Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Który to już dzień wojny ? Chyba każdy kto wciągnięty jest w jego wir, dawno zapomniał ile czasu pochłonął. Zagrożenie wciąż nie mija, i nie koniecznie pochodzić ono musi od najeźdźcy oblegającego mury Zakonu. Podatki wciąż rosną, zapotrzebowanie na żywność również, a ludzie ani nie młodnieją, ani nie zyskują sił, będąc stale głodni. Taki los trafił właśnie grupę farmerów, ze wschodnich pól. Nie mając za co płacić podatków, zbierając zboże i będąc wiecznie głodnymi, mieszkańcy tutejszych terenów wszczęli bunt, zaprzestając dokarmiać ludność i skarbiec mistrza.
Ten więc, wydając rozkaz nakazał, udać się na tereny rolnicze powstrzymując buntowników, dyplomacją bądź siłą. Nikt nie może iść w ich ślady, szczególnie w tak trudnych czasach. - Przechodząc niedaleko Gwiezdnej Wieży, można było ujrzeć zawiadomienie o powyższej treści, z dopiskiem 'Śmiałkowie zostaną sowicie wynagrodzeni'. A może by tak trochę zarobić ?
( Poziom trudności - średni )
( Misja przeznaczona dla jednej, dwóch osób. Chętnych proszę o zapisanie się w wątku. )
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Sherine postanowiła zgłosić się jako chętna do wypełnienia tego zadania. Czuła się na siłach, by to zrobić. Przybyła na tereny rolnicze w poszukiwaniu owych buntowników, o których była mowa w ogłoszeniu. Na początek stwierdziła, że spróbuje rozmowy z farmerami... Jeżeli przemoc będzie potrzebna to również jej urzyje, przy sobie zawsze miała sztylet od ojca.
- To do dzieła - szepnęła do siebie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zwerbuj jeszcze jedną osobę i będziemy mogli zacząć. ;)
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Fileus drapał się w potylicę czytając zawiadomienie o "buntownikach". Zwyczaj ten próbował zwalczyć już dawno temu, jednak nie udało mu się to i nadal, kiedy się nad czymś namyślał, jego ręka mimowolnie wędrowała w kierunku głowy, by zmierzwić porastające ją włosy barwy kobaltu.
Kawałek od siebie zauważył szczupłą kobietę o włosach koloru węgla. Była młoda, nie mogła mieć więcej niż 18-19 lat, aczkolwiek czuć było od niej wewnętrzną siłę.
"Z pewnością nie tylko ja postanowiłem wybrać się w teren tego dnia." pomyślał anioł.
Dziewczyna szła w kierunku zabudowań wiejskich, być może w celu rozmowy z farmerami. Fileus zrównał swój krok z jej, nie odzywając się wszak ani słowem.
Offline
Zmierzyła anioła jednym spojrzeniem i ponownie odwóciła wzrok przed siebie. Zachowywała kamienny wyraz twarzy, jednak w głębi ducha liczyła na to, że konfrontacja z buntownikami obejdzie się bez użycia siły (choć bunt to bunt, czego by się tu spodziewać?). Rozglądała się po terenach, od czasu do czasu zbyt szybko, doszukując sie jakiegoś zagrożenie, nie chciałą dać się zaskoczyć obcym (pomijając fakt, że przybyły mężczyzna również był dla Sherine zupełnie obcy, dlatego miała do niego pewien dystans).
Offline
Powściągliwość kobiety nie zdziwiła go. Co więcej, uśmiechnął się pod nosem na widok jej tężejącej twarzy. W niezwykły sposób cieszyło anioła, że w pierwszym odruchu jego tymczasowa towarzyszka nie staje się skrajnie wylewna. Jednak, jeśli mieli współpracować, wypadałoby przynajmniej zapytać damę o godność. Jednak nie teraz, nie tak "z biegu". Zresztą, znając szczęście Fileusa, wypadki mogą ułożyć się tak, że pozna jej imię praktycznie bez żadnego wysiłku.
Cyniczny, niemal wyrażający pogardę uśmiech przyozdobił jego twarz.
Offline
Kątem oka dostrzegła dziwny uśmiech towarzysza. Na twarzy dziewczyny pojawiło się coś na wzór zaskoczenia, ale i lekkiego zirytowania. Rozejrzała się jeszcze, przeczesując bystrym wzrokiem cały teren, jednak niczego nie zauważyła, tym bardziej czegoś, co spowodowało uśmieszek na twarzy anioła. Czyżby to ona była tym powodem cynicznego uśmiechu? Żeby ukryć zdenerwowanie tym przypuszczeniem przyśpieszyła, zostawiając mężczyznę o pięć dużych kroków w tyle. Chciała już dotrzeć na miejsce i "porozmawiać" z farmerami.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nastał zmierzch. Ulubiona to pora dnia, Mistrza była. Koniec dnia, a jeszcze pełnej nocy zastać nie można było. Chmury przybierały kolor od pomarańczowego, po różowy, aż w końcu ciemno-szary. Oboje wysłańców, bramkę Zakonu minęli dobrych kilka kwadransów temu. Ich oczom ukazał się drewniany, wiekowy płot. Tuż za nim, ogromne pola pszenicy i wielu wielu innych. Ścieżka prowadząca między dwoma polami wlokła się bez końca, niemiłosiernie katując wędrowców kolejnymi krokami. W końcu nastąpił przełom. W oddali rozległy się krzyki, wrzaski, żarty. Sporych wielkości ognisko, płonęło nieopodal wiejskiego domu. Tuż przy nim, było siedem osób. Łatwo można było domyślić się, że gorzała była ich głównym menu. Najprawdopodobniej byli to właściciele tych pól. Odziani w robocze ciuchy, biesiadowali w najlepsze, piekąc na ognisku kawał wieprzowiny. Nie wyglądali na przesadnie umięśnionych, a raczej wygłodniałych. Po ciężkim dniu pracy, jedyne czego pragnęli to dobrze się najeść. Póki co, dwójka bohaterów pozostała niezauważona, ale kto wie jak rolnicy zareagują na widok nieznajomych, albowiem na Terenach Zakonu panowało prawo, by swego bronić mieczem.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Byli już niedaleko, można to było zobaczyć zarówno oczami jak i uszami. Sherine przystanęła na chwilę, rozmyslając nad kolejnymi działaniami. Czy iść ot tak? Żeby zauważyli ich farmerzy? Nie wiadomo jaka będzie ich reakcja. Ukrycie się też nie ma chyba lepszego sensu, a skoro mają spróbować rozmowy to pierwsza opcja wydaje się słuszniejsza. Trudna decyzja, a Sherine nie miała ochoty wpaść w błoto na samym początku podróży. "A co powie mój towarzysz?" pomyślała i spojrzała wyczekująco na anioła.
- To co mamy zamiar zrobić? Iść prosto i od razu stanąć do konfrontacji z tymi ludźmi - wskazała ognisko i dobrze bawiących się właścicieli pól. - Czy może masz inną propozycję? - zastanawiała się, co zrobi mężczyzna, jednak powoli, małym krokiem ruszyła ku rolnikom.
Offline
Fileus uśmiechnął się tylko szerzej.- Bardzo polityczne podejście, moja droga.- I także zaczął przesuwać się naprzód, całkowicie otwarcie z uniesioną głową, tak, by światło ogniska oświetliło go jak najwcześniej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Cisza. Śmiechy ucichły. Zgrzyt broni, szurania po piaszczystej ziemi, i wszyscy byli już gotowi. Jeszcze chwilę temu wydawali się być mocno odurzeni. Teraz... Byli jak najbardziej trzeźwi. Dwójka nowych Zakonników oniemiała z wrażenia. Wykorzystując chwilę niepewności dwójki wysłanników, farmerzy natychmiast otoczyli swoje ofiary. Nastała cisza, bowiem nikt nie drgnął ani o krok. Ucichły nawet odgłosy zwierząt, co było tym bardziej dziwne. Chwila ta wydawała się trwać wieczność. To jedna z tych chwil, gdy człowiek uświadamia sobie, co zrobił w życiu dobrze, a jakie popełnił błędy. To była chwila na rachunek sumienia przed śmiercią, która po chwili została zburzona. Rosły mężczyzna wyłonił się zza pleców swoich pobratyńców. Ozdobiony wielką blizną, poczynającą swój żywot za lewym uchem i ciągnącą się po szyi, do ramienia, i głąb ubrania. - Czego tu szukacie ?! - Rzekł bez żadnych uprzejmości, waląc prosto z mostu.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Nie czuła się dobrze otoczona ze wszystkich stron tymi ludźmi, jednak nie dawała tego po sobie poznać, albowiem pewność by się mogła przydać. Założyła ręce na piersi, patrząc mężczyźnie w oczy.
- Dobry wieczór, a my tu tylko porozmawiać. Nie chcemy wam zrobić nic złego, tylko spokojnie coś omówić - zaczęła, poczym rozejrzała się po całym kręgu, wypatrując niebezpieczeństwa z ich strony. Nie da się zaskoczyć, będzie przygotowana, a myślała, że kłamstwa i tak nic nie dadzą, jedynie pogorszą sprawę. Tak więc, oni przbyli tu tylko dla rozmowy. Swój wzrok przeniosła na anioła, może ten coś doda.
Offline
Stał spokojnie, wytrzymując natarczywe spojrzenia ludzi beznamiętnie.
- Nie sądzisz...- zwrócił się do człowieka z blizną.- ...że tutejsze zwyczaje nieco inaczej określają zachowanie wobec podróżników? Nie mniej, ona ma rację. Nie jesteśmy tu by walczyć. Bo i co by to dało, prawda?- Fileus poruszył skrzydłami. Wszystkie luźne lotki, które wypadły ze swoich miejsc wyłapał nim dotknęły ziemi.
Ostatnio edytowany przez Fileus (2011-06-03 07:09:43)
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Na jakim świecie Ty żyjesz, dzieciaku ? Gości ?! Podróżnych ?! Trwa wojna, a w czasie wojny nie ma miejsca na sentymenty. Po coście tu przyszli ?! Gadać, pókim łaskaw. - Uniósł się, sprawiając wrażenie, rosłego mężczyzny który nie cofnie się przed niczym by ochronić to co jego. - Moje dzieci głodują, moja rodzina i przyjaciele ze mną mieszkający. Mistrza to nie obchodzi, on żąda, i musi to dostać nie licząc się z tym co my tu przeżywamy. Dlatego podróżnych nie przyjmiemy. Poszukajcie gdzie indziej darmowego posiłku. - Mówił to w sposób, jakby wyrzekał się diabła. Tak też było, rolnicy przez decyzję najjaśniejszego Pana, nie mają za co żyć, płaci im minimalną stawkę, żądając jak największych przychodów żywności.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- I my właśnie w tej sprawie - powiedziała spokojnie dziewczyna, jednak ręka odruchowo powędrowała bliżej rękojeści sztyletu wiszącego swobodnie przy pasie. Mężczyzna wydawałs sie być nieprzewidywalny.
- I zachowujmy się jak na dojrzałych przystało, dobrze? Ja rozumiem, że głodujecie, jednak mamy poważną sprawę do przedstawienia i nie szukamy darmowego jedzenia - popatrzyła farmerowi prosto w oczy swoim hipnotyzującym ciemnym spojrzeniem tak, że zmuszała, aby człowiek zwrócił na nią uwagę. - dlatego proponuje spokojnie porozmawiać.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |