Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Nie dziwię się, że pani nie słyszała, aby Mistrz mnie zatrudnił. Zrobił to dziś rano. Widocznie zmienia zwyczaje. Albo nie zamierzał zatrudniać mnie w charakterze służącej ani kucharki. - Albinoska nadal zachowywała się jak skromna dziewczyna, jednak błysk w oku i przesadnie głęboki wdech w obecnym stroju miały sprawić, aby jej słowa zyskały drugie dno. Ekena wydawała się stać absolutnie swobodnie, rozluźniona do granic. Jednocześnie obserwowała uważnie najdrobniejszy ruch kucharki, by mieć szansę w porę uchylić się przed ciosem. - Mistrz nadal nie ma żony ani nawet poważniejszej kandydatki, prawda?
Ostatnie pytanie rzuciła jakby od niechcenia, jednak miało skierować ono uwagę kobiety na fakt, że Angelus wydawał się młodym, absolutnie zdrowym mężczyzną. A polimorfka nie sądziła, by jakoś często przyjmował dziwki, można więc byłoby przypuszczać, że wreszcie zdecyduje się na okazyjne zaproszenie jakiejś, albo nawet zorganizowanie sobie jakiejś faworyty dla poprawienia nieco wizerunku i zapobiegania plotkom.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Dociekliwe spojrzenie, zastąpione zostało ciekawskim. Wraz z nim lekki uśmiech i rumieńce na twarzy. - A więc to taaak... - Zachichotała, uprzednio chowając swą broń. Śmiałym krokiem podeszła do albinoski, lustrując ją wzrokiem. Poszerzyła nieco dekolt, poprawiła albinosce włosy, i generalnie ją ogarnęła. - No teraz wyglądasz porządnie. Trzeba było od razu mówić, nie będę Cię zatrzymywać. Mistrz będzie za jakieś kilka minut, a więc chwilkę będziesz musiała na niego zaczekać. Powodzenia... - Odparła, znów wzbierając na uśmiech. Odwracając się, podążyła wzdłuż korytarza, aby na końcu zejść kilka pięter niżej, do kuchni.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena ruszyła swobodnie przez siebie, nie pozwalając sobie na głęboki, pełen ulgi oddech dopóki nie była pewna, że kucharka jest daleko. Niewiele brakowało. Gdyby podczas poprawiania włosów coś stało się z peruką... Właściwie wiedziała, że pokonałaby kobietę bez jakiś wybitnych problemów. Ale to nie było dobre miejsce na zostawianie trupów. Szła możliwie szybkim krokiem, unikając jednak biegu na wypadek, gdyby wpadła na kogoś jeszcze. Miała kilka minut do przybycia Mistrza. A to oznaczało, że powrót mógł okazać się problematyczny. Nie mówiąc o zdobyciu sygnetu. Miała ogromną nadzieję, że zdąży znaleźć pierścień i uciec przed pojawieniem się Angelusa. Nie chodziło o problem z odegraniem służącej, czy nawet panienki do towarzystwa, była jednak pewna, że zostałaby rozpoznana. Idąc do Gabinetu zaczęła nawet rozważać, czy da radę uciec przez okno do znajdujących się piętro niżej ogrodów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Otóż i przed Ekeną stały ogromne dębowe wrota. Gabinet Mistrza Zakonu. Był on otwarty zawsze. Bo po cóż zamykać szkatułkę, gdy chowa się ją w sejfie ? Wrota wydawały się stare i nie inaczej, tak było. Aczkolwiek, otwierając je nie można było usłyszeć najmniejszego pisku pordzewiałych zawiasów. Gabinet wyglądał zupełnie inaczej niż za kadencji Mangela. Teraz był on w dość nowoczesnym i awangardowym stylu. Niestety nie było wiele widać, bowiem zasłony rozciągnięte były na oknach. W każdym razie, blask świec oświetlał biurko, przy którym miało dojść do aktu włamania.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena, mimo świadomości uciekającego czasu, nie rzuciła się od razu do biurka. Stała przez chwilę w progu i rozejrzała się dokładnie, obawiając sie jakiś pułapek, albo czyjejś obecności. Dopiero wtedy zaczęła powoli, ostrożnie iść przed siebie, gotowa w każdej chwili do próby uniku. Sygnet miał znajdować się przy biurku. Logika nakazywała sprawdzić najpierw, czy nie leżą gdzieś sterty papierów, przy których mógłby zostać odłożony do późniejszego użycia, a następnie przeszukać szuflady. Miała tylko nadzieję, że pójdzie szybko. Wolałaby, aby Mistrz nie wszedł idealnie w chwili, gdy grzebałaby w jego rzeczach, albo chowała pierścieć do cholewy buta. Choć, jak znała swoje szczęście, mogłaby spodziewać sie, że Angelus przyjdzie, zanim choćby zacznie poszukiwania.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Na biurku faktycznie leżało trochę papierów. Kubek z wodą i złote pióro. Na krawędzi biurka leżał płaski pojemnik z woskiem, tuż obok świecy, do zalepienia kopert. W szufladach również trudno było cokolwiek znaleźć. Były one wypchane po brzegi, notatkami, książkami, listami i różnymi innymi gadżetami biurowymi. W jednej z dolnych szuflad, Ekena znalazła szkatułkę, a może było to ?
Płomień dogasających świec malał. Polimorfka miała mało czasu.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Albinoska bez zastanowienia przysiadła na podłodze, zabierając się do otworzenia szkatułki. Nie zamierzała przejmować się finezją. W razie potrzeby była gotowa zniszczyć ewentualny zamek rękojeścią sztyletu. Musiała się spieszyć, więc musiała zrezygnować z delikatności. Mogła, oczywiście, optymistycznie uznać, że to szukany drobiazg, ale gdyby się myliła, nie miałaby raczej szans na powrót. Nie miała złudzeń, że zdąży uciec korytarzem przed pojawieniem się Mistrza. Miała drobną nadzieję, że okna gabinetu znajdowały się nad ogrodem. Co jakiś czas nieruchomiała na sekundę, czy dwie, nasłuchując kroków.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Szkatułka została otwarta. Lecz w niej, był tylko złoty naszyjnik, zdobiony brylantami. Cholera, nigdzie nie było pierścienia. Coś tu nie grało. Przecież jak do tej pory wszystko szło zgodnie z planem. Co zrobiła źle ? W każdym razie trzeba było szukać dalej. Unosząc głowę ponad biurko, Ekena ujrzała pierścień. Zaraz, zaraz, przecież go tam wcześniej nie było... Pierścień leżał na biurku, jakim cudem ? Na nieszczęście albinoski, w ludzkiej formie, słabo widziała w półmroku, a świece jedynie się tliły. Dopiero po chwili zauważyła, iż pierścień nasunięty jest na czyjąś dłoń. - Tego szukasz ? - Odezwał się barwy, aksamitnie ciepły głos, znajomy głos. Wtedy, Ekena poczuła znajomy jej zapach... Podstęp się nie udał.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Nie, zbierałam drobne na wino. No gdzie, jak gdzie, ale tutaj spodziewałam się paru monet walających się bezsensownie po podłodze. Jeszcze mi powiedz, że masz do tego - Uniosła lekko drogi naszyjnik. - pasującą suknię, a zacznę się poważnie martwić, Mistrzu.
Ekena starała sie nie dać po sobie poznać, jak była wściekła na siebie. I przy okazji nielicho wystraszona. Uznała więc, że zgrywanie durnia i odrobina bezczelności będą jak znalazł. Ale jakim cudem nie usłyszała ani kroków, ani otwieranych drzwi? No tak, przypomnienie na dziś, Mistrz był perfekcyjnie zaprojektowanym drapieżnikiem i całkiem możliwe, że nawet sam nie słyszał własnych kroków nawet, gdy tupał. Albinoska wstała powoli, odłożywszy naszyjnik. Próba natychmiastowej ucieczki byłaby bez sensu. Tak samo, jak obrona, ale do niej właśnie psychicznie szykowała sie polimorfka. Podczas biegu trudniej o łut szczęścia.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wampir uśmiechnął się pod nosem. - A to ubranie ? Nie powiesz mi, będziesz służącą w domu publicznym... Na wino ? Przeszłaś taką drogę, w tym ubraniu by zebrać drobne na wino ? - Spytał z nutką ironii, mijając biurko i równając się z albinoską.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- A gdzie miałam je zbierać? W Puszczy? A ubranie... cóż, jestem kobietą i miałam ogromną potrzebę zmiany wyglądu. No i jeśli to spłonie, nie będę aż tak żałować. - Ekena doskonale miała świadomość, jak pozbawione sensu stają się jej odpowiedzi, cofając się lekko, by utrzymać dystans między sobą a wampirem. Wiedziała co prawda, że to bezcelowe, ale lepsze od stania w miejscu i patrzenia. Oparła przy tym dłonie na biodrach, starając się wyglądać możliwie nonszalancko. Zaczęła też żałować, że nie zajrzała po drodze do Sali Balowej, by zabrać ze sobą coś srebrnego. Cholera, nawet ze srebrnym nożem do masła czułaby sie pewniej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Fakt, polimorfka była w naprawdę ciężkim położeniu, zważywszy na to że coraz dalej od sensu były jej wypowiedzi. - A więc nie przyszłaś, po pierścień, hmm ? - Odparł, wampir. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jedyne czego brakowało na biurku to właśnie to, a przecież na i w biurku było naprawdę dużo wartościowych rzeczy, które rozeszłyby się jak ciepłe bułeczki, za duże pieniądze. - Skoro ubierasz się tak by mnie okraść, to zastanawiam się jak się będziesz ubierać gdy kiedyś zaproszę Cię na kolację. - Roześmiał się, odwracając wzrok od Ekeny. A może faktycznie chciała tylko pieniędzy, skoro tak, to mogła je wziąć.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- W zbroję płytową. - Odparowała bez zastanowienia, nieco za późno próbując zamaskować wypowiedź kaszlem. Drażnienie Angelusa mogło się źle skończyć. - Co to za pierścień, po który rzekomo miałam przyjść?
Ekena postanowiła zyskać nieco na czasie, aby opracować jakiś plan. Jakikolwiek. Osobiście preferowałaby wyjście z gabinetu z pierścieniem i w jednym kawałku, postanowiła więc możliwie ostrożnie wybadać, czy którakolwiek opcja byłaby możliwa. W końcu kiedyś pracowała jako płatny morderca, a im zlecenie trudniejsze, tym ciekawsze.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Szukałaś pieniędzy. Weź sobie coś wartościowego i idź. Nie trzymam Cię. - Odparł, zapalając nowe świece, w miejsce tych zużytych. Albinosce palił się grunt pod nogami, bowiem pierścień wciąż pozostawał na palcu Mistrz.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Trzyma mnie ciekawość. Co to za pierścień? - W głosie Ekeny słychać było rzeczywistą ciekawość, podeszła nawet o krok bliżej i pochyliła się nieco, jakby chcąc lepiej widzieć. W sumie takiego zachowania można było się po niej spodziewać. Albinoska była w końcu uparta i ciekawska, dlaczego miałaby więc nie zainteresować się błyskotką tak pilnowaną przez Mistrza?
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |