Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2010-08-13 20:14:41

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Forteca szkarłatnego słońca

Budynek, a własciwie forteca którą zajmował zakon szkarłatnego słońca wyglądał staro. A nawet bardzo staro. Nie chodziło o samą architekturę, która zdawała się być wręcz o całe setki lat za dzisiejszą modą, ale same mury wytwarzały dziwne pole wiekowości. Zimnej i bezwzględnej mądrości wieków, która przyprawiała o dreszcz prawie każdego który tędy przechodził, bez względu czy był bezdusznym mordercą czy świętobliwym mężem. Właściwie jedynym, co widz z zewnątrz mógł zobaczyć były właśnie owe wysokie mury zbudowane z twardej, czerwonej cegły. Pomimo swego wieku, cegły nie były wyniszczone – wręcz przeciwnie – ciągnęły się niewzruszone na całej długości, przerywane jedynie wąskimi szparami z których podczas ewentualnego oblężenia niewątpliwie sypał się deszcz strzał. Elementem który nie pasował do reszty jeżeli chodzi o wiek była brama – Potężna, wykonana w całości z metalu, z tępymi kolcami po zewnętrznej stronie. Nie wiele osób wiedziało, co dokładnie mieściło się za murami. Pogłoski głosiły, że był tam klasztor. Inne, że oprócz tego również rozległe lochy. Z pośród wielu szeptem powtarzanych historii warto również wyróżnić tą, która mówiła o tym, że zakon szkarłatnego słońca przechowywał pewne nasienie… Święte nasienie, które pewnego dnia miało wykiełkować i przynieść światu oczyszczający(wobec zakonników) ogień. Jednak to wszystko były plotki. Ile w nich jest prawdy…? Kto to wie.
Niemniej, faktem jest, że owa forteca wyróżniająca się niesamowicie pośród innych budowli na ulicy była omijana szerokim łukiem przez praktycznie każdego. Co z tego, że paladynie szkarłatnego słońca prawie w ogóle nie wychodzili na ulicę… Nikt nie chciał ryzykować spotkania z nimi. Dodatkowo samo to miejsce posiadało jakąś przytłaczającą człowieka aurę, w której zdawało mu się, że jest nic nie wart, dopadała go natychmiastowa depresja, oddychało się ciężko. Powszechnie przecież znane były przypadki samobójstw innych mieszkańców uliczki. Teraz tylko najwięksi desperaci na niej mieszkali.
W ostatnim czasie bramy zakonu pawie w ogóle się nie otwierały. Najstarsi pamiętają jednak czasy, w których paladyni szkarłatnego słońca krążyli po ulicach często i w dużych ilościach. Nie były to złe czasy, jak mówią, były spokojne i prawe. A to, że kogoś tam od czasu do czasu spalili…


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

#2 2010-08-27 17:04:31

 Dark Verreuil

Mieszkaniec stolicy

status verreuil@aqq.eu
6990996
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 715
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Kapłan
Praca: Arcykapłan Kompl. Świątynnego
Totem: Gryf
Zwierze: Czarny Kocur, Jajo Smoka Energ

Re: Forteca szkarłatnego słońca

Był świt. Był świt gdy brudnymi ulicami Savantram przejechało 16 jeźdźców ewidentnie zmierzając do Fortecy. W połowie drogi złapał ich deszcz i dopiero gdy rozwinęli swe płaszcze stało się pewne że Świątynia zaczęła działać.
Oto na rumakach gnało 15 prawdopodobnie gwardzistów samego Arcykapłana i Jakiś bogato odziany klecha. Miny na ich twarzach wyrażały zmęczenie i uciechę po dotarciu do celu będącego już tak blisko.
Pod murami i bramą znaleźli się w mgnieniu oka. Podjechali do niej i zakołatali odkrywając kaptury tak zarówno gwardziści jak i tajemniczy jegomość.
-Otwierać w Imię Jego Ekscelencji, Namiestnika Bogów i Głosu Avarone'a Darka Verreuila. Oto on przysłał tu swego współpracownika Jego Ekscelencje Wielkiego Kapłana Samuela Vizzerganota, Głos Versa Pana Słońca i Płomienia, by dokonał rewizji waszego Zakonu!
Głos gwardzisty bez wątpienia doszedł do uszu paladynów. Wołanie bowiem na starą modłę powtórzył trzykrotnie.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=27

Offline

 

#3 2010-08-27 22:08:29

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Forteca szkarłatnego słońca

Głos gwardzisty może i do uszów paladynów doszedł, jednak zdawało się, że jedynymi świadkami krzyku owego człowieka były pradawne mury fortecy i zwykli mieszkańcy Savantram, którzy komentowali równie głośno, choć mniej grzecznie słowa kapłana:
- Zawrzyj morde, klecho pierdolony! Tu ludzie spać chcą!
- Wypierdalać stąd świry jebane!
- Jak tam zaraz wyjdę, mendy, to poznacie swoich najsraśniejszych osobciście! - Były to niektóre z wielu komentarzy. Było wiele  i każdy różny. Jednak miały wiele ze sobą wspólnego. Agresje, przekleństwa i obietnicę bólu dla kapłanów. Widać to miasto nie było zbyt przyjazne. Nagle, z jednego okna położonego naprzeciw fortecy zaczeła wylewać się jakiś płyn, który po krótkim i dramatycznym locie wylądował z małą gracją na jednym z mężczyzn na koniu. W około zapachniało moczem, kałem i pomyjami. Nie było raczej wątpliwości - owy płyn nie był męskimi perfumami złożonymi w podarunku dla bogów.
Jedna mury pozostały niewzruszone. Nawet najmniejszy głos się nie wydobył.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

#4 2010-08-27 22:21:17

 Dark Verreuil

Mieszkaniec stolicy

status verreuil@aqq.eu
6990996
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 715
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Kapłan
Praca: Arcykapłan Kompl. Świątynnego
Totem: Gryf
Zwierze: Czarny Kocur, Jajo Smoka Energ

Re: Forteca szkarłatnego słońca

Gwardzista na którego wylano ów zacny płyn przeklął głośno i zdjął płaszcz.
Meżczyzna przy bramie zakołatał raz jeszcze i krzyknął.
-Wzywam was po raz ostatni! Otwórzcie odrzwia przed Sługami Świątyni jeśli nie mamy wrócić jako wrogowie! Otwórzcie bramy przed wysłannikiem waszego zwierzchnika!
Zebrani gwardzista i monarcha świątynny zdawali się nie interesować obelgami i agresją. Widocznie byli w tym mocno szkoleni.
Wielki Kapłan spojrzał na drzwi z nadzieją. Nie chciał przelewać krwi swych braci. Jeśli jednak będzie trzeba... Zasłużą na stos jako odstępcy i heretycy. I niech nie myślą o murach. Planiści załatwią sprawę.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=27

Offline

 

#5 2010-08-29 13:34:04

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Forteca szkarłatnego słońca

A odrzwia pozostały zamknięte w pełnym tego słowa znaczeniu. Niewzruszone, zimno spoglądały na sługi świątyni którzy w tym momencie stali na pozycji błaznów dla części dzielnicy biedoty, która raczej nie starała się by ukryć śmiech zmieszany z pogardą.
Jednak śmiechy umilkły, gdy w powietrzu uniusł się stukot kopyt o bruk. W krótką chwilę potem na uliczce przed starą fortecą nie było już 15 jeźdźców, ale około 40. Ci nowoprzybyli wyglądali identycznie - każdy z nich doosiadał idealnie białego rumaka, był przydziany w zabarwioną na czerwoną pełną płytową zbroję(wraz z chełmem) i miał żółty płaszcz. Jedyne co się w ich wizerunkach rózniło to broń którą posiadali - były kusze, miecze, łuki i topory. Cały oddział robił w świetle słonecznym niesamowite wrażenie. Jeden z mężczyzn, który odróżniał się od reszty kolorem peleryny - jako jedyny posiadał kolor niebieski. Jego koń całkowicie posłuszny postąpił parę kroków na przód tak, że stanął zaraz naprzeciw kapłana, który mówił do bramy. Jego glos wydobywający się spod chełmu był spokojny ale równie donośny.
- Wybacz mości kapłanie, jednak wasza władza tutaj nie sięga. Nie macie ani prawa przebywać w tym mieście, ani, tym bardziej - zaakcentował to mocniej - żądać od jego mieszkańców czegokolwiek. Zmuszony jestem więc prosić was, byście opuścili to miasto i nigdy tutaj nie wracali. - To wszystko było wypowiedzian spokojnym tonem bez emocji, jednak ręka kawalerzsty powędrowała sugestywnie w stronę przepiętego u pasa miecza.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

#6 2010-08-29 18:57:15

 Dark Verreuil

Mieszkaniec stolicy

status verreuil@aqq.eu
6990996
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 715
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Kapłan
Praca: Arcykapłan Kompl. Świątynnego
Totem: Gryf
Zwierze: Czarny Kocur, Jajo Smoka Energ

Re: Forteca szkarłatnego słońca

Kapłan okręcił się z gracją na rumaku i podjechał do mężczyzny. Zmierzył go spojrzeniem i uśmiechnął się lekko.
-Mosci rycerzu... Mam prawo będąc tu w imieniu Jedynego Arcykapłana wizytować tutejszy klasztor rycerzy szkarłatnego słońca. Nie możesz temu zaprzeczyć ty czy inni władcy tego miasta. Na podstawie konkordatów Światynia ma prawo wizytować placówki w których istnieje kult religijny... Tym bardziej po wydaniu ostatniej bulli.
Gwardia świątynna podjechała do Wielkiego Kapłana. Utrzymywali bezpieczną odległość od rycerzy i czcigodną odległość od kapłana. Był w końcu prawie najwyżej postawionym hierarchą. Mirhit z którego utkane były kolczugi kilku gwardzistów zaszeleścił cicho.
-Śmiem twierdzić że nie zabijecie nas ani nie wtrącicie do lochu. Bynajmniej nie możecie. Nalegamy więc na wpuszczenie nas do tej twierdzy.
Po tych słowach kapłan spojrzał z wyższością na Niebieskiego jak nazwał go w swej głowie.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=27

Offline

 

#7 2010-08-29 21:03:20

Niordd

Mieszkaniec stolicy

6779539
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 479
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Paladyn
Totem: Sokół

Re: Forteca szkarłatnego słońca

Cisza panująca teraz wokoło była wręcz całkowitą odmianą wcześniejszej atmosfery pełnej drwin i żartów - od momentu wkroczenia ludzi na białych koniach panował absolutny spokój ze strony mieszkańców. Jednak mniej więcej w trzech czwartych przemówienia kapłana dało się słyszeć ciche:
- Oszzzz grethit...- ze strony jednego z żołnierzy. Był to szept raczej wyrażający strach i groze niż zdenerwowanie. Inny żołnierz zdawał się lekko kręcić głową. Jescze inny westchnął zrezygnowany. To wszystko nie wróżyło dobrze. Cisza która zapanowała zaraz po tym jak kapłan skończył również.
- Nie...? - Odziwo jego głos pozostał spokojny i dyplomatyczny.
- NO TO grethit PATRZ, CHUJOLIZIE! - kontrast pomiędzy pierwszą wypowiedzią a drugą, był ogromny. Tak jakby nagle, kapitan zmienił się w jakiegoś rządngo krwi barbażyńce. Złość, nie, to za małe słowo, potworna furia aż wlały się na całą uliczkę.
Dźwięk wyciąganego miecza kapitana zawibrował wokoło, a w chwilę później zawtórowaly mu inne dźwięki wyjmowanych broni tworząc swoistą symfonie będącą preludium dla śmiercionośnej walki.
I wtedy stało się coś zupełnie nieprzewidywalnego. Gdy kapitan miał już pognać swego konia, nagle na gromadę kapłanów opadł potężny słup ognia zupełnie z nikąd. Niektórzy ludzie, twierdzili później, że w owym momęcie słyszeli od strony twierdzy jakiś dziwny gardłowy śpiew...
Słup niusł za sobą tak potężną temperaturę, że nawet ludzie znajdujący się w znacznej odległości odczyły znaczny przypływ ciepła. Niemówiąc już s samych kapłanach znajdujących się w epicentrum - ich ciała momentalnie zaczeły się topić zmieniając postacie w wymieszaną, gorącą kupę kości, płatów skóry, wnętrzności, mithrilu i tego, co zostało z koni. Nawet nie zdążyli krzyknąć - wszystko trwało parę sekund co tylko pokazywało jak olbrzymia temperatura musiała tam panować. W moment potem smród nieporównywalny z żadnym innym, nawet dla tak doświadczonych pod tym względem mieszkańców dzielnicy biedoty Savantram rozległ się w uliczce. Palone mięso...
Nawet kapitan, który wcześniej targała furia, przystanął na chwile zdumiony. Jednak była to tylko chwila, a po całym oddziale widać było niesłychaną dyscyplinę - żaden nawet nie drgnął. Nie odwrócił wzroku. Nie zasłonił nosa. Teraz już można było zrozumieć, czemu wywołali taką ciszę wjeżdżając na ten teren. Kto wie....może i tajemniczy słup ognia uratował kapłanów przed gorszym losem.
- I taki los powinien spotkać cały ten jebany kler. Savantram nigdy się nie ugnie przed jakimiś skurwielami dupczącymi młodych chłopców! - warknął kapitan, tak jakby już nie był zdziwiony. Może i na prawdę nie był? - Z powrotem chłopcy, nic tu po nas. Trzeba wysłać poselstwo do tych pedałów i wyjaśnić sobie parę spraw.
Kopyta zadudniły o ziemię pozostawiając za sobą chmurę kurzu która powoli osiedliła się na kupce spopielonych ciał.
W niecałe pięć mint później w okół owej kupki była już zbieranina ludzi walcząca zawzięcie o roztopiony mirhit. Moralność tutaj nie istniała.
A bramy twierdzy zdawały się tak niewzruszone jak to tylko możliwe. Gdy się otworzą....kto wie co z nich wyjdzie...? I jakie będą tego konsekwencje.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=114

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
fotografia kulinarna bielsko