Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Do kuźni wszedł kotołak o czarnej sierści i białych łatach okalających oczy. Z podróżnych spodni wystawał ogon, miarowo chłoszczący powietrze za nim, zaś futrzana kurtka i białą koszula pod nią przywodziły na myśl prostego żołnierza, przybysz jednak był nieuzbrojony.
- Witaj panie – powiedział uprzejmie w strone kowala, ignorując jego rozmówcę – Przybywam tu z polecenia Wielkiej Rady. Czy cały warsztat nadaje się do pracy od zaraz? To bardzo ważne, zastanów się nad odpowiedzią.
Ostatnie zdanie jakoś nie podobało się krasnoludowi, oznaczało jakieś konsekwencje, których jeszcze nie potrafił określić, a które mogły być wielce negatywne…
Offline
Dalgar badał wzrokiem kotołaka. Zignorował głupiego chłopa i skupił się na ważniejszym kliencie. Rzadko spotykał te stworzenia i nie ufał im zbytnio. Jeżeli przychodzi z polecenia wielkiej rady…
- Tak…kuźnia jest gotowa. W każdej chwili mogę zacząć pracę. – Zrobił krótką przerwę i następnie powiedział.
- Jeśli można wiedzieć…o co chodzi?
Offline
Kotołak natychmiast wyciągnął zza pazuchy… nie, nie sztylet jak w pierwszej chwili pomyślał krasnolud, wyciągnął jakiś stary, pożółkły papier, opatrzony pieczęcią… Black Wizarda!
Czego mogłą chcieć Wielka Rada, wysyłając do prostego kowala posłańca z tak cennym dokumentem?! I co w nim mogło być zawarte?! Runy? Plany? Najlepszy i legendarny kowal Zakonu słynął z tego, że posiadł pradawną wiedzę najlepszych kowali świata i nie tylko im dorównał, ale i przerósł ich w większości aspektów sztuki.
- W takim razie panie, przyjmij zlecenie. Mistrz i Wielka Rada życzą sobie byś wykonał to, co znajduje się w tych planach, dokładnie tak jak to tam opisano. – kotołak zmierzył krasnoluda ciepłym spojrzeniem – Czy podejmujesz się tego?
Offline
Podejmę sie każdej pracy. - Powiedział spokojnie. Spojrzał na zwój, który dostał od kotołaka. - Możesz mi powiedzieć, co tutaj jest opisane? Nie umiem czytać w tym języku. - Jego odpowiedź była wymijająca. Nie chciałby wyszło na jaw, ze nie umie czytać.
Offline
Kotołak sceptycznie poniósł lewą brew, ale nie skomentował zaistniałej sytuacji.
Otworzył dokument i przeczytał
- Oto plany umagicznionych runicznie znaków Zakonu – zaczął czytać.
Gdy skończył, kilkanaście minut później, w głowie kowala rysował się konkretny obraz. Oto miał wykonać cztery znaki Zakonu, pokryte inskrypcjami runicznymi dla całej Wielkiej Rady. Wszystko było jasne, wszystko było klarowne… pozostawała kwestia zapłaty…
Offline
Spokojnym i pewnym krokiem do kuźni wszedł zakapturzony mężczyzna. Przez chwile rozglądał się po czym podszedł do kowala.
-Witaj Panie- powiedział - Przychodzę do ciebie w sprawie wyrobienia ostrzy. Chodzi mi o zrobienie dwóch podobnych, jednosiecznych mieczy o długości ostrza 2.5 stopy i rękojeści długości stopy. Tutaj masz szkic tych ostrzy. A teraz najważniejsza rzecz czy dałbyś rade przetopić ten miesz na jeden z nich - wyciąga z pod płaszcza swój miecz i pokazuje go kowalowi - i ile mnie to będzie kosztować? -Zakończył przybysz uważnie przyglądając się kowalowi.
Offline
Krasnoldud przemyślał całe zamówienie, jakie złożył mu kotołak. W głowie miał już całe plany wykonania znaków z runami.
-Mam takie pytanie w kwestii tych znaków...z jakiego materiału mają być wykonane? Jest to dość ważna kwestia. A zapłata?....hmmmm...-Krasnolud zastanowił się- Cena zostanie ustalona po wykonaniu zamówiania.
Gdy do kuźni wszedł następny klient i zaczął składać zamówienie, krasnolud powiedział spokojnym i przyjemnym (jak na krasnoluda) głosem - Wybacz mi panie, ale musisz poczekać ze złożeniem zamówienie. Jest kolejka.
Offline
- Oczywiście panie poczekam- skinął głową potakująco i spokojnie czekał oglądając przedmioty znajdujące się w kuźni. Było tu wiele ciekawych broni ale żadne z nich nie przemawiały do jego duszy.
W końcu znudzony oglądaniem opar się o ścianę i pogrążył się w lekkiej medytacji.
Offline
Bankier
W końcu Shiro pojawił się w kuźni. Można by rzec iż krasnolud go to tego zmusił... Minął bowiem miesiąc, a motykarz nadal nie otrzymał wiadomości o skończeniu jego włóczni. Dlatego też chłopak nie wyglądał na zadowolonego otwierając drzwi wejściowe.
-Przyszedłem po odbiór zamówionej broni.- Prawie że warknął. Postanowił jednak trzymać nerwy na wodzy. Jeśli krasnolud skończył broń i tylko o niej zapomniał, to nie będzie powodu nikogo zabijać...
Offline
Wślizgnęła się jak zawsze niepostrzeżenie do pomieszczenia nim motykarz zamknął drzwi, stanęła za nim z tyłu sztucznie wyprostowana, z lnianą torba przewieszoną przez ramie i całą twarzą dokładnie skryta pod kapturem. Na piersi opadł jej kosmyk krwistoczerwonych włosów, który prędko, jakby odruchowym gestem schowała pod tkaninę. Czekała na swoja kolej.
Offline
Shiro stał tak jeszcze chwilę, a znalazłwszy swoje zamówienie zostawił dukaty i wyszedł.
Z zaplecza wychynął natomiast, ciężkim posuwistym krokiem krasnolud. Miał na sobie fartuch z grubego ochronnego materiału i spodnie które podciągnął niewybrednym ruchem ręki.
Spojrzenie bystrych oczu pod krzaczastymi brwiami:
-Słucham panienki? Czego oczekuje?- mruknął kowal obserwując Moferę.
Offline
Milczała chwilę widać nie do końca pewna jak zacząć.
- Ile kosztowałby mnie miecz. Długi, wykonany z żelaza i przynajmniej średniej jakości? To nie musi być arcydzieło, nie dysponuję niemal gotówką, ale broń jest mi bardzo potrzebna. Jeśli złota nie starczy to mogę pomóc przy jakiś prostych robotach lub udzielić lekcji czytania i pisania...
Offline
Krasnolud usiadł ciężko, patrząc z góry na dziewczynę i marszcząc brwi, tak, że oczy ledwo spod nich przebłyskiwały.
-Toć 50 dukatów wystarczy.- mruknął.- Jeśli masz li tyle, to wróć za dwa dni po półtoraka. Jak nie, to będziesz mi na posyłki biegać. Surowce wozić, płacić, zamówienia spisywać... Jak tedy będzie?
Patrzył cały czas uważnie na stojące przed nim stworzenie, niezbyt pewien z kim właściwie ma do czynienia.
-A jeśli przyjdzie nowy kowal nim odrobisz, to ja Ci dług umorze.- dodał po chwili.- A ja tu tylko na zastępstwo.
Offline
Znów chwilę milczała niemal idealnie nieruchoma, wszystko to było potwornie sztuczne, jakby dziewczyna w relacjach międzyludzkich postępowała podług nie odruchów, a wyuczonego wzoru, którego trzymanie się kosztowało ją wiele wysiłku.
- Tak panie, myślę, że to doskonały pomysł - odezwała się wreszcie bardzo cichym, matowym głosem, ważąc każde słowo na miliuncjowej jak się zdało wadze obawy przed każdym i wszystkim - Zapłacę trzydzieści dukatów i z chęcią odpracuję stosowny okres czasu spisując zamówienia i operując zgodnie z potrzebą środkami finansowymi tej kuźni - myślę, że znam się na handlu na tyle, by mów kupować surowce po dogodnych cenach.
Offline
-Dobrze. A więc na razie wszystko jest w warsztacie. Możesz mi wody ze studni nanieść.- wskazał podbródkiem wnętrze kuźni i stojące tam wiadra.- A jak bedzie trzeba, to Ci powiem gdzie masz i po co iść. A jak bedziesz chciała, to możesz zostać dłużej i Ci bede płacić. Ale za te dwadzieścia dukatów to mi tu trzy tygodnie siedzieć bedziesz. Zrozumiano?
Wstał otrzepując fartuch i czekając na reakcję tego dziwnego czegoś, z czym miał do czynienia. Pomimo uczciwości, nie ufał jej.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |