Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Nekromanta został całkiem solidnie sponiewierany w trakcie mierzenia. Trochę go to zdenerwowało, ale rozluźnił się widząc jak krawcowa się skaleczyła. Ma za swoje. - pomyślał i zawrócił do drzwi. Tuż przed nimi rzucił:
- Do widzenia!
I wyszedł.
Offline
Gość
Szaroskrzydły anioł oparł się o ścianę obok drzwi przypatrując się całej scence ze słabo krytym rozbawieniem. Miotająca się po warsztacie krawcowa, poniewierająca po drodze Bogu ducha winnego nekromantę wyglądała całkiem interesująco. Kaithris natychmiast stwierdził, że może to mieć coś wspólnego z wciąż poluzowanym gorsetem.Bezczelne gapienie się na Maladie sprawiało mu przyjemność. Nie zamierzał tego sobie odmawiać. Czekał więc cierpliwie na swoją kolej, trwając w cichej nadziei, że krawcowa sponiewiera również pozostałych klientów. Miał do niej słabość, gdy się złościła.
Westchnął cicho i podziwiał dalej spektakl.
W pewnym momencie jednak zdał sobie sprawę, że gdzieś tu musi znajdować się mężczyzna , który doprowadził ją do takiego, a nie innego stanu. Chciałby go ujrzeć. Nie miał pojęcia czemu. On- anioł, został przecież stworzony przez bogów, a nie zrodzony przez kobietę. Zatem pożądanie było mu obce. Zazdrość również.
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel westchnął i, dla rozluźnienia, zdjął ponownie koszulę i wykonał standardowe figury treningowe: Obronę ziemi, ognia, powietrza i wody. Potem rozmasował nadwyrężony nadgarstek i na powrót wziął się za ostrzenie miecza. Nie był z natury cierpliwy, zwłaszcza w takich sytuacjach
(:P)
Offline
Bankier
-O przepraszam! Chyba pomyliłem pomieszczenia. Chciałem trafić do krawcowej a tu chyba jakaś rzeźnia jest...
Zaczął powoli wycofywać się w stronę dziwnie odstających drzwi, mając nadzieję że nikt nie zwróci na niego uwagi. W końcu w sklepie i tak był spory tłok.
Offline
Kilka głębokich wdechów. Jeden, drugi, trzeci... No już, uspokój się. W całkiem sporej mierze dało to efekt. Gdy się odezwała, w jej głosie prawie nie słychać było gniewu. Prawie.
- A czy wyglądam na rzeźniczkę, a u powały wiszą tusze zabitych zwierząt? - zapytała ironicznie.
- Dobrze pan trafił, istotnie jest tu zakład krawcowej, czyli, notabene, mnie. Nie moją winą jest to, że klienci postanowili zdobyć siłą i zdewastować mój warsztat. - stwierdziła z lekkim rozbawieniem. Dostrzegła właśnie absurdalność całej te sytuacji i śmieszność pomysłu, że ktokolwiek aż tak potrzebował nowej odzieży, by wyłamywać zamek w drzwiach.
- W czym mogę służyć?- zapytała już niemal miłym głosem.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Bankier
Odwrócił się niepewnie. Nie ufał jej zachowaniu gdyż jeszcze przed minutą widział jaką jest furiatką. Jednak pokręcił głową zaprzeczając swoim myślom, które natrętnie twierdziły ze to głupi pomysł i pewnie za chwile ktoś oberwie.
-Eee, to ten... Ja chciałem aby przyszyć na moim namiocie duży czerwony krzyż na białym tle. Jestem medykiem i wkrótce wyruszam na wyprawę i będę w nim leczył ludzi.
Zdjął rozkładany namiot ze swoich pleców i położył na ladzie. Obserwował twarz właścicielki bojąc się e na jej twarzyczce pojawi się jakaś oznaka zniecierpliwienia lub też furii. Wyobrażał sobie jak z sufitu nagle spuszczają się haki do mięsa, a krawcowa zaczyna wywijać nad głową ostrzem topora rzeźnickiego. Dodało mu to otuchy i nawet uśmiechnął się do elfki.
- Po nad to potrzebuje jakiegoś płaszcza na długie zimowe noce. Coś niezbyt wyzywającego. Raczej schludnego i użytecznego. Koniecznie z dużą ilością kieszeni o wielkości takiej żeby zmieściła się butelka wina.
Offline
Spokojnym i bardzo rzeczowym zadawała pytania konieczne do wypełnienia zlecenia. Gniew zdawał się wyparować bez śladu.
- Jak duży ma być ten krzyż? I ile mam czasu, by go wyszyć? To raczej nie będzie szybka robota, sądząc po rozmiarach namiotu...- mówiąc, jednocześnie szybkimi, pewnymi liniami szkicowała projekt krzyża.
- Taki wygląd panu odpowiada? Co do płaszcza- żaden problem. Rozumiem, ze ma być przede wszystkim ciepły i użyteczny? Proszę stanąć tam, do zdjęcia miary.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Bankier
Poczuł że jego mózg przypomina wielki supeł i nie wie co ma właściwie zrobić. Dostał tyle poleceń że większości nawet nie pamiętał. Postanowił się uspokoić i odtworzyć przebieg rozmowy jeszcze raz w myślach.
-Cóż, proporcje i wygląd zostawiam Pani, nie zbyt się znam na tych rzeczach... Ilość czasu, cóż tyle ile będzie to wymagało. Zdaje się na Pani łaskę również w tym względzie.
Następnie powędrował do miejsca wskazanego przez krawcową i czekał aż zostanie zmierzony.
Offline
Gość
Anioł zaczynał się niecierpliwić. Gdy ,,otrzeźwiał" nieco i zaczął myśleć racjonalnie zdał sobie sprawę, że nie ma całego dnia na postój w warsztacie,a czekał już dość długo. Burknął coś po nosem i wyszedł pozostawiając klienta na pastwę rzeźnickiej krawcowej.
Gdy Maladie wyszła na dobre, nowa krawcowa Madette postanowiła dokończyć co zaczęła poprzedniczka i dopiero wtedy zająć się poprzestawianiem rzeczy w domu po swojemu.
Zdziwiła się troszkę, widząc że Maladie zostawiła wszystko tak po prostu, ale co zrobić.
Zastała w warsztacie człowieka, jakby czekał na obsłużenie.
- Witam, w czym mogę pomóc?- stał w miejscu do mierzenia, ale najpierw musiała się dowiedzieć co wogle miała zmierzyć. Ciekawe, czy ktoś jeszcze zawita dzisiaj do pracowni. Słyszała, że był tu spory ruch za poprzedniej pracującej.
Offline
Bankier
-Ee że niby ja?
Spytał nie pewnie i wskazał na siebie palcem. Nie wiedział co to wszystko znaczyło. Poprzednia krawcowa odebrała zamówienie i sobie poszła a teraz jest tu inna i chce tego samego. Chyba nie będzie musiał płacić dwa razy ?
Offline
- Tak, że niby ty.- zaśmiała się. Gdyby widział swoją minę...- Jak sam widzisz, muszę Cię obsłużyć od nowa, bo moja poprzedniczka zostawiła tę pracę, a chyba chcesz dostać... eee... to co chcesz żebym ci uszyła.- zaplątała się w wypowiedzi. Tak to jest, jak się chce za dużo wepchnąć w jedno zdanie.
Ostatnio edytowany przez Madette (2009-04-13 14:49:55)
Offline
Bankier
Ściągnął swój płaszcz. Odpiął łańcuch do których nieodłącznie przyczepione były dwa miecze. I zaczął bawić się guzikami koszuli.
-No dobra, to ja się rozbieram skoro obiecujesz że dostanę to, czego chcę.
Popatrzył jej w oczy a na jego twarzy zawitał szyderczy uśmiech.
Offline
- Dobra dobra, bardziej nie musisz.- zmarszczyła brwi. Wydawał jej się trochę... no nieważne.
- To czego ci trzeba? Koszuli, płaszcza? Bo nie wiem co mam mierzyć.- spytała biorąc do ręki centymetr.
Offline
Bankier
-Zamierzasz mnie dotykać tym... dziwnym przedmiotem? No cóż każdy ma swoje fetysze... Na razie chciałbym nową koszulę bo jak widzisz ta jest już trochę...
Wskazał na szmatę przypominającą cos na kształt koszuli. Pełnej dziur i cięć. Oraz śladów krwi których nie udało się doprać.
- Dasz radę uszyć dla mnie coś fajnego?
Ściągnął koszulę odsłaniając tors pełen blizn i całkiem nowych ran.
Ostatnio edytowany przez Darayawus Shiro (2009-04-13 15:10:23)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |