Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bankier
Shiro popatrzył z dezaprobatą na elfkę. Powoli zaczynał czuć że tak prędkie zgadzanie się na wszystko było głupie. A przynajmniej tak podpowiadał mu jakiś mądry, wewnętrzny głos... Skoro jednak dał słowo i musi się z niego wywiązać... W końcu jest mężczyzną!
-Do zapłaty wrócimy innym razem. Powiedzmy że już nie długo mogę potrzebować czegoś i od Zielarki i od Jubilerki.- Shiro uśmiechnął się tym swoim złośliwym uśmieszkiem. Owszem zrobi im przysługę, ale one kiedyś będą musiały tę przysługę mu oddać. Wojownik w myślach już zacierał rączki. Uwielbiał, gdy ktoś był mu coś winien.
-No dobra... Będziemy potrzebować sporo papieru atrament i pióro. Przyda się też miejsce, w którym moglibyśmy siąść nad tą całą nauką... No i jak się tak na Was patrzę, to będzie nam potrzebne oprócz tego jeszcze sporo wolnego czasu...
Ostatnio edytowany przez Darayawus Shiro (2010-06-26 00:21:31)
Offline
(wiem, że "u was" nie minął dzień, ale mi się spieszy do wyjazdy po za zakon i nie mam czasu)
Arevis wszedł na powrót do pomieszczenia.
- Serum jest już gotowe? - zapytał, spieszyło mu się i potrzebował go bardzo pilnie, miał nadzieję że Zielarka skończyła już warzyć miksturę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Papier i coś do pisania... zaraz znajdę. A co do serum, które sobie pan zażyczył... nie będzie go. Niestety zgodziłam się w ciemno i muszę przeprosić za moją pochopną decyzję, która mogła dać mylne wrażenie i coś tak jeszcze. Niestety nie mogę wykonać tego zlecenia. Bardzo mi przykro, a właściwie to nie, biorąc pod uwagę składniki.
Najpierw odpowiedziała Shirusiowi, potem Areviskowi. A na koniec uśmiechneła siędo Etamin, co by7 nie poczuła się pominięta. Tak, a zupa chyba jest gotowa. Pyszności.
Offline
Arevis skinął głową, a następnie wyszedł szybkim krokiem. Westchnął głośno. Będzie musiał się nieźle nabiegać jeśli chce zdobyć to serum, a składniki nie były łątwe do zdobycie: kamień gwiezdny, diament, serce smoka Gaawa i trzy korzenie mięty która między bogami, a prawdą nie rośnie na ziemiach Zakonnych. Anioł miał tylko nadzieję, że te podboje do których ostatnio wszyscy się szykują pozwolą na sprowadzenie tej odmiany rośliny.
Offline
Zdziwiła się jak Arevis wpadł, aż tutaj do zakładu. Spojrzała po wszystkich. Oczywiście miała dużo wolnego czasu i pióro oraz atrament. Chwile się zastanawiała czy przypadkiem ich nie zostawiła w sklepie. Praktycznie już się nie mogła doczekać tych lekcji liczenia. Ale usłyszała co Aranel mówiła do Arevisa. Taka doskonała zielarka? Ale fakt, może tutaj bardziej by się jakiś alchemik przydał. Po chwili zorientowała się, że to co mieszała to była zupa ? Chętnie by zjadła trochę, bo głodna to też była. Nie wiedziała jak Shiro i Aranael, ale to już mówi się trudno. Gdy elfka się do niej uśmiechnęła, ona odwzajemniła ten uśmiech. Gdyby mogła czytać w myślach, na pewno by stwierdziła, że nie czuje się pominięta. Tak się zastanawiała, nad pewną sprawą. Czy oni też zostali zaproszeni na ślub Mistrza i Mistrzyni. Przeciągnęła się leniwie, w tej chwili chciała by sobie usiąść, ale nie wypada. Spojrzała jak Arevis wychodzi, nawet dość szybko. Jej wzrok padł po chwili na Aranel. Ciekawe o co chodziło? Nie jej wina, że była ciekawskim stworzeniem.
Offline
Bankier
Shiro uśmiechnął się dyplomatycznie do Aranel.
-Nie, nie... Ja na prawdę dziękuję za jedzenie. Niedawno jadłem i szczerze wątpię czy udało by mi się zjeść coś więcej.- Taa... Pierwsza zasada Shiro... Nigdy nie ufać kobietom... Druga to nigdy nie jeść nic uwarzonego przez kobietę znającą się na ziołach... Oczywiście jednak wojownik nie dał po sobie poznać swoich prawdziwych myśli. A jego głos brzmiał aż obrzydliwie szczerze.
-Wracając jednak do nauki, o ile jesteście nadal tak samo zdecydowane jak przed chwilą... Na prawdę przydało by się nam trochę miejsca no i spokoju.- Daray spojrzał wymownie na anioła, który zakłócał spokój...
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Shiro, złotko, przecież ci zupy nie proponowałam... ale skoro o tym powiedziałeś, to chyba jesteś głodny tylko wstydzisz się o tym powiedzieć. Ale nie przejmuj się. Zrobiłam jej taką ilość, że dla wszystkich wystarczy.
Skoro już zakończyła rozmowę z Arevisem, ruszyła w stronę szafek i wyjęła miseczki, co by można było spokojnie zupę skonsumować.
- Tak, nadal jesteśmy na to zdecydowane... zwarte, chętne i gotowe -nie mogła powstrzymać się od śmiechu.- Etamin słonko, chcesz zupy, prawda?
Offline
- Tak ja bardzo chętnie bym coś zjadła, mnie możesz nalać dużo zupy - odpowiedziała ochoczo smoczyca. Tak jak już było napisane, była bardzo głodna. Spojrzała na Shiro trochę dziwnie. Przecież nie ma się czego wstydzić. No ale trudno, niektórzy czasem unoszą się honorem. - Tak nadal chcemy się uczyć liczyć, ale chyba nie będziesz nas bił linijką? - w ogóle Etamin nie wiedziała co to jest, ale pomyślała o karach. Czy Shiro je może ukarać? Oczywiście, że mógł, dlatego Etamin zapytała. Aniołem jakoś się już nie przejmowała. Skoro już sobie poszedł, to mogli przejść do nauki i jedzenia. Jednak skusiła się, na to by usiąść na fotelu. Jednak trochę lenistwa wzięło nad nią górę. Znów drugi raz się przeciągnęła. To pewnie skutki po tej całonocnej wcześniejszej pracy. Dobrze, że odespała w dzień. Spojrzała jednak na swoją nogę, która była lekko napuchnięta. Ale nic jej nie będzie. Znów podniosła wzrok na elfkę i człowieka. Uśmiechnęła się do nich przyjaźnie.
************************************
Po jakimś czasie jednak Etamin się rozmyśliła. Ogólnie doszła do wniosku, że chyba jednak powinna coś zmienić. Westchnęła cicho, to był jej życiowy błąd. Spojrzała na Shiro, a potem na Aranel, w końcu ona załatwiła lekcje, a on chciał poświęcić czas. Etamin wolała wyjść zanim cokolwiek się stanie. - Przepraszam was, muszę już iść, przepraszam że zmarnowaliście czas przeze mnie, ale Aranel życzę miłej nauki - odpowiedziała smoczyca. Skierowała się kuśtykając do wyjścia. Otworzyła drzwi, popatrzyła szczególnie na elfkę po raz ostatni i zniknęła w ciemnościach. Drzwi za nią się tylko zamknęły.
Ostatnio edytowany przez Etamin (2010-07-28 14:09:12)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |