie wyszeptała.
Offline
Gdy spojrzał jej w oczy nic nie poczuł. Ani kolejnego porywu namiętności, ani jakiegokolwiek innego uczucia. Czyżby czar prysł? Czy to co wcześniej odczuwał było tylko chwilowym zauroczeniem spowodowanym chęcią zaspokojenia swoich pragnień? Zdał sobie sprawę, że właśnie tak jest. Wszystkie jego romanse zazwyczaj kończyły się w ten sposób, a w jego głowie na stałe było tylko miejsce dla tej jednej, z która wiedział, że się nie uda.
Zdjął Nimfę delikatni z siebie i usiadł na brzegu łózka.
-Przepraszam Cię, ale nie mogę - powiedział mętnym głosem. - Nie jestem chyba w stanie być z kobietą. Wybacz, ale zdałem sobie sprawę, że chciałem Cię tylko wykorzystać. - Nie potrafił na nią spojrzeć, nie po tych wcześniejszych obietnicach.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zdziwiła się reakcją Lejsa. Położyła się na plecach i patrzyła jak mężczyzna siada na brzegu łóżka. Gdy skończył mówić po prosty wstała. Szła w stronę swego płaszcza. PO drodze poniosła z ziemi gorset i założyła go, później zawiązała sznurki. Doszła do swego celu i zaczęła szukać czegoś w kieszeni. Wyciągnęła z niej szklaną fiolkę z dziwnym proszkiem i dwa kawałki pergaminu, które zapewne kiedyś musiała odciąć od całej kartki. Później skierowała się na fotel. Usiadła i położyła skrawki pergaminu na stoliku i wysypała pół zawartości fiolki na jeden z papierków, a drugi zwinęła w rulonik, następnie przykładając go sobie do nosa i wciągając przez niego proszek z innego kawałka kartki. Gdy już skończyła, zamknęła fiolkę z Pershenkiem, zwinęła wszystko i ponownie udała się do płaszcza, gdzie schowała swój ekwipunek. Usiadła obok Lejsa na łóżku.
- 'Uwierz mi proszę....' sranie w banie... - powiedziała z ironią - Kłamca, dał się okłamać kłamcy... Ale to życie jest ironią.
Offline
Przed drzwiami domu Tresera bestii pojawiły się dwie kobiety w zielonych sukniach ze znakiem Mistrzyni.
Skimrra zastanawiała się chwilę, po czym wzruszyła ramionami i zapukała do drzwi. Dzień chociaż ciepły był wilgotny, mżyło. Co prawda jej to nie przeszkadzało, ale słyszała myśli Irminy, której jako smoczycy niezbyt odpowiadało sterczenie na zewnątrz przy tej aurze.
Poza tym, miały jeszcze sporo do załatwienia. Odkąd przejęła obowiązki Mistrzyni, Wiedźma nie miała ani chwili czasu do stracenia.
Offline
Nie ruszając się ano o krok z łózka, spoglądał jak Raisa wciąga Pershenk. Znał dobrze to 'zioło', zdarzyło mu się parokrotnie je zażywać.
-Kłamać, hmm. Może i nie kłamałem, a wdawało mi się - odpowiedział. - Tak, wydawało mi się. Wydało mi się, że dzięki tobie uda mi się o kimś zapomnieć, że Ty staniesz się dla mnie tym kimś. W ostatniej chwili zdałem sobie sprawę, że chciałem Cię tylko wykorzystać by zaspokoić swoje męskie potrzeby.
Jego głos był w tej chwili pusty - nie oddawał żadnych uczuć. O dziwo, nie czuł się też przesadnie parszywie po tym jak zachował się wobec Nimfy. Czuł, wręcz, ulgę i zadowoleni, że nie doszło do niczego więcej, bo wtedy...
Pukanie do drzwi.
Spojrzał przelotnie na Raisę i szybko podszedł do drzwi i otworzył je. Gdy zobaczył kto stał za drzwiami zrobił wielkie oczy i krzywo się uśmiechnął.
-Cóż sprowadza w moje drzwi samą Mistrzynię? - spytał. - Może i mam gościa, ale ratujecie mnie z niezręcznej sytuacji - rzucił cicho do Skimrry. - Proszę, proszę - dodał już głośniej i zaprosił gestem Skimrrę i jej towarzyszkę do środka.
Dziwne, ale momentalnie wrócił mu humor, tak jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło, jakby nikogo przed chwilą nie zranił.
Ostatnio edytowany przez Lejsu (2010-06-24 07:48:16)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Jego głos był tak samo pusty jak on sam. Nimfa starała się na niego nie patrzeć. Nawet gdy w chatce rozległo się puknie do drzwi tego nie zrobiła. Nie było jej żal. W końcu na Zakonie jest wielu mężczyzn. Co prawda żaden jej tak chyba nie zeszmaci jak ten, jednak raczej będzie już ostrożniejsza. Lejsu wstał, a ona uśmiechnęła się ironicznie. W końcu znała tortury. Sięgnęła po spódnicę i założyła ją. Następnie szybko podeszła do fotela i wyciągnęła z niego swój sztylet. Usłyszała jak treser wita… Mistrzynię! Ponownie podeszła do swego płaszcza. Podniosła go i zarzuciła na rękę. Postanowiła poczekać, aż Mistrzyni wejdzie, aby następnie ona mogła opuścić tą chatkę. Podeszła bliżej drzwi, aby ujrzeć twarze przybyłych kobiet.
- Witaj Mistrzyni i Ty, Jej Dwórko – mówiła Raisa i lekko się ukłoniła - Ledwo, co Was przywitałam, a już muszę żegnać. Tak więc żegnajcie zacne Panie i ty Łowco.
Po tych słowach wyszła.
Offline
Gdy weszła do środka i zauważyła kobietę w pierwszej chwili czuła się nieco zdezorientowana. Być może dlatego jej umysł przez chwilę zdołał odczytać myśli i emocje Raisy. Natychmiast zorientowała się w sytuacji.
Uniosła brew by zademonstrować lekki niesmak jednak nie wypadało czegokolwiek komentować.
-Bywa i tak. Szczęścia życzę.- rzuciła do Raisy i kiwnęła głową, po czym gdy nimfa zniknęła, zwróciła się do Łowcy.- Przychodzę w interesach. Chciałabym złożyć zamówienie.
W tym czasie Irmina weszła również i zamknęła za sobą drzwi.
-Potrzebuję psa. A najchętniej mieszańca wilka z psem. W każdym bądź razie chciałabym żeby był sporych rozmiarów.- oświadczyła bez zbędnych wstępów.- I chciałabym również, żeby został wytresowany w podstawowym zakresie. Zapłacę odpowiednią cenę.
Spojrzała pytająco na Lejsa, czekając na jego decyzję.
Offline
Co miało oznaczać to uniesienie brwi przez Skimrrę? Przecież dopiero co się zjawiła i nie mogła wiedzieć co tu się przed chwilą wydarzyło. Czyżby podsłuchiwała? Nie, na pewno nie. Nie Mistrzyni, nie w taką pogodę. Czym prędzej odrzucił tą myśl. Czytanie w myślach? - nawet nie wiedział czy coś takiego było możliwe. Cóż, zapewne pomyślał sobie, że w czymś im przeszkodziła. Zresztą nie ważne, musiał się teraz zająć zleceniem Skimrry.
-Nie zrozum mnie źle, nie chcę wyśmiewać twojego pomysłu, ale jest on przeze mnie ciężki do zrealizowania. Może i nawet niemożliwy. Takową mieszankę musiałabyś szukać u hodowcy psów, a z tego co wiem nie ma w okolicy takiego. Na wolności takie mieszanki są wręcz niespotykane. To samo się tyczy psa chyba nie chcesz bym złapał dla Ciebie bezpańskiego i wymizerniałego kundla. Jeżeli koniecznie chcesz psa to poszukaj u jakiegoś właściciela, może jakowyś ma do odsprzedania ładny okaz. Jednak wiedz, że ja z największego wilka potrafię zrobić nawet domowego miśka-przytulaska. - Nie mógł się oprzeć przed wychwalaniem samego siebie. - Na pewno nie byłabyś niezadowolona.
Miał nadzieję, że wytłumaczył jej wszystko jasno i dokładnie.
Ostatnio edytowany przez Lejsu (2010-06-24 19:19:07)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Po cichu skromny wampir knuje jak dla kolejnej osoby popsuć dzień i się pyta ile bestii na raz umiesz okiełznać
Treser odparł hmm tyle ile mam lat
A tego nie dało się rozpoznać ponieważ treser ostatnio gdy palił drewno w kominku popchną go łotr do piecyka i oparzył se twarz i musi chodzić w chuście choć jako vampir próbował i próbowałem popsuć mu dzień.I w końcu doszło do skutku zaczołem drwić z biednego tresera, treser rzekł co cię tak śmieszy krwio jadzie.Ta odpowiedz mnie nie zadowoliła że tak ze mnie drwi i postawiłem prze nim wyzwanie i powiedziałem
-Jeśli tyś taki odważny puść mi tu 10 biało skrzydlatych pięknych, dorosłych smoków i wykarz się jeśli ty treser bestii.Treser coś mruczał pod nosem i powiedział
-Wynoś się potworze nie potrzebuje tu wyzwań każde moze być ostatnim więc nie ryzukuję
Vampir powiedział więc nie poskromisz skrzydlatych bestii?Wiedziałem że z ciebie to zwykły tchórz i poszedłem...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |