Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bogowie są niczym
- Wiesz co jest najlepsze w dwuznacznych propozycjach? - Wyszeptał Anioł unosząc głowę do góry.
- To że zawsze oznaczają jedno i to samo - Uśmiechnął się jednoznacznie unosząc lekko brwi do góry. Powoli wyprostował się do pozycji siedzącej nie przestając się uśmiechać.
- To jak? - Zapytał dziwnym jak na niego głosem...
Offline
Zaczęła się chichotać, z każdą chwilą miała ochotę wybuchnąć śmiechem.
-Szczerze ? -spojrzała na niego niewinnym spojrzeniem, wyglądała jak słodkie maleństwo które chciało przekabacić rodziców na swoją stronę , po zrobieniu czegoś złego.
-Ja nie mam nic przeciwko temu -uśmiechnęła się szeroko, podnosząc się na łokciach.
Offline
Bogowie są niczym
Arghez zsunął lekko z nich kołdrę. Nachylił się lekko nad jej biustem i powoli zaczął rozpinać jej koszulę. Jedną ręką było to dość trudne, ale już zdążył się do tego przywyczaić. Gdy tylko koszula była rozpięta zsunął jej ją z ramion. Objął ją wtedy i delikatnie przeciągnął na siebie.
Przez cały czas miał lekko nietrzeźwy wyraz twarzy...
Offline
Wtuliła się w niego, wdychając jego zapach pełną piersią. Czuła wiele rzeczy, w tym alkohol oraz swój własny zapach lasu. Była tym wszystkim oczarowana, była wręcz zachwycona !
A fakt że Anioł był całkiem rozebrany jakoś poprawiał jej humor... Przynajmniej nie będzie musiała pokazywać jak słabo wychodzi jej "gra wstępna"...
Offline
Bogowie są niczym
Gdy tylko już leżeli, Anioł ściągnął do końca koszulę z Nimfy rzucając ją gdzieś na bok. Nie obchodziło go gdzie. Gładził ją po plecach, powoli zsuwając rękę w dół. Przez cały czas całował ją namiętnie nie przestając ani na chwilę. Gdy ręka zjechała już wystarczająco nisko, Arghez złapał lekko ostatnią część bielizny jaka na niej została i ją też powoli zaczął ściągać...
Offline
Zadrżała, a fala gorąca oblała jej ciało. Wszystkie wątpliwości jakby znikły bez śladu, zostało tylko dzikie uczucie euforii i pragnienie namiętności. Oddawała każdy jego pocałunek, z każdą chwilą coraz bardziej namiętnie. Spod przymkniętych powieki obserwowała jego klatkę piersiową, której mięśnie cały czas się napinały. Czuła to , gdy przesuwała spokojnie dłoń wzdłuż jego kręgosłupa...
Offline
Bogowie są niczym
Anioł powoli ściągnął je z niej powoli przesuwając je wraz z ręką, po udach a następnie po łydkach. Również rzucił w tą samą stronę co koszulę. Oboje byli nadzy, lekko rozsunięte zasłony rzucały na nich światło księżyca, a oni byli razem. I to najbardziej liczyło się dla Argheza, że mają siebie...
Upadły położył delikatnie Shirei na plecach, samemu klękając tuż przed nią. Położył jej nogi wzdłuż tułowia i lekko się nachylił...
- Gotowa? - Zapytał patrząc się jej prosto w oczy
Offline
Na jej język cisnęły się miliony zdań z "Ale" na samym początku, jakaś jej część chciała uciec od tego, ale jednak...
-Tak -skinęła głową zarzucając mu ręce na szyje. Pociągnęła go na siebie pogłębiając uśmiech. Teraz labo nigdy...
Offline
Bogowie są niczym
Gdy tylko Shirei go do siebie przyciągnęła ruszył biodrami. Przez moment zastygnął w jednej pozycji. Jego ciało przeszyła fala rozkoszy. Po chwili jednak zaczął ruszać biodrami. Najpierw powoli, ale później co raz szybciej. Na początek na razie były to ruchy wolne, lecz obszerne, z czasem przyspieszał. Zawsze czuł więź między nim a Shirei, ale teraz czuł że w tej chwili nie mogliby być bliżsi siebie...
Offline
Przez dłuższą chwilę czuła nieznośni ból... Lecz po chwili ból ustąpił i pojawiła się dzika rozkosz. Przestała myśleć, pragnęła tylko jego. Tylko i wyłącznie jego... Najpierw z jej ust wydobywały się ciche pojękiwania które z każdą chwilą przybierały na sile. Teraz była pewna jednego... Byli dla siebie...
Offline
Bogowie są niczym
Arghez wsłuchiwał się uważnie w odgłosy Shirei. To go nakręcało jeszcze bardziej. Sam czując ekstazę, i po prostu nieopanowane pragnienie, ale czego? Chyba chodziło mu tylko o Shirei. Przez cały czas patrzył jej wprost w oczy. Oczy które wyraźnie nie były do końca świadome gdzie są skierowane. Wyraz pełnego zadowolenia malował się na jej twarzy. On sam też nie panował w stu procentach nad wszystkimi mięśniami jego ciała... Może to objawiało się w dziwny sposób, ale co chwila przymykała się i drżała jego powieka. W rzeczywistości drżał co chwila każdy pojedynczy mięsień. Nie było to nic bolesnego, było to dziwnie przyjemne...
Offline
Odkrywała całkiem nowy świat, najpierw ból... A teraz najczystsza rozkosz. Podniecenie ogarnęło jej całe ciało. Nie było mięśnie który by nie drżał z euforii...
Całe otoczenie dla niej wirowało, oprócz Argheza który w jej oczach był doskonale wyraźny.
Offline
Bogowie są niczym
Arghez razem z Shirei razem przysunął się do boku łóżka. Przełożył jej nogi za siebie. Nie tracąc kontaktu usiadł na brzegu. Przytulił się do niej trzymając głowę na jej piersiach. Delikatnie pieścił jej sutki językiem. Lewą rękę trzymał bardziej z tyłu, by zbytnio nie przeszkadzała, ani nie szpeciła tej cudownej chwili. Prawą zaś objął ją tuż przy biodrach.
Offline
Uśmiech z jej twarzy znikał tak szybko jak się pojawiał. Myślała o tym czy dobrze robi, czy nie są zbyt szybcy... Mimo iż Arghez ją zapewniał że ją kocha , skąd mogłaby mieć pewność że jutro nie obudzi się sama ? No cóż... Czasami trzeba zaryzykować.
Kiedy usta upadłego dotykały jej nagiej skóry czuła jak włosy z podniecenia stają jej dęba. Nadal czuła gorąc przepełniający jej ciało mimo wszelkich wątpliwości.
Offline
Bogowie są niczym
Arghez co raz bardziej zatracał się w tym uczuciu. Czuł całe jej ciało swoim, czuł jej włosy opadające na jego twarz. Co chwila przymykał oczy i ponownie je otwierał. Przełożył rękę po jej udem powoli odchylając się do tyłu. Gdy już ją "obrócił" złapał ją prawą ręką za pierś. Powoli zaczął wstawać.
Widać było wyraźnie że to on tutaj "nosi spodnie".
Następnie wykonał krok w bok, tak by Shirei mogła się oprzeć o łóżko....
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |