Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Leciał nad puszczą w poszukiwaniu domu niejakiego Gerarda Grzmota.
Dobre pół godziny minęło aż wycieńczony szybkim lotem dotarł do wielkiego drzewa-domu.
Okna były czyste i zadbane. Drzwi wydawały się być solidne.
-Ładna chatka.- skwitował oddalając się lekko i spoglądając na niezwykłe domostwo.
Podszedł do drzwi i położył rękę na klamce. Zaraz ją cofnął. Dom był obłożony zaklęciami.
Zaraz podszedł do okna. Jego też dotknął po czym znów gwałtownie cofnął rękę.
Zrezygnowany wzruszył ramionami. Podszedł do drzwi i usiadł obok. Musiał czekać. Jednak to mu nawet odpowiadało. Powietrze w puszczy było świeże. Ostatnimi jednak czasy niektóre części ów puszczy atakowane były przez mutantów. Dark przysiągł sobie że będzie walczył. Jednak musi się przygotować.
Offline
Stolarz i Kucharz
Rozmyślania anioła przerwało silny ból głowy, spowodowany zaciskającymi się palcami odzianej w dziurawą rękawicę dłoń.
- Czego szukasz skrzydlaczu? - wycharczał czyiś dziki głos. Za plecami Darka stał zdziczały Gerard, w co poniektórych miejscach zraniony, brudny a czasem nawet owłosiony. Oczy zamiast zwykłego brązu ukazywały beż i wąską źrenicę jak u kota.
- Czego? - charknął znowu.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Cząstkę anielskiej aury Gerarda poczół zdecydowanie za późno.
Za późno na tyle że ten zdążył zacisnąć swą wielką rękę na głowie Archonta.
Usłyszał przy niesamowitym bólu głowy pytanie. Nie zamierzał odpowiedzieć. Jeszcze nie.
Jak uczono go w Armi Niebios, zamachnął się w tył ręką przez co walnął druida w bok z łokcia.
To spowodowało lekkie osłabienie żelaznego uchwtu Gerarda. Kucnął i przeturlał się w przód. Kiedy wstał szybko odwrócił się w stronę "dzikiego". Wyciągnął miecz i wymierzył w jego stronę.
-Jestem Dark Varreuil. Przybyłm z polecenia Samuela Gorwanta. Miałem tu na niego poczekać.- powiedział groźnie.- Ty zapewne jesteś Gerard Grzmot? Powiedziałbym że zaszczytem jest cię spotkać, jednak sytuacja nie pasuje.
Powiedział nie opuszczając klingi. Był zły. A to zdarzało się żadko. Jednak nie był zły na Gerada. Niee. Był zły na siebię. Był wściekły wręcz że dał się zajść.
Offline
Stolarz i Kucharz
- Krasnoluda? - warknął.
- Z jego polecenia? Przekaż swojemu panu, że nadal jest tak jak mówiłem. - wycharczał. Walnął pięścią w drzwi.
- Zaklęcia chaty padną pod wpływem aktu domu. Jest ukryty w dziupli drzewa. Jest tam też dokument przekazania rzeczy. - wycharczał z trudem zdanie.
- Czegoś jeszcze chcesz? Jak nie, bierz dokumenty i fruń. Więcej mnie tutaj później nie uświadczysz. - każde słowo wydawało się być z trudem wydawane.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Schował ostrożnie miecz do pochwy.
Powoli, nie spuszczając wzroku z druida, podszedł do drzewa. Włożył rękę do dziupli i wyszperał tam dwa dokumenty.
Przejrzał je dość dokładnie i popatrzył na chałupę.
-Bywaj Gerardzie.... Bywaj.- powiedział i wzbił się lekko w powietrze.
Zakręcił się kilka razy wokół własnej osi. Zaraz też, białe potężne skrzydła Archonta wzbiły go wyżej, ponad las.
-Nie ma co... Samuel ma start...- pomyślał anioł po czym się zaśmiał. Dokumenty schował do torby podróżnej, przewieszonej przez bok.
-No Dark... Czas na ciebie...- powiedział cicho i począł swobodnym tempem lecieć ponad Puszczą Pachwatów. Swoją drogą... Nie miał do tego miejsca zaufania. Sam nie wiedział czemu.
Po pewnym czasie, skierował się w stronę Kompleksu zakonnego. Miał nadzieję tam spotkać krasnoluda.
Offline
Pancermistrz i Instruktor Walk
Samuel, po ciężkiej drodze - Kto by chciał tutaj budować dom! - dotarł do domku. Złapał w rękę akt własności, po czym przytknął od drzwi. Te, po lekkim kliknięciu, otworzyły się bezszelestnie. Krasnolud szybko zamknął je z powrotem, gdy wszedł do środka. Na środku zobaczył sakwę. Czym prędzej wypakował jej zawartość i począł sprawdzać co się w niej znajduje. Sporo dobra wszelakiego, choć niektóre rzeczy trzeba będzie przerobić. Zbroja do zmniejszenia, ubrania do skrócenia. Teraz tak trudno o wszystko, że trzeba korzystać także w ten sposób. Powoli powstawała lista rzeczy do zrobienia...
Offline
Nieświadomy tego, że Grom opuścił Zakon, Lejsu był w drodze do jego chaty by go odwiedzić i porozmawiać. Gdy tylko jego oczom ukazła się dom Grzmota zaparło mu dech w piersiach. W życiu nie widział tak przedziwnego domu w drzewie. Owszem widywał domy w drzewach, ale nigdy takiego jak ten. Stanął przed drzwiami i zapukał.
-Grom! Jesteś tam! - krzyknął
Cały czas przyglądał się przedziwnemu domowi.
Offline
Pancermistrz i Instruktor Walk
Ledwo co się wprowadził, a już go nawiedzali! Krasnolud szybko opanował jednak wybuch złości.
- Nie, nie ma go! - odkrzyknął, porzucając rzeczy z sakwy. Pomimo wielkiego bałaganu jaki przy tej czynności powstał krasnolud podszedł do drzwi i uchylił je.
- Słucham pana. - powiedział na powitanie, otwierając drzwi. Człowiek górował wzrostem nad krasnoludem, jednak szerokością barów byli równi.
Offline
-Witam. - rzekł do, jak zuważył lekko zdenerwowanego, krasnoluda - A wiesz może mości krasnoludzie gdzie mogę go znaleźć. Chciałem z nim porozmawiać, dawno go nie widziałem. - powiedział spokojnie - Ach wybacz mi. Jestem Lejsu, zakonny łowca i treser bestii. - przedstawił się
Zastanawiało łowcę co w domu Gerarda robi samotny krasnolud. Jednego był pewny - na pewno nic złego. Krasnolud. Lejsu w swoim życiu spotkał zaledwie kilku, ale wszyscy oni byli jego dobrymi przyjaciółmi.
-Wybacz mi jeżeli w czymś przeszkodziłem. - dodał czekając na odpowiedź
Offline
Pancermistrz i Instruktor Walk
- Grzmot opuścił ziemie zakonne. - oznajmił.
- Samuel Gorwant, krasnolud Żelaznogłowych i barbita. - również się przedstawił. Po uprzejmym uścisku dłoni począł mówić.
- Na Zakonie Pan już nie uświadczy Gerarda. Postanowił opuścić ziemie zakonne, a wszystko co było jego, zostało mi przekazane. Teraz sprawdzam co posiadał. Może Pan wejdzie? Widzę, że jest Pan wojownikiem, a potrzebuję pewnych informacji. - powiedział, odsuwając sięlekko, by zrobić miejsce na przejście, ujawniając rozgardiasz w pokoju.
Offline
-Opuścił zeimie zakonne? - powiedział zaskoczony Lejsu - Dziwne. Cóż. Ludzie przychodzą i odchodzą, bywa.
Na zaproszenie krasnoluda Lejsu wszedł do pokoju,w którym panował lekki bałagan. Wyląd pokoju zupełnie nie przeszkadzał łowcy, któremu zdarzało się bywać, a nawet mieszkać w gorszych warunkach. To pomieszczenie sprawiało wrażenie miłego i przyjemnego.
-Nim przejdziemy do rzeczy to może skończmy z tym: Pan i mówmy sobie normalnie po imieniu. Chyba, że masz coś przeciwko Samuelu. - zaproponował treser - No to w czym mogę Ci pomóc, mości krasnoludzie?
"Mości krasnoludzie" - Lejsu pamietał, że krasnoludy, które znał bardzo lubiły lubiły ten zwrot. Lejsu miał nadzieję, że Samulem także.
Ostatnio edytowany przez Lejsu (2009-07-03 10:20:54)
Offline
Pancermistrz i Instruktor Walk
- Jak sobie życzysz. - powiedział. Szybko przeniósł sporawy topór z rozwieszonymi na nim ubraniami w inne miejsce, zwalniając trochę przestrzeni na kanapie dla gościa. Sam przesunął trochę sakiewek z fotela, też robiąc sobie wygodne siedzisko.
- No, nieźle się tu urządził. - mruknął.
- Zaproponowałbym coś do picia, jednak nie wiem zupełnie co gdzie jest. Jak na razie będziemy musieli obyć się bez tego. Otóż pytanie zasadnicze. Znasz może słabe punkty mutantów Chaosu i ich zbliżonych kuzynów? - zapytał prosto z mostu krasnolud.
- Jedyne co wiem, to że Rycerze Chaosu są bardzo wrażliwi na ataki skierowane na krtań. Czy to prawda? - dopytał.
Offline
-Słabe punkty tych parszywych chaosowatych ścierw. - na samą myśl o mutantach zrobiło mu się niedobrze - Nie wiem. Ja zawsze rżnę te kurestwa jak popadnie i to najlepiej według mnie skutkuje. A co do Rycerzy Chasou to wiem tyle co nic. Nigdy nie miałem okazji walczyć z którymś z nich.
Łowce powiedział krasnoludowi tyle ile sam wiedział.
-A teraz pozwól, że ja zapytam. Czy z całym swoim dobytkiem Grom przekazał Ci także sokoła?. Jak dobrze pamietam nazwał fo Falcon. Ja złapałem tego ptaka i chciałem zobaczyć jak się miewa.
Offline
Pancermistrz i Instruktor Walk
- Niewiele się od nich dowiem... - mruknął znowu pod nosem. Usadowił się wygodnie w fotelu, zaś stojącemu ciągle gościowi wskazał kanapę.
- Sokoła? Było coś o nim wspomniane, ale obawiam się, że podążył on za Grzmotem. Czyli tak jakby opuścił Zakon wraz ze swoim panem. Marne szanse by ich znaleźć. A jakie to zwierzaki posiadasz? - zapytał zainteresowany krasnolud.
Offline
Za wskazaniem Samuela łowca usiadł na kanapie. Rzucił jeszcze raz szybko okiem po pomieszczeniu i kontynuował rozmowę z krasnoludem.
-Dobrze wiedzieć, że podąża za swoim panem, widać mój trening nie poszedł na marne. Miło, że pytasz o moje zwierzaki. Więc ja posiadam, aktualnie, tygrysa o przepięknie szmaragdowo zabarwionych pasach oraz dwa małe czarne pantery, jeszcze kociątka. Jakbyś jakiegoś zwierzaka potrzebował to wal do mnie, a złapię dla Ciebie co tylko chcesz. Dla mnie taka robota to igromna frajda.
Zamyślił się.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |