Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Albinoska przez moment rozważała podanie fałszywych danych, ale uznała, że jej wygląd może być odrobinę zbyt charakterystyczny, by ktokolwiek jej uwierzył. Żałowała, że nie skorzystała z okazji i nie ugryzła strażnika, który podniósł na nią rękę. Rozsiadła się możliwie wygodnie na krześle, demonstrując przy okazji lekceważanie dla zebranych osób. Dumna pewnie wprowadzi ją kiedyś do grobu. Stopy rozstawiła dość szeroko, nie kłopocząc się faktem, że jako dama powinna trzymać złaczone nogi. Zsunęła się nieco po oparciu swojego siedziska, próbując przybrać pozę, jakby to ona miała przesłuchiwać zebranych a nie odwrotnie.
- Ekena. Za nazwisko musi wystarczyć informacja, że jestem bękartem króla polimorfów. I nienawidzę magii, więc proszę mnie nie obrażać.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Na moment zapanowało lekkie poruszenie. Wzmianka o Królu polimorfów musiała ich zaskoczyć.
Sędziowie zaczęli szeptać coś między sobą. Wilki Inkwizytor jednym okrzykiem uciszył rozgadaną hałastrę.
-Dobrze więc. Zostałaś tu przyprowadzona pod zarzutem praktykowania zakazanych kultów i herezji oraz znajomości z czcicielami Timmona. Czy masz coś na swoją obronę?
Sedziowie zaczęli szeptać po chwili ciszy, gdy w drzwiach komnaty pojawiła się postać sześcioskrzydłego anioła. Ewidentnie kapłana... I to nie byle jakiego. Był to bowiem sam Arcykapłan.
-Zdaje się że Wasza Lordowska mość zapomniała zapewnić oskarżonej pomocy prawnej.- powiedział wchodząc głębiej i wychodzac przed krzesło.- Tak więc, obrońcą oskarżonej, będę Ja. Dark Samuel Daat Primus Vereuil. Arcykapłan Quidsors, Zakonu oraz Całej Terry.
Wielki Inkwizytor na moment się zasępił i załamał z napięcia pióro. Zaraz wręczono mu nowe. Dark wycofał się i stanął obok krzesła polimorfki. Skinął jej głową by odpowiedziała na zarzut i mrugnął jej okiem. Czyżby coś szykował?
Offline
- Miło mi poznać, wstałabym i przywitała, ale... - Ekena szepnęła teatralnie, gdy już anioł stanął obok niej, wzruszajac przy tym ramionami tak, by łańcuchy zabrzęczały cicho, kończąc wypowiedź za nią. Zaraz też spojrzała na Wielkiego Inkwizytora. - Czy ja mam coś na swoją bronę, to ja jeszcze nie wiem. Chciałabym najpierw wiedzieć, kim jest ten cały Timmon, to będę wiedziała może, czy znam jego wyznawców. I co rozumiemy jako herezję i "kult zakazany"?
Albinoska była bardziej, niż pewna, że ktoś kiedyś skręci jej kark za bezzelność. Nie mogła jednak bronić się bez podstawowej wiedzy na temat tego, o co właściwie ją oskarżano. I, na dobrą sprawę, sama niewiedza na temat wspomnianego boga powinna być jakimś argumentem za jej niewinnością.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wilki Inkwizytor spojrzał krytycznie na przedstawione dowody.
-Wieśniacy dowodzą że rozmawiasz z bestiami w lesie i sama zmieniasz się w zwierze. Pojmujemy że jesteś Polimorfem... Jednak...
-Jednak ręczę ci że Ekena nie jest na tyle wyspecjalizowanym magiem by zmieniać się w zwierze w sposób zakazany i nienaturalny. Co do kultu Timmona... Prosze przedstawić szczegółowe dowody. To poważny zarzut. Jak przecież powszechnie wiadomo, każdy Zakonnik miał z jednym wyznawcą do czynienia... Z osobą w postaci Argheza.
Gwar jaki nastąpił wśród sędziów był niesamowity. Podważono zdanie Wielkiego Inkwizytora który wyglądał teraz jak ryba wyjęta z wody. Widocznie nie był przygotowany na taki obrót spraw.
-Zwodnicza nauka którą głoszą wyznawcy tego idola...- próbował bronić się Inkwizytor.
-Jest niczym w porównaniu do Zbawiennej nauki którą głoszę ja!- odpowiedział anioł i zgromił Inkwizytora spojrzeniem.- Przedstawże prawdziwe zarzuty albo zakończ tę farsę!
Anioł podniósł głos. O ile wcześniej czuć było od niego spokój, teraz ewidentnie przemwiał przez niego bóg złości. Oczy ciskały błyskawicami.
Inkwizytor milczał i spoglądał na Ekenę tryumfalnie.
Offline
- Posądzono mnie o to, że rozmawiam z własnymi dziećmi i jestem zmiennokształtna? - Ekena szepnęła do siebie, tym razem starając się, by nikt jej nie usłyszał. Obawiała się, że bycie matką "bestii" mogłoby zostać zakwalifikowane jako jakieś dziwne przestępstwo przeciwko wierze. Spojrzała na patrzącego na nią Inkwizytora z miną wyrażajacą jedynie zdziwienie. Zrozumiałaby jeszcze, gdyby ktoś uznał jej zachowanie za podejrzane... pod warunkiem, że ukrywałaby się z nim. Jednak chyba wszyscy Zakonnicy mieli okazję choć raz widzieć jej pociechy, a niejeden korzystał z ich grzbietów. Była też powszechnie znana jako polimorfka. W końcu z jej wyglądem wtopienie się w tłum nie należało do łatwych zadań. Cała sytuacja zaczynała ją zastanawiać. Najwyraźniej spora część rozgrywanego tu przedstawienia była wcześniej zaplanowana... ale po co? Jeśli ktos chciałby jej śmierci, z pewnością nie byłaby broniona przez tego Anioła. Gdyby Arcykapłan chciał wynjać skrytobójcę, mógł po prostu wysłać posłańca, zgodziłaby się. Usiadła nieco bardziej normalnie, zerkając nieufnie to na zagadkowego Inkwizytora, to na Wielkiego Inkwizytora, by wreszcie wbić spojrzenie w swojego obrońcę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wielki Inkwizytor zaczął śmiać się przerażająco. Wyciągnął przed siebię kartę i podpisał ją.
-Ponadto.- tu Wielki Inkwizytor uśmiechnął się z wyższością.- Polimorfka Ekena, zostaje oskarżona o Odstępstwo od wiary, spiskowanie przeciw niej i zbliżenia cielesne z monarchami Świątyni, w tym z Arcykapłanem.
Gwar który rozpoczął się po tym oświadczeniu stał by się nieznośny nawet dla głuchego. Część sędziów krzycząc zajadle utworzyła drugi obóz. Po chwili też zdejmując łańcuchy wyszli z sali nie mogąc przyłączyć się do tego oskarżenia.
Dark stał jak gdyby nigdy nic i uśmiechnął się na te słowa. Spojrzał na Ekenę i korzystając z hałasu i zamieszania, otworzył jej kajdany. Pokazał jednak palcem ażeby nie ruszała się.
Skinął glową na Inkwizytora który pojmał kobietę i kilku zbrojnych.
-Cisza!- krzyknął Arcykapłan. Sędziowie jak na zawołanie umilkli.- Wielki Inkwizytor zapewne zapomniał kim jest oskarżony o grzech. Jak wszyscy wiedzą, nie moze mnie on oskarżyć. Dlatego pewien jestem jego bratania się z ciemnymi mocami. Wnikliwe śledztwo które przeprowadziłem ukazało że jest on heretykiem.- W tym momencie Inkwizytorzy pochwycili szamoczącego się Lorda.- Obnażyć jego pierś!- Rozkazał Arcykapłan. Zaraz oczom zebranych ukazały się zawiłe znaki.- oto o co chciał oskarżyć on Ekenę. Zataić ślad swej działalności. Szanowni bracia... Posłużyłem się Ekeną, niestety bez jej wiedzy, by ujawnić tę zbrodnię. Tym samym skazuję Wielkiego Inkwizytora na karę stosu... Ekenę zaś uniewinniam!
Wielki Inkwizytor zrobił oczy jak spodki. Nie mógł widocznie uwierzyć w to co zaszło. Przecież miało mu się udać. Inkwizytorzy nie chcieli czekać. Zdrada w ich szeregach byla ciężkim grzechem. Sędziowie zaczęli wychodzić. W sali pozostał Anioł i Ekena. Ten oparł się o jedną z ław, ewidentnie na coś czekając.
Offline
Ekena patrzyła na wszystko z szeroko otwartymi ustami.
- Czy on był skrajnie głupi? - Zapytała wreszcie, mając zapewne na myśli Wielkiego Inkwizytora. - Przecież to wszystko nie trzymało się kupy i było łatwe do obalenia. Kto mu podsunął takie idiotyzmy?
W pewnej chwili albinoska potrząsnęła lekko głową, po czym wstała, wbijając wzrok w Anioła.
- Dziękuję za obronę, ale informuję, że nie lubię robić za pionka. Szczególnie bez mojej wiedzy. - Rzuciła niezbyt uprzejmym tonem. - Po co to wszystko było? Dlaczego ja? I jakie są dalsze plany Jego Ekscelencji wobec mojej skromnej osoby?
Postawa i głos polimorfki emanowały dumą, idealnie wpasowujac się w otoczenie. Jednak przez to jeszcze bardziej rzucał się w oczy jej na wpół żebraczy wygląd. W Puszczy nie potrzebowała w końcu bogatych strojów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł pokiwał głową na słowa polimorfki. Westchnął i wziął jedną z pustych kart. Namoczył pióro w inkauście i spojrzał na kobietę.
-Kto mu podsunął te idiotyzmy... Czekałem na odpowiedni moment. Widzisz, Wielki Inkwizytor to postać niebezpieczna nawet dla Mnie. Jesli by zechciał, przeprowadziłby udany zamach na moje życie.
Wyjasnił pisząc już na pustej karcie. Powoli zapełniała się ona idealnym pismem anioła.
-Wybacz że się tobą posłużyłem. Widocznie byłaś jakoś uwikłana w jego plany. Nie wiem jak. Chętnie bym się tego dowiedział... Jednak brak mi ludzi.
Wzruszył ramionami i złożył na dole kartki zamaszysty podpis. Strzelił karkiem i wytarł fioletowe od atramentu ręce. Podszedł do kobiety i wręczył jej karte.
-To dokument zapewniający ci tutaj nietykalność. Zresztą nie tylko tutaj. Inkwizycja nie bedzie cię już niepokoić. Ponadto, możemy wypłacać odszkodowanie jeśli zechcesz. Nie wiem tylko czy nie będzie nieuprzejmym prosić cię o pomoc w rozgryzieniu tej zagadki. Myślę że to jakaś grubsza sprawa. Wielki Inkwizytor był pionkiem w tej grze.
Arcykapłan nie wysnuwał domysłów. Posługiwał się fatami. Widocznie coś wiedział. A z pewnością chciał odkryć tę tajemnicę... I z pewnością nie był skąpym człowiekiem.
Offline
Ekena obserwowała w milczeniu poczynania Anioła. Skrzywiła się jedynie i syknęła przez zęby, słysząc strzykanie kości w jego karku. Chyba nigdy nie przyzwyczai do tego dźwięku. Odebrała zapisaną kartę i przebiegła wzrokiem po tekście.
- Jestem skrytobójcą, jeśli nie wiecie. Ustalimy odpowiednią formę wdzieczności i jestem skłonna podjąć się niemal wszystkiego. O ile nie narazi to życia moich dzieci. Jak bardzo bylibyście wdzięczni za moje usługi, panie? - Na ustach albinoski pojawił się wredny uśmieszek. Od dawna nie miała okazji wykonywać zadnych zleceń, więc podjęłaby się tego pewnie nawet za darmo, byle się trochę rozerwać. Ale o tym arcykapłan nie musiał wiedzieć. - Tak przez ciekawość... jak Wielki Inkwizytor zamierzał udowodnić mi "zbliżenia cielesne z monarchami Świątyni"? Czyżby aż tyle mieli za uszami, że nie daliby rady temu zaprzeczyć?
Polimorfka zapytała, przeglądając dokładniej otrzymaną kartę z rzekomym zapewnieniem jej spokoju ze strony inkwizycji. Jakoś niewiele obchodziło ją, że pytając o coś takiego mogła obrazić Arcykapłana, który przecież zaliczał się do oskarżonych monarchów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł zaśmiał się skupiając na ostatnim pytaniu polimorfki. Pokręcił głową i przeczesał włosy.
Przez chwilę pochylał sie nad stołem i coś dalej skrobał uśmiechając sie tylko i przygryzając przy tym dolną wargę.
-Ekeno... W Świątyni służ grzesznicy. Każdy z nas grzeszy. Nawet ja.- Oparł się i złożył list na dwa razy.- Niektórzy spośród inkwizytorów podchodzą do sprawy zbyt... Fanatycznie. Chcą palić za przypadkowe nadepnięcie na kroplę święconej wody. To niezdrowe i tą sprawą zajmę się sam. Ty zaś, ty za wynagrodzeniem zajmiesz się czymś innym.
Anioł wyciągnął kopertę z szaty i włożył do niej list. List spoczął w kieszeni szaty Arcykapłana.
-Za rozwiązanie sprawy jestem w stanie zapłacić ci pokaźną, ustaloną przez ciebie kwotę... Rzecz jasna w granicach rozsądku.
Anioł uśmiechnął się. Kult pogańskich bóstw nie może panować w Dzielnicy Świątynnej. To niedopuszczalne. Jakby nie mieli dość problemów z wyznawcami Timmona.
Offline
- Kwotę ustalimy więc, gdy już zapoznam się ze szczegółami zadania. A całość wynagrodzenia pewnie jak wykonam robotę, bo wtedy będę wiedziała, ile całkowicie była warta. Czyli, jak rozumiem, mam poszpiegować paru inkwizytorów, w jakim bagnie siedzą? Czy łazić po wsiach i szukać śladów zabobonów? Bo jeśli to drugie, to nie zamierzam biegać za każdym domniemanym chochlikiem mieszkającym w dębie. - Albinoska złożyła swoją gwarancję bezpieczeństwa i schowała do jednej z sakw, notując w pamięci, by w wolnej chwili wszyć ją gdzieś w ubranie. Najlepiej w jakąś nową koszulę, bo stara raczej nie dotrzyma nawet do lata. Potrząsnęła lekko głową, odsuwając od siebie te rozmyślania i uśmiechnęła sie chytrze. - Proszę, proszę... Chyba taki dostojnik nie powinien tak otwarcie przyznawać się do... zajęć w czasie wolnym? W końcu trzeba świecić przykładem zbłąkanym owieczkom! A przynajmniej oficjalnie... Powinniście się cieszyć, że straciłam zwyczaj plotkowania w Karczmie, inaczej mogłaby być z tego niezła kabała. Wiadomo, jakie taka plotka przybrałaby rozmiary na najbliższy dzień handlowy. Zaraz znalazłoby się piętnaście młodych niewiast gotowych przypisywać ojcostwo swoich pociech bogowie wiedzą komu.
Polimorfka trajkotała na wpół do siebie, bez jakiegoś konkretniejszego celu. Po chwili dopiero zdała sobie sprawę, że mogło to wyglądać jak próba wyłudzenia... pewnej formy wdzieczności za milczenie, uśmiechnęła się wiec tylko pod nosem i dodała nieco ciszej. - Już nie mówiąc, jak mnie by niektóre baby na języki wzieły. W końcu moje maleństwa są szeroko znane, pomijając, że ta i owa najchętniej oznajmiłaby głośno, że z całą pewnością jestem upiorzycą nachodzącą im mężów po nocach, z tą moją bladą gębą.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |