Zakon Światła Ostoja Fantazji

O to się nie martw Woolfie. Miecz już jest gotowy. Ostrze szerokie, półtorak, żebyś się nie musiała męczyć z mieczem dwuręcznym. Teraz powinno Ci iść trochę szybciej wywiajnia tą bronią. Całe ostrze pokryte jest cienkimi rowkami, które wyglądają jak gęsto rozsiane korzenie jakiegoś drzewa. Cała ta sieć rowków to specjalne żłobki na coś specjalnego. Ale o tym za chwileczkę. Garda przypomina kształtem skrzydła, od strony dłoni miękka, od zewnątz bardzo twarda. Gdy zbliża się walka skrzydła delikatnie zaciskają się na pięści trzymającej broń, co uniemośliwia zranienie Cię, czy wytrącenie Ci broni z rąk. Rękojeść obita skórą niedźwiedzia, pod nią znajduje się mnóstwo rowków, które pozwalają na pewny uchwyt broni. Nie dawaj nikomu tego narzędzia. Jest i dealnie dopasowane do twojej dłoni. Każdy kto spróbje nim władać, a nie jest tobą będzie czuł olbrzymi ból po zadaniu mieczem choćby jednego ciosu. Nad gardą wprawiłem te niedźwiedzie kły. Głowica wykonana z kości mojego niedźwiedzia, jest idealną kulą. Po obróceniu jej trzykrotnie w lewo i pociągnięciu do siebie z wnętrza rękojeści wysuwa się pojemnik na fiolkę. Możesz tam umieścić jakiś eliksir. Czarny lotos, biały lotos, lauryt, cjanek, zółć jakiegoś zwierzęcia. Wybór należy do ciebie. W zależności od wprawionego eliksiru ostrze będzie miało różne właściwości. Dołączam pięć fiolek. Zapelnisz je czym tylko będziesz chciała. W jednej z nich jest już płynny ogień. Po uumieszczeniu w rękojeści ostrze zapłonie i będzie mogło się palić przez równe siedemdziesiąt dwie godziny. Jeśli chodzi o jakieś eliksiry, to jedna fiolka wystarcza na jakiś miesiąc. Gdy skończy Ci się ogień, przyjdź do mnie po nową fiolke, z chęcią napełnię za darmo. Mam nadzieję, że broń się podoba. Oczywiście nakreśliłem kilka run zabezpieczających, ale to już standardowa procedura. Całość waży dwa kilogramy, bo dołączam do zestawu pochwę na tą piękną broń. Cała ozdbiona rycinami anielskich piór. Mam nadzieję, że się podoba. Wszystko z qłipstali. Należy się dwieście dukatów. Jeśli nie posiadasz takiej kwoty spłacisz mnie kiedy będziesz mogła. Co do twojego starego miecza... Wypolerowałem, pokryłem runami zatrzymującymi czas, oprawiłem w ramy i teraz może służyć jedynie jako pamiątka, bo i tak do walki się nie nadawał od dłuższego czasu...

Hmm dość szybko.... masz o to twoja zapłata, mysle ze bedziemy robic jeszcze ciekawe interesy-kładzie na ladzie 30 dukatów i wychodzi podążając swoją drogą.

- Witej Wizu. Większą sprawę mam do Ciebie - zawołał wchodząc do kuźni z masą pergaminów pod pachą - Trza zrobić coś takiego - powiedział rozkładając na stoliku plan dużego projektu - ... Tu musi być rurka o średnicy około 4 cali, tu szczelne zamknięcie, uchwyty takie jak mają pozostałe w browarze. Całośc wykonaj z jakiegoś metalu żeby rdzą nie zachodził i odporny był na dość wysokie temperatury. Potrzebne mi to cholerstwo w browarze dość szybo, a że Ty z nie powinieneś mieć z tym problemu to wyjaśnię szybko o co chodzi - rzekł i zabrał Wiza na stronę cośmu tłumacząc i wyjaśniając półszeptem - Da się? - spytał na koniec, zostawił resztę planów i wyszedł.

- No kawał przedniej roboty. Stal nierdzewna, jak mniemam. Wszystko jest tak jak byćpowinno, ale jeszcze jedną prośbę mam. Mógłbyś mi woza użyczyć, bo na plecach to ja tego nie zatargam do browaru... Pomożesz? Ty masz jakąs tam kineze czy co to jest, to bez fizycznego wysiłku możesz na wóz załadować. Kadź mała nie jest, bite 600 funtów waży, więc wiesz...

Po usłyszeniu ostatniego zdania Wizza ścięło z nóg. Padł na ziemię i zaczął trząść się w konwulsyjnych drgawkach śmiechu. - Zbroja z hartowanej stali. A co do jakości.... Zapytaj Shirę albo Nikolettę jak im się podobają ich zbroje. Cena to dwieście dukatów.

Mogę ci z niej drinka zrobić... Przyda się, ale jako składnik łączący. A że nie ma z czym łączyć, więc się nie przyda. Na jutro powinno być gotowe.

Chciałbym zmienić zamówienie. Wykonaj mi pełną zbroję. Oto szkic-wyciągnął w stronę kowala kartkę ze szkicem..

Podaj mi przybliżoną cenę i termin.