Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Smoczy Sędzia
Kraght'nar warknął coś niewyraźnie o tym, że już w smoczej postaci jakoś specjalnie ubrania nie nosi...
- Może masz gdzieś na tyłach swojej kuźni resztki mirhitu z któregoś z poprzednich zamówień? - Zapytał. - Uratowałbyś mi życie.
Offline
Zanurkował za zasłonkę zszyta z łat z miną, jakby coś sobie przypomniał. Po chwili wynurzył sie stamtąd trzymając pod pachą 3 sztabki poszukiwanego surowca.
- Eeee, no więc, ten tego ... ekhem .... Cały czas zapominam posprzątać ... i pamięć już nie taka jak dawniej .... No i ... - próbował wytłumaczyć się elf, zawstydzony tym, że zapomniał, że przezornie zgromadził kilka grudek tego cennego minerału ( co dziwne na jego ciemnych policzkach pojawiły się ślady rumieńców) - To może ja juz lepiej wezmę się do roboty .... - rzekł sięgając po dzban i kwas.
Offline
Smoczy Sędzia
- Dziękuję, że sprawdziłeś - ryknął Kraght'nar (nie było to w żadnym wypadku głośno, czy z gniewem w głosie - po prostu ciężko mówić, że wielki gad coś "powiedział"; "ryknął" lepiej oddaje sposób wypowiadania się) i wrzucił do środka całkiem spory worek. Na oko o masie pięciuset dukatów. - Gdy oddasz już ukończony strój, ten worek będzie należał do ciebie.
Offline
Elf wszedł do sporego budynku kuźni. W środku było pełno kurzu. Widocznie od dawna nikt tu nie zaglądał - pomyślał i wziął miotłę. Po dłuższym czasie zamiatania kuźnia jakoś wyglądała. Zdjął jeszcze kilka pajęczyn z pod sufitu i rozgościł się jak u siebie.
Nareszcie zostałem kowale - myślał -, ale nie ma się co obijać i bujać w obłokach muszę wziąć się solidnie do pracy. Najpierw jednak sprawdzę co zostało w magazynie po ostatnim kowalu.
Offline
Smoczy Sędzia
Czarny Smok na podwórzu uchylił pazurem drzwi, gdy zobaczył wchodzącą do kuźni postać. W drzwiach pojawiło się duże zielone oko.
- Jesteś nowym kowalem? - zapytał się basowym głosem elfa - jeśli tak, to bądź łaskaw wykonać szybko moje zamówienie i podbił moje ubranie - wskazał okiem czarną kupkę - mirhitem. Gdzieś tutaj powinny być trzy sztaby tego metalu. Wzór taki, jak aktualnie jest ze srebra. Jako zapłatę weź ten worek - teraz wskazał wór o masie pięciuset dukatów. Powodzenia. A poza tym mów mi Kraght'nar.
Offline
Elf aż podskoczył usłyszawszy basowy głos smoka. Odwrócił się w jego stronę i odpowiedział trochę przestraszony:
-Tak jestem nowym kowalem. Nazywam się Tesol. Już biorę się za podbicie Twojego ubrania.
Odwrócił się i zaczął szukać sztab mirhitem, o których mówił smok. Tuż pod zakurzonym biurkiem znajdowała się mała szufladka, w której elf znalazł trzy sztabki metalu.
-Za około 2 godzinny pańskie zlecenie będzie wykonane - rzekł z radością w głosie. Niezmiernie się cieszył, z tego że ma pierwszego klienta. Odwrócił się i wyłożył na ogromny stół potrzebne przedmioty.
Ostatnio edytowany przez Tesol (2008-08-10 18:16:33)
Offline
Smoczy Sędzia
Oczywiście... Będę czekał na podwórzu. - Powiedział Kraght i spoczął przed kuźnią. Z zainteresowaniem obserwował okolicę. Był całkiem głodny...
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard był w drodze do kuźni. Przed wejściem zobaczył czarnego Smoka.
- Ciągle czekasz? - rzekł po czym wszedł i spytał głośno. - Czy moja zbroja jest gotowa? - czekał na odpowiedź.
Offline
Smoczy Sędzia
Czekać przecie każdy może, Gerard - warknął smok - a ja tym bardziej, bo przecież do większości interesujących miejsc nie wejdę w smoczej postaci, prawda?
Offline
Elf właśnie chciał powiadomić smoka o skończonym ubraniu, kiedy usłyszał donośny głos:
-Jak zbroja? - spytał dość głośno. Pewnie złożył zamówienie u mojego poprzednika - pomyślał i wyszedł na zewnątrz mówiąc:
-Zaraz wrócę.
Wyszedł na podwórze rozejrzał się po okolicy i podszedł do czekającego tam smoka.
-Oto pańska zbroja - powiedział wręczając smoku podkutą zbroje. - Zrobiłem wszystko tak jak sobie życzyłeś. Mam nadzieje, że zrobiłem to jak trzeba. Wie pan dawno nie zajmowałem się kowalstwem - tutaj jego głos zadrżał. Zawsze, kiedy wspominał przeszłość przed oczyma przelatywała mu cała rodzina, która zginęła podczas najazdu.
Offline
Smoczy Sędzia
Smok spojrzał na swoje ubranie. Następnie na Tesola. Uśmiechnął się lekko.
- Może zbroja to rzeczywiście dobra nazwa - warknął. W jego głosie słychać było rozbawienie. Wykonał krótki gest łapą nad podbitym czarnym ubraniem. Zabłysło ono na chwilę srebrnym blaskiem, po czym rozpłynęło się. W miejscu smoka pojawił się człowiek o białej jak mleko skórze i równie białych włosach. Ubrany był w to, co się przed chwilą rozpłynęło. Sprawdził, czy metal nie wpłynął na wygodę. Było dobrze. Kraght'nar zapiął ciaśniej rękawice.
- Dziękuję - powiedział człowiek - dobra robota. Mam nadzieję, że tamte pięćset dukatów w pełni zrekompensuje koszty tego cennego surowca. Do zobaczenia. - Kraght założył kaptur i zmienił w smoka. Odleciał.
Offline
-Cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedział zdziwiony i zarazem zafascynowany przemianą smoka.
-Tak na pewno zrekompensuje. Nawet starczy na inne produkty. Do zobaczenia następnym razem - powiedział do odlatującego już smoka i wrócił do kuźni gdzie czekał następny klient. Będę miał tutaj co robić - pomyślał wchodząc do warsztatu.
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard patrzył zdziwiony na elfa. Zamawiał zbroję u drowa!
- Przepraszam ale kim jesteś? I gdzie jest kowal? - zdziwienie ustępowało lekkiemu gniewowi.
Offline
Elf spojrzał badawczo na klienta i odpowiedział:
-Nazywam się Tesol, zastępuje poprzedniego kowala. Niestety nie wiem gdzie on jest. To jakie jest pana zamówienie - spytał niecierpliwie.
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard wyczuł zniecierpliwienie elfa.
- Ja powinienem się niecierpliwić. Lekka zbroja, stalowa, bez rękawic, cena za to została ustalona. Zaczekam, jestem cierpliwy. - Usiadł na ławce w rogu i czekał na zbroję.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |