Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Na twarzy Nimfy pojawił się delikatny uśmiech.Opuściła wzrok i zaczęła kręcić kubkiem kółka, patrząc na ruchy herbaty. Ponownie ktoś chce poznać część jej historii. Spojrzała na Eliana. Wydawał się nie być za bardzo otwartym. Uśmiechnęła się do niego szczerze.
- Z małej wioski na południu północnej półkuli... - odpowiadała na jego pytanie - Jednak jej nazwę przez wiele lat starałam się wyrzucić z pamięci i wolę jej nie wspominać.
Wzięła kubek do ręki i napiła się. Anioł bardzo ją intrygował. Lubiła zagadki, a mężczyzna był wprost ideałem do powolnego, stopniowego rozgryzania. Cały czas na niego patrzyła, a w jej oczach skakały iskierki.
- Coś ,za coś, Elianie... Teraz Ty opowiedz mi coś o sobie - powiedziała po chwili.
Offline
Anioł patrzył cały czas w oczy Raisy, popijając co chwila zieloną herbatę. Sam był zdziwiony, że zostało mu jej całkiem sporo.
- Cóż, pochodzę z dziwnej... rodziny - mruknął, kończąc kulawo zdanie. Jak mógł nazwać rodziną istoty, które zrobiły mu coś takiego? Wziął ostatni łyk herbaty i odstawił kubek.
- Jestem najmłodszy i również wolałbym nie wspominać ani nazwy miasta, ani członków mojej rodziny - dokończył, wykrzywiając usta w niemrawy uśmiech.
Dostrzegł w jej oczach iskierki. Uśmiechnął się szerzej i przymknął na chwilę oczy. Oczyma wyobraźni starał się zobaczyć nimfę, ale nie było to łatwe. Wspomnienia wzburzone przez Raisę powoli budziły się. Starał się o nich zapomnieć, ale wiedział, że kiedyś wrócą ze zdwojoną siłą i będzie musiał stawić im czoła.
Wyciągnął dłoń na stół i skierował ją w stronę nimfy. Nagła potrzeba dotknięcia kogoś chyba wynagradzała mu to wszystko.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Spojrzała na leżącą na stoliku dłoń Eliana. Nagle do jej umysłu wdarły się pewne wspomnienia, a z jej ust spełzł uśmiech. Lecz po chwili ponownie się pojawił, jednym tym razem nie był on taki sam jak poprzednio. Teraz zdawał się być tajemniczy. Podniosła wzrok i napotkała spojrzenie Anioła. Powoli uniosła rękę nad stolikiem i położyła dłoni mężczyzny Ostrożnie i delikatnie zacisnęła ją., cały czas patrząc mu w oczy.
- Nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej - powiedziała cicho.
Offline
Zakon Światła był tworem dziwnym. Teraz dostrzegała to z coraz bardziej rażącą wyrazistością. Przybywając tu... przybywając tu z Wrót nie miała świadomości jak samo Rin różni od znanego jej świata, do tego Włości Zakonne z ogromnym Quidsors na czele odcinały się odmiennością od położonych bardziej na południe krain. Cóż, odnalazła herbatę, ziele na północy tyleż drogie co rzadkie, podsłuchuje rozmowy istot z pozoru skrajnie awanturniczych, plamiących się profesjami nie przystającymi do ich ras, które rozmawiają ze sobą w sposób nie tyle nawet swobodny, co jawnie podchodzący pod flirt - skądinąd wielce niestosowny dla kobiet z innych rejonów świata, psioniki być może będzie jej uczyć istota znienawidzona przez bogów, potężna i pewna w swej bucie... Cóż znalezienie sobie miejsca tutaj na pewno nie będzie proste.
Offline
Anioł poczuł jak jego dłoń ściska Raisa, a jej uśmiech blednie, by chwili pojawił się nowy, ale inny.
- Nigdy nie mów nigdy - zaśmiał się cicho, poruszając palcami. - Masz pracę w zakonie?
Niby banalne pytanie, ale odpowiedź wydawała się trudniejsza niż można by przypuszczać. Wygiął usta w uśmiechu, bębniąc palcami w blat stolika.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Szybko puściła dłoń Anioła i schowała obie ręce pod stół. Włosy zsunęły się jej z prawego ramienia i przysłoniły pół twarzy. Nie zamierzała ich odgarniać. Wbiła wzrok w stolik i cicho powiedziała.
- Tak, mam już pracę. Czemu pytasz?
Nie wiedziała, po co Elian chce to wiedzieć i co to ma do rzeczy?
Offline
- Z ciekawości - mruknął, zabierając rękę. Gwałtowna reakcja nimfy jakoś go nie zaskoczyła. Przyzwyczajał się do takich zachowań. Miał w sobie to coś, co odstraszało innych. Zawsze tak uważał. Wziął głębszy wdech i odsunął krzesło od stołu.
- Eeem... muszę już iść, mam kilka spraw do załatwienia - rzekł cicho, po czym ruszył do drzwi. Zatrzymał się przy nich i odwrócił się. Włosy zasłaniały jej twarz, jakby chciała skryć przed nim swe emocje. Nie chciał ich poznawać, nie teraz. Ale istnieją rozmaite sposoby na wyjawienie ich. Zgiął usta w cienką, prostą kreskę.
- Do zobaczenia - rzucił nieco głośniej i otworzywszy drzwi, wyszedł.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Patrzyła na Anioła z lekko otwartymi ustami. Czyżby go czymś obraziła? W końcu dla niej to by nie była żadna nowość... Odprowadzało go wzrokiem do drzwi, ale nie była w stanie nic powiedzieć. Usta lekko jej zadrżały.
- Do zobaczenia - mruknęła pod nosem, bo Elian już wyszedł.
Spojrzała na kubek, lecz był do połowy pusty, a w środku pływała już zimna herbata. Wzięła go do ręki i wypiła całą zawartość, lecz jeszcze nie wychodziła, nie chciała.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Drzwi się otworzyły, dośc gwałtownie, a w progu stanęła tajemnicza postac, w czarnym płaszczu, a z pod kaptura wystawały białe, długie włosy. Wciągnął powietrze do rozszerzonych nozdrzy, wszedł do środka, zamknął drzwi, a za nim powędrował delikatny powiew powietrza. Podszedł do jednego z wolnych stołów, odsunął krzesło, zdjął kaptur, a po chwili cały płaszcz. Powolnie usiadł na krześle i zacząl rozglądac się po lokalu.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Raisa odwróciła głowę w stronę drzwi, a był w nich pewien człowiek. Uśmiechnęła się do niego, ale nie była pewna czy zauważyła, a następnie ponownie odwróciła się w stronę kubka z zimna herbatą. Podniosła go do ust i napiła się. Z chęcią napiłaby się kolejnej porcji. Rozejrzała się za Lehorą, ale nigdzie jej nie było. No cóż, chyba będzie musiała dopić zimny napój. Po chwili wyszła.
Ostatnio edytowany przez Raisa (2010-08-13 20:57:50)
Offline
Mieszkaniec stolicy