Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Piekielnica
- da sie zrobic...
Zaczęła szeptac pod nosem jakies zaklęcia jednoczesnie przykładając dłonie do jej drugiego boku. Gdyby była przytomna, to poczułaby jak wlewa sie w nią orzeźwiająca moc lodu, tudzież wody. Skupiła całe swe siły by oddac jak najwięcej swej mocy.
Offline
- Dokładnie o to chodziło. Zaraz będzie po wszystkim.
Położył kulę na ziemi i zaczął gestem wyciągać z polimorfki ognisko. Po chwili wszyscy ujrzeli to, co dręczyło Ireth na własne oczy. Dzika ognista kula za wszelką cenę próbowała wyrwać się z rąk Nekromanty i przełamać jego wolę, a gdyby tak się stało, prawdopodobnie staw rybny stałby się spaloną pustynią na niezłym obszarze.
Jednak nie tym razem. Zefir skierował energię do obsydianowej kuli, z początku stawiała ona wyraźny opór, jednak wkrótce magia i materia stopiły się w jedno, a czarownik uśmiechnął się z satysfakcją.
- Możesz już przestać, Silver. Od tej twojej energii pewnie dostanie przeziębienia, ale to na pewno będzie dla niej miła odmiana.
Offline
Piekielnica
zaczęla szeptac jakies inkantacje zakonczające "transfer" jej energi i przestała oddawac manę. była poważnie osłabiona. Dużo energi z niej uciekło. Ale to nic. Drowka zregeneruje się. byleby Ireth była zdrowa. Podłożyła pod jej glowe kawałek jakiegos materiału by nie bylo za twardo jej pod głową.
- Myslisz, ze sie udało?
Offline
- Jak najbardziej. Jak się obudzi będzie czuła ogromną ulgę, niewątpliwie. Pozwolicie, że sobie to zatrzymam? - wskazał na kulę, w której uwięziona była ognista magia. - Możnaby z tego zrobić imponujący ognisty artefakt. Ostatnio jestem intensywnie zainteresowany tworzeniem ich...
Spojrzał na drowkę i delikatnie ją pocałował.
- Dzięki za pomoc... - szepnął jej.
Offline
Piekielnica
-Nie ma za co..
Odszepnęla z uśmiechem.
-Sadzę, ze nikt nie chce tego miec. Ty sie tym najlepiej zajmiejsz. Zbyt niebezpieczny to Artefakt jak na nas.
Spojrzala na swa córkę.
- mam nadzieję, ze sie nie przeziębiła.
zachichotała i cmoknela ją w czoło.
Offline
Dizewczyna jęknęła cicho i powoli, bardzo powoli otworzyła oczy. Pierwsza myśl była bardzo odkrywcza, a mianowicie - Ja leżę, a nie przypominam sobie, żebym się kładła. Druga była trochę bardziej odkrywcza. Czemu zorbiło się zimno? W zaskakująco szybkim tępie, jak na kogoś po dość osobliwych przejściach po 'uwalnianiu od magii', podniosła sie do pozycji siedzącej i znów jęknęła. Coś łupnęło ją w skroniach, ale to najmniej ważny chwilowo szczegół.
-Co za cholernie dziwny dzień... -mruknęła podnosząc wzrok na Zefira. I wtedy jakby ją olśniło, przynajmniej częściowo. -Na wszystkich znanych mi i nieznanych bogów... ktoś mi wytłumaczy co się stało?
Offline
Piekielnica
Lekko szturchnela Zefa w bok.
-Ty jej powiedz...
Zaczeła chichotac. mrugneła do Ekeny.
Offline
- Miałaś w sobie potężne ognisko magii ognia. To sprawiało, że byłaś bardzo... Napalona. - uśmiechnął się. - A poza tym bardzo cierpiałaś. Razem z Silver usunęliśmy problem. To, co cię tak dręczyło teraz jest zamknięte tutaj. - pokazał obsydianową kulę, w której centrum paliła się kula ognia. - I użyję tego do stworzenia ognistego artefaktu, gdy będę miał okazję. Jak się czujesz?
Offline
-Aha... - Mruknęła wodząc wzrokiem od kuli po swoich 'wybawców'. Naprawdę cholernie dziwny dzień. Dotneła dłonią płaszcza i pierwszy raz od dłuższego czasu nie stało się nic. Zupełnie nic! W pierwszej chwili oniemiała, później doszła do wniosku, że raczej wypadałoby jednak coś powiedzieć, tylko, że ciężko było znaleźć odpowiednie słowa...
-Cóż... Wielkie dzięki... -powiedziała zatrzymując wzrok na kuli, tym razem na dłużej. Cholernie dziwny dzień.
-To juz nie wróci, prawda... Znaczy to... Ta energia? -zapytała cicho patrząc na skaczące płomyki.
Offline
- Tej energii nie da się zniszczyć, ale można ją przenieść albo użyć jej. Ja zrobię to drugie. Wróci, ale nie będzie już sprawiała kłopotów tobie, tylko moim wrogom. Nie mam tylko pomysłu, co z tego zrobić... To ma ogromny potencjał w każdym razie i naprawdę powinnaś pogratulować sobie, że żyjesz i wytrzymałaś.
Offline
Kiwnęła nieznacznie głową cały czas patrząc na kulę. W końcu jednak oderwała od niej wzrok, czy raczej udało jej się oderwać wzrok. Bogowie o coś było we mnie i mogło mnie zabić... pomyślała i wcale nie była to przyjemna myśl.
- To znaczy... Nie będę mogła już nikgogo... przypadkiem oparzyć? -zapytała cicho zerkając tym samym kątem oka na Ekenę. To ona była jej ostatnią 'ofiarą' jeżeli nie liczyć samej siebie. - Ani niczego podpalić? - Czekają na odpowiedź myślała nad swoimi następnymi słowami, zobowiązującymi.
-Jestem Wam dozgonnie wdzięczna i wątpie, żebym mogła kiedykolwiek spłacić tak olbrzymi dług... Jednak jeżeli będę mogła w czymś pomóc... - uśmiechnęła się lekko odgarniając włosy z twarzy. Spojrzała na Zefira.
Offline
Ekena przez cały czas stała z boku, patrząc ze zdziwieniem pomieszanym z fascynacją na zabiegi nad biedną Ireś. Potem wpatrywała się w kulę. Ale gdy usłyszała ostatnie słowa przyjaciółki, spojrzała na nią jak na skończonego idiotę. Upewniwszy się, że magowie nie patrzą na nią, chwyciła się za gardło udając bezgłośnie duszenie się. Potem wskazała na Ireth i popukała się w czoło. Następnie z miną "wiesz, co lepiej teraz zrób?", przejechała sobie palcem po gardle, udając samobójstwo. Wreszcie spojrzała niepewnie na Silv i Zefira, po czym pochyliła głowę, stając, jak na początku.
Offline
Albo Irteh była doskonałą aktorką i udwała, że nie widziała wyczynów Ekeny, albo w rzecziwistości umkneły one jej uwadze. W kożdym razie nie zareagowała. Coś uciążliwie łupało ją w skroniach, ale na to także nie zwracała uwagi. Czekała, czekała na odpowiedź magów co do podpalania. Wszak nie chciała przechodzić tego wszystkiego jeszcze raz.
Otuliła się resztkami płaszcza. Zrobiło się chłodno.
Offline
Piekielnica
- Najpierw, dojdź do siebie. Powinnaś odpocząc po tym wszystkim. Masz gdzie się położyc?
Zatroskała się. W końcu Ireth była jej córką. Może i przybraną ale owszem. Zdjęla swój płaszcz i opatuliła nim polimorfkę. Od razu zrobiło sie jej cieplej.
Offline
-Nic mi nie będzie. -powiedziała znów zerkając na kulę. -Chyba, że uzależnie się od patrzenia na ten niewinny płomyczek. -parsknęła otulając się płaszczem drowki.
-Jednak nie odpowiedzieliśce na moje pierwsze pytanie. Silver, to wróci? Znaczy to przypalanie? -zapytała siląc się o spokojny ton. Uśmiechnęła się krzywo. Naprawdę nie chciała przechodzic przez zabiegi dwójki magów drugi raz.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |