Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel uśmiechnął się. Potrafił tak panować nad swoim ciałem, że nie pokazywać jak wielki ogień w nim płonie. Jednak był zapewne nie mniejszy niż ten Maladie. Powoli wniósł ją po schodach i po łożył ją w wyznaczonym miejscu. Potem zaczął zasypywać pocałunkami jej twarz i szyję. Gorącymi wargami wyszukiwał każde załamanie i zagłębienie jej skóry, jednocześnie zdejmując koszulę by nie krępowała jego ruchów.
Offline
Piekielnica
Nagle do ich uszu dobiegło pukanie do drzwi.
- Maladie? Jesteś tam? Otwórz, błagam cię leje jak z cebra a chyba nie chcesz obsługiwac wściekłej drowki?!
Walenie w drzwi było coraz bardziej rozpaczliwe.
- No otwórz nooo! No chyba, ze chcesz wstawiac nowe drzwi!
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel zaklął wyjątkowo szpetnie, nawet jak na niego. Teraz to dopiero był zirytowany. Z wyraźną niechęcią oderwał usta od aksamitnej skóry elfki i wyszeptał jej do ucha:
-Otwierasz Kochanie?- Smenciciel podniósł się nieco na łokciach i gładził wolnym ruchem włosy elfki. Wolałby nie przerywać, ale chyba będzie trzeba. Westchnął i wsłuchiwał się w łomotanie do drzwi.
Offline
Westchnęła przeciągle. Jego pocałunki burzyły krew, mąciły zmysły. Nic innego nie miało już znaczenia, tylko On, Jego dotyk...
Podniosła się lekko, by pomóc mu pozbyć się koszuli. Delikatnie, opuszkami palców przesunęła po jego piersi. Lekkimi muśnięciami warg pieściła jego skórę. Pożądanie uderzyło w nią jak fala wzburzonego oceanu, pochłonęła ją. Nie walczyła, bo fala ta niosła niewyobrażalną słodycz i rozkosz.
Gwałtownymi szarpnięciami próbowała rozwiązać gorset z tyłu sukni, wyrwać się z tego więzienia. Być wreszcie wolną i poczuć...
Wściekłe pukanie wyrwało ją z krainy przyjemności. Zaklęła paskudnie do wtóru Smenciciela.
- Chyba muszę, nie da nam spokoju...
Westchnęła ciężko i podniosła się z łóżka. Pocałowała go jeszcze namiętnie i zeszła na dół.
- Już idę, spokojnie!- krzyknęła niezadowolona.
Otworzyła drzwi i wpuściła mokrą drowkę.Jedną ręką podtrzymywała stanik sukni, by przez rozwiązany gorset nie zleciała. Nie miała zbyt zadowolonej miny.
Ostatnio edytowany przez Maladie (2008-11-02 17:09:36)
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Piekielnica
Drowka była wściekła.
- Heth'lish! Na lolth jej wysokośc Sel i najwyższą Dartte! Ile mozna walic w drzwi?!
Kobieta weszła do srodka zziębnięta. Niecierpliwie przytupywała nogami.
- Mogłaś sobie wybrac inny dzień na odebranie tej szaty. Dziś jest paskudna pogoda. No ale skoro miałam dziś przyjśc to przyszłam.
Masz moją nowa szatę? Potrzebuję jej na gwałt bo moja stara jest powycierana w niektórych miejscach i boję sie, że przy nastepnej wyprawie się wogóle rozedrze,.. Wogóle czemu mi kazałaś tak długo stac na tej ulewie!? Chcesz, zeby mnie reumatyzm dopadł czy jak?!
Kobieta nawet nie zauważyła rozwiązanego gorsetu krawcowej. Za to miała mnóstwo wyrzutów do krawcowej. Jednak przez grzecznośc wolała ich nie wypowiadac.
Offline
Nie dość, że drowka przewała jej w takim momencie, to jeszcze obrzuciła ją wyrzutami. Zagryzła wargi i zapanowała nad sobą.
- Wybacz, ale nie mogłam zejść szybciej. Byłam zajęta...- powiedziała z naciskiem.
- Dlatego w drzwiach wisiała tabliczka Zamknięte. Wiesz zresztą, że nie musiałaś po nią przychodzić koniecznie dziś, nic by się nie stało, gdybyś odebrała ją jutro...
Zapaliła zaklęciem ogień w kominku, by zrobiło się cieplej.
- Oczywiście szata jest gotowa, muszę jednak jakoś ją zapakować, zeby nie zmokła...chyba, że od razu ją ubierzesz?
Starała się bardzo nie okazywać swego zniecierpliwienia i niezadowo;enia z wizyty wiedźmy.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Piekielnica
- A skąd miałam wieziec, ze nie musiałam dziś przyjśc?! Nigdy wcześniej nie byłam u krawca, a już tym bardziej u ciebie.
Kobieta była coraz bardziej zła, a wiadomo że zła wiedźma to chodząca śmierc z kosą.
- Jaka tabliczka? A.. taa
Spojrzała na drzwi.
- No ale szkło zaparowało i nic nie było widac, żadnej tabliczki więc przykro mi bardzo ,że ci w czyms przeszkodziła. Najlepiej, jak od razu na siebie ją włożę. Mam płaszcz to sie aż tak nie zamoczy.
Kobieta zaczęła się rozbierac przy kominku.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel rozłożył się na łóżku i uderzał miarowo pięścią w ścianę. Zauważył swoją koszulę. Kopnął ją dalej. ta już mu nie będzie potrzebna, straciła bowiem kolor i wytarł się nieco. Wyjdzie stąd już w nowym odzieniu. Za to koszulę Maladie powiesił na poręczy łóżka. Pożądanie płonęło w nim nieprzerwanie, ale czekał. Widział że Maladie też była zawiedziona że im przerwano. Schlebiało mu to.
Offline
// Koszulę? Płaszcz chyba...bo tylko jego noszę oprócz sukni xD//
Westchnęła ciężko.
- Myślałam, że to oczywiste. No cóż, w takim razie, wiesz już na przyszłość- powiedziała z lekkim śmiechem, próbując rozładować napięcie.
Podała wiedźmie szatę i czekała, aż się przebierze.
Obejrzała się na schody. Miała nadzieję, że Smenciciel nie wpadnie na pomysł, by schodzić na dół. I że nigdzie nie ucieknie przez ten czas...
Ostatnio edytowany przez Maladie (2008-11-03 18:41:56)
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Piekielnica
Kobieta zaczęła zakladac szatę na siebie. Na szczęscie miała pod spodem bieliznę, wiec nawet jakby jej kochanek wpadł do sali to by nie zastał jej nagiej. Przynajmniej nie całkowicie. W końcu czarna szata była na jej miękkim ciele. Starą wrzuciła do kominka.
- Idealna. Ile płacę?
Mroczna elfka przegladała się w lustrze. Jej nowa szata lunatyczki była idealna, a Silver świetnie sie w niej prezentowała.
Offline
Efekt przeszedł nawet jej oczekiwania. Silver wyglądała w szacie majestatycznie i olśniewająco.
- Cieszę się, że ci się podoba. Mam nadzieję, że nie uznasz ceny za zbyt wygórowaną...150 dukatów, bo ciężko zdobyć czarny mahrion.
Uśmiechnęła się szeroko.
- Uważaj na nią, żal by było, gdyby od razu była cała w błocie.
Zadowolona zamknęła drzwi za klientką i przekręciła klucz w drzwiach, poprzysięgając sobie w duchu, że nikomu więcej nie otworzy.
Czym prędzej weszła na górę. Wchodząc do sypialni puściła stanik sukni i pozwoliła jej spłynąć na ziemię. Stojąc w samej cieniutkiej halce i pończochach, zapytała z uwodzicielskim uśmiechem
-Chyba nam w czyś przerwano?
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Mieszkaniec stolicy
(acha...fajnie wiedzieć...ale wiesz mam zmącony umysł i w ogóle:P)
- Na to wygląda Kochanie
Smenciciel z zachwytem spojrzał na Maladie. Przez krótką chwilę przyglądał się jej, a potem usiadł na łóżku, delikatnie uniósł Maladie i ułożył na łóżku. Przypływająca fala pożądania była teraz jeszcze silniejsza. Ponownie zasypał ciało Elfki pocałunkami, jednocześnie delikatnie piszcząc ją czułymi rękami.
Ostatnio edytowany przez Smenciciel (2008-11-04 10:58:22)
Offline
Zamruczała z uśmiechem. Ochoczo przyjmowała to, co jej dawał, a dawał jej to, na co od tak dawna czekała.
Przymknęła oczy i zagryzła wargę w niemej rozkoszy. Choć płonął w niej ogień, to zmienił się trochę. Nie był już niespokojny, dziki, nieokiełznany. Palił równo, z coraz większą mocą.
Pod nagłym impulsem uniosła się i przetoczyła, tak, że teraz klęczała nad nim. Z uśmiechem wyjęła klamrę włosów, które, gdy się nad nim pochyliła, lekko pieściły naga skórę, jak chłodna fala po gorącym dotyku jej warg.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel objął Maladie ramionami. Jej pocałunki działały jak narkotyk- nie był w stanie myśleć o czymś innym. Przyciągnął ją bliżej siebie i muskał wargami każdą część ciała jakiej tylko mógł dosięgnął. Obnażył jej ramiona i także obcałował. Wpił rękę w jej włosy. Pragnął nie przerywać tej chwili.
Offline
Zadrżała, gdy wbił dłoń w jej włosy. Ze wszystkich pieszczot ta działała niemal najsilniej. Przed oczami zatańczyły jej gwiazdy i już nie potrafiła zapanował nad swoim pożądaniem. Przy tym chciała dać mu coś wyjątkowego, czego nie dała jeszcze nikomu. Siebie, tak prawdziwą, jakiej nikt nie poznał. Zjechała, znacząc skórę szlakiem pocałunków coraz niżej i niżej. Drżącymi z niecierpliwości palcami rozpięła jego spodnie. Wiedziała, czego pragnął, znała jego potrzeby tak dobrze, jak morze zna siłę działania księżyca.
Delikatne i czułe languisement było wyrazem jej oddania, ale też żądzy. Włożyła w nie całą swoją dusze.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |