Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Skinęła rzucając ciche: "Dobrze proszę pana", chwyciła wiadro i skierowała ku wyjściu od którego nieco tylko głośniej niż zwykle rzuciła.
- I mam na imię Rixa panie, jeśli to coś znaczy.
Następnie ruszyła w stronę rynku po wodę.
Offline
-Rixa.- powtórzył i skinął głową.- A ja jestem Ingentus. I żaden pan, zapamiętaj sobie.
Rzucił na odchodnym, po czym ruszył do wnętrza kuźni. Dobył żelaza i rozpalił w piecu. Po chwili zrobiło się bardzo gorąco. Po odpowiednim czasie przetapiania, Ingentus odlał bryłę przypominającą miecz, wziął młot i w okolicy rozległ się charakterystyczny dźwięk kutego żelaza.
Offline
Wróciła po kilkunastu minutach niosąc ciężko pełne po brzegi wiadro, postawiła je u progu pracowni krasnoluda...
- Przepraszam mogę na chwilę przeszkodzić? Przyniosłam wodę, ale... - wyciągnęła medalion - Czy mógłbyś na to rzucić okiem? To mój stary medalion, zaciął się i za diabła nie potrafię go otworzyć. Może ty dasz radę?
Ostatnio edytowany przez Mofera (2010-06-23 21:27:47)
Offline
Krasnolud wrzucił kutą sztabę do przyniesionego przez dziewczynę wiadra wody. Rozległ się przeciągły syk, a powietrze uleciał pióropusz pary.
-No pokasz ino to, dzierlatka...- odebrał od niej medalion.
Zadziwiające było, z jak wielką zręcznością i delikatnością, ogromne palce kowalskich dłoni obracaly w rękach ten cud sztuki jubilerskiej.
Usiadł na stołku.
-Chyba żeś tego nie podwędziła co?- błysną na nią oczami spod brwi.
Wstał i podszedł do skrzyni. Wydobył z niej maleńkie dłutko i spróbował podważyć wieczko. Nic to nie dało. Podobnie było przy próbie rozkręcenia zawiasów. Medalion pozostał zamknięty.
Offline
- Nie umiem kraść, do tego też trzeba mieć pewne umiejętności i cechy charakteru - mówiła nadal cicho lecz nieco swobodniej niż wcześniej - To stara pamiątka rodzinna.
Spoglądała na niego spod kaptura uważnie jednocześnie co pare chwil go poprawiając. Oparła się o futrynę przybierając nieco dziwną pozę.
Offline
Ingentus spojrzał na nią jakby jej nie dowierzał.
Wzruszył jednak ramionami i położył medalion na kowadle.
Chwycił młot i zamachnął się. W normalnych warunkach, medalion został by zgnieciony na cienką blaszkę. Jednak kowal już wcześniej miał podejrzenia co do przedmiotu.
Gdy ciężka głowa młota spadła na przedmiot, posypały się iskry, jednak medalion wyszedł z tego nietknięty.
-Tako jako żem myślał.- mruknął podając jej medalion.- Został magiją jaką, zaklynciem zamknięty. Albo i runami, ale takowych tutaj nie widze. Musi panienka innego sobie znaleźć ślusarza.
Po czym najwyraźniej uznał rozmowę za zamkniętą i wrócił do kucia miecza dla swojej pracownicy.
Offline
Schowała medalion do lnianej torby po czym powróciła za ladę i przysunąwszy sobie stołek usiadła na nim z niskim westchnieniem. Potem założyła nogę na nogę (a były to nogi tyleż ładne co zgrabne) i zapatrzyła się niezbyt konkretnie w ścianę. Wygląda na to, że niem sprzeda medalion warto będzie się dowiedzieć czym właściwie błyskotka jest.
Offline
Anioł podszedł do drzwi kuźni i zapukał. Po chwili otworzył drzwi i rozejrzał się po pomieszczeniu czy zastał kowala, już kilkakrotnie zdarzyło się, że nie zastawał zarządcy jakimś sklepem, lekarza lub kowala.
- Czy można? - spytał niepewnie próbując wypatrzeć właściciela. Potrzebował naprawdę dobrej broni, nie zwykłego kawałka żelaza tylko prawdziwie mistrzowskiej roboty. A pieniędzy miał dużo i mógł uważać się za jednego z najbogatszych ludzi w okolicy. Bądź co bądź praca zarządcy całej zakonnej farmy dawała duże zyski.
Offline
W kuźni pojawił się człowiek, człowiek o niemiłym grymasie twarzy. Podszedł powoli do lady, stąpając ostrożnie i cicho, nie lubił chodzić głośno. Nawet w młodzieńczych latach podkradał się do ludzi w lasach, celem podsłuchania rozmowy lub opowiadania. Ściągnął łuk z pleców i położył go na blacie lady. Po czym wymruczał kilkanaście słów niemiłym głosem:
-Chciałbym złożyć zamówienie na sto strzał idealnie pasujących do tego łuku.
Po czym oparł się o ścianę obok i pogrążył się w myśleniu.
Ostatnio edytowany przez Aryanel (2010-10-11 19:35:19)
Offline
Ostatnie wydarzenia wywołały lekki chaos w kuźni. Sprawiała wrażenie pustej, ale po chwili do przybysza podszedł wysoki człowiek o surowym wyrazie twarzy. Bez wątpienia był to kowal - umięśniona sylwetka kryła w sobie wiele krzepy. Zmierzył Aryanela spojrzeniem, bez słowa wziął łuk i rozpoczął oględziny.
- Sto strzał - powtórzył, jakby z zamyśleniem. - To będzie dwieście dukatów.
Offline
-Aż tyle? - wydarło się człowiekowi z gardła. Przerażały go te ceny, za strzałę 2 dukaty?! Zamyślił się i znowu spojrzał na człowieka.
-A piętnaście i kołczan? - powiedział z nutą nadziei w głosie. Chciał zdobyć te strzały, a w poprzednim pytaniu zapomniał o kołczanie. Spojrzał pytająco na kowala i ziewnął szeroko czekając na kolejną, pewnie niewiarygodną odpowiedź. Zastanowił się przez chwilę? Po co mu było sto strzał, wystarczyło piętnaście. Mógł wyciągać strzały z martwej zwierzyny, człowieka albo co tam jeszcze się gnieździ w puszczach.
Offline
- Piętnaście strzał i kołczan, to będzie czterdzieści dukatów.
Kowal był zdania, że to uczciwa cena. Jego wyroby były najwyższej jakości, a jeszcze aby wykonać kołczan, będzie musiał odwiedzić kilka miejsc... Równie dobrze mógłby odesłać na poszukiwania materiałów klienta - ale od dosyć dawna nie miał żadnych zamówień, więc troszczył się o każde. A i trochę świeżego, jesiennego powietrza nie zaszkodzi - a co!
Offline
-Biorę. - powiedział, podchodząc do lady. Odpiął od pasa sakiewkę i wyciągnął z niej czterdzieści dukatów. - Proszę. - Dokończył, znowu podchodząc do ściany i opierając się o nią. Wyciągnął się leniwie. Po chwili mruknął kilka słów:
-Jak coś potrzebujesz, to ja tu poczekam.
Oparty o ścianę zaczął nucić dziwną, przygnębiająco melodię. Był do niej przyzwyczajony, gdy miał trzy lata, rodzice śpiewali mu ją na "dobranoc".
Offline
Kowal przyjąwszy dukaty, schował je do swojej sakiewki. Usłyszawszy Aryanela, zmarszczył brwi, ponieważ nie przypomniał sobie, aby przechodził z nim na "ty". Nie jemu było wprawdzie prawić o dworskich manierach, był wszak prostolinijnym człowiekiem, ale swoją wartość znał. Niemniej, zachowanie przybysza nieco go zraziło.
Wytwarzaniem strzał mógł się zająć już w tej chwili - miał wszystkie potrzebne surowce. Co się jednak tyczyło kołczanu - musiał wybyć w kilka miejsc, a nie zamierzał zostawiać otwartego zakładu...
- Zamówienie będzie gotowe na jutrzejszy ranek, chyba, że zachodzi potrzeba pośpiechu - odezwał się.
Offline
Widząc lekkie zdenerwowanie kowala, Aryanel uśmiechnął się na ułamek sekundy złowieszczo. Popatrzył na niego z niewiarygodnym spokojem i mruknął:
-Potrzebny pośpiech... ja tu mogę poczekać.
Uśmiechnął się pod nosem ciągle patrząc na kowala. Oparł się o ścianę i mruknął jeszcze:
-To idziesz po te rzeczy, czy nie?
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |