Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Przepraszam - powiedziała cichutko, spuszczając wzrok, poczym ponownie spojrzała na anioła, a między nimi odległości niemalże nie było. Sherine zmniejszyła tą odległość o kolejne milimetry.
Offline
Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, lub go powstrzymać, delikatnie pocałował ją prosto w usta. Pocałunek był krótki, acz bardzo zmysłowy. Gdy cofnął się kawałek, powiedział tylko.
- Nie przepraszaj mnie, bo nie masz za co.-
Offline
Dziewczyna nawet nie próbowała w jakikolwiek sposób powstrzymywać Fileusa. Odwzajemniła pocałunek, poczym z uśmiechem pokiwała głową. Popatrzyła w stronę słońca. Było już dość wysoko, może dochodziło powoli nawet południe? Odwróciła sie z powrotem i spojrzała aniołowi w oczy.
- Chcesz iść teraz na targ, czy może jeszcze później? - zapytała. Dla niej było to bez róznicy, mogła iśc nawet teraz. I tak spędza z nim czas, a to sie dla niej liczyło (czasami naprawde zachowywała sie jak egoistka...).
Offline
- Hmmm... Jeśli pójdziemy teraz, będzie pewnie mniejszy tłok... A tutaj zawsze możemy wrócić, czyż nie, księżniczko?- Anioł przekrzywił głowę i uśmiechnął się słodko.- I wybij sobie z głowy, że sama kupisz sobie węgiel.-
Offline
- Prawda, to co? W takim razie idziemy? - uśmiechnęła się i już miała ruszyć w stronę targu, kiedy usłyszała słowa anioła. Odwróciła głowę i zmeirzyła go spojrzeniem.
- Chyba nie masz na myśli, że zapłacisz za mój węgiel. Ja dam sobie radę - powiedziała, jednak widziała, że to chyba nie przekonało zbytnio Fileusa. No cóż, co jej pozostało jak tylko westchnąć? Sherine zaczęła iść przed siebie, myśląc nad tym co by tu zrobić, żeby chłopak nie kupywał wegla za nią. Przecież to nie powinien być duzy wydatek, dziewczyna mogłaby sama za to zapłacić.
Offline
- Oj daj spokój, proszę cię.- Anioł złożył ręce na piersiach.- Ja wiem że węgiel to nie jest jakiś kosmicznie duży wydatek, ale nie chcę, żebyś płaciła sama. Potraktuj to jako prezent ode mnie, co? A może planujesz upierać się przy swoim?-
Offline
Sherine ponownie przystanęła i odwróciła się do Fileusa. Mogłaby się upierać przy swoim, ale najpierw musiała pomyśleć nad argumentami.
- Ja... - zastanowiła się, jednak nie potrafiła jakoś w odpowiedni sposób dobrać słów. Bała się, że może przez to zranić anioła. Ten przecież wykazuje dobre chęci, a i przecież może nadażyć się okazja do odwdzięczenia się. Dziewczyna wbiła wzrok w ziemię, nic dalej nie mówiąc.
Offline
Zaszedł ją od tyłu, obrócił twarzą do siebie i przytulił delikatnie.- No i cóż? Gdzie się podział twój charakterek, maleńka?- Anioł uśmiechnął się łagodnie.- Coś ci powiem: nie bój się że powiesz mi coś nie tak - nie wiele jest słów którymi bym się przejął. Jeśli chcesz mi dogadać, to nie duś tego w sobie, tylko po prostu to zrób, dobrze?-
Offline
Patrząc się ciagle w oczy Fileusa powiedziała po chwili:
- Cóż... Prawda, że węgiel nie kosztuje majątków, więc mogę sobie go kupić. Nie musisz mi go kupować, nawet jako prezent. Radziłam sobie podczas wędrówki tutaj i radziłam sobie jak jeszcze mmieszkałam tylko z ojcem... Także dam sobie radę również teraz. Ty sobie lepiej zostaw dukaty na swoje potrzeby - uśmiechnęła sę delikatnie.
Offline
- Jaka stanowcza. No dobrze, skoro się upierasz... Ale w takim razie zabieram cię na obiad.- Spojrzał jej głęboko w oczy.- I nie chcę słyszeć odmowy, maleńka. Ja wiem że twarda z ciebie sztuka, ale czasem chciałbym móc coś dla ciebie zrobić. Cóż, taki już mam nawyk, nie zmienisz tego chyba...- Anioł uśmiechnął się szeroko.
Offline
Westchnęła tylko, poczym złapała Fileusa za rękę i zaczęła iść powoli w kierunku targu. Miał zostawić pieniądze dla siebie, a zamiast tego zabiera ją na obiad. Oczywiście zrobiło się jej bardzo miło i nie miała jak zrzędzić. Poza tym naprawdę nie chciała zaszkodzić tej znajomości... Odwzajemni się kiedyś, na pewno i też nie będzie zbytniego gadania. Szła jak najbliżej anioła z lekkim uśmiechem na twarzy.
Offline
- To jak? Teraz targ, mam rację maleńka?- Zapytał retorycznie Fileus, bo doskonale wiedział co dziewczyna odpowie. Złapał ją mocniej za rękę i zrównał się z nią, by mogli iść obok siebie ramię w ramię. Nie spieszyło im się - nie ważne o której godzinie dotrą na plac targowy, ważne, że dotrą tam razem.
Offline
Stella po wyjściu z łaźni kierowała się w stronę puszczy, lecz bojąc się, że znowu tam zabłądzi, zmeiniła swój kierunek i teraz stała na środku pola pszenicy. Popatrzyła w stronę straconej ręki, poczym usiadła na ziemi i pozwoliła łzom ściekać po policzkach. Tutaj była sama, a więc mogła się chwile poużalać nad sobą. Straciła lewą rękę, teraz miała tylko jedną, a czuła ise z tym strasznie i bezużytecznie.
Po dość długim czasie położeła sie na boku i przymknęła zmęczone oczy. Poczuła się naprawdę senna i nawet z tym nie walcząc poddała się i zasnęła.
Offline
Bogowie są niczym
- Co byś zrobiła by móc odzyskać tę rękę? A co byś zrobiła gdybyś jej nie odzyskała? A co jeśli jej odzyskanie było Twoim przekleństwem?
Ta seria pytań rozbudziła Stellę ze swojej drzemki.
- A co jeśli przejście obojętnie obok Słowa Timona miało jedynie zwrócić Twoją uwagę na niego? Jeśli ta kara jest nowym początkiem dla Ciebie? Jeśli ręka którą możesz odzyskać ... Nie będzie tą której tak pragnęłaś?
Tuż obok kobiety stał Arghez. Powoli zdejmował lewą rękawicę. Najpierw rozpiął rzemyki które ją utrzymywały. Następnie jej nawierzchnię odrzucił od części na przedramię.
Offline
Taa, czas na bycie samym sie skończył. Stella słysząc Upadłego obok siebie, nawet na niego nie spojrzała, tylko uparcie z zamkniętymi oczami udawała, że śpi. Jednak cały czas wsłuchiwała się w to, co do niej mówił i coraz bardziej tego nie rozumiała.
W końcu otworzyła oczy, wciąż leżąc na boku i nie patrząc na Argheza.
- Ja chcę po prostu swoją rękę - burknęła, podkreślając słowo "swoją".
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |