Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Spojrzała na kowala zamyślona i wyskoczyła z Nikolą z wody, mężczyzna spokojnie dryfował. Skrzywiła się lekko i zatrzepotała palcami po wodzie, szepcząc coś od nosem. Woda przybrała zielonkawy kolor i zasyczała. Po chwili dał się słyszeć wrzask kowala, który zorientował się, że pływa w kwasie...
Offline
Kowal Runiczny
Wrzask który wydobył się z ust kowala rozbił jedną z kamiennych płyt na ścianie. Po całym pomieszczeniu rozszedł się swąd palonych włosów i paznokci, skutecznie zwalając z nóg obie kobiety i odbierając im oddech. Kowal niewiele myśląc przywołał włócznię i wbił ją w sam środek zbiornika. W mgnieniu oka wdrapał się na jej szczyt będący tuż nad powierzchnią zbiornika. - Pomysł nader wspaniały... Ale teraz... - spojrzał na odpadające po kolei płyty na ścianach basenu, po czym doskoczył do drzwi frontowych i kilkoma chlapnięciami krwi z licznych ran nakreślił runę. - Za ścianą jest wiadro, pod podłogą cement i zapasowe płyty. Naprawcie co popsułyście. Magii dzisiaj nie używamy.
Offline
Zachichotała siedząc na ziemi i pstryknęła palcami, krew, zapach i kwas znikły, a woda na powrót przybrała swój czysty i przejrzysty kolor - Iluzja kowalu, tylko iluzja, chyba nie myślisz, ze skąpałabym Cię w kwasie - prychnęła rozbawiona, łaźnia wyglądała jak wcześniej, pomijając jedną pękniętą płytę, którą uszkodził wrzask kowala - Muszę przyznać, że robię się w tym coraz lepsza - zadowolona obserwowała zaskoczoną minę mężczyzny, miejsce gdzie rysował runę, było czyste i nietknięte.
Offline
Kowal Runiczny
Zestarzałem się doszczętnie... Nic, tylko znaleźć jakąś w miarę niemoralną osobę i zmienić miejsce zamieszkania, bo strasznie się już wypaliło to ciało...
Offline
- Albo to ciało panny potrzebuje - zadrwiła. - Choć jesli chodzi o starzenie się, to też zastanawiająca kwestia. A póki co, pozwólcie mi się zrenegerować. Jakże mam iść na jakąś popijawę w takim stanie?!
Offline
Piekielnica
Drowka ostrożnie weszła do środka w samym ręczniku-A tu co sie stało?
Offline
Zlekceważyła te "iluzyjne gry" towarzyszy i przeszła do innego basenu. Zrzuciła ręcznik i płynnym ruchem zanurzyła się w ciepłej wodzie. Unosząca się gorąca para sprawiła, że na jej jasnym czole zaperliły się kropelki potu. Z rozkoszną, błogą miną oparła ramiona o krawędź basenu i pozwoliła regenerować się ciału. Miała ochotę na miłą pogawedkę lub jakies interesujące ploteczki, ale nikogo chętnego nie było w pobliżu...
Offline
Do przestrzennego i jakby "zadymionego" pomieszczenia weszła cicho i nieco niepewnie nimfa. Zmagała się z różnymi trudnościami w lesie, nim odnalazła jakąkolwiek oznakę istnienia tu życia ludzi. Jednak, zauważywszy niski, ale miło wyglądający budynek, z ciekawością weszła do środka. Od razu zauważyła amazonkę, brodzącą z lubością w parującej wodzie. Była jednak sama. Maud, trochę zmęczona całodzienną wędrówką i różnymi wrażeniami, z zadowoleniem wskoczyła do wody, nie odzywając się słowem do Nikoletty. Gdyby spytała czy może się przyłączyć, możliwe było, że ta by odmówiła. A odpocząć tu bardzo chciała. Milczała więc znikomo nie dając po sobie poznać żadnych uczuć. Na szczęście miejsca było dużo. Łagodnie zanurzyła się i usiadła na dnie, po turecku i spoczęła tak bez ruchu. Jedynie jej włosy falowały poruszając się wolno z góry na dół i opadając na jej nieruchome ramiona. Parę bąbelków uleciało szybko w górę, jedne większe, drugie mniejsze, goniąc się nawzajem. Było gorąco, ale nie chciało jej się na razie wynurzać na światło dzienne.
Offline
Amazonka zdziwiła sie tym naglym nieoczekiwanym pojawieniem się Maud, a tym bardziej jej zachowaniem. Niby w ruchach nimfy była ta łagodność i spokój, ale chyba także zmeczenie i znużenie, którego ostatnio często doświadczała. "Ale co ja tam mogę wiedzieć" - pomyślała Nikoletta. - "Zanurzyła się, chce być sama, to nie będę jej przeszkadzać" - ulokowała się wygodniej bez zamiaru opuszczania łaźni.
Offline
Dość dużo czasu minęło, zanim nimfa się ocknęła i zorientowała, że jest jej bardzo gorąco. Czuła, że w jej żyłach nagrzana krew szybciej płynie, a nie było to dla niej miłe uczucie, najbardziej bowiem lubiła wodę zimną, wręcz lodowatą. Czym prędzej więc rozłożyła odrętwiałe nogi i odbiła się nieco chwiejnie od dna, ramiona plotąc do góry. Wynurzyła się i wyskoczyła na zimną posadzkę, po drodze potykając się o jakiś pręt wystający ze ściany. Klnąc cicho pod nosem i dość nerwowo pocierając dłonią stopę, dobrnęła na jednej nodze do drzwi i z hukiem je zamknęła.
Nikoletta, która obserwowała jej zachowanie przez cały ten czas, teraz odsapnęła lekko, będąc pewną, że już jej nie zobaczy. Jednak myliła się. Ta, po paru minutach wróciła ociekająca wodą, ale tym razem zimną. Spotkała się też z tym swój swojskim, łagodnym uśmiechem, który rzadko znikał z jej twarzy.
- Ciepły dziś dzień, co nie? - spytała równie ciepło, wynurzywszy się z głębin i oparłszy ramiona na drewnianej ściance - Ani jednaj chmurki, calutkie niebo zapada w błękicie, jakby je kto namalował farbkami - dopełniła w zachwycie, nie patrząc na nią. Ale usłyszała ciche prychnięcie od strony amazonki, jednak udała, że nie dosłyszy - Tylko żeby w Zakonie było równie słonecznie, jak dzisiejsza pogoda.. - znów zauważyła, tym razem bez promiennego uśmiechu. Westchnęła bezgłośnie, wspominając w myślach jak to kiedyś było żywo i radośnie, aż człowieka rozpierało od pracy. Wydawało się to teraz tak strasznie dawno temu..
Offline
Nikoletta dobrze to rozumiała i skinęła głową.
- Masz rację - odparła nieoczekiwanie. - Ale bywało tak nie raz, nie dwa - zamyśliła się. - Wiesz...zdołałam przywyknąć. Zakon upadał i podnosił się i tylko...zastanawiam się...czy z każdego kolejnego upadku zdoła sie udźwignąć? - jej słowa zabrzmiały na pół proroczo, na pół złowrogo.
Offline
- To już nie zależy od woli bogów, czy samego losu, ale nas samych. Każdego z nas. Czy mamy siły, chęci i wiarę w to, że zdołamy wszystko odbudować. To jest najbardziej potrzebne, a jakoś nikt na razie się do tego nie pali - odparła sucho, po czym umilkła, ciągle się nad czymś zastanawiając - Moglibyśmy.. zacząć coś robić, gdyby ktoś chociaż tu był - dodała chcąc się chyba wytłumaczyć - Są rzeczy, które osiągnąć można tylko razem - zakończyła dobitnie, i po chwili nawet lekko się uśmiechnęła.
Offline
- Taaak...widziałam tu i Ireth, i Light się nawet pojawił...ale gdzie ci, którzy mieli nas prowadzić? - odparła. - Nie, ja nie mam zamiaru ich tu ściągać. Próbowałam już...kiedyś...dawno temu i nic z tego nie wyszło - dodała smętnie. - Jest, jak jest...Jak to mówią: Live together, die alone...
Offline
- Byleby ktoś się znalazł do tego życia - mruknęła i zaczęła cicho sobie nucić jedną ze swoich melodii, chlupcząc ręką w wodzie - Póki co, ważne, żebyśmy przypadkiem tu z nudów nie pomarli. Mangel przyleci za parę miesięcy, a tu co! Wszyscy martwi! Oj, nie opiekuje on się swoimi dziećmi, oj nie... - mruczała tak przez jakiś czas nimfa, robiąc to na wpół serio, a na wpół żartem.
Offline
- Mnie to mówisz? Jestem tu do lat...Zawsze były takie wybuchy nagłego ożywienia, a potem nieprzerwany marazm, a ja tu trwam...nie wiem po co - westchnęła ze zrezygnowaniem. - I we mnie już nie ma tego życia. A Mangel...Ech...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |