Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Brukowany plac, w kształcie prostokąta, posiadający dwa wejścia. Południowe prowadzi prosto do Gwiezdnej Wieży, północna zaś kieruje na inne tereny podległe Zakonowi.
Po obu stronach placu wybudowano ciąg piętrowych budynków, w których można odnaleźć fryzjera, czy biuro skryby. Przed każdym z używanych wejść, zasadzono różnobarwne kwiaty, mające umilić spędzany czas w tym miejscu. Nie zapomniano też o latarniach, które same zapalają się nocą i dają światło na mrok, by nikt nie zbłądził.
Przy obu wejściach na plac ustawiono stragany, na których można zakupić najprzeróżniejsze rzeczy. Kręci się przy nich też kilku złodziei, czy kurtyzan.
Po środku placu znajduje się fontanna, tryskająca wodą wysoko w górę tak, że nie wiadomo, gdzie była granica. Dla bezpieczeństwa została otoczona niskim, ale szerokim murkiem, na który można usiąść i złapać oddech. Plotki głoszą, że woda ta posiada magiczne właściwości i jest zdatna do picia.
Za dnia panuje tu niebywały ruch, ale nocą zapada błoga cisza. Czasem tylko zjawi się stara kobieta i wyżebrze od kogoś kilka dukatów.
Ostatnio edytowany przez Elian (2010-09-19 20:36:37)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł, podróżując ,,w poszukiwaniu niczego" trafił na nowo wybudowany plac w centrum terenów zakonu.Był zmierzch, a więc granica dnia z nocą, dlatego była średnia ilość osób na placu.Bartek jeszcze nigdy tu nie by i z zainteresowaniem obserwował bardzo dobrze nałożony bruk, otoczony polnymi drogami i kamieniczkami.Była lekko chłodnawo.Anioł przeciągnął się, i usiadł na murku otaczającym fontannę.
Offline
Anioł przybył wieczorem, kiedy tylko plac stał się mniej tłoczny. U jego boku dumnie kroczyła suczka, co rusz rozglądając się za czymś nowym. Była wielce ciekawa, jednak na razie nie zamierzała odstępować Eliana na krok.
On sam szedł jakby w zamyśleniu, kierując się tylko do jednego miejsca. Do fontanny. Zatrzymał się w połowie drogi i spojrzał na kogoś, kto zasiadł na murku. Zmierzył obcego surowym wzrokiem i dumnie uniósłszy głowę, zasiadł w znacznej odległości od przybysza.
Suczka wskoczyła przednimi łapami na murek i zaszczekała cicho.
Elian położył palce na czubku jej głowy i zaczął kolistymi ruchami gładzić futro Kiry. Ta przymknęła tylko oczy i zaczęła się do niego łasić.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Na plac wszedł inny anioł.Rozejrzał się i usiadł na murku daleko od Bartka, który za to zauważył jego niesmak na twarzy.Bartek to zignorował i dalej siedział w zamyśleniu na murku oczekując na bardziej towarzyskie osoby.Pod jego nogą kręciła się mysz.Tym razem anioł nie miał na sobie swojej kolczugi, gdyż pamiętał sytuację z karczmy.
-Co tam, małe stworzenie-szeptał do myszy, po czym wziął ja na rękę-Też nie masz co robić?Trochę nudno nie...
Powiedział po czym wziął mysz do kieszeni.Rozejrzał się i w oczekiwaniu, aż coś się stanie popad w zamyślenia.
Offline
Zignorował fakt, że obcy anioł siedział tu i trzymał ze sobą mysz. Wciąż zajmował się dopieszczaniem Kiry, której uwagę zaczynała pochłaniać mała myszka.
Skąd ona się tu wzięła, pomyślał. Plac wydawał mu się miejsce czystym, ale jakiś brudny mieszkaniec mógł coś ze sobą przynieść.
Prychnął cicho, chcąc wyrazić swoje niezadowolenie z tego.
Nagle Kira wyrwała się spod pieszczoty i pobiegła do najbliższego budynku. Wpadła prosto na zasadzone kwiaty i zaczęła tam kopać.
Elian zerwał się i pobiegł za suczką. Złapał ją i wrócił na murek. Nachylił się do ucha Kiry i począł szeptać.
- Nie możesz tak robić - wyszeptał suczce stanowczo. - Nie, kiedy są tu inni. Ale jeśli on sobie pójdzie - tu zerknął na obcego. - To będziesz mogła się zabawić.
Zaśmiał się cicho i potrząsnął głową. Wolną dłonią odgarnął włosy i spojrzał na anioła.
- Jeśli myślisz, że przygarnięcie czegoś takiego jak ta mysz było dobrym posunięciem, to równie dobrze możesz iść i dać się pożreć w puszczy wilkom albo czemuś gorszemu - zawarczał półszeptem, po czym spojrzał w niebo.
Offline
Nekromanta szedł powoli w stronę Szkoły Magii. Miał nadzieje, że Ciastek jako jego zastępca i prawa ręka potrafił poradzić sobie z niesforną dokumentacją, czyścił sale i pilnował grona pedagogicznego czy nie zrobiło czegoś głupiego. Tradycja magiczna (wymierająca ale jednak w niektórych miejscach tego świata kultywowana) mówiła, że pod dłuższą nieobecność Dziekana (interpretacja dowolna) można było zawłaszczyć sobie jego stanowisko. Dzięki swoim przeklętym zdolność Sulam jednak potrafił zawsze pozostawić kogoś na straży swojego gabinetu z bardzo wygodnym fotelem.
Był późny wieczór więc darował sobie zwiedzanie starych śmieci, odwiedzenie sklepu alchemicznego jednak tego miejsca nigdy wcześniej nie widział. A zapamiętałby je gdyż często chodził tymi ulicami kiedy jeszcze pracował w sklepie alchemicznym. Wkroczył na plac by przyjrzeć się co tutaj pobudowali.
Architektura nie była powalająca, widać było, że nie projektowały tego elfy, które (jak wszyscy wiedzą w przekonaniu Elfa) były rasą o niezwykłych umiejętnościach postrzegania geometrii oraz dbałości o detale. Jednak musiał przyznać, że jak na nieelfiego artystę, plac się miał nie najgorzej. Oczywiście, o tej porze trochę było tu podejrzanego towarzystwa, ale on się go nie bał. Raczej to oni powinni szczać w gacie na myśl co Sulam potrafiłby zrobić z nimi przy pomocy zwykłych kul ognia.
Jedna z postaci w całym tym gronie wyróżniała się, postać anioła siedzącego na murku z małym pieskiem. Wyjątkowo dziwny widok o tej porze, jednak co dziwniejsze Sulamowi wydawało się, że widział już tą twarz, ba! był nawet tego pewien. Podszedł bliżej w kierunku mężczyzny.
-Przepraszam? Czy mógłbym się przysiąść?- zapytał się Nekromanta.
Offline
Zajęty zabawą z Kirą nie wyczuł, ani nie dostrzegł przybycia kolejnej osoby. Strasznie tłoczno się tu zrobiło, pomyślał. Co ich tu przyciąga? Pytanie zdawało się być retoryczne, bo chyba większa furorę robi tutaj woda z fontanny niż cokolwiek innego.
Usłyszał wyjątkowo dziwne sformułowanie, podniósł głowę do góry i spojrzał na przybysza. Rysy twarzy ani trochę nie wydawały mu się znajome. Nawet jeśli widział elfa, to pewnie zapomniał.
Przez chwilę patrzył na niego, po czym skinął głową i wziął suczkę na ręce. Ułożył ją na kolanach i zaczął gładzić całe futro. Kciukami czasami zakręcał kółka na głowie.
Kira swoimi ślepkami obserwowała przybysza. Pociągnęła nosem, jakby chciała zapamiętać jego zapach.
Offline
-Dziękuję.- powiedział Sulam i usiadł. Sięgnął do swojej kieszeni po zwinięty liść w "skręta" liść laurytu. Co prawda Nekromanta przestał go palić nałogowo dwa lata temu ale nadal lubił sobie zapalić go, pomagał wywoływać dobre wspomnienia. Działało tak jak piwo z towarzyszami broni, było mniej staroświeckie od fajki, ale elf był zbyt młody na fajkę. Sto lat na karku, to było prawie nic dla długouchów.
Włożył lauryt do ust i podstawił palec do jego końcówki. Po chwili z palca elfa buchnął płomyczek, który zapalił narkotyk. Intensywny zapach rozniósł się wraz z prawie niewidoczną chmurką w powietrzu. Popatrzył w stronę Eliana. Był pewien, że go widział i chyba nawet wiedział gdzie. To chyba był...
-Ty jesteś Elian, prawda?- spytał się Nekromanta odwracając się w kierunku anioła.- Byłeś w Szkole Magii, prawda?
Offline
Kiedy usłyszał swoje imię, zastygł w bezruchu. Znał jego ostatnie ruchy. Kim on był? Zabójcą na zlecenie? Nie. Inaczej by się ubrał. Uważnie zlustrował sylwetkę elfa. Nie. Na pewno nie był zabójcą. Był kimś o wiele potężniejszym. Sama wiedza o Elianie była potężną bronią. Tylko, co mógł wiedzieć? Tylko tyle, ile powiedział, a może coś więcej.
Nagle uświadomił sobie, że wciąż milczy. Wypadało coś powiedzieć, ale tylko kiwnął głową na zgodę, układając w myślach składną wypowiedź.
- Skąd wiesz, że tam byłem? - spytał nieco podenerwowany. - Śledzisz mnie? - dodał, gładząc na powrót sierść suczki.
Kira natychmiast wyczuła zachowanie anioła i zaczęła cicho warczeć.
Elian obserwował w zamyśleniu twarz elfa i czekał na odpowiedź.
Offline
-Raczej nie, nie śledzę swoich studentów.- powiedział Sulam uśmiechając się szeroko. Narkotyk zaczął już działać i samopoczucie elfa uległo znacznej poprawie.- Cóż, skoro już znam twoje imię pozwól, że się przedstawię. Sulam z rodu Al'berol.- rzekł i podał swoją rękę Aniołowi.
Z rękawa Nekromanty wyszedł Gouda, nieumarła mysz-sługa okryta w czarną szatę. Gouda pokręcił swoim ryjkiem patrząc na Kirę podejrzliwie. Wdrapał się na głowę Elfa.
-A i jeszcze jedno... mógłbyś uciszyć swojego pupila? Mój zwierzak się boi.
Offline
Uścisnął dłoń Sulama i zerknął na Kirę. Drugą dłoń położył na jej głowie, po czym podrapał suczkę za uszami. Swój wzrok utkwił w myszy, która znalazła się na głowie nekromanty.
Warczenie ustało po chwili, a Kira zeskoczyła z kolan anioła i pobiegła w grządkę z kwiatami.
- Więc jesteś dziekanem i... nekromantą? - mruknął. - Nikt nie próbował cię obalić z tego urzędu?
Pytanie było proste. Jednak odpowiedź mogła wydać się dla anioła skomplikowana.
- A i mógłbyś zabrać swojego towarzysza ze swojej głowy? - zapytał zbaczając nieco z tematu. Niespecjalnie przepadał za myszami.
Ostatnio edytowany przez Elian (2010-09-21 20:16:04)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wszedł na dziedziniec w najskromniejszych mniszych szatach jakie posiadał. Żółto-czerwony materiał okalał szczelnie jego ciało, kostur stukał o bruk rytmicznie.
Jedynym elementem po którym można było poznać anioła były niespotykane skrzydła. Trzy pary śnieżnobiałych skrzydeł wznosiły się dumnie ku górze.
Rozejrzał się za kimś znajomym i uśmiechnął się lekko pod nosem. Zrzucił kaptur i skierował się w stronę Sulama oraz Eliana. Znało obydwu... Więc wypadąło podejść.
Gdy tylko znalazł się w odległości w której mógł bez problemu usłyszeć treść rozmowy, zaśmiał się.
-Widzisz mój drogi Elianie, "ludzie" tacy jak Ja i Sulam... Nie dają się tak łatwo pozbawić urzędu... Prawda?- na koniec spojrzał znacząco na Dziekana uśmiechając się.- Właśnie... Nie znalazło by się miejsce dla mnie w twojej szkole Magii?
Anioł wyszczerzył zęby na modłę młodych aniołów. Pamiętał czasy kiedy miał ledwie jedno milenium.
Offline
-Odpowiem ci bardzo filozoficznie Dark: "Pieniądze się znajdą to i miejsce się znajdzie". Nie wyznaję, brońcie bogowie, religii pieniądza, niestety mam na utrzymaniu całą tą szkołę, wykładowców i ich posiłki. Pieniądze nie rosną na drzewach, choć pracujemy nad tym.- powiedział Sulam odwracając się w stronę Arcykapłana i uśmiechając się serdecznie i zdejmując Goudę z głowy i wpychając go z powrotem do kieszeni.- A miejsce zawsze się znajdzie.
-Co do obalenia... chyba nikt nie próbował. Czasami ktoś puścił jakąś ognistą kulę, ale raczej to magiczne zgrywy niż zamach stanu. Poza tym status nekromanty wśród środowisk magów znacznie się poprawił. Nie jesteśmy już bandą szalonych wyrzutków, a to już jest coś. Ale o mnie dość! Chciałbym was panowie zapytać, co was skłoniło żeby myśleć o studiach magicznych?
Offline
Pokiwał głową na słowa Sulama. Mówił w sposób tak mądry i oczywisty, że zachwycał on Eliana. Był drugą po Arcykapłanie osobą, która wzbudzała w nim zachwyt.
Zwrócił się w stronę tego drugiego i skinął głową na przywitanie.
- Od małego uczyłem się magii - zaczął cicho i przystanął.
Kira przybiegła do anioła z wyrwanym kwiatkiem i wesoło merdała ogonem. Wziął ją na ręce i usadził na kolanach, po czym zaczął powtórnie gładzić jej futro.
- Nie była to magia bojowa - kontynuował nieco głośniej. - Typowo zbójecka, rzekłbym - zaśmiał się. - A i skierowałem się na ścieżkę bogów, to postanowiłem wykorzystać sposobność by studiować magię. - dokończył. Sama prawda. Nic dodać nic ująć.
Zerknął na Darka i wygiął usta w nieco dziwnym uśmiechu.
- A jaką historią uraczy nas Arcykapłan? - spytał z nutą ironii w głosie.
Pochylił się nieco do przodu i rozejrzał po placu. Ich spotkanie było doprawdy dziwne.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Arcykapłan zaś uśmiechnął się lekko i odetchnął.
Spojrzał po zebranych i podrapał się po świeżym zaroście.
-A ja dlaczego chcę studiować magię?- spojrzał na Sulama po czym przeniósł wzrok na Eliana- Jestem Arcykapłanem. Mam niesamowity kontakt z bogami... Jestem też bardzo... Nowoczesnym monarchą świątyni. Łącze nowoczesną naukę magii którą można podjąć w Twojej szkole oraz tradycję, przodków i bogów głoszonych w Świątyni.- zaraz też uśmiechnął się.- No i nie mogę pozwolić żeby w jakiejś dziedzinie moi klerycy a niedługo kapłani bili mnie na głowę.
Stwierdzając że nogi mu się męczą, usiadł obok dwójki. Strzelił karkiem kilkukrotnie i jak to zwykle, westchnął patrząc w niebo.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |