Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2007-12-19 14:33:30

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Sala ćwiczebna

Za drugimi dębowymi drzwiami znajduje się mała salka, zwana potocznie ćwiczebną.

To tu w zimie można poćwiczyć, można potrenować, postrzelać z łuku bądź kuszy.
To tu nowicjusze szukają nauczycieli, którzy mogliby wskazać im właściwy kierunek, powiedzieć, co robi się źle.
To tu nowi zostali kierowani z biura, w którym dokonali wyboru.


Drzwi do niej otwierane są tylko i wyłącznie wtedy, gdy warunki pogodowe nie pozwalają ćwiczyć na dworze, pod gołym niebem. Od dawna nikt tu nie zaglądał, a tym bardziej nikt nie robił tu porządków, dlatego też sala wygląda jak wygląda...
Na pierwszy rzut oka widać było, iż trzeba jeszcze popracować nad wystrojem i higieną.
Na kamiennej, brudnej posadzce gdzie nie gdzie leży trochę siana. Ściana znajdująca się na lewo od wejścia w większości zakryta jest przez podziurawione w wielu miejscach, zniszczone tarcze, służące już za cele paru już pokolenia.
Ogólnie sala sprawia wrażenie zaniedbanej i ponurej.
Dopiero, gdy wejdzie się dalej, głębiej, można zobaczyć parę krzeseł stojących pod dużym oknem, wpuszczającym do środka słabe, słoneczne promienie.
Jakaś mała osóbka krząta się po sali z miotłą, mrucząc coś pod nosem, rzucając od czasu do czasu gniewne spojrzenie w stronę, mężczyzny siedzącego na jednym z krzeseł.
Ów mężczyzna, wyglądający na człowieka około trzydziestki, buja się na krześle, dokładnie przyglądając się czarnemu, osmolonemu sklepieniu. Słysząc jak ktoś wchodzi do środka, gwiżdżę cicho, mrużąc oczy. Jakby nie wierząc własnym oczom, wstaje. Podchodząc w twoim kierunku, uśmiecha się ironicznie, szczerząc swe żółte zęby.
- Nowy? - pyta swym zdecydowanie nie przyjemnym głosem, jednak da się w nim wyczuć zaciekawienie oraz nutkę irytacji.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#2 2008-02-19 12:13:42

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

-Tyś jest Gemertus, fagasie?! Tyś jest nauczycielem w tym zapadłym przybytku?! -wrzasnął od wejścia wciąż wściekły Lukas. Bez lęku zmierzył wzrokiem groźnie wyglądajacego, wyższego i starszego od siebie męża. Wyglądał on na starego wojaka, nawykłego nie tylko do łuku, ale i do miecza czy topora... Teraz twarz jego stężała z abominacji; widać rozsierdził go ów brak szacunku ze strony młokosa. I uśmieszek na jego pozbawionej zarostu gębie...


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#3 2008-08-22 17:38:24

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

- Trzymaj język na wodzy, gówniarzu. Płacą mi za uczenie takich imbecyli jak ty, ale w każdej chwili może się przydarzyć jakiś nieszczęśliwy wypadek, ma ręka nie trafi na twe ramię lecz szyję, strzała nie trafi w cel lecz w twą rzyć... wypadki chodzą po ludziach - Gemertus uśmiechnął się szeroko, ukazując Lukasowi rząd zżółkniętych, krzywych zębów. Młodzikowi wydawało się przez chwilę, iż dostrzegł w oczach nauczyciela specyficzny błysk, lecz nie przejął się ani nim, ani groźbą. W końcu czym ona była dla niego, nieuchwytnego złodziejaszka, któremu już nie raz poprzysięgali zemstę, obiecywali śmierć?
- Z czym tutaj przychodzisz, maluchu? - spytał w końcu postawny wojownik, podchodząc bliżej.


Drzwi do sali otworzyły się na oścież, wpuszczając do środka zimne, wilgotne powietrze. Próg szybko przekroczyła zakapturzona postać, mrucząca coś pod nosem. Zaraz za nią wszedł Lejsu, poczym zamknął za sobą drzwi. Niższa i szczuplejsza z postaci zdjęła z głowy kaptur, a fioletowawe włosy opadły na ramiona w nieładzie. Tak, to musiała być Tinuviel. Elfka widząc nowego ucznia uśmiechnęła się zuchwale, podpierając się pod boki.
- No, no, no, kogo ja tu widzę. Gemertus, tylko nie wymęcz go za bardzo... w końcu czym byłby zakon bez przesławnego Lukasa z nikąd - Tinuviel była tylko troszkę ironiczna. - Chodź Lejsu, siądziemy sobie z boku, może nawet obejrzymy sobie owe przedstawienie- zwróciła się do stojącego z tyłu towarzysza.
Elfka ruszyła w stronę okna, wpuszczającego do środka słabe słoneczne promienie - najwidoczniej zaczęło się przepogadzać. Zdjęła mokry płaszcz i zasiadła na jednym z wolnych krzeseł, ignorując postawnego nauczyciela, rażącego ją morderczym spojrzeniem. Chyba miał ochotę poznęcać się nad władcą szczurów.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#4 2008-08-23 11:32:18

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: Sala ćwiczebna

Nie zwracając na nikogo uwagi ruszył za Tin.
-Kim są ci dwaj? - spytał elfki wskazując na dwóch mężczyzn w sali
Usiadł na krześle i zaczął  przyglądać się dwóm kłócącym się mężczyzną. Jeden wydawał mu się znany z widzenia, chyba zakonnik, a drugi jak się domyślał trener łuczników.

Offline

 

#5 2008-08-23 12:36:17

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

- Ten knypek to Lukas z Nikąd, Władca Szczurów... no, i mój przybrany brat - Elfka uśmiechnęła się szeroko, spoglądając badawczo w stronę Lejsa. Zdziwi się, przestraszy? A może wie o tym od dłuższego czasu? - A ten drugi to Gemertus, nauczyciel. Lukas bodajże zwraca się do niego z prośbą o udzielenie nauk - mruknęła, spoglądając w stronę kłócących się mężów. - Tak, Władca Szczurów zawsze był milutki...
Tinuviel uśmiechnęła się szeroko, znów zerkając na towarzysza.
- Napijesz się czegoś? - spytała.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#6 2008-08-23 12:43:12

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: Sala ćwiczebna

-Twój przybrany brat! - zdziwił się Lejsu - Nic o tym nie wiedziałem.
Spojrzał na Tin
-Wody jeśli można.
Oparł się o oparcie krzesła, ręce założył za głowę, a nogi wystawił przed siebie. CO chwila spoglądał na mężczyzn. Nie miał pojęcia, że Tin brata, przybranego bo przybranego, ale jednak brata. Ile jeszcze rzeczy nie wiedział o ludziach Zakonu - na pewno bardzo wielu.

Offline

 

#7 2008-08-23 13:24:09

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

- Trudno z nim wytrzymać, ale nadal nazywam go bratem - rzuciła, podnosząc się z krzesła. Uśmiechnęła się lekko, zerknęła w stronę Lukasa i ruszyła w stronę ledwo trzymających się w zawiasach drzwi, za którymi mieściło się małe, brudne pomieszczenie, skryte w półmroku. Po chwili wróciła, ściskając w dłoniach dwa, podejrzanie wyglądające puchary wypełnione wodą.
- Proszę - mruknęła, podając Lejsowi jeden z nich. Nastała chwila ciszy, podczas której Tinuviel bacznie przyglądała się rozmówcy. Odkąd go poznała dużo przeszedł, a ją ciekawiło, czy daje sobie radę. Śmierć ukochanej musiała go zaboleć. Cóż, jej luby nie umarł, ale czuła się fatalnie, głównie dzięki temu, że ją zdradził, widywała go, wiedziała, że gdzieś tam jest... szczęśliwy.
- Jak się trzymasz? - spytała troskliwie.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#8 2008-08-23 13:39:42

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: Sala ćwiczebna

Wyczuł troskę w głosie Tinuviel, musiał przyznać że było to miłe.
-Jak się trzymam? - zaczął odbierając od elfki wodę - Domyślam się o co Ci chodzi. Więc muszę przyznać, że długo nie rozpaczałem, bo po prostu trzeba żyć dalej. No, ale jak zapewne wiesz chciałem pomścić jej śmierć i wiesz jak to się skończyło. - powiedział wskazując ruchem głowy na swoje ciało - Cieszę się też, że przez mój aktualny wygląd nikt ode mnie nie ucieka. - zrobił krótką pauzę, popijając wody - No ale muszę przyznać, że chciałbym znów kogoś pokochać i żeby ten ktoś również pokochał mnie.

Offline

 

#9 2008-08-23 14:21:30

Tinúviel

Tropicielka

status 5701438
5201121
Skąd: Często się chowam.
Zarejestrowany: 2007-08-22
Posty: 1043
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tropiciel
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

- Tak, tego to chyba każdy chce - mruknęła, uśmiechając się krzywo. - Ale ciesze się, że nie rozpaczasz. To ważne.
Odwróciła się w stronę okna, obracając w dłoniach prosty kielich. Ona też nie rozpaczała, ona po prostu była zła i rozgoryczona. Chciała zemsty. Na kim? Na nim, na obojgu? Nie miała szans, ale nie to było ważne. Ważne było dopięcie swego, postawienie na swoim.
Czyż nie po to wróciła? Zemsta, słodka zemsta.
Spojrzała na Lukasa, a potem na Lejsa.
- Znowu pada - mruknęła, wskazując głową okno, pokryte drobnymi kropelkami, spływającymi ciągle w dół.


`Life's but a walking shadow, a poor player
That struts and frets his hour upon the stage,
And then is heard no more. It is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.`



Imię: Tinuviel Levecque
Rasa: elf
Profesja: tropiciel
Charakter: chaotycznie neutralny
Zalety: pomocna, uczciwa (czasem bywa)
Wady: naiwna, łatwowierna, pamiętliwa, zawistna, tchórzliwa.
Umiejętności: pływanie, dobry kontakt ze zwierzętami

*

Offline

 

#10 2008-08-23 14:37:02

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: Sala ćwiczebna

Spojrzał na szybę. Rzeczywiście padało.
-Nom faktycznie pada.
Westchnął po czym zwrócił się do Tin.
-A ty jak się trzymasz.
Lejsu wiedział, że Tinuviel została zdradzona przez swojego ukochanego. Przez to i nie tylko to byli do siebie podobni.
-Czy nie uważasz, że wiele mamy ze sobą wspólnego. Stracona miłość, łucznictwo, tropicielstwo no i las. Nie uważasz.

Offline

 

#11 2008-08-23 15:42:06

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Sala ćwiczebna

-Z kuszą przychodzę, coby szyć z niej się nauczyć. Znaczy...ja tam s