Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2009-10-18 07:44:17

 Arghez

Bogowie są niczym

status arghez@aqq.eu
12005268
Call me!
Zarejestrowany: 2009-01-14
Posty: 1256
Punktów :   
Rasa: Upadły Anioł
Praca: Grabarz
Zwierze: Blador, Save

Aula Wykładowa

Sala wykładowa to olbrzymie pomieszczenie w kształcie półkola. Do sali prowadzą olbrzymie dębowe drzwi. W zaokrąglonej części sali stoją długie rzędy ławek ustawianych jak schody. Niektóre są już zajęte przez uczących się studentów. Ławki te mogą pomieścić dobrze ponad setkę osób. Na końcu sali jest wielki podest na którym stoi wielkie biurko i mniejszy podest z katedrą. Za biurkiem, na ścianie wisi wielka tablica z różnymi zapiskami. Na dół sali trzeba zejść po szerokich i trochę stromych schodach. Z dołu sali widać każdą ławkę i ucznia jaki by w nich nie siedział.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=34
(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!

Boku wa bakemono, datteie kedamono!

Offline

 

#2 2009-11-15 11:10:28

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Aula Wykładowa

Otworzyła drzwi do auli. W ostatnich ławkach siedziało już kilku studentów, którzy pospiesznie się przed nią skłonili. Nie spiesząc się zaczęła schodzić po schodach. Machnęła ręką zawieszając pod sufitem kilkanaście kul białego światła, by móc dobrze oświetlić całe pomieszczenie. Kolejne machnięcie ręką spowodowało, że gąbka podskoczyła i zaczęła w szaleńczym tempie zmazywać tablicę. Poczynione tam zapiski były doprawdy idiotyczne. Jak to zwykle wśród studentów. Westchnęła tylko z dezaprobatą i wreszcie znalazła się na samym dole.
Nie spiesząc się zsunęła z ramion czarny płaszcz i zawiesiła na krześle.
Wygładziła zieloną suknię na biodrach i oparła się o biurko, ręce krzyżując na piersi. Czekała.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#3 2009-11-15 12:15:36

 Keldar

Zbanowany

7208929
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-10-02
Posty: 167
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: chwilowo brak
Praca: pretenduję na maga ;D
Totem: Wąż
Zwierze: (na razie)brak
WWW

Re: Aula Wykładowa

Do auli wszedł Keldar. Płaszcz którym zazwyczaj był szczelnie owinięty zastąpił skórzaną kurtką nabijaną ćwiekami. Miecze wciąż miał przewieszone przez plecy. Zszedł po schodach i uprzednio witając Skimirrę ukłonem zasiadł w jednej z pierwszych ławek. Zależało mu by nie umknęła mu żadna część wykładu. Siedział a na kolanach leżały mu jego dwa miecze, torba przewieszona przez oparcie krzesła zwisała bezładnie.
-*Ciekawe kiedy zjawi się reszta studentów?* - Pomyślał sobie po czym lekko obnażył jeden z mieczy i przyjrzał mu się krytycznie, w mieczu odbijało się jego oblicze, ale runy lekko zniekształcały cały obraz. Gdy wreszcie znudziło mu się gapienie w jeden punkt na mieczu, tajemniczą runę której nie mógł zrozumieć, schował miecz z powrotem i rozsiadł się w krześle czekając na resztę studentów.

Offline

 

#4 2009-11-16 17:22:12

 Dark Verreuil

Mieszkaniec stolicy

status verreuil@aqq.eu
6990996
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 715
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Kapłan
Praca: Arcykapłan Kompl. Świątynnego
Totem: Gryf
Zwierze: Czarny Kocur, Jajo Smoka Energ

Re: Aula Wykładowa

Kolejną osobą która znalazła się w Auli, był anioł. Ota zwykłym by go nazywano gdyby nie to ze posiada 3 pary skrzydeł.
Zszedł kawałek po schodach i usiadł gdzieś po środku. Ciekaw był jak to będzie.
Przetarł swoje stare szare szaty. Nie chciał zakładać purpurowych, jedwabnych szat arcykapłańskich. Zawsze wolał te szare i nie wygodne.
Spojrzał w górę. Białe kule migotały wesoło oświetlając całą sale.
Wyciągnął przed siebie rękę i zaraz między palcami krzątał mu się świetlisty talar. Ot zwykła magia słońca. Zaraz też dmuchnął w talara a ten rozwiał się w drobny, pachnący anyżem proszek.
Odprężył się i wbił w siedzenie. Czekał. Czekał na resztę studentów.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=27

Offline

 

#5 2009-11-25 21:51:35

 Erufailë

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

929152
Zarejestrowany: 2008-02-19
Posty: 826
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Tancerka Cienia
Totem: Ptak Ti

Re: Aula Wykładowa

Spokojniejszym już krokiem podążyła w stronę Auli Wykładowej.
- Przepraszam za spóźnienie - rzekła, patrząc na Skimrrę, po czym weszła i zajęła miejsce w jednej z bliższych ławek.
Ogrom Auli nieco ją przytłaczał, ale stwierdziła, że to kwestia przyzwyczajenia. I tak będzie spędzała tu trochę czasu...
Odwróciła głowę, aby spojrzeć za siebie. Nie rozpoznała żadnej znajomej twarzy wśród uczniów; powróciła wzrokiem przed siebie. Niedługo powinno się zacząć... Podejrzewała, że może być jeszcze kilkoro takich, jak ona - nieco spóźnionych.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=35

"Wciąż się śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym
Patrzysz w niebo na rzeźby obłoków
Przecież ja jestem i niebem, i światem
Sam mi mówiłeś zeszłego roku
"

Offline

 

#6 2009-12-03 13:27:54

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Aula Wykładowa

Save ,osoba punktualna która ostatnio monotonnie się wszędzie spóźnia.I to całkowicie z głupich powodów.
Szybkim krokiem ,wręcz biegiem pchnęła drzwi wchodząc do auli.Ciężko dychała z zmęczenia jedynie coś szeptając pod nosem.Zmarszczyła czoło ,uśmiechnęła się delikatnie co przypominało zmieszanie.
-Przepraszam-wydusiła z siebie łapiąc głęboki oddech.Zajęła pierwsze lepsze miejsce tylko by już nie zwracać na siebie zbytniej uwagi.
-*Ta problematyczność...*-Save przejechała dłonią po twarzy prostując sobie przy tym grzywkę.Taki odruch.
Zmarszczyła czoło a uśmiech przeszedł w grymas.Poprawiła sobie kołnierz od koszuli.Dziś nawet nie założyła na siebie płaszcza.Ubrana w białą niczym śnieg koszulę oraz idealnie czyste czarne spodnie.Wyglądała by niczym prawdziwy student ,gdyby jeszcze założyła swoje okulary których nienawidziła całym swoim wielkim sercem.Teraz czekała,na cokolwiek ...ale czekała.

Offline

 

#7 2009-12-03 14:05:40

 Arghez

Bogowie są niczym

status arghez@aqq.eu
12005268
Call me!
Zarejestrowany: 2009-01-14
Posty: 1256
Punktów :   
Rasa: Upadły Anioł
Praca: Grabarz
Zwierze: Blador, Save

Re: Aula Wykładowa

Tuż chwilę po tym, jak Save zajęła swoje miejsce. Całą salę ogarnął chwilowy chłód. Drzwi lekko zaskrzypiały po czym mocno uderzyły o ścianę. Stał w nich nikt inny jak sam Arghez. Na zewnęrznej stronie futryny widać było kilka zarysowań od jego rękawic. Schodząc powoli niżej w pewnym momencie ustanął i ukłonił się lekko w stronę Skimrry. Następnie zajął miejsce gdzieś po środku.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=34
(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!

Boku wa bakemono, datteie kedamono!

Offline

 

#8 2009-12-04 03:33:39

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Aula Wykładowa

Skimrra uśmiechnęła się, ale jej oczy zostały lodowate.
-Cieszy mnie, że wszyscy dotarli i są, póki co, w jednym kawałku.- uśmiechnęła się promiennie, przy czym stwierdziła z satysfakcją, że cała sala ucichła, gdy tylko zaczęła mówić. Uwielbiała stan, w którym mogła mówić do woli i nie dość, że miała audytorium, to jeszcze nikt jej nie przerywał.
Zmrużyła lekko oczy, które przenosiła z jednej twarzy na drugą. Osoba, na którą akurat patrzyła odczuwała dziwny dreszcz na karku. Skimrra, choć mogła gadać ile dusza zapragnie, na razie postawiła na oszczędność w słowach.
-Dobrze, może więc najpierw odpowiednia atmosfera do nauki.- czarne, aksamitne zasłony jak na niemy rozkaz zasłoniły okna. W sali zrobiło by się ciemno, gdyby nie fakt, że nieco przed i powyżej głowy każdej z osób siedzącej na sali rozbłysła jasna kula światła. Ponadto zawisło kilkanaście ogromnych kul w całej sali, oświetlając ją białym, zimnym światłem.
-Od razu lepiej.- uśmiechnęła się duszyca.
Wreszcie ruszyła od swojego biurka przechadzając się wolno.
-Zapewne większość z was zauważyła, że do przesunięcia zasłon nie użyłam ani mocy magicznej, ponieważ wyczulibyście charakterystyczne wibracje aury w pomieszczeniu, ani siły fizycznej.- mówiła powoli, starannie dobierając każde słowo.- Cóż więc to było? Odpowiedź nasuwa się sama - telekineza. Dojść do tej odpowiedzi można było jedynie drogą dedukcji i eliminacji. Jest tak z powodu wielkiej zalety, jaką posiada psionika - nie ma swojego materialnego wymiaru. W przypadku magii, mamy falę energii, wibracje, manę. Wyczuwamy ją jak kolejny żywioł. Nie liczcie, że na tej samej zasadzie działa umysł.
Zrobiła krótką pauzę, chcąc dać wybrzmieć swoim słowom.
-Psionika jest precyzyjna. Logiczna i poukładana. Nie ma tu miejsca na przypadek. Jeżeli którekolwiek z was przywykło jedynie do kierowania się emocjami i szałem namiętności, niezależnie czy spowodowanej miłością czy gniewem, niech w tej chwili opuści tę salę.- zmrużyła oczy.- Dla takich studentów nie ma tu miejsca. Będę wymagała bezwzględnego opanowania odruchów. Kamiennego spokoju. I myślenia przyczynowo-skutkowego. Ponieważ bez przyczyny w psionice nic nie ma miejsca.
Spojrzała w stronę biurka na srebrny puchar z wodą, który uniósł się i przepłynął w powietrzu wprost do jej ręki.
-To również telekineza. Piąty z poziomów rozwoju psionity.- powiedziała po czym upiła łyk. Zaschło jej w gardle. I kontynuuowała.- Poziomów jest siedem: Empatia, Telepatia, Kineza Fizyczna, Ferrokineza, Telekineza, Jasnowidzenie i Teleportacja. Każdy z nich wymaga długich i żmudnych ćwiczeń. Nie będzie prosto. Chociaż w przeciwieństwie do magii, talent nie jest do psioniki niezbędny. Można go zastąpić ciężką pracą, co może dawać efekty lepsze niż same zdolności wrodzone. Dlatego lojalnie uprzedzam - w każdej chwili, jeżeli się okaże, że nie dajecie rady, że jest to zbyt wiele i zbyt ciężko wam sprostać moim wymaganiom, możecie przerwać. Macie wtedy dwa wyjścia: zrezygnować na dobre, bądź wrócić do poprzedniego poziomu i jeszcze raz upewnić się, że wszystko zostało wykonane jak najlepiej. I sądzę, że będzie to jedyna obowiązująca zasada.
Znów upiła łyk.
-Skoro już wszystko sobie wyjaśniliśmy, myślę, że możemy przejść do wykładu, po którym naturalnie każdy z was może zadać pytanie, a następnie przejdziemy do ćwiczeń. Tak będzie wyglądało każde wasze spotkanie ze mną na tej sali.- odparła po chwili namysłu.
Przeszła przez salę i odstawiła puchar.
-Żadna z osób na sali, wyjąwszy mnie, nie jest na razie zdolna do obrony samej siebie przed jakimkolwiek atakiem mentalnym.- zaczęła.- Mogłabym teraz bez trudu wejść w myśli każdego z was, odczytać je, wykorzystać tę wiedzę przeciwko wam, bądź zmienić ją zależnie od mojego kaprysu. Oczywiście nie zrobię tego. Po pierwsze z szacunku dla każdej ze znajdujących się tu osób, jej odrębności i prawa do spokoju ducha. Pod drugie dlatego, że takie są zasady. Bez pozwolenia innej żywej istoty, nie należy naruszać jej przestrzeni umysłowej. Umysł jest ostatnią twierdzą. Można wam odebrać rzeczy materialne, godność i wszystkie bliskie wam osoby. Wspomnienia, świadomość i podświadomość pozostaną. Najbardziej plugawą rzeczą na tym świecie byłoby móc sądzić, że ma się prawo odbierać to komukolwiek. Padnie w tym momencie zapewne pytanie, dlaczego więc tu siedzimy? dlaczego uczymy się czegoś, co jest złe? Ponieważ świat nie jest ani czarny, ani biały, a jedynie zawiera wszystkie odcienie szarości. Będą sytuacje które zmuszą każdego z nas, do skorzystania z naszych umiejętności. Czasem dla naszego dobra, czasem dla dobra danej istoty, a czasem dla dobra ogółu. To już pozostawię sumieniu każdego z was.
Zamilkła na chwilę, chcąc dać każdemu chwilę czasu do namysłu.
-Wrócę do faktu, że żadne z was póki co, nie może się bronić. Ułatwi nam to pracę nad pierwszym poziomem psioniki, jakim jest empatia. Zapewniam was, że to najprostsze co może być. Jest to bowiem zespół zdolności odpowiedzialnych za rekonesans poza umysłowy. Mianowicie, chodzi o to, że posiadając umiejętność posługiwania się empatią, można odczytać emocje, uczucia, myśli oraz stany innych osób. Można również na nie wpłynąć.
Empatia jednak zawiera pewne ograniczenia. Po pierwsze odległość. Im bliżej umysłu, który chcemy zbadać, tym większe szanse na dokładność. Po drugie kontakt. Idealnym stanem jest kontakt wzrokowy połączony z kontaktem dotykowym. Dobrze zadziała również empatia, gdy możemy zatrzymać wzrok na danej osobie, choć będzie już zdecydowanie trudniej niż przy możliwym dotyku i kontakcie wzrokowym. Zdecydowanie najgorzej działa empatia przez jakiekolwiek bariery, które sprawiają,że tracimy obiekt z oczu. Wszelkie sciany, lasy, żywopłoty. Empatia na duże odległości jest w zasadzie niemożliwa. Jak już mówiłam, psionika nie ma wymiaru materialnego. W wypadku kontaktu zatem, nie chodzi o aspekt przepływania energii, fal, bądź coś w tym stylu. Chodzi o nasz własny umysł. Kontakt pozwala mu skupić się na danym obiekcie i dostroić do widzianego obrazu. Każdy ze zmysłów zadziała jak katalizator połączenia.
Kolejnym aspektem empatii jest stan w jakim znajduje się obserwowany obiekt. Osoba wyprowadzona z równowagi, bądź działająca pod wpływem silnych emocji jest dużo bardziej podatna na naszą lustrację i wpływy niż osoba opanowana i spokojna. Dlatego tak duży nacisk kładłam na samokontrolę. To wasza podstawowa broń. Wracając do tematu, w przypadku empatii afekt nie jest defektem. Staje się zaletą sytuacji.
Najważniejszą jednak cechą empatii i jej ograniczeniem jest  jednostronność. Każdy z was wprowadzając w życie jakąś operację na drugiej osobie działa sam. Nie można liczyć na odpowiedź z drugiej strony. Posługując się empatią, wykonujemy działanie, któremu nie towarzyszy reakcja. Nie może towarzyszyć. Można odczytać czyjeś emocje, jednak nasze emocje nie zostaną odczytane. Można zmienić czyjeś myśli, przekonania, emocje, samemu nie będąc podatnym na wpływ manipulowanej osoby. Dopóki nie zakończymy procesu, który nawiązaliśmy, dopóty jesteśmy całkowicie bezpieczni. Oczywiście wykluczam sytuację, gdy pojawi się ktoś trzeci.
Przerwała i rozejrzała się po sali, ciekawa ile osób już uśpiła swoim wykładem.
-Ah, zapomniałabym.- uśmiechnęła się.- Ciekawym stanem umysłu i bardzo interesującym empatycznie jest sen. W jego trakcie, ciało jest niejako oddzielone od umysłu, nie przeszkadza mu i nie obciąża zbędnymi doznaniami zmysłowymi. Dlatego umysł, dodatkowo nie sterowany przez świadomość, uwalnia dużo więcej prawdziwych odczuć, niż w momencie odbierania rzeczywistości z balastem cielesności na karku. Dobrze, to by było chyba na tyle podstaw empatii. Czy są jakieś pytania?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline