Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Człowiek
Ruszył biegiem za nimi. A raczej za Aleerą. W końcu była ciężarna. Po co w ogóle tak się poświęca dla obcej mu Kobiety? Chociaż może pobiegł, aby dowiedzieć się więcej o tych latających kamieniach? W końcu zwierzęta, które podobno nie żyły, wybiegły stamtąd. Więc prawdopodobne jest, że też są tam ludzie. A jeśli są tam ludzie, to mają coś cennego, co im sie już nie przyda. Z resztą jego brzytwa dawno nie "kąpała" się w krwi, a oni i tak już nie żyją w oczach społeczeństwa.
Offline
Bogowie są niczym
Słyszeliście wrzaski z pobliskiej wsi. Kamienie jak się kręciły tak jest i teraz. Żadnych już zwierząt nie widzieliście...
(Czy, mam wam co trzy posty opisywać zmiany jakie następują na niebie podczas braku konkretnych poczynań!?)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Jako że Raisie nic się nie stało, odetchnęła z ulgą. Popatrzyła na Sammiego, bo prawdopodobnie na nimfę nie miała co liczyć. W jej stanie to nawet nie powinno jej tutaj być. Właściwie to niezła z nich drużyna: ciężarna, naćpana nimfa i jednoręki golibroda wariat. Popatrzyła w stronę dochodzących krzyków.
- Nie wiem jak wy, ale muszę się coś o tym dowiedzieć... - powiedziała. Popatrzyła na Raisę i westchnęła ciężko. Przecież nie zostawi jej tutaj na pastwę kamieni. Złapała ją mocno za nadgarstek i pociągnęła kilka kroków w stronę wsi. Zatrzymała się jednak i spojrzała na mężczyznę.
- Sammy, idziesz? - zapytała z przyjacielskim uśmiechem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wstała z ziemi, choć trochę była zawiedziona, że nie dotknęła 'meteorytu'. Reszta zdrowego - nie zaćpanego - rozsądku mówiła jej, żeby nie stawiać Smoczycy oporu. Usłyszała jej głos.
- Zawsze tam gdzie Ty! - krzyknęła do swojej wybawicielki - Co jemy? - zapytała po chwili milczenia.
Mało rozumiała z dotychczasowej sytuacji. Jednak przez jej głowę przemknęła myśl, że nie jest bezpiecznie. Co raz częściej zdawało się jej teraz trzeźwo myśleć. Czyżby narkotyk przestawał działać? W końcu już dość dawno wciągnęła Preshenk. W każdym razie jej towarzysze, mogliby się już cieszyć i radować z tego faktu. Tylko jeszcze jedno ją kusiło. Złapała za leżący na ziemi mały kamień i cisnęła nim prosto w głazy. W tym właśnie momencie Aleera pociągnęła za sobą Raisę, a ona posłusznie szła obok niej.
Offline
Człowiek
Nader często zdawały mu się "napady szaleństwa", ale gdy sytuacja tego wymagała, potrafił zachować powagę i trzeźwosc umysłu.
-Wskocz tam, a zjemy potrawę dnia-mielonkę z nimfy, przepyszne danie
Powiedział z "przyjacielskim" uśmiechem.
-Tak, już idę.
Powiedział i dogonił Kobiety. Szedł obok smoczycy patrząc się w ziemię i zastanawiając nad magią tego miejsca.
Offline
Bogowie są niczym
Kamień który rzuciła Raisa zaczął zwalniać wzbijając się co raz wyżej... Cholerne prawa fizyki... Chwila to przecież im przeczyło! Ale, cóż... Nawet przy takim obrocie spraw ruszyliście w stronę wioski. Lecz... Nie trzeba było tego tak ignorować. Gdy byliście na znacznej odległości od kręgu kamyk uderzył o jeden z głazów i cóż... Z wielką prędkością uderzył w ziemię tuż za wami. Nie byłoby to takie dziwne gdyby nie to że spowodował wielką dziurę w ziemi, tak jakby ważył o wiele, wiele więcej... Uderzenie odrzuciło wszystkich na bok. Sammy wpadł do rzeki po prawej która zabrała go ogłuszonego w stronę gór, Raisa do rzeki po lewo która zabrała ją w stronę Gwiezdnej Wieży.
Co do Sam'a... Z rzeki wyłowił go wilk. Wielkiej postury wilk wyjąc głośno zwołał całe stado które rzuciło się na niego i zgwałciło go. Po wszystkim wilki po prostu go zagryzły.
A co z Aleerą? Ta ucierpiała najmniej i po prostu upadła metr za sobą...
[Możliwość dołączenia jednej osoby do MiniMisji!]
Offline
Anielica chwilę przyglądała się niewielką chwilę całemu zajściu. Przeraziło ją to w pierwszej chwili, bo raczej nie spotykała takich akcji. Latające kamienie to coś niesamowitego, ale nie rozumiała dlaczego to zjawisko ma w ogóle miejsce. Bardzo ciekawa była czym zostało wywołane i w jaki sposób dalej trwa. Wylądowała dość niedaleko bezpiecznej strefy. W pierwszej chwili nie wiedziała co powinna czynić. Rozejrzała się, w poszukiwaniu jakiejś istoty, która jest żywa, lub do odratowania.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Grethit! - krzyknęła i wstała na nogi. Nieco się potłukła, ale na to nie zważała. Raisę porwało, ale ona przeżyje. Sammy... ( Tutaj zamieszczam długi opis uczuć Aleery, która rozpacza po stracie szalonego jednorękiego golibrody )
Zauważyła Anielicę. Może ona będzie coś wiedzieć o tym czymś?
- Ej, Ty! Pierzasta! Nie podlatuj lepiej za blisko, bo Cię z piór okradną! - krzyknęła do Anielicy, nie w celu obrażenia jej, lecz bardziej z chęci zaczepienia jej osoby. - Dam ci cholera gwiazdkę z nieba, jak mi powiesz co to do kurwy nędzy jest!
Ostatnio edytowany przez Aleera (2010-08-30 00:13:51)
Offline
Spojrzała w stronę smoczycy, pierwszy raz ktoś tak się do niej zwrócił - Nie wiem, może to jakieś zaczarowane kamole. Sama bym chciała wiedzieć. - Krzyknęła z nadzieją na to, że zostanie usłyszana. Zbliżyła się do istoty jednocześnie oddalając się od kamieni. - Widziałam jak jakiś człowiek, chyba mężczyzna wpadł do rzeki, a po tym wilki rozprawiły się z nim na amen. - Spojrzała na latające kamienie - Co próbowaliście zrobić z tymi kamieniami, bo nie chce się powtórzyć, a chętnie pomogę.- Przeniosła wzrok na smoczyce. - Sajaka jestem, jesteś cała?
Offline
Bogowie są niczym
Wszystkie kamienie nabierały prędkości i zaczynały co raz głośniej hałasować. Krąg z minuty na minutę przybierał o nowe kamienie, drzewa czy truchła innych ludzi. Zarówno jego zawartość jak i on sam stawał się co raz większy. Jeszcze doba i jego obszarem będzie fragment wioski... A co później?
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |