Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Wchodzisz do niewielkiego pomieszczenia, pełnego różnego rodzaju oręża i pancerzy. Na środku biura, za drewnianym biurkiem siedzi jakaś istota pełniąca funkcję pancermistrza. Po jego lewej ręce znajduje się składzik pełen najróżniejszych narzędzi mordu i bólu. W prawej ręce pancermistrz trzyma duże, białe pióro. Na biurku leży kałamarz i kilka porozrzucanych zwojów. Pancermistrz nie sprawia wrażenia groźnego. Jego jasne włosy opadają mu na ramiona i plecy. Ubrany jest w typowy ubiór, przez plecy ma przewieszony łuk, a do pasa ma przyczepiony miecz.
Nagle istota przemawia do Ciebie łagodnym, ale mocnym głosem:
-Chcesz się zapisać na walkę? Cena to 15 dukatów. Pamiętaj, walczyć możesz gdziekolwiek, wystarczy, że mi to zgłosisz i zapłacisz. Z walki możesz zyskać korzyści. Za każdą walkę powyżej 10 postów zwycięzca zwiększa swoją wytrzymałość o 1, chociaż niestety jego intelekt zmniejsza się o 1. Do walki potrzebujesz oczywiście partnera.
Po chwili milczenia pancermistrz dodaje:
-Chyba że jesteś tutaj, aby przejść trening? Jeśli tak, to cena za trening to 30 dukatów.Trenować możesz tylko w Sali Akrobatycznej, Forcie Zewnętrznym lub Koszarach. Podczas treningu zwiększasz swoją wytrzymałość o 1. Albo jeżeli chcesz się nauczyć jakiejś umiejętności? Także 30 dukatów, ale za taką cenę ta wiedza jest niemal darmowa.
Ostatnio edytowany przez Galar (2008-08-27 11:12:52)
Offline
Lejsu wszedł do biura pancermistrza i usiadł za biurkiem. Lejsu dostał posadę pancermistrza z uwagi na to, że poprzedni za długo nie zjawiał się w pracy. Usiadł za biurkiem w oczekiwaniu na kogoś chętnego do rozpoczęcia treningu. Gdy stajesz przed nim mówi do Ciebie:
-Chcesz zwiększyć swoją wytrzymałość? To trafiłeś w jak najodpowiedniejsze miejsce by to zrobić. Trening odbywa się w sali akrobatycznej lub forcie zewnętrznym.
(podczas treningu twoja wytrzymałość zwiększa się o 1)
Ostatnio edytowany przez Lejs (2008-09-07 12:33:09)
Offline
- Witam - Powiedział duch - Czy mógłbym zapisać się na trening? - Powiedział Ramen po czym podrapał się po głowie. Wyciągnął sakiewkę i wyciągnął 30 dukatów.
Offline
Bankier
Do pokoju wolnym krokiem wsunął się Shiro. Nie bardzo wiedział po co to wszystko, ale tak na prawdę nie miał nic lepszego do roboty. Nim się odezwał, podsunął pancermistrzowi kartkę zaświadczającą o tym iż ukończył podstawowe szkolenie u motykarzy.
-Potrzebuje szkolenia w zakresie walki kataną i włócznią...- Odezwał się lekko zachrypłym głosem. Widać było że od dawna nic nie mówił. Ogólnie Shiro zmienił się od ostatniego czasu, ale sam o tym nie wiedział. W końcu nic nie pamiętał...
Offline
Gaspar pierw sprawdził dokładnie w papierach, czy dana mu karta od grupy motykarzy faktycznie istnieje. Gdy informacje swoje potwierdził, odwrócił się z powrotem do człowieka.
- Katana i włócznia? Ciekawe narzędzia walki sobie wybrałeś. Posiadasz własną broń, czy też zamierzasz wypożyczyć od nas osprzęt? - paladyn zapytał uprzejmie, skrywając jednak twarz pod kapturem, spod którego widać było tylko zgrabną bródkę i błysk zielonych oczu.
Offline
Sadoma przechodząc po puszczy Udał się do koszar gdzie słyszał ze szkolą tu w rożnych rodzajach walk.
Do tego potrzebował ludzkiej postaci.Tak więc dosyć sprawnie przemienił się w Elfa dla nie poznaki.
ruszył do środka ,gdzie spotkał jak na swój gust anioła.
ukłonił się nisko i przemówił:
-Witam Jestem Sadoma.
Odsapnął chwilkę i rzekł znów:
-Chciałbym nauczyć się władać łukiem jeśli dobre trafiłem .
Po czym zamilkł i czekał na odpowiedz.
Offline
Bankier
-Pożyczyć... Przynajmniej na razie.- Pokiwał lekko głową jakby na potwierdzenie swej decyzji. Nadal zachowywał się sztywno. Tak jakby rozmowa dotyczyła kogoś innego, a nie Shiro. Chłopak podrapał się po gładkim policzku.
-Chodzi mi o włócznie typu yari...
Offline
- Panie pseudoelfie. - odezwał się do Sadomy anioł.
- Jeżeli chce pan się szkolić w wytrzymałości za pomocą łuku, to dobrze pan trafił. Jeżeli chce pan ćwiczyć swe zdolności w łucznictwie, to zapraszam do Kompleksu Łuczniczego. Tam szkolą takie rzeczy - powiedział paladyn, wskazując jedną z pobliskich włóczni miejsce odpowiedniego budynku na mapie zakonu wiszącej na ścianie.
- Walczysz egzotyczną bronią, człowieku. Nie wiem, czy takową tutaj znajdę. - powiedział cicho anioł do motykarza, gładząc swoją bródkę. Zaraz po tym poderwał się z krzesła i zaczął przeczesywać półki z broniami.
- W międzyczasie bądź łaskaw opowiedzieć dokładniej o sobie. Nauczyciel powinien poznać ucznia.
Offline
Bankier
Shiro popatrzył się bezwiednie na nową postać smoka. Stwierdził że miejsce elfa w jego hierarchii przesunęło się drastycznie w dół. Dopiero po chwili odwrócił wzrok i żywszą jego wersją spojrzał na swojego nowego nauczyciela.
-Nie wiem co mógłbym o sobie powiedzieć... Pamiętam ostatni tydzień swojego życia...- Cóż obudził się nago przy stawie i nic nie pamiętał... To chyba normalne że nie chciał o tym opowiadać.
Offline
- Więc tak. Chociaż do walki bym nie polecał, znajdzie się jedno yari oraz jakaś katana. Ale pierw mi powiedz, chcesz uczyć się własnego stylu, czy też chciałbyś jakieś specjalne techniki albo rodzaje walk? - zapytał uprzejmie Gaspar, gdy wrócił ze składzika i położył na stole nawet zdatną do użytku katanę, a w ręku trzymając włócznię o charakterystycznym grocie.
Offline
Bankier
Shiro podjął broń ze stołu drżącymi rękoma i wysunął ostrze nieco z osłony saya. Czuł że nie jest mu to obce, jednak pomimo tego dziwnego uczucia, nie mógł sobie przypomnieć skąd je zna.
-Ja... nie pamiętam.- Powiedział to bardziej do siebie, ale mogło to zabrzmieć na prawdę dziwnie. Daray miał nadzieje że jego nowy Mistrz nie uzna go za wariata... Dla pewności wydobył katanę całkowicie i trzymał ją teraz jedną dłonią. Saya w drugiej dłoni ułożyła się zaś jak drugi miecz.
-Bliźniacze miecze?- Z trudem wydobył tę nazwę z otchłani umysłu...
Offline
Kla