Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Tafla wody zamknela sie nad anielica. Wstrzymala powietrze ale po chwili z jej ust zaczely uciekac babelki powietrza. Zamachala mocno nogami i skrzydlami i po chwili pomknela pod woda jak strzala. Przebila powierzchnie wody i wyrzucila wilczyce dwa metry w powietrze. Po chwilki futrzasta kulka wpadal z pluskiem do wody zalewajac Shadowa. Anielica stracila wode ze skrzydel i gladko zanurzyla sie w wodzie podplywajac do Ireth.
Offline
Wilczyca zaskoczona nagłą zmianą biegu wydarzeń przez pierwszą chwilę nie mogła złapać oddechu. Po chwili jednak zaczęła się serdecznie śmiać. Śmiała się i połykała wodę i znowu się śmiała do czasu kiedy zabrakło jej tchu. - No mi już na dzisiaj wystarczy wrażeń - powiedziała i wyszła na brzeg. Wytrzepała się zalewając anielicę deszczykiem z jej futra. - No i jak ja teraz wyglądam...jak zmokły kurczak- powiedziała patrząc na siebie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Nie ma problemu.-podeszla do szczastek ogniska z wczorajszego wieczora i podpalila nowe galazki, ktore zajely sie ogniem od razu. Po ich cialach rozeszlo sie rozkoszne cieplo.-Poczekajm moment, musze sie przebrac z tych mokrych ciuchow. Weszla w krzaki i po chwili wrocila odziana w swoj plaszcz, ktory zakrywal cale cialo i z mokra sukienka w reku.-Teraz dobrze.-usmiechnela sie.
Offline
Wytrzepała się jeszcze raz tym razem odchodząc dalej żeby już nikogo nie ochlapać. Po chwili wróciła i usiadła przy ogniu. Poczuła jak ciepło powoli rozchodzi się po jej ciele. Spojrzała na odległy brzeg jeziora i westchnęła. - Przypomina mi to... - przerwała czując się zmieszana bo nigdy nie mówiła o swojej przeszłości. Rozejrzała się niepewnie i odetchnęła kiedy zobaczyła, że anielica nie usłyszała tego co mówiła. Dalej patrzyła na drugi brzeg, ale nic już nie mówiąc.
Offline
Obudziła się dopiero teraz, gdy niebo zaczynało się właśnie ściemniać. Ile spała? Uh, chyba niezbyt długo. Przymrużyła lekko sennie oczy, patrząc na połyskującą wodę, ale szczególnie na płonące ognisko. Uśmiechnęła się do siebie z zadowoleniem. Zawsze ognisko wprawiało w nią pewien czarujący nastrój, pełen biernego oczekiwania i spokoju. Dawało jej poczucie bezpieczeństwa, dlatego dobrze się przy nim czuła.
Przez chwilę zastanawiała się, czy nie zejść i nie usadowić się przy ogniu, by poczuć jego rozkoszne ciepło. Ale rozmyśliła się. Tu było jej dobrze, samej, otulona ciemnością, ale także kochaną wodą, która szemrała cichutko, jakby zapadała w wieczorny sen..
Offline
- Swoją drogą niełatwo było mi się tu dostać... - Nimfa usłyszała znajomy, spokojny głos. Jaroo właśnie ocierał sięz wody po odświerzającej kąpieli. - Nie wiem jak Wy wszyscy to zrobiliście - zastanowił się głośno i urwał. Jak zwykle najpierw gadał, potem spostrzegał. Spostrzegł, że Maud jest "nieobecna". Przysiadł koło niej i delikatnie objął ją ramieniem. Poczuł bijące od niej ciepło... Przyjemne ciepło. Niczym ciepło bratniej duszy.
Offline
Nimfa wsłuchiwała się w stojącą wodę, próbując usłyszeć cokolwiek. Po chwili odezwała się z przejęciem
- Słyszysz?.. Ona mówi.. Jest zadowolona.. I szemrze cichutko, jak niewiniątko, bo chce zasypiać.. - szeptała mu do ucha, po czym przerwała zasłuchana. Druid dopiero po chwili zrozumiał o czym mówi i z lekka się uspokoił, bo jej głos przyprawił go o gęsią skórkę.
- ..tak łagodnie zasypia.. jakby ją kto utulał.. - rozmarzonym głosem marzyła, siedząc bez ruchu. Uśmiechnęła się promiennie do Jaroo. Był jedyną osobą, która nie przeszkadzała jej w byciu samej, z którą mogła posiedzieć w ciszy i być pewną, że on ją rozumie. Delikatnie położyła swoją głowę na jego ramieniu, chcąc mu do wyrazić, bez słów i przymknęła z rozkoszą oczy.
Offline
Początkowo druid nie zrozumiał tego co mówiła nimfa. Przetarł ucho rękawem, jednak to nie pomogło. Nic nie mówił. Postanowił nie niszczyć nastroju. Przytulił towarzyszkę i uśmiechnął sięze zrozumieniem. Gdy się uśmiechał, Maud przez chwilę ujrzała na jego twarzy nutkę dojrzałości... Nutkę, która nie prysnęła po chwili. Ładogne rysy młodej twarzy zarumienione ognistym szkarłatem... Nie wyglądał tak jak zawsze. Jego brunatne oczy odbijały tańczące języki ognia bystro wpatrując się w taflę wody. Intensywnie myślał... Próbował myśleć i zrozumieć... usłyszeć szepty wody. Jednak czego by nie chciał zrobić myślał tylko o promienistym uśmiechu Maud...
Ostatnio edytowany przez Jaroo (2007-07-26 22:52:32)
Offline
Z niedaleka, gdzie cały czas płonęło ognisko, słychać było czyjeś rozmowy, potem radosny śmiech. Dobrze, że w naszym życiu często mamy powody do śmiechu, inaczej żyłoby się nam znacznie ciężej. Aż zaskakujące. Od tylu lat, stuleci i wieków, ludzie żyjący się zmieniają, jest ich mniej lub więcej, zmieniają się wyznania, kulty, ludzkie myśli i pragnienia, zmienia się sam człowiek - a mimo wszystko, zawsze mamy jakiś nowy, nieznany dotąd powód do uśmiechu. To bardzo pocieszająca myśl. Miejmy tylko nadzieję, że to się nigdy nie zmieni..
Nimfa myślała o różnych rzeczach mając zamknięte oczy. Nie widziała więc druida, który wcale nie wyglądał na śpiącego, a nawet - biło od niego mocą. Maud czuła to i spodobało jej się, poczuła się zupełnie bezpiecznie. Nic nie mogło im teraz zagrozić.
Świerszcze ukryte niewidzialnie w trawach, grały czarująco, a ich muzyka roznosiła się w ciemnej nocy. Gwiazdy świeciły ujmująco, ale tak jak zawsze. One się nigdy nie zmieniały.
Offline
Z pasją wpatrywał się w wodę próbując za wszelką cenę coś usłyszeć. Przez długie chwile nie słyszał nic, na czym skupiał uwagę. Łagodny wiatr między liśćmi drzew, lekkie przytupania jelenia za pagórkiem opodal, hukanie sowy... No i dodatkowo piśnięcie. Bardzo bliski pisk.
Wszystko wyjaśniło się wraz z nadjściem jenota, który, maskowany swą czarną barwą, brukaną białyi pręgami na grzbiecie, legł tóż obok druida ciągle skupiongo na sokojnej wodzie. Gwiazdy drżały nieco na granatowym nieboskłonie. Odpuścił. Wyprostował się nieco bardziej i spojrzał na nimfę. Mógłby tak patrzeć godzinami... Jednak przebycie całej tej drogi miało jakiś cel. Mimo, iż na początku światełko w tunelu było bardzo nikłe.
Offline
Coś drgnęło i nimfa otworzyła oczy, spoglądając na druida.
- Jesteś tu po raz pierwszy? - spytała odkrywczo, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że wcześniej go tu nigdy nie widziała. Przemknęło to jakoś niezauważalnie, że nie zwróciła uwagi - W Puszczy można się pogubić, gdy się jej nie zna. I nie jest też aż taka bezpieczna.. - dodała mówiąc cicho. Jaroo zdawał się być zmęczony drogą, ale nie dawał po sobie poznać. Nimfa ziewnęła, nie zdążywszy się powstrzymać.
Offline
- Jesteś zmcznona? - zapytał z uśmiechem przepełnionym troską. Jednak wtedy w jego głowie zrodziła się prawdziwa troska: jak tu przenocować? Pod gołym niebem, w lesie pełnym zwierząt... Mogło być nieprzyjemnie. Ognisko w dole już rzygasło, odgłosy ustawały. Puszcza zasypiała, wraz z nimfą.
W jednej chwili, ni stąd, ni zowąd, w druidzie pojawiła się myśl.
- Możesz się położyć i okryć moją narzutą. Ja jeszcze chwilę posiedzę. - Jednak te słowa nie wzruszyły Maud, która tylko ponownie osunęła głowę na ramie Jaroo i nic nie mówiąc zamknła oczy uśmiechając się.
Offline
- Jak zaśniemy to.. trudno. Nic się nie stanie. Tutaj, na otwartej przestrzeni nie ma groźnych zwierząt. Zresztą, nieraz nocowałam w lesie i nic się nie stało.. - zdążyła tylko zapewnić gorączkowo, po czym przymknęła oczy i zasnęła. Jaroo zorientował się o tym dopiero po chwili. Oddychała spokojnie i miarowo, jak każdy śpiący. A świat tak wielki, który ich otaczał, przez ten czas wydawał się wyjątkowo spokojny i bezpieczny.
Offline
- Alani uiya oeri'po - wyszeptał do jenota. Ten zwlekł się z nogi właściciela i przysiadł na ziemi. Jego krótkie uszy wydawały się być przzroczyste w poświecie dużego, wschodzącego księżyca. Spojrzał na śpiącą Maud. Jej śpiące oblicze było przepiękne, a delikatny uśmiech dosłownie anielski... Druid oddalił się nieco i, oparty o drzewo, pogrążył się we śnie.
Offline
Obudziła się po najprawdopodobniej najspokojniejszym śnie od kilku miesięcy. Ziewnęła przeciągle i rozejrzała się. Anielicy już nie było. Musiała odejść niedawno bo na ziemi widać było świeże ślady krzątaniny. Uśmiechnęła się smutno i ruszyła w stronę puszczy. Nie przejmowała sie tym, że przebyła ją tylko raz i to w towarzystwie anielicy. Ostatni raz spojrzała na wodę i las za nią po czym zniknęła w zaroślach.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |