Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#46 2009-01-25 17:12:19

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Alchemik i zielarz

- Na zielony?!

Wykrzyknęła. Nie za bardzo jej się podobało to, że jej paznokcie mogą być zielone, ale ufała świecie, że Sulam potrafi je do normalnego koloru doprowadzić. Tym bardziej, ze korzystały z tego sposobu inne elfki. A nie sadziła by chciały mieć zielone paznokcie. Wzięła kubek i napiła się naparu. Smakował mocno ziołowo, jak prawie wszystkie napary z ziół.

- Ile mam poczekać teraz?


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

#47 2009-01-25 17:52:39

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Alchemik i zielarz

-Minutkę moja droga, minutkę.- powiedział uśmiechając się do niej Nekromanta. W jego umyśle rodziły się wizje potomstwa Silver i Zefira. Mały mroczny czarnoksiężnik, będący repliką swojego ojca. Albo małe wścibskie ale słodkie dziewczątko, podobne do Silver. Tak czy siak zapewne będzie to dziecię o wybitnych zdolnościach magicznych i zapewne bardzo szybko przerośnie Sulama w dziedzinie nekromancji. Elf wątpił by Zefir nie uczył tej magii swojego potomstwa. I tak mijała ta minuta, mijała, wydawała się ciągnąć w nieskończoność. I w końcu paznokcie zaczęły się farbować na zielony. Jednak przeczucie nie myliło drowki. Sulam opadł w swoim fotelu z wrażenia.
-Cóż... nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć Ci: Jesteś w ciąży! Spokojnie ten zielony zaraz zniknie, to kolejna moja poprawka.- uśmiechnął się promiennie Nekromanta.- Jakbyś potrzebowała jakiejś pomocy, możesz spokojnie na mnie liczyć.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#48 2009-01-25 18:03:24

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Alchemik i zielarz

- Wiedziałam... czułam to.

Uśmiechnęła się ciepło do nekromanty. Także myślała o swym potomstwie. Była ciekawa w jakim stopniu będzie elfem, a w jakim człowiekiem. Jakie będzie mieć oczka, a jakie włosy. Była ciekawa tez jakie będzie. Zimne jak Zef, albo ruchliwe jak ona? Uśmiechnęła się na myśl jaką minę zrobi Mangel gdy się dowie.

- A kiedy można stwierdzić czy to chłopiec czy dziewczynka?


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

#49 2009-01-26 16:52:01

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Alchemik i zielarz

Do sklepu wszedł dosyć spokojnym krokiem, pomimo iż miał lekko zaciśnięte zęby. Wątpił, żeby elf darzył go jakąś wielką sympatią, zresztą słyną on z generalnej nienawiści do ludzi. Nie wiedział jak zareaguję na jego propozycję, jednak domyślał się, że zapewne rozpatrzy ją negatywnie. A tego nie chciał. Chciał nauczyć się alchemii od kogoś dobrego. A Sulam był w okolicy najlepszy. Niordd stwierdził, że jego umiejętności na naprawdę niskim poziomie, kiedy nie udało mu się zmieszać dwóch podstawowych składników. Właściwie to go to trochę załamało. Gdy zobaczył siedzącą i przy ladzie inną elfkę, speszył się wyszedł za drzwi. Zacisnął mocniej rękę na księdze. Przecież nie przychodził tu znowu z pustymi rękami. Wziął głęboki oddech, wiedział, że jak teraz stchórzy, to już tu nie wróci. Jeszcze raz wszedł do sklepu, tym razem już pewniejszym krokiem. Podszedł do lady, i ukłonił się lekko przed elfką, po czym zmierzył wzrokiem nekromantę i powiedział:
- Chciałbym u ciebie terminować. - Skłonił głowę. Jego głos drżał lekko. - Również jestem alchemikiem...przynajmniej chciałbym nim być. Chciałbym się u ciebie uczyć. - powiedział, po czym sprawiał wrażenie, jakby sobie o czymś przypomniał. Położył księgę na ladzie. - Słyszałem, że próbujesz wskrzesić swój ród...to księga "O Kamieniu Filozoficznym". Może ci jakoś pomóc. - Zdenerwowany czeka na odpowiedź, przełykając ślinę.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

#50 2009-01-27 10:14:23

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Alchemik i zielarz

-Jest jeszcze za wcześnie żeby to stwierdzić moja droga. Kolor twoich paznokci jest bardzo jasny to oznacza, że dopiero niedawno w nią zaszłaś. Przyjdź do mnie za kilka tygodni, może dwa, trzy. Wtedy spróbujemy.- odpowiedział Nekromanta. Był dumny ze swego specyfiku. Będzie musiał potrącić sobie za niego z pensji, ale co mu tam...
Do środka wszedł Niordd. Jego prośba nadzwyczajnie zdziwiła nekromantę. W normalnych okolicznościach, Niordd wyleciałby stąd z prędkością światła i z ogromny hukiem. Ale nekromanta był w dobrym nastroju, poza tym nie chciał denerwować Silver. Ona zazwyczaj bardzo przejmowała się nowymi zakonnikami, nawet takimi debilami jak Ragorin. Spojrzał na dzieło dostarczone mu przez człeczynę. Już sam tytuł go zainteresował. Perspektywa wskrzeszenia rodu czymś takim... była kusząca, ale chodziło o przysięgę. Na co by poszło jego poświęcenie, gdyby odkrył kamień filozoficzny? Poszło by na marne. Nie po to stawał się przecież nekromantą. Poza tym uzyskanie kamienia filozoficznego wydawało się być nie możliwe do osiągnięcia. Czytał już o tym wcześniej, jeszcze w czasie swoich studiów.
-A więc tak. Jako że jestem w dobrym nastroju, dam Ci szansę byś mógł się wykazać. Pokaż mi co potrafisz, a może nauczę Cię tego i owego.- powiedział poważnym tonem Sulam.Jeżeli ten człowiek nic nie potrafił to byłoby tylko marnotrawienie jego cennego, elfiego czasu, który równie dobrze mógł poświęcić na picie herbaty, czytanie książek lub na własne treningi.- Masz tu sprzęt i potrzebne składniki, tylko nie przesadzaj z ich używaniem, bo inaczej zapłacisz czymś więcej niż pieniędzmi.

Ostatnio edytowany przez Sulam (2009-01-27 13:37:00)


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#51 2009-01-27 13:31:43

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Alchemik i zielarz

-Dziękuję Sulamie. Na pewno się zgłoszę. Muszę powiedzieć o dobrej nowinie Zefowi. Na pewno sie ucieszy...

Uśmiechnęła szelmowsko. Tak na prawdę, żadne z nich nie wiedziało jak nekromanta zareaguje. To dziecko mogło być w takim samym stopniu przez niego odrzucone jak i przyjęte. Położyła na stoliku 10 dukatów.

- To za patronat medyczny, który dopiero się rozpoczyna...

Uśmiechnęła się promiennie i wyszła z pomieszczenia zostawiając Sulama sam na sam z Człowiekiem, który będzie u niego terminował.


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

#52 2009-01-27 17:15:19

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Alchemik i zielarz

Niordd kiwnął energicznie głową. Stanął nad sprzętem i wszelkimi surowcami i uśmiechnął się. W normalnych okolicznościach od razu zaczął by kombinować nad nowymi receptami na mikstury, jednak teraz musiał się wykazać. Pokazać, że coś umie. Przemyślał dokładnie wszystkie przepisy które znał. Chciał znaleźć coś całkiem trudnego do zrobienia, jednak znowu nie aż za. Jedyne co mu przychodziło na myśl, to wywar z końskiej stokrotki. Westchnął z zrezygnowaniem, to nie było coś, czym mógł się popisać...ale chyba nie miał wyboru. Znalazł wśród licznych butelek tą z jakimś alkocholem. Wlał część płynu do osobnej próbówki następnie znalazł końską stokrotkę. Dokładnie wycisnął cały sok do osobnej próbówki, tak by uronić jak najmniej. Drżały mu ręce. Nie chciał nawet myśleć o tym, że może popełnić jakiś błąd przy tak prostym wywarze. Teraz wystarczyło już tylko powoli wlewać wyciśnięty sok do alkoholu, mieszając przy tym dokładnie. Teoretycznie wywar był już gotowy, Niordd pamiętał, że zalecało się jeszcze dolanie wody dla rozcieńczenia, jednak on sam odkrył, że równie dobrze można dolać nektar jabkowy co również zwiększało walory smakowe. Tak też zrobił. I przedstawił gotową miksturę elfowi. Wiedział, że to nic wielkiego. Jednak po to tu przyszedł, żeby się uczyć.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

#53 2009-01-28 13:16:28

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Alchemik i zielarz

Patrzył godnym politowania wzrokiem na Niordda. Wywar może i wyglądał dobrze, ale sposób jego przygotowania... pożal się Morrowi. Westchnął głośno, przetarł twarz dłońmi z zrezygnowaniem i zwrócił do człeczyny.
-Wszystko pięknie, ale chłopcze... W TYM ZAWODZIE RĘCE NIE MOGĄ CI SIĘ TRZĄŚĆ, JAK CHOREMU NA PARKINSONA!- wydarł się na niego Sulam. Gdyby nie to, że odwiedziła go Silver, człeczyna po czymś takim najprawdopodobniej już podczas warzenia wyleciałby z pracowni.- A gdybyś trzymał substancję niestabilną? Wysadziłbyś przez swoją głupotę, siebie, całą tą ulicę, a co ważniejsze, mnie. Takim dłoniom to ja nie dałbym probówek czyścić.
Wziął kubek herbaty i wypił go jednym duszkiem. Był zły... a gdyby temu człeczynie odbiło i chciałby zrobić coś wybuchowego, trującego, coś na wyższym i trudniejszym poziomie? Popatrzył na niego widząc, że chłopak jest zdeterminowany by posiąść jako taką wiedzę w tym zakresie, w zakresie alchemii. Cóż odmowa utwierdziłaby wszystkich, Sulam z rodu Al'berol jest rasistą jakich mało, a interesom to raczej dobrze nie sprzyjało. Nie miał zamiaru pić wywaru, który przygotował ten człowiek. To wzmagało adrenalinę a ta nie była mu teraz potrzebna, bo człeczyna mógłby źle skończyć gdyby elf się bardziej ożywił.
-Masz mi się jutro tu stawić i wykonać eliksir jeszcze raz. Jeżeli zobaczę choć najmniejszy wstrząs to obiecuję, że wypijesz jedno z moich lekarstw w fazie testów. Zrozumiano?- powiedział stanowczo elf, patrząc prosto w oczy człowieka.

Ostatnio edytowany przez Sulam (2009-01-28 13:38:47)


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#54 2009-01-29 16:49:09

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Alchemik i zielarz

Człowiek udał skruchę i pokiwał kilka razy przepraszająco. Tak naprawdę elf go denerwował. Trzęsące się ręce...? Przecież nic wielkiego się nie stało. Poza tym, to były lekkie drgania. Na prawdę miał dość arogancji i rasizmu Sulama. Gdyby nie fakt, że rzeczywiście był tu najlepszy już dawno powiedziałby na głos co o tym wszystkim myśli, nie szczędząc ostrych słów w stronę nekromanty. Jednak wiedział, że potrzebuje nauki. I to dużo. Udawając skruchę, w milczeniu wyszedł i ruszył do przytułka. Tam uwarzył z własnych składników dwa razy miksturę, żeby przećwiczyć wszystkie czynności, i opanować je niemal do perfekcji. Na drugi dzień punktualnie zjawił się u nekromanty. Z uśmiechem na twarzy przywitał się, kłaniając się z lekka, jak się należało i od razu ruszył do sprzętu alchemicznego. Na widok wszystkich surowców i całego sprzętu naprawdę mocno musiał się powstrzymywać, przed próbą dodania czegoś innego do roztworu. Czegoś co by nie tylko sprawiło wzrost produkcji adrenaliny, ale również wyczuliło zmysły. Przebiegł w myślach wszystkie zioła... Ciekawe jakby zadziałało smocze ziele...Albo... Rozmyślał tak chwilę, po czym skarcił się w duchu. Musiał zrobić ten jeden głupi eliksir, żeby udowodnić, że potrafi coś tak prostego. Zapomniał gdzie jest, i kto na niego patrz. Tak jak dzień wcześniej powtórzył wszelkie czynności, już rutynowo. W jego ruchach było widać pewien brak entuzjazmu, żeby nie powiedzieć, że swoimi ruchami wyrażał własne znudzenie. Jednak były to ruchy pewne. Gdy ukończył eliksir bez większej dumy(bo i niby z czego) przedstawił go Sulamowi, czekając na jego opinię.