Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Przez całą Wieże ciągnie się swoisty komin. Przez podziemia i pierwsze pięć pięter całkowicie wypełnia go kolumna z jakiegoś dziwnego kryształu, dopiero na szóstym piętrze kolumna zwęża się na tyle by ktoś mógł wejść do tej okrągłej komnaty, Rdzeń Wieży, bo tak się nazywa owa kryształowa kolumna, sięga głęboko w głąb ziemi, z stamtąd czerpie moc, tylko Mistrz i jego małżonka zgłębili tajemnice tego dzieła starożytnych. Jeśli chcą kogoś awansować przyprowadzają go tutaj i za pomocą Rdzenia obdarzają dodatkową mocą.
Offline
Black_Wizard stał przed połyskliwym kryształem, w jego wnętrzu kolory zmieniały się jak żywe, ciemniejsze kształty przemieszczały zupełnie jakby były żywe i grały w chowanego. Mistrz i mistrzyni stali po obu stronach tej żywej kolumny. Oboje jednocześnie wznieśli dłonie, z ich palców wystrzeliło cos jakby złote nici i połączyły się z kolumna która teraz przybrała kolor szmaragdu. Jakaś ciecz... nie światło pod postacią cieczy spłynęło z kolumny i dotarło do stóp kowala. Ciecz powoli wspinała się po jego łydkach, czuł jej ciepło a mimo wszystko w środku siebie czuł zimno. Substancja okryła go całego, miała taki sam kolor jak kolumna, teraz w miejscu gdzie wcześniej stał Wizard stała postać utkana ze światła, wewnątrz niej kowal czuł jak jego ciało zmienia się, czuł jak jego organy wewnętrzne zmieniają położenie, jak każda kość jest łamana i na powrót składana w całość tysiące razy. Nagle świetlista powłoka przybrała barwę purpury wina, powietrze przeszył krzyk Wizarda, kiedy przebrzmiało ech tego wrzasku świetlista powłoka okrywająca kowala rozprysła się. Wizard upadł na kolana. Mistrzyni podbiegła do niego by pomóc mu wstać.
- Co się stało?- zapytał głosem znękanego dziecka
- Przykro nam że musiałeś przez to przejść- zaczęła Arianna ale mąż jej przerwał
- Twoje ciało przystosowało się do olbrzymiej mocy która Ci przekazaliśmy- powiedział rzeczowym tonem- teraz masz moc tworzenia i destrukcji, krótko mówiąc zostałeś moim zastępcom- Mistrz podał mu dłoń i pomógł wstać na nogi- Gratuluje, myślę że ktoś będzie z Ciebie bardzo dumny.
Offline
Kowal Runiczny
Dziękuję ci mistrzu. To dla mnie wielki zaszczyt. Mam nadzieję, że teraz będę mógł skutecznie chronić tych, których kocham. - Kowal otrzepał się z kurzu, Skłonił się nisko Mistrzyni i Mistrzowi, po czym pobiegł gotować się do drugiej bardzo ważnej ceremonii tego dnia.
Offline
Światło wydobywające się z rdzenia nie było już tak jasne, zmieniło też kolor, z czystej bieli na dziwaczne odcienie oranrzu i fioletu.
- Nie dobrze- powiedział do siebie Mangel- bardzo niedobrze.
Za jego plecami Wiz parzył z szeroko otwartymi oczami na kryształ który nie tak dawno dał mu Moc.
- Mistrzu- mówił powoli, jakby bał się że zrobi coś nie właściwego- co to znaczy?
- To oznacza dwie rzeczy Wizardzie, pierwsza jest taka że zblirza się do nas Avarone ze swym krwawym sierpem, a druga oznacza że jeśli chcemy tego uniknąć trzeba stworzyć drużyne i wysłać ją na wyprawe z której być może przyniosą coś co nas uratuje.- To powiedziaszy odwrucił się i wyszedł zostawiając Wizarda sam na sam z problemem jakiego nikt nie umiał ogarnąć. Łzy zalśniły w oczach kowala a po jego dłoniach spłyneła krew. Teraz wiedział że Set i Tes są z nim, wiedział że Mistrz ma racje i żę inaczej się nie da, trzeba wysłąć ludzi na prawie pewną śmierć...
Offline
Kowal Runiczny
Cóż... - Kowal ostrzem zamoczył ostrze jednego ze sztyletów w krwi kapiącej z jego dłoni. Na skrawku pergaminu nakreślił kilka słów:
"Mistrzu, piszę się na tą wyprawę. Powiedz tylko co mam przynieść i kiedy. A o kompanów bym się nie martwił, bo w Wieży zawsze znajdzie się jakiś wspaniały towarzysz"
Po skończeniu listu Wizz położył go na ziemi i opuścił komnatę.
Offline
Jaroo i Lukas patrzyli niepewnie na wielki kryształ wyrastający z podłogi komnaty w której się znajdowali. Rdzeń Wieży, miejsce wręcz legendarne, jak na razie, po za Mangelem i Arianną, wszedł tylko Black Wizard. To w tej komnacie znajdowało się serce mocy kontrolujących Chaos.
Kiedy Wizard wyszedł z tej komnaty był pełnoprawnym zastępcą Mistrza, to że oni tam przebywali było co najmniej dziwne. Kryształ pulsował czerwonym światłem, na jego powierzchni pojawiły się pulsujące plamy purpury, ciemnej jak krew. Mówiono że ten kryształ przechodzi przez całą Wieże, kazamaty które się pod nią znajdowały i sięgał samego jądra świata. Budowniczowie siedziby Zakonu wymarli lub odeszli na eony zanim Mangel choćby powstał w umysłach bogów. Ta pradawna, potężna siła została częściowo okiełznana przez magów Zakonu Światła, teraz także oni dwa mieli tego doświadczyć.
Do sali wszedł Mistrz, miał na sobie lekką tunikę w kolorze nieba, z tyłu na wpół otwarte obrzydłą nadawały mu niesamowity wygląd.
Nie zdążyli o nic zapytać, anioł rozpoczął inkantację, uniósł ręce w górę i skupił się całkowicie na krysztale. Druid i złodziej odczuwali wibracje potężnych sił które przed nimi prezentowano, kryształ zmienił kolor, był zielony, tak samo jak skrzydła Mistrza. Plamy purpury zmieniły się z błękitno niebieskie obłoki które spełzły z rdzenia i uniosły się w powietrze, niebieska mgła skryła wszystko. Nagle złota nić pochwyciła druida za nadgarstek, z przerażeniem odkrył że nie może krzyknąć, złota nić otuliła całe jego ciało i wlała się strumieniem energii w jego nozdrza, poczuł jak eksplodują w nim wszystkie gwiazdy nocnego nieba. Ręka w której dzierżył kostur stałą się nagle jego częścią. Choć trwało to zaledwie chwilę, poczuł jak mocne drewno zastępowało tkanki najpierw dłoni, później przedramienia aż zatrzymało się na barku.
Złodziej nie widział przerażenia swego towarzysza, sam był zajęty unikaniem złotej włóczni która jakby kierowania niewidzialną ręką zawracała i znów go ścigała ilekroć uskoczył. Jej ostrze błyskało groźnie gdy mijała go zawsze o cal czy dwa. W pewnym momencie źle ocenił odległość, złote ostrze zagłębiło się w jego piersi. Poczuł piekący ból w lewym oku i prawej dłoni. Jego małe ciało zdawało się rozciągać aby pomieścić kosmiczne pokłady pierwotnych sił. Poczuł jak jego krew zawrzała, włosy na jego głowie nagle stały się czarne jak noc. I naraz wszystko ustąpiło, znów stali naprzeciwko czerwonego kryształu po powierzchni którego pływały plamy purpury.
- Gratuluje- powiedział Mangel- od dziś jesteście moimi oficjalnymi zastępcami. Mam nadzieje że będziecie się dobrze spisywać i chronić Zakon zdolnościami jakie dziś posiedliście, a poznacie w całości za dzień czy dwa.
Na twarzy Mistrza pojawiła się świeża rana ciągnąca się od prawej skroni aż po nos. Kolejne krople krwi kapały na posadzkę, jednak choć ranny i zmęczony, anioł wyglądał na zadowolonego.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |