Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Choć uderzenie zakręciło w głowie wampirowi, ten ryknął głosem przypominającym tygrysa, mrużąc we wściekłości oczy. Nie było czasu by zabijać tego nicponia, a przy okazji pozwolić by kto inny dostał się do epicentrum anomalii. W pół dystansie mógł swobodnie zostać trafiony mimo powolności wojownika. Chytrym ruchem, doskoczył do wojownika. Ogromna szybkość i zwinność umożliwiła mu dojście do przeciwnika, gdy ten myślał, że jego ofiara jest oszołomiona. Będąc tuż przy nim, obkręcił się obok jego lewej dłoni, prześlizgując się tuż za niego. By ten nie zaczął go gonić, upolował jego oba kolana, ciskając w nie swe pięści. Ruch ten miał jedynie powalić przeciwnika, by Angelus mógł ruszyć dalej.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena aż zatrzymała się z pełnego galopu, ślizgając spory kawałek na kamieniach, podkurczając zadnie nogi, a przednimi utrzymując równowagę. Co ten cały tłum robił w jednym miejscu i dlaczego wyglądało to, jakby wszyscy pchali się do konkretnego punktu w samym środku tego zamieszania? Bez głębszego zastanowienia albinoska zmieniła postać na wielkiego kota i podkuliła ogon, chroniąc go przed ciężkimi butami. Na szczęście w tej formie przypominała dość mocno niezbyt wielką śnieżną panterę, co w tej konkretnej sytuacji wydawało się bardzo korzystne. Natychmiast zaczęła przeciskać się między nogami tłumu, warcząc i porykując, gdy było to konieczne, by nastraszyć kogoś i przemknąć tuż nad ziemią. Unikała raczej gryzienia, wolała nie dostać od kogoś odruchowego kopniaka w żebra. Z jej perspektywy cała aktualna trudność polegała na wyszukiwaniu dowolnych szczelin, w które mogła wcisnąć łeb i uważaniu na ewentualnych przewracających się ludzi.
Offline
Bogowie są niczym
Taktyka jaką obrała Ekena wymagała jakieljkolwiek kultury ze strony tłumu... Jednak przy najbliższej okazji dostała kilka kopniaków, od osób które nawet nie zauważyły jej... Próba prześlizgnięcia się przez tłum z nożami, mieczami sztyletami czy nawet zwykłymi butami to za dużo jak na kota... Po chwili Ekena wróciła do punktu wyjścia z kilkoma siniakami...
***********
Po udanej akcji Angelusa zaskoczył go nagły kopniak w żebra. Nie był na tyle silny by złamać kości, lecz na tyle by Wampir odleciał na dwa metry. Błysk miecza i... Ostrze wylądowało tuż koło głowy Angelusa. Piękna, rzeźbiona klinga wbiła się dobre kilka centymetrów w kostkę która miała pecha utrzymując głowę Żywego Wampira.
- Ostatnie słowa?
Offline
Mieszkaniec stolicy
Angelus spojrzał na wojownika z mieszanymi uczuciami.
- Chyba nie bardzo wiesz, kim jestem... Angelus, dowódca srebrzystych. -
Przedstawił się w miarę uprzejmie, biorąc pod uwagę sytuację w której obaj się znaleźli, wyciągając przy tym z wnętrza płaszcza odpowiednie papiery.
- Przybyłem tu zaprowadzić porządek i zbadać sprawę, a w zamian o mało nie ginę ? -
Rzucił okiem na ubiór strażnika wysuwając pytanie.
- Potrzebuję wsparcia moich ludzi, a nie mogę się stąd ruszyć. Tuż obok jest strefa urzędnicza, tam znajdziesz siedzibę srebrzystych. W ramach Twej pomyłki, mógłbyś się tam udać i zawiadomić moich ludzi. Zaś ja zabiorę się za porządek tutaj. -
Spytał donośnym i pełnym odwagi tonem, barwą głosu zapewniając że da sobie radę.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Jak to mawiają: nic na siłę, wszystko młotkiem. Ekena przez moment rozważała zastosowanie tej zasady i zwyczajne przebicie sie przez tłum w postaci konia. Kilka celnych kopniaków powinno natychmiast utorować jej drogę. Takie metody wolała jednak zostawić na później, jako ostateczne. Zamiast tego postanowiła przedrzeć się do najbliższego przedmiotu na który dałoby sie wspiąć. Było jej obojętne, czy byłby to dach budynku, czy kilka skrzyń ustawionych na swoje, czy nawet wóz albo zagubiony wierzchowiec. Skoro nie dało się przejść dołem, polimorfka postanowiła spróbować górą. Nie mogła co prawda zmieniać się w ptaka, a półgryfy były dość daleko... ale kiedyś w pewnej karczmie nauczyła się, że jeśli biec odpowiednio szybko i nie zatrzymywać się na rozmyślania, da się wykorzystać ramiona znajdujących się blisko siebie ludzi w charakterze żywego chodnika. Co prawda sprawdzała to jak dotąd tylko na krótkim dystansie, ale warto było zaryzykować.
Offline
Bogowie są niczym
Wyruszając z najbliższej lampy, Ekenia udało się dokonać tego, czego zamierzała. Jednak po dłuższej podróży "naramiennej" zdążyła zostać zacięta (Na szczęście płytko) kilkukrotnie. Trochę źle obrała kierunek i skończyło się na tym, że wylądowała na jednym z niewielu murowanych stoisk.
*****************
Angelus miał za to z górki... Rycerz przestraszony tym co przed chwilą zrobił szybko podał rękę Srebrzystemu by ten mógł wstać. Gdy postawił go na nogi przeprosił kilkukrotnie po czym dodał:
- Przepraszam jeszcze raz... Ale mógł Dowódca nie skakać jak oszalały... Co do Pańskiej prośby, nie mogę jej spełnić. My Rycerze Elfickiej Ostoi dostaliśmy rozkaz nie dopuszczać nikogo do centrum. Póki oczywiście nie przyjdą uprawnieni do tego magowie... Ale dla Ciebie zrobimy wyjątek... RUSZAJ! - Powiedział na jednym wdechu i odwrócił sie przyjmując pozycję w szeregu.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Czym prędzej rozpiął płaszcz, rozrywając własną koszulę, by móc z niej zrobić opatrunek na szyję. Zapinając płaszcz na ostatni guzik upewnił się jego szyja choć w najmniejszym stopniu została usztywniona, nim rana się zagoi. - Dziękuję. - Rzekł mijając uszeregowanych strażników, spojrzał ile jeszcze brakuje mu do celu i z czym też przyjdzie mu się zmierzyć, będąc coraz bliżej centrum. Ruszył dalej.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena podrapała się lekko po policzku, widząc, że ludzie na rynku byli zbyt podnieceni lub poddenerwowani i reagowali dostatecznie szybko, by zdążyć ją zranić. Oznaczało to, że zostawały dwa wyjścia: próbować przeciskać sie przez tłum w ludzkiej postaci, albo wykorzystać szeroką końska pierś i ciężkie kopyta. Albinoska postanowiła wybróbować drugą metodę, uważając, że pierwsza nie przyniesie jej wiecej korzyści niż całej reszcie. Planowała po prostu zmienić sie w wielką klacz pociągową i siłą rozpychać ludzi, gdyby trzeba było, zamierzała stając na zadnie nogi rozpędzać tłum. W końcu nikt nie chciałby znaleźć się zbyt blisko szerokich kopyt sporego zwierzęcia, które celnym kopniakiem mogło nawet zabić. A wiadomo jak łatwo o wypadek w takich sytuacjach. Polimorfka miała więc nadzieję, że da radę przebić się za pomocą tupetu. Pod warunkiem, że nikt nie wpadnie na pomysł schwytania zabłąkanego konia.
Offline
Bogowie są niczym
Ekena "ruszyła z kopyta" taranując kilkunastu... Kilkudziesięciu... I... A kto by liczył. Każdy kto stanął na jej drodze, dzięki reszcie tłumu jak i dzięki impetowi klaczy był powalany na ziemię. Co innego że na jej ciele pojawiały się nieliczne zadrapania.
***********************
Co innego tyczyło się Angelusa któremu pozostał o wiele mniejszy dystans do pokonania... Jednak jego tempo wskazywało iż Ekena dotrze tam pierwsza. Każdy jeden krop wampira równał się dziesięcioma obiciami od przechodniów...
***********************
Nagle na plecy Ekeny wskoczył z zaskoczenia... Kot? Tak, był to kot, lecz nie byle jaki! Owe zwierze przekazało królowej wiadomość telepatyczną "Jedź! PRĘDKO! JEDŹ!" - Wrzeszczał polimorf na plecach polimorfki...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zgodnie z przewidywaniami, wampirowi się nie śpieszyło. Choć był w miarę szybki, Angelus nie biegł. Mimo iż jego wzrok był wręcz stworzony do ciemności, poprzez kurtynę czarnych cząstek unoszących się w powietrzu nie był wstanie nic zobaczyć. Spokojne tempo pozwalało mu na szybką analizę otoczenia, by w żaden sposób nie dać złapać się w pułapkę. Kto wie co jest w środku. Nadstawiał uszu, by usłyszeć każdy szmer, w bliskim otoczeniu. To samo tyczyło się wzroku. Choć pole widzenia najwyraźniej miał ograniczone, starał się skupiać na każdym, najmniejszym szczególe by choć trochę określić swoje położenie.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena omal nie spróbowała odruchowo zrzucić niespodziewanego pasażera, jednak słysząc ponaglenie pojawiajace sie nagle w umyśle, nie musiała sie długo zastanawiać. Wyciągnęła przed siebie szyję, by lepiej widzieć, na czym właściwie staje i unikać niepotrzebnego tratowania ludzi.
~ Co sie stało? O co chodzi? ~ Zapytałą telepatycznie polimorfa na grzbiecie, próbując zerknąć na niego na chwilę, pilnując jednocześnie drogi przed sobą. Wolałaby nie wpaść nagle na, przykładowo, nadstawioną pikę. Szczególnie, że w takim tłumie wszelkie przeszkody dostrzegała w ostatniej chwili, co wymuszało na albinosce możliwie duże skupienie. Miała nadzieję, że za chwilę tłum sie przerzedzi i będzie mogła zwolnić, albo nawet zmienić postać na nieco wygodniejszą do sytuacji.
Offline
Bogowie są niczym
- TO TERAZ MAŁO WAŻNE! Muszę to zdobyć... Musimy to zdobyć zanim przybędą te cholerne elfy! Wymyśl coś! Nie przeciśniesz się przez... O jednak...
Stwierdził gdy Ekena minęła najniebezpieczniejszą strefę i wkroczyła do najnajniebezpieczniejszej (Ale i tak bezpieczniejszej od centrum). To raczej nie wyglądało jak wyścig... Raczej jak mordowanie wszystkich przeciwników i samemu ginąć zanim zdąży się dobiec do centrum. Najgłupszym rozwiązaniem byłoby biec na wprost... Trzeba coś wymyślić.
**********************
Tuż za Angelusem ruszył wcześniej poznany oddział Elfów. Jednak wśród nich można było dostrzec nowe osoby - magów. Ubrani w typowe długie szaty nie zważali na nic. Idąc wśród rycerzy zabijających wszystkich przed sobą....
Offline
Mieszkaniec stolicy
Jeśli Ang faktycznie chciał posiąść to co było w centrum, musiał za wszelką cenę być na miejscu dużo wcześniej niż magowie. Oni najpewniej wiedzieli, bądź domyślali się co to może być, a więc i ich chęć zdobycia tego była o tyle większa. Istniała jedyna szansa, że spowolnią siebie samych. Wampir z doświadczenia wiedział, że magowie to chciwe bestie. Więc każdy będzie chciał zagarnąć to 'coś' dla siebie. A jakby wywiązała się między nimi walka ? Chociaż... W sumie mogliby być wierni swojej gildii. W każdym razie, trzeba było znaleźć się tam dużo wcześniej niż oni. Chcąc nie chcąc, Ang przyśpieszył. Parł do przodu wzrokiem wyszukując ewentualnych przeciwników, bądź tego czegoś co mogło na niego czekać. Mimo iż w ciemnościach mógł nie widzieć nic, był w końcu stworzeniem nocy. Jego zmysły niezwykle mogły zostać wyostrzone. Nawet bez wzroku miał przewagę nad niemal każdą postacią w ciemnościach... Człowiekiem, Orkiem, Trollem, Elfem czy innym dziwactwem. Chcąc jak najszybciej znaleźć się na miejscu, a przy tym nie stracić czujności, jego szybki krok zmienił się w trucht, byleby dotrzeć na miejsce pierwszy.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena szybko uznała, że w danej chwili są rzeczy ważne i ważniejsze. Zatrzymała się gwałtownie, zmeiniajac przy okazjiw wielkiego kota, by dorwać w zęby pasażera na gapę i nie pozwolić mu czmychnąć w tłum.
~ Co to jest? Jak nie powiesz, nie zadbam, żebyś tam nie dotarł. ~ Przekazała kotu myśl, rzoglądając sie przy okazji i szukając najlepszej drogi dalej, rozważając przy tym, w której formie najlepiej będzie ją pokonać.
Offline
Bogowie są niczym
- Meteor! Meteor! Opóźnione zaklęcie maga z Pierwszej Ery Ładu! Poświęcił swoje życie by rzucić to zaklęcie! Miało spaść w miejscu bitwy by wspomóc sojuszników w walce z chaosem, lecz tuż po tym został skażony, a zaklęcie zyskało wielotysiącletnie opóźnienie! TO BOLI! - Wrzeszczał kot w pysku Ekeny. Brzmiał jakby chciał tego bardziej niż własnego życia... Pytanie brzmi, skąd on się o tym dowiedział?
Wracając do sytuacji Polimorfki... Miała prostą drogę do centrum... Na której stała sterta zdeterminowanych zabijaków.
**************************************
Magowie zaczynali zbliżać się do Angelusa, gdy ten w jednej chwili wyszedł z tłumu by móc ujrzeć Ekenę i wojowników tłukących się niemiłosiernie po łbach... Sojusznicy zawsze się przydają, ale czy nagroda warta podziału?
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |