Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2008-10-18 17:32:30

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Biurko Nalambara

We wspanialym holu, pod ścianami ustawiono kilka biurek, wydających się mikroskopijnymi w porównaniu z ogromem sali. Przy każdym zasiada urzędnik, który skrzętnie sprawdza raporty z międzyświatowych wypraw i zajmuje się intresantami chcącym na nie wyruszyć lub wspomóc je.

Jedno z nich szczególnie się wyróżnia, z charakterystyczną dla skrajnego chaosu dokadnością jest zawalone zwojami, ciężkimi tomiszczami a także mapami, których kartografom widocznie zabraklo podczas pracy kilkunastu wymiarów przestrzennych. Na drwnianej tabliczce, stojącej krzywo na skraju blatu ktoś niedbale wypisal imie i nazwisko: "Aravial Nalambar", zaś nieco poniżej, malutkim druczkiem: "Glówny koordynator". Widać tu należy kierować sprawy zbyt wielkiej wagi dla zwyklych urzędasów... kierować do kogoś kto bezustannie zdaje się siedzieć na zapleczu... Cale szczęście jest dzwonek.

Offline

 

#2 2008-12-29 18:53:11

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Biurko Nalambara

Lukas wpadł do sali na szczurołaku. Z dawnego otępienia i niemocy nie pozostało ni śladu. Trzeba działać! Działać, działać, działać! Nim będzie za późno!
Manewrując między biadolącymi, wrzeszczącymi, biegającymi w tę i nazad urzędnikami dotarł do biurka "Głównego koordynatora". Widząc że go tam nie ma, bez chwili zastanowienia rozpieprzył mebel, zmuszając wierzchowca do wskoczenia nań, po czym ruszył na zaplecze. Będąc w drodze, ryknął niby raniony smok. Mało brakowało, by zaczął zionąć ogniem.
-ARAVIALU NALAMBARZE!!! GDZIEKOLWIEK JESTEŚ -WYŁAŹ!!! MAMY DO POGADANIA!!!


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#3 2009-01-03 14:58:35

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Re: Biurko Nalambara

- Czego!? - odpowiedział mu równie jaszczurzy głos. Rozległ się hałas, jakby ktoś coś potłukł coś ze szkła. Po chwili wyszedł planista z żywiołakiem ziemi na ramieniu u rzucił mu zdziwione spojrzenie - Lukas? Co ty tu robisz?

Offline

 

#4 2009-01-03 15:24:59

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Biurko Nalambara

-Potrzebuję twojej pomocy, planisto! Już, teraz, natychmiast! -w głosie Lukasa brzmiała desperacja. -Nikola żyje! Jest uwięziona, gdzieś, między tymi twoimi sferami, i tylko ty możesz ją odnaleźć! Musze po nią iść! -wszystkie te słowa złodziej wypluł w przeciągu sekundy. -Nie wyznaję się na twym rzemiośle, magu, ale wiem żeś jest w nim mistrzem, największym na zakonnych ziemiach. Więc szybko, szybko, szukaj jej! Muszę po nią iść! Proszę! -chłopak zeskoczył z grzbietu ogromnego szczura po czym wlepił błagalny wzrok w twarz planisty. W oczach złodzieja płonął ogień. Ogień tego szaleństwa, tej desperacji, tego bólu przemieszanego z rozkoszą i żałości stopionej w jedno z radością, które to rodzaj ludzki zowie miłością.


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#5 2009-01-03 18:34:34

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Re: Biurko Nalambara

Aravial zapatrzył się w niego w milczeniu jak to zwykł ostatnimi czasy czynić. Wreszcie jak by ociąganiem zaczął.
-Znalezienie kogoś pośród sfer, nie ingeruje tu w prawdziwość twoich słów bo różne rzeczy widziałem, to wielka trudność. Z góry zapewniam że może przekraczać moje zdolności. Niewiele z tego zrozumiesz ale trza będzie odprawić antyrytuał. Rzecz to skomplikowana i niebezpieczna. Potrzebne mi będzie coś z czym nierozerwalnie była związana. Przepraszam... - skonstatował się gdy zobaczył jego minę - Coś z czym jest związana. Przybądź z tym tu a ja przygotuję miejsce pod rytuał. Na wypadek gdybym nie zachował świadomość musisz być w pobliżu aby zobaczyć co i jak. Potem czeka cie droga. Długa i trudna. Możliwe ze samotna, nie mam zamiaru ruszać w śmierć. Sfery to miejsca tak inne od tych, które znasz że sam ich widok może cię unicestwić. Widzę jednak żeś i na to gotów. Niech tedy przeznaczenie czy w co tam wierzysz z tobą. - zakończył i milczał. Dosyć krótko. Uśmiechnął się - Dupa w troki i przynieś co potrzebne. Tu trzeba praktycyzmu nie gadania. Przygotuj się trzeba będzie szybko wyruszyć.

Offline

 

#6 2009-01-03 20:12:03

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Biurko Nalambara

Nim skończył mówić, Lukas siedział już na szczurołaku i mknął. Leciał niemalże na skrzydłach, gdyż pilno mu było niezmiernie... Mknął do Azerot. Do domu. Tam gdzie złożył ciało swej ukochanej. Bo cóż mogło być z nią bardziej nierozerwalnie związanego?

*     *     *

Wrócił nadzwyczaj szybko; szybciej niż li to było możliwe.  Aravial nie miał jednak czasu się dziwić -oto pod nogami wylądowało mu zawiniątko. Mała, skórzana sakiewka kryjąca pas Nikoli, oraz pukiel jej jasnych włosów. Chłopak uznał, że wleczenie tu całego jej ciała byłoby niepotrzebnym naruszaniem jej snu...dzięki bogom, nie wiekuistego, a jedynie tymczasowego.
-To wystarczy?


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#7 2009-01-04 12:28:22

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Re: Biurko Nalambara

Patrzył długo, przeciągle.
- Starczy. Chodź za mną - przeszedł zaplecze.
Na kamiennej posadzce tego małego, zagraconego pomieszczenia rozrysowano oktogram. Na rogach ośmioramiennej gwiazdy położono szlachetne, półszlachetne i inne kamienie. Szmaragd, szafir, diament, rubin, jaspis, nefryt, perła obsydianowa i kryształ soli. Planista położył zawiniątka we wnętrzu symbolu. Następnie wziął drewnianą obręcz z zawszoną na złotych łańcuchach malowaną i posrebrzaną źrenicą - symbol boga Podróży von Dichala i położył obok.
- Jesteś gotów?

Offline

 

#8 2009-01-04 12:57:05

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Biurko Nalambara

-O co mnie jeszcze spytasz?! Czy wziąłem chustkę do nosa?! Jasna to rzecz, żem gotów! -ryknął Lukas wściekle niby okradziony smok. Nie panował już nad emocjami. Chciał działać, jak najszybciej odnaleźć Nikolę, wreszcie mieć ją blisko. I wymordować wszystkich, którzy chcieliby mu w tym przeszkodzić.
Bojowy szczurołak podszedł do właściela, prychnął i zarzucił nerwowo łbem. Widocznie udzielał mu się nastrój Władcy Szczurów.
Lukas z trudem powstrzymywał się przed dreptaniem w miejscu. Denerwował się, prawda. Trzeba przyznać, bał się jak diabli! Ale nie śmierci, o nie. Ta nie była mu straszna. Lękał się teraz tylko jednego - że się spóźni.


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#9 2009-01-08 14:39:00

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Re: Biurko Nalambara

Aravial rozpoczął inwokację. Początkowo jedynie mruczał pod nosem z przymrużonymi oczami, a jego postać zaczęła owijać delikatna jak pajęczy kokon, lśniąca aura. Gdy przestała drgać i migotać podniósł głowę i rzekł głośnym, głębokim i wyraźnie zmienionym przez magię głosem:
- Perma Frellis, Mekil, Diffa iko Ogion! Untas Jespys, Nefear, Obys iko Goruil! Niechaj wiedza, która jest największą z potęg spłynie na mnie nie bacząc na baty poganiaczy! - kamienie rozjarzyły się różnokolorowo i jasno, powietrze wewnątrz oktogramu drgało niczym w garncarskim piecu - Converto ap Dichael! - krzyknął widząc efekt planista a święty symbol uniósł się nad malunki na posadzce - Niech symbol Pana w niebyt się obróci i nie niewoli więcej Mocy by ta była wolną i swobodną - nastąpił błysk, krótkotrwały lecz tak mocny że Lukasa zapiekł oczy i przez dłuższą chwilę widział jedynie mroczki. Kolejne słowa docierały do jego uszu - Ballen gosl! Caelus arbiterii zegun ak'ain! Mocy wskaż mi tą, której szukam, niechaj sfera, w której przebywa ukarze się iluzją wokół nas... - wyszeptał jedynie kilka słów, już niedosłyszalnie po czym zbladł i nieprzytomny upadł na kolana i reszcie na ziemię. Wokół nich roztoczyła się wizja. Gabinet powoli rozmył się ustępując ponuremu widokowi pokrytej pyłem i okropnie powykręcanymi kikutami drzew równinie. w oddali widać było wzgórze, niesamowicie samotne pośród płaskości i nijakości otoczenia. Nad wzniesieniem lśniło coś zaś u jego postaw leżało ledwie dostrzegalne z tej odległości ciało... Czyje? Tego Lukas dostrzec nie umiał. Widział jednak doskonale zbliżających się ku niemu mutantów wraz z jakimś równie co oni obrzydliwym, wielkim stworzeniem pociągowym przypominającym skrajnie szpetnego i upośledzonego nosorożca z zamorskich krain... Wszystko rozwiało się. Znowu stał w gabinecie obok nieprzytomnego bezdusznego. Podłoga wewnątrz oktogramu była rozgrzana do czerwoności zaś wszystko w jego wnętrzu zniknęło. Poza kamieniami.

Offline

 

#10 2009-01-08 18:29:23

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Biurko Nalambara

-Dzięki ci, Aravialu -mruknął Lukas z przekonaniem choć wiedział, że planista nie może go słyszeć. A potem nie czekał już na nic. Wskoczył na grzbiet szczurołaka i wbił pięty w kosmate boki stwora. Był przerażony. Ona była tam, w tym ponurym, mrocznym, pełnym niebezpieczeństw świecie...Była w Kaltanar! Na ziemiach Chaosu! Do kurwy nędzy, wiedział już gdzie ona jest, ale w każdej sekundzie mógł ją stracić!
Szpony szczurołaka stukały na marmurowych posadzkach portu. Lukas przylgnął do grzbietu zwierzęcia; ledwo wiedział i ledwo słyszał. Krew dudniła mu w uszach. "Szybciej, szybciej, szybciej Lewiatanie!" -tym jednym, w kółko powtarzanym przekazem zapychał łączącą go ze szczurem mentalną więź. Ona jest w niebezpieczeństwie! Ona!
Pokrzykując na adeptów i urzędników, by pomogli choremu przełożonemu, runął do portalu. Świat zawirował, rozpłynął się w czerni i szkarłacie...


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#11 2009-01-08 19:27:47

 Winno

Zastępca Mistrza Zakonu

2618814
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-11-30
Posty: 613
Punktów :   
Rasa: Człowiek z domieszką elfa
Profesja: Łajdak
Praca: Brak
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Brak
WWW

Re: Biurko Nalambara

Aravial podniósł się otoczony przez obsługę i odgonił ich z trudem wstają lekceważącym ruchem. Podszedł do swojego biurka i groźnym spojrzeniem wypłoszył hałastrę.
- Żeby ci się udało Szczurze... Żeby udało... - rzekł z trudem.

Offline

 
<