Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Pewne szczeniaki potrzebują pomocy kogoś kto się zna... Chorują i zownie się zachowują. Pomożesz?
Offline
- Szczeniaki?? - Grogo zauważył w oczach anielicy dziwny błysk, jakby łzy - Jasne!! No to prowadź do nich a ja wezmę tylko torbę..
Offline
Spokój ogrodu zakłócił szum wielkich skrzydeł. Anielica wylądowała na ziemi gubiąc kilka atramentowo czarnych piór. Wyglądała na złą, a może raczej smutną?? Wzięła do ręki leżącą na ziemi książkę i ułożyła się wygodnie na hamaku rozpiętym między dwoma kwitnącymi drzewami.
Offline
Ktoś wszedł cicho to ogrodu, bezgłośnie stąpając po ziemi..
- Zdaje mi się szamanko, że coś Cię smuci.. - nimfa szepnęła, wcale jakoś nie przerywając panującej tu błogiej ciszy. Anielica co było dziwne, wcale się nie przestraszyła, tylko uśmiechnęła przymuszająco, nawet nie patrząc do kogo
Offline
- Wolfi, gdzie jesteś? Wolfi, gdzie jesteś? - wołała. - Wolfi, gdzie jesteś? Gdzie masz ziółka....?
Offline
Kowal Runiczny
Chwała bogom, w porę usłyszał słowo "ziółka" które wykrzyczała amazonka. - Nikola, czy mi się wydawało, czy mnie wołałaś? Może pospacerujemy po ogrodzie? - Podał amazonce ramię. - Co ty na to?
Offline
- Ziółkaa-a-a-A z miłą chęcią - podała rekę. - Kwiatki kwitną, życie też...kolorowo i zielasto - uważnie przypatrywała się wszelakiemu zielstwu, a może coś jej wpadnie w oko i...
Offline
Szamanka zwlokła się z hamaka.
- Mnie ktoś szukał?? - mruknęła. Faktycznie, wydawała się smutna, a może bardziej rozdrażniona?? Nie ważne. Coś jej było.
Offline
- Spoko, kolo.. Na złamania to ja ci nie poradze. A na rane masz to, to i to. - szamanka podała mu kilka buteleczek i woreczek ziół.
Offline
Wolf przechadzała się po ogrodzie.
- Ktoś mi się tu rozpanoszył.. - syknęła patrząc na rozkopany trawnik.
Offline
Słońce świeciło jasno, popołudnie było tak cudownie ciepłe a powietrze lekkie i pachnące... Mistrzyni wyszła do grodu podziwiać wschodzące kwiaty.
- Spójrz kochanie, jak pięknie kwitną - szepnęła do trzymanego na rękach dziecka. 9-miesięczna dziewczynka uśmiechnęła się słodko.
Offline