Zakon Światła Ostoja Fantazji

200 grotów zatrułem. następne 200 nasączone... nie chcesz wiedzieć czym nasączone, ale długo się pali. A pozostała setka pokryta odpowiednią runą. ale na qłipstali działa dużo gorzej niż na mirhicie... jak proch czarny.

-duży bursztyn
-10 rzemieni
-zbroja z qłipstali
-1 miecz z mirhitu
-1 miecz z qłipstali
-Kilka turkusów ze złotego miecza
-Słój smoczej krwi
-Słój rtęci

Kowal jeszcze raz sprawdził listę. Wszystko było gotowe. Teraz czas przystąpić do dzieła. Powoli i ostrożnie rozłożył zbroję na małe fragmenty, kreśląc coś na kartkach. Ciągle coś odginał, zaginał, rozgrzewał, topił, dorabiał. W końcu włożył wszystkie fragmenty do pustego kufra. Smoczą krwią nakreslił na czole runę ochchrony. Ten sam symbol wykreślił na młocie, kowadle, i skrzyni. Zalał elementy zbroi litrem rtęci. Potem litrem smoczej krwi. Zatopił dwa miecze. Jeden z mirhitu, drugi z qłipstali. Pociął sobie dłonie. Zakrwawionymi rękami dobył jednego z elementów pancerza. rozgrzał go, po czym zatopił w nim bursztyn. Wrzucił spowrotem do zbiornika. Mrucząc zaklecia dolewał do kufra wody, aż wypełnił się po brzegi. Opatrzył dłonie. Obcęgami wydobywał kolejne części zbroi i łączył je ze sobą. Po kilku godzinach pracy pancerz był gotowy. Ważył łącznie z mieczami 35 kilogramów. Nie było hełmu, gdyż ograniczałby widoczność. Nie wiadomo jakim sposobem oba miecze stały bliźniaczą bronią z qłipstali. Pancerz oczywiście był magiczny. W bursztynie zdawał się być zatopiony płomień. Kowal przyłożył do niegło dłoń. Między tatuażem w kształcie płomienia a ognikiem w kamieniu pojawił się prawdziwy płomień. Zbroja stała się bardziej płyskliwa. Zaczęła się deformować. Powoli kurczyła się i zwijała, aż cała znikła we wnętrzu klejnotu. Kowal chwycił go mocno, oprawił w masywny kawałek qłipstali. Z dwóch szerokich pasów niedźwiedziej skóry wykonał dwa pasy krzyżyjace się na jego piersiach i plecach. Pasy zapisał całe runą odporności na ogień. na skrzyżowaniu na wyskokości mostka został wmontowany klejnot. Kowal odpasał topór i złożył go w skrzyni. Zdjął koszulę, nalozyl pasy, spowrotem zalozyl koszule.

Zbroja ma wlasciwosci: Odporna na ogien dzieki smoczej krwi. Dzieki rteci sama naklada sie i zdejmuje, co oszczedza 3 osob do pomocy. Nakladanie zbroi trwa okolo 40 sekund. Nie wolno sie w tym czasie gwaltownie ruszac, gdyz moga wystapic nieprzyjemnasci. Zbroja wykonana z qlipstali, miecze 10-cio centymetrowymi lancuszkami doczepione do pancerza. Miecze blizniacze.

Runa najpotężniejsza z możliwych do nałożenia na platynę. Mocniejsza zmieniłaby go w pył. Teraz można narzucić na niego zaklęcia. Ale nie więcej niż dwa. Bo to grozi poważnym wypadkiem....

Nie ma problemu Z dwoma pierwszymi. Praca na minutę, to i zapłaty brak. A co to za zbroja?

Apropos kupy. Znajdź Kupę nietoperza, siarkę i węgiel drzewny, to wykonam proch. Potem trochę qłipstali, sznur, naftę, a ze spiżu zrobię kule... Samostrzały i hakownice jak się patrzy.

Ostatnio edytowany przez black_wizard (2006-12-15 23:11:41)

Ale do tego będziesz potrzebował mocnego szkła, diamentu wielkości głowki kapusty, albo krształu górskiego. Bo coś widzieć musisz...

Podstawowe pytanie, na które oko lepiej widzisz? Bo to będzie na jeden okular.

Mam nadzieję, że nie stracę. Spiżowa maska, jeden okular to twój amulet, drugi to kryształgórski zwany "Obserwatorem". Daje sokoli wzrok i powiększenie. Nestety w spiżu jegob magia działa trochę gorzej, więc powiększenie działa tylko na to jedno oko. Twój amulecik się nie dał. Złoty łańcuszek przetopiłem i uszczelniłem okulary, żeby nie wypadły. Maska mocowana na rzemienie. W bonusie, a może z nudów, spiżowa rękawica do samego ramienia. Ciężka, ale bardzo dobrze chroni. Wszystko wykute z tego, co dałeś. Robota za darmo, za zwłokę i tak na dalszą współpracę.