Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#16 2010-06-21 19:47:22

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Ekena wybrała ze ściany z bronią dwa bliźniacze sztylety o nieco dłuższych niż normalnie klingach, jeden nóż o zakrzywionym, ząbkowatym ostrzu oraz dwie bandoliery wypełnione nożami do rzucania, które skrzyżowała na piersi. Dalszy wybór padł na dmuchawkę i małe pudełeczko ze strzałkami. Może nie była to najefetywniejsza ani najefektowniejsza z egzotycznych broni, ale albinoska uwielbiała ją, gdy była młodsza. Polimorfka zignorowała otoczenie, buszując w rzeczach strażników. Nie odpuściła również dwóm sporym i jednej małej skórzanej torbie oraz grubemu pasowi, pozwalającemu przyczepić je i traktować jak juki. Do mniejszej torby schowała pudełko ze strzałkami oraz  kilka maleńkich fiolek, mając nadzieję, że w pośpiechu chwyciła właśnie trucizny. Nieco nieufnie obwąchała bukłak oraz kilka porcji suchych racji żywnościowych, które jednak w końcu zniknęły w większej torbie razem z grubym płaszczem, rękawicami i kilkoma kocami. Ostatnią pustą torbę zwinęła starannie i jakimś cudem upchnęła w drugiej. Początkowo zamierzała zabrać po prostu wszystko do Legowiska Półgryfów i udawać, że nigdy nie byął w tej komnacie, nie mogła wiec jej okraść. Jej wzrok padł na portal, a konkretniej na znikające plecy Sulama oraz elfkę wyglądającą na nienadającą sie do walki. Ekena machnęła na to wszystko ręką, jednak, gdy pomyślała o wściekłym Mangelu czekającym piętro wyżej, narzuciła na głowę kaptur i przemknęła w stronę portalu. Przez moment myślała jeszcze, że musi być kompletną idiotką, pakując się nie wiadomo, gdzie za potężnymi magami, mimo wszystko przeskoczyła na drugą stronę, obiecując sobie, że nie będzie rzucać sie w oczy.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#17 2010-06-21 22:35:27

 Fallian De'Aray

Mieszkaniec stolicy

status fikusnykwiatek@aqq.e
7201354
Zarejestrowany: 2010-04-02
Posty: 177
Punktów :   
Rasa: Duch
Profesja: Były paladyn
Praca: Na czarno
Totem: Wąż

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Cały ten zgiełk pomimo oczopląsu fascynował Falliana i czuł się w takiej grupie całkiem dobrze. Nie wyróżniał się zanadto. Póki co nikt poza kapłanem nie zwrócił na niego szczególnej uwagi i nie zainteresował się. Fallian nikogo tu tak właściwie nie znał i tu za wyjątkiem Aranel.
Duch postanowił nie wchodzić nikomu w paradę i zająć się póki co tym co było najważniejsze, a z racji, że miał już zaopatrzenie,  to pozostało jedynie przejść przez portal... lub nie przejść.
Dwa razy przyszło mu to robić. Raz kiedy był jeszcze żywy i wtedy to zwymiotował mięsiście na krainę znajdującą się za tamtą magiczną bramą. Za drugim razem nie żył i nie poczuł zupełnie niczego. Do magii podchodził z dystansem. Stawiał wiarę ponad nią. Bowiem magia bez wiary jest niczym, a wiara pozbawiona magii... zawsze czymś.
Paladyn spojrzał na kapłana, a następnie jego głowa opadła i spoglądając na ziemię szeptał coś cicho. Modlitwę.
Zrobił kilka kroków naprzód i podążył za Skimrrą. Tym kilku  krokom towarzyszył jeszcze modlitewny szept. Wygasł przed samym portalem. Duch wyciągnął rękę w stronę płaszczyzny bramy wymiarów, jakby próbował uchwycić portal w dłoń. Zrezygnował. Nie ociągając się dłużej zrobił kolejny, ciężki krok w nieznane. Czuł, że będzie dobrze.


Karta postaci

"Nadzieja jest jak marchew, którą zawieszają koniowi przed pyskiem".

Offline

 

#18 2010-06-22 11:36:19

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

-Nie obraziłbym się. Tym bardzie jakby sama wielce Mistrzyni wykonywała moje życzenia - rzucił sarkastycznie za znikającą w portalu Skimrrą.
Na chwilę zwątpił czy ruszyć za pozostałymi w portal. Ale dlaczego nie? Ostatnio znajdował w sobie coraz większe pokłady negatywnej energii i musiał gdzieś ją rozładować. I to najlepiej siejąc ferment w trakcie tej wyprawy. I miał też chęć na podokuczanie najważniejszym w Zakonie.
Ale nie mógł wyruszyć z niczym, a dwie butelki z winem to na pewno nie był wymarzony ekwipunek na wyprawę w nieznane. Obszedł więc dokładnie całe pomieszczenie i zebrał potrzebny ekwipunek. Cholewy butów 'przyozdobił' dwoma sztyletami. Do pasa przytroczył sobie pochwę z krótkim jednoręcznym mieczem. Dobrze, że miał własny łuk i kołczan ze strzałami, bo te tutaj były do niczego. Nikt nie zauważył jak włożył do kieszeni spodni cienką żyłkę - garota mogła się przydać. Do torby z winami dorzucił jeszcze trochę suchego prowiantu i był już gotowy do wyruszenia.
Gdy podszedł do portalu stanął jak wryty. Nienawidził magii, a wręcz się jej bał, a teraz musiał wejść to tego. Był już niemal pewny, że będzie musiał zrezygnować. Jednak wziął się w garść. Wstrzymał oddech i przekroczył portal.

Offline

 

#19 2010-06-22 12:22:46

 Nikoletta

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/gg6iAmazonka

Skąd: Werrizania
Zarejestrowany: 2006-08-28
Posty: 2540
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Asasynka
Praca: Zwiadowca Zakonny
Totem: Konik iha-ha!

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Jak ona nie znosiła podróży portalami. Miała jakąś chorobę portalową, zawsze potem kręciło jej się w głowie i zbierało na wymioty. Magia! Przeklęta magia!
Jednak wyjścia nie było, a nie zamierzała wycofać się z tej wyprawy. Zapowiadało się mrroooocznie. Zachichotała w duchu.
Niczego nie wzięła z portu. Niczego nie potrzebowała. Wszystko, co potrzebne - miała zawsze ze sobą. Przede wszystkim broń - dwa miecze, nóż myśliwski, mizerykordia. Ot, co. Torba podróżna zawierała zestaw fiolek ze znanymi tylko amazonce specyfikami. Miała też parę fiolek z truciznami, kilka liści laurytu, bibułki, krzesiwko i malutki flakonik oliwy. Z pewnością znalazło by się tam jeszcze garść okruchów po czerstwym chlebie i ogryzek jabłka, ale po co tego szukać.
Na szyi zaś Nikola czuła rzemień z woreczkiem, w którym miała szczyptę dracjum.
Ubrana w strój jeździecki służący za lekką, skórzaną zbroję, okryła się płaszczem, zarzuciła kaptur na głowę i zniknęła w otchłaniach portalu.


Karta Postaci
aKP

Fortune Favours The Bold
Born to be Wild

...wódka naturalnie przywraca pion...

Offline

 

#20 2010-06-22 16:37:12

 Kraght'nar

http://tnij.org/gcaphttp://tnij.org/hb83Smoczy Sędzia

849959
Zarejestrowany: 2007-11-22
Posty: 1687
Punktów :   
Rasa: Czarny Smok
Profesja: Sędzia
Praca: Zakonny Sędzia
Totem: Ptak Ti
Zwierze: Astaroth i Wodnik

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Kraght'nar zobaczył, że wszyscy zniknęli już za portalem i zaklął cicho pod nosem. Kto wie, ile może się taki portal utrzymać, ale im szybciej się przez niego przejdzie, tym mniejsza szansa, że się jakoś zamknie... Nadszedł czas działania... pomyślał i skinął na Astarotha.
Niemal natychmiast ciemność ogarnęła mężczyznę, a Kraght, wykorzystując jego chwilową słabość, zamachnął się z całej siły na miejsce, w którym niedawno widział jego głowę. Ogłuszywszy pechowca znów skinął na Astarotha, by pozbył się ciemności i dobił leżącego solidnym kopniakiem w brzuch.
Nawet jeśli się szybko obudzi, minie sporo czasu, nim ból przestanie mu dokuczać... pomyślał, przechodząc nad nim i pobiegł w stronę portalu wraz z Astarothem. Sędzia zniknął z ziem zakonu ze smoczym przekleństwem na ustach...


Lecz tylko jeża przelecieć się nie da...

http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=56

Offline

 

#21 2010-06-22 18:08:12

 Darayawus Shiro

Bankier

status daray@aqq.eu
4050011
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-01-19
Posty: 1112
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Motykarz
Totem: Niedźwiedź

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Shiro leżąc na ziemi zaczął kaszleć, wypluwając przy okazji krew. Na szczęście zarówno zbroja, jak i hełm złagodziły obrażenia, ale  mimo wszystko wyglądało na to iż Smok może pochwalić się krzepą...
-Przeklęty...- Wojownik powoli wstał wspinając się po ścianie, a następnie lekko ogłuszony podszedł do portalu. Chwilę stał obserwujądc pulsującą czerń portalu. W końcu, wyciągnął mały, tajemniczy przedmiot
-Wszyscy jesteście przeklęci... Spoczywajcie w pokoju.- Po tych słowach wojownik cisnął ową błyskotkę prosto w portal przyglądając się z zaciekawieniem. Bowiem owa niby ciecz wypełniająca ram portalu, zaczęła szybciej pulsować... W końcu, a trwało to może po nad minutę, portal eksplodował odrzucając wojownika na ścianę. Przejście zostało całkowicie zerwane...


(Od teraz zaczyna się prawdziwa misja, a waszym głównym celem jest przeżyć i znaleźć drogę do domu. Życzę powodzenia! ^^)

Skimrra

Trudno było dokładnie określić ile czasu minęło, nim udało Ci się wydostać w wnętrza portalu. Coś było nie tak. Podróż portalem nigdy nie była aż taka bolesna. I taka niestabilna... Wyglądało na to iż ktoś specjalnie przerwał połączenie, nim podróż przez portal się zakończyła... Wiedźma czuła, że bolała ją dosłownie każda komórka ciała. Stanu tego nie poprawiał fakt, iż bezwładne ciało Skimrry wyrwało nagle z tej trasy boleści i grzmotnęło bezlitośnie na posadzkę. Mistrzyni Zakonu leżała teraz na zimnym marmurze, nie wiedząc jeszcze gdzie jest i co ją otacza...

Sulam, Nikoletta, Fallian

Portal nie potraktował lekko również Sulama. Nie zważając na cierpienie jego ciała, miotnął go prosto w piaskową wydmę... Elf został wbity w gorący piach aż po piersi pozbawiając jego obie nogi i jedną rękę możliwości ruchu. Druga ręka zaś wystawała wyciągnięta ponad głowę i zaciskała swe palce na lasce- prezencie od Mangela... Największym zmartwieniem nekromanty nie była jednak sytuacja, w jakiej się znalazł, a to co usłyszał... Było to paniczne wrzaski, które zbliżały się w zastraszającym tempie z miejsca, w które nie mógł spoglądnąć... To były znajome wszaski... To była Nikoletta wraz z Fallianem. Wplątani w siebie, staczali się bardzo szybko w stronę, jak się wydawało, rosnącego krzewu. Tak na prawdę był to jednak uwięziony elf... Zarówno Palladyn, jak i Amazonka nie wiedzieli co się dzieje. Obydwoje byli jeszcze nieco skonfundowani po tym jak wyrzuciło ich z portalu...

Aranel i Lejsu

Lejsu nie wiedział jak to się stało... W jednym momencie wszedł w portal, a w drugim już wisiał  na półce skalnej nad przepaścią. Sprawy nie ułatwiał fakt coraz bardziej bolących dłoni, którymi się obecnie podtrzymywał. Jedno spojrzenie w dół powiedziało tropicielowi że spadał by co najmniej kilka sekund by na końcu spaść do rzeki... Woda na dole nie była zbyt wielkim pocieszeniem, dlatego też treserowi pozostało wspiąć się na górę...
Aranel nie była wcale w lepszej sytuacji od człowieka... "Wylądowała" do góry nogami, zaplątana w cierniste gałęzie uschniętego krzewu, które dotkliwie raniły jej skórę i darły ubranie... Wszystkie rzeczy elfki łącznie z torbą medyczną poleciały w dół, lecz na szczęście wylądowały ma półce skalnej, której tak rozpaczliwie trzymał się Lejsu... W tem zielarka usłyszała coś co zmroziło jej krew. Krzew, w który się zaplątała, zaczął przeraźliwie trzeszczeć, informując ją o tym że zaraz spadnie i pociągnie ją razem ze sobą. Przy okazji zrzucą też tropiciela...

Ekena i Dark Verreuil

Podróż polimorfki i anioła przebiegła bez większych kłopotów. Wyszli razem, ramię w ramię, odczuwając jedynie lekkie nudności. Szybko jednak odkryli że są sami, a portal którym się tu dostali nie działa... Pomieszczenie to wyglądało dokładnie tak, jak to ż którego tu przybyli. Jednak zamiast marmuru, było wyłożone kamieniem. Był tu też jedyny portal, z którego właśnie skorzystali, a który teraz już nie działał... Jedyną ozdobą pomieszczenia, były napisy wyryte na kamiennych wrotach... Arcykapłan znał te napisy. Wyrażały one pochwalne zawołania na cześć Avarona i na pewno zostały wykonane ręką anioła...

Kraght'nar

Smoczy sędzia ocknął się w bardzo niecodziennej sytuacji. Można powiedzieć że spotkał go najgorszy koszmar, jaki ma większość ludzi... Smok bowiem będąc nadal w ciele człowieka spadał z zawrotna prędkością w dół wykonując najdziksze akrobacje. Cały czas wirował w powietrzu nie wiedząc nawet gdzie jest niebo, a gdzie ziemia... Gdzieś tam w oddali mignała mu wioska, lecz działo się to tak szybko, że po chwili nie był już taki pewny co widział... Jedynym czego był teraz pewny, to to że ziemia zbliża się nieubłaganie w stronę lądu, i że za chwilę rozpaćka się malowinczo...


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=44

Jeśli gracz jest za sprytny i uda mu się wyjść z walki bez szwanku to i tak zaraz mistrz gry jakoś go urządzi nawet jeśli ma to oznaczać atak chorego bociana lub zwyczajne potknięcie się tak niefortunnie, że połamała się mityczna zbroja, zniszczył miecz, pieniądze wypadły i nie można ich pozbierać, a postać stała się ciężko ranna.

Offline

 

#22 2010-06-22 18:18:14

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Kaszlnęła cicho, wypluwając jednocześnie krew. Jej metaliczny posmak sprawił, że zebrało jej się na mdłości. Zacisnęła zęby. Nie miała zamiaru okazać słabości. Zaczęła głęboko oddychać, zastanawiając się, czy aby na pewno jest w jednym kawałku. Skronie pulsowały jej tępym bólem, który jednak malał i zaczynał ustępować.
Zamrugała oczami. Początkowo zamglony obraz zaczął się wyostrzać. Dostrzegła marmurową posadzkę. A więc jakieś zabudowania. Cywilizacja. Westchnęła ciężko i spróbowała usiąść, docelowo chcąc wstać. Musiała się rozejrzeć i zorientować, gdzie właściwie wylądowała.
Lekkie zawroty głowy słabły. Odzyskiwała jasność umysłu. Zielone oczy zalśniły własnym blaskiem. Uzbroiła swój umysł na wypadek, gdyby musiała się bronić.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#23 2010-06-22 18:40:45

 Aranel

Mieszkaniec stolicy

status sarninka2@aqq.eu
Zarejestrowany: 2010-03-04
Posty: 780
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Zielarka
Praca: Sklep Zielarski, Szpital
Totem: Dzik

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Bardzo niecodzienna i niekomfortowa sytuacja. Poczuła jak ciepła krew sączy się w miejscach pokłucia przez kolce. Przynajmniej nie jest zimno... Zorientowała się, ze nie ma jej torby, ale chwilę potem zauważyła ją na półce skalnej z której zwisał... no właśnie.. kto to jest? I w ogóle gdzie ona się znajduje?
Rozważałaby tak w najlepsze gdyby nie przeklęty krzak, który nie miał zamiaru dalej jej utrzymywać. To, że zaczął trzeszczeć, a także niemiłe uczucie krwi napływającej do mózgu zmotywowało ją do podjęcia próby wydostania się z krzaku.
Najpierw bardzo ostrożnie powyjmowała i pourywała kolce, które tak dotkliwie dawały o sobie znać. Od razu lepiej. Teraz uważnie przyjrzała się skale obok której wisiała. Do góry nogami było to o tyle trudne, że no.. oj spróbujcie sobie tak, to poczujecie o co chodzi. Jednak w końcu wypatrzyła niedaleko punkt zaczepienia, tylko jak się do niego dostać? Mogłaby się złapać za korzeń krzaka, przywrócić się do pionu i jeszcze użyć go jako podnóżka, ale patrząc na niego stwierdziła, ze nie wytrzymałby żadnej z tych czynności. Ale zaraz, zaraz.... a magia? Przecież mogłaby go troszeczkę wzmocnić. Oczywiście nie na tyle, aby cała ta skała popękała i runęła w przepaść. Nie, tyle nie potrzebowała. Wystarczyłoby jej odrobinę magii.
- Equbium -mruknęła w stronę korzenia starając się nie wykonać żadnego ruchu. Specjalnie wykonała niezbyt silne zaklęcie.. ostatnim razem gdy użyła magii rezultat przekroczył jej najśmielsze oczekiwania. W tym wypadku nie miała zamiaru się pomylić. No cóż, teraz można tylko czekać aż korzonek troszeczkę podroście. Tak.. czekać cichutko i spokojnie.
Zerknęła jeszcze w stronę nieznajomego.
- Dasz radę wejść na górę?

Ostatnio edytowany przez Aranel (2010-06-22 18:42:06)


Nai raná siluva tielyanna, istar...
Skup i sprzedaż ziół po najkorzystniejszych cenach: Sklep Zielarski
Potrzebujesz pomocy medycznej? Zajrzyj tutaj: Szpital

Offline

 

#24 2010-06-22 18:41:44

 Kraght'nar

http://tnij.org/gcaphttp://tnij.org/hb83Smoczy Sędzia

849959
Zarejestrowany: 2007-11-22
Posty: 1687
Punktów :   
Rasa: Czarny Smok
Profesja: Sędzia
Praca: Zakonny Sędzia
Totem: Ptak Ti
Zwierze: Astaroth i Wodnik

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Dlatego właśnie nienawidził magii... A przynajmniej był to jeden z głównych powodów... Nie miał jednak czasu na zastanawianie się - obecna sytuacja wymagała szybkiego działania. Nie zastanawiając się nad tym, czy mieszkańcy wioski, na którą prawdopodobnie spadał, lubią wielkie gady, przybrał smoczą postać i rozłożył skrzydła, chcąc odzyskać kontrolę nad lotem. Prędkość wydawała się dostateczna, by nie musieć machać skrzydłami dla utrzymania stabilnego lotu nad wioską...


Lecz tylko jeża przelecieć się nie da...

http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=56

Offline

 

#25 2010-06-23 10:10:25

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Ekena nie odczuła po prawdzie żadnych skutków ubocznych pod względem fizycznym, jednak znienawidzona magia, niedziałający portal i dziwne napisy w znanym jej, a jednak innym pomieszczeniu sprawiły, że była bliska paniki. Stała przy portalu, którym dostali się do pokoju, wodząc szybkimi ruchami dłoni po jego powierzchni.
- Gdzie jesteśmy? Gdzie reszta? - W miarę, jak albinoska rozglądała się coraz szybciej, można było usłyszeć cichy, nieprzyjemny chrzęst przesuwających się, łamiących i zrastających błyskawicznie kości. Oczy polimorfki stały się zdecydowanie większe, zmieniły kształt przypominając nieco oczy konia, uda wyraźnia stały się grubsze ale zarazem bardziej umięśnione, zaś łydki nieproporcjonalnie długie. Starała się powstrzymać odruchową przemianę w konia, która zaczynała się zawsze, gdy odczuwała chęć ucieczki, jednak drobne zmiany zachodziły mimowolnie. Wbiła wzrok w anioła, cofając powoli efekty rozpoczętej przemiany tylko po to, by po chwili pojawiły się ponownie.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#26 2010-06-23 12:57:56

 Lejsu

Treser bestii

3988541
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-01-31
Posty: 936
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Łowca/Tropiciel
Praca: Treser
Totem: Dzik

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Podróż przez portal była dla niego nowym doświadczeniem. Zaskoczony tak szybką i nagłą zmianą miejsca i sytuacji mało co nie puścił półki skalnej i nie runął w dół. W końcu jednak doszedł do siebie. Musiał czym prędzej wdrapać się na półkę, bo piekący ból w rękach nasilał się z każdą chwilą. Musiał pamiętać o jednym: ręce służą tylko do podtrzymywania się, a nogami znaleźć jakiś punkt oparcia i podciągnąć się na nich - ręce mogły by nie wytrzymać takiego obciążenia. Udało mu się w końcu wymacać stopą szczelinę i podciągnął się kawałek w górę. Drugą stopą znalazł jakiś wyrostek skalny i podciągnął sie jeszcze wyżej. W końcu wygramolił się na półkę skalną.
-Jakoś dałem rady - powiedział do rudowłosej Elfki, która wisiała nad nim do góry nogami zaczepiona o jakiś krzak.
Jakby nie przejmując się całą sytuacją sprawdził swój ekwipunek, czy wszystko jest na swoim miejscu. Od samego początku dręczyła go myśl, że czegoś zapomniał. I miał rację. Lina. Jak na złość zapomniał podstawowej części swojego ekwipunku, która teraz był by jak znalazł.
-Chyba nie uda mi się do Ciebie wdrapać.
Chciał jakoś jej pomóc. Rozglądał się dookoła próbując wypatrzyć coś przydatnego albo jakieś miejsce, w którym jednak udało mu się wdrapać wyżej i pomóc jej.

Offline

 

#27 2010-06-24 08:40:06

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Zdecydowanie nie trzeba było myśleć o tych niestabilnych portalach. A teraz, proszę, w jaką zasraną sytuację się spakował. Dwójka ludzi miałaby mu przejechać po głowie?! To już byłby szczyt hańby, już nie mówiąc o ewentualnych nieprzyjemnościach z uderzenia. Trzeba było się ratować, ale jego spanikowany umysł nie potrafił wymyślić niczego, a wrzeszczące od gorąca ciało nie mogło się ruszyć. Fallian i Amazonka zbliżali się niemiłosiernie. Przeklęte portale...
Właśnie! Magia fioletu, portale! Teraz jeden z nich mógł go bez problemu wyciągnąć. Najprawdopodobniej nie było innego sposobu, choć ten wydawał mu się trochę ryzykowny. Wiedział, że portal który wykona będzie stabilny i bezpieczny, ale ilość magii zużytej... ale tu chodziło o honor! Nie było czasu na wątpliwości, na sralizm-mazgalizm. Czas wydawał się zwolnić, kiedy Sulam zajrzał w głąb siebie. Stał przed bramami umysłu, w dłoni miał siedem kluczy. Nie lubił używać magii fioletu, choć materializowanie herbaty było bardzo przydatną umiejętnością. Otwierał kluczami, ciężkie i porządnie zrobione bramy. Klucz od każdej kolejnej bramy był cięższy i większy od poprzedniego. W końcu dotarł do siódmej bramy, przekręcił klucz, a moc magii fioletu wypłynęła z ogromną siłą, jednak fala zamiast uderzyć w Nekromantę, otoczyła go stając się mu całkowicie posłuszna.
Oczy Nekromanty wydawały zmienić się swój kolor na fioletowe. Wszystkie mięśnie się napięły, jakby były gotowe do skoku. Skupił się i znalazł miejsce do którego chciał trafić. Było pięćdziesiąt metrów obok, tam wydawało się być bezpiecznie, nie było prawa by po nim przejechali. Uderzył laską w piasek, a pod jego stopami otworzył się portal, który natychmiast wciągnął Sulama i trochę piasku.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#28 2010-06-24 10:20:44

 Nikoletta

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/gg6iAmazonka

Skąd: Werrizania
Zarejestrowany: 2006-08-28
Posty: 2540
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Asasynka
Praca: Zwiadowca Zakonny
Totem: Konik iha-ha!

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Nawet nie wiedziała, kiedy portal się otworzył i kiedy z niego wypadła. Jedyne z czego zdawała sobie sprawę, była szorstkość piasku, który smagał po nieosłoniętych częściach ciała oraz dostawał się do oczu, ust, nosa, niemalże wszędzie, podczas gdy świat wirował.
Dopiero potem dotarło do niej, że kurczowo uczepiła się czyjejś osoby, a owa Osoba - jej. Staczali się...staczali się jak jakaś wielka kula, kotłując i wznosząc za sobą tumany piachu. Chciała krzyknąć jeszcze raz, lecz zacisnęła tylko mocniej usta, coby więcej piachu się nie nażreć. Zamknęła oczy, napięła mięśnie i czekała na upadek, zderzenie, cokolwiek co powstrzymałoby ten chory pęd. O puszczeniu...chyba paladyna...nie było mowy, to groziłoby połamaniem wszystkich kończyn.


Karta Postaci
aKP

Fortune Favours The Bold
Born to be Wild

...wódka naturalnie przywraca pion...

Offline

 

#29 2010-06-24 13:14:55

 Fallian De'Aray

Mieszkaniec stolicy

status fikusnykwiatek@aqq.e
7201354
Zarejestrowany: 2010-04-02
Posty: 177
Punktów :   
Rasa: Duch
Profesja: Były paladyn
Praca: Na czarno
Totem: Wąż

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

(Wczoraj o późnej porze , kiedy odpisywałem padł mi internet do teraz).

Nie tak sobie to wszystko wyobrażał. Myślał, że znajdzie się w jakimś dziewiczym miejscu i pierwszą rzeczą, którą zrobi, będzie wezbranie głębokiego oddechu. Z chęcią poczułby świeże powietrze wewnątrz swego astralnego ciała.
Lecz nawet nieżycie to nie bajka. Jednak gorsze póki co było pierwsze przejście przez portal w życiu Falliana. Teraz przecież nie miał ochoty, ani nie miał nawet czym wymiotować.
Co więcej trafiło mu się miłe towarzystwo w owej specyficznej sytuacji. Miał jedynie nadzieję, iż nie poharata swoją ciężką zbroją srebrzystych tego kogoś... zanadto.
Swoich jęków nie potrafił powstrzymać przez uderzenia i turlanie i z wielu innych powodów.
Duch chociaż chciał uporać się z pędem. Na ile to tylko było możliwe, na tyle próbował użyć jakieś wolnej kończyny do wyhamowania, dociskając nią do gruntu by zwiększyć tarcie.
W głębi siebie przeklinał swe zawroty głowy, powód dlaczego to się działo i samego siebie.
Całą swą siłę skoncentrował na wyhamowaniu. Napiął swe mięśnie, to też miało służyć ewentualnemu niepowodzeniu hamowania. Przynajmniej mniej będzie bolało kiedy zatrzyma się drastycznie na czymś twardym.

Ostatnio edytowany przez Fallian De'Aray (2010-06-24 13:17:07)


Karta postaci

"Nadzieja jest jak marchew, którą zawieszają koniowi przed pyskiem".

Offline

 

#30 2010-06-24 15:59:59

 Dark Verreuil

Mieszkaniec stolicy

status verreuil@aqq.eu
6990996
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 715
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Kapłan
Praca: Arcykapłan Kompl. Świątynnego
Totem: Gryf
Zwierze: Czarny Kocur, Jajo Smoka Energ

Re: [(nie taka znowu mała) minimisja] - Zagubieni

Anioł zaklął szpetnie widząc pomieszczenie. W pierwszej chwili myślał że portal nie zadziałał i najzwyczajniej w świecie się cofnęli. Prawda okazała się dużo gorsza.
Anioł spojrzał na portal i przejechał ręką po krawędziach.
-Nie mam pojęcia gzie jesteśmy... Ale te napisy nasuwają pewne spostrzeżenia. A reszta... Mam nadzieję że żyją i po prostu wyrzuciło nas w różnych miejscach.
Anioł spojrzał szybko na polimorfkę i zaraz zaczął studiować napisy. Teksty chwalące Avarone'a... Pisane anielską ręką... Więc mieli do czynienia z hufcem Avarone'a.
Kapłan natychmiast podwinął rękawy odsłaniając tym samym zawiłe tatuaże opisujące jego pozycję w hufcach... Wielkiego Archonta. Taka pomoc może się przydać.
-Myślę że nie ma tu co czekać. Chodźmy stąd.
Powiedział do polimorfki. Chciał zobaczyć co znajduje się dalej. Jeśli jego bracia... To dzięki bogom mają szanse.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=27

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zakonswiatla.pun.pl