Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Raisa patrzyła nieprzytomnym wzrokiem na Kirieth. Zioła!? Uśmiechnęła się.
- Ależ oczywiście. Nie ma problemu. Powiedz tylko czego potrzebujesz, a ja już to pozbieram - powiedziała spokojnym głosem.
Nie widziała żadnej przeszkody, aby pozbierać ziła dla Duszki. Przecież nawet lubiła chodzić na grządki. Z jej ust nie znikał uśmiech, choć po chwili zorientowała się, co zrobiła. Zrobiło się jej trochę głupio, bo jak nimby Kirieth ma jej powiedzieć!
Offline
Kirieth uśmiechnęła się szeroko, rozbawiona nieco lekkim zawstydzeniem Raisy. Nie lubiła, gdy ktoś uważał na słowa w jej towarzystwie, czuła się wtedy jakby była jakimś dziwadłem. Chociaż może i była? Pamięta jednak pewną osobę, którą bardzo polubiła, gdyż, wiedząc, że Kirieth jest niemową, klepnęła ją w plecy i krzyknęła wesoło : ,, No! To teraz pośpiewajmy!"
Chwyciła pióro, zamoczyła je w atramencie i zaczęła sporządzać listę. Przerywała od czasu do czasu by pomyśleć, czy na pewno wszystko. Po paru minutach pokazała pergamin Raisie.
1 miara Amiryszku, 1 miara Herszynku, 1 miara Pershenku, 1 miara Kwiatu Zentu, 1 miara Lainwanu, 1 miara Talaru, 2 miary Konwalii Halucynogennych, 1 miara Arithium, 1 miara bluszczu Elfickiego
Nie sprawi to problemu?
Wiedziała, ze było tego dużo, jednak potrzebowała tego i to jak najszybciej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nimfa sięgnęła pergamin. Czytała, a w pewnym momencie rozszerzyła oczy i powtórnie przeczytała wyraz. Wyraźnie było napisane '1 miara Pershenku'. Resztę ziół znała tylko z podręcznika, ale akurat ta roślina, była dla niej najcenniejsza.
- Problemu nie będzie z wyjątkiem Pershenku. To ziele jest szczególnie dla mnie ważne. Chociaż może i odstąpię Ci jednej miary, ale tylko tyle - powiedziała Nimfa i uśmiechnęła się.
Offline
Kirieth cieszyła się, że lista nie przeraziła nimfy. Uśmiechnęła się do niej i sięgnęła po kubek, w którym herbata się już skończyła, gdy wzięła całkiem spory łyk. Sięgnęła po pióro i znowu zaczęła pisać.
Może jeszcze herbaty? Chcesz zostać na noc?
Tak, wiedziała, że Raisa niedawno przybyła na Zakon, tak więc na pewno nie miała jeszcze dachu nad głową. A ona miała łóżko - tak więc Raisa mogła się swobodnie przespać. Uśmiechnęła się i spojrzała pytająco na Raisę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Łóżko, noc... Cóż za kusząco propozycja. Nimfa uśmiechnęła się ironicznie, choć nie chciała mówić Kirieth dlaczego. Po prostu to przez głupie raisowe skojarzenia. Jednak Miała gdzie mieszkać. Przynajmniej jak na razie.
- Herbaty z chęcią się jeszcze napije - powiedziała i spojrzała na swój w większości pusty już kubek, po czym dopiła końcówkę napoju - Jednak raczej nie zostanę na noc. Musze wracać do piekarni.
Offline
Kirieth uśmiechnęła się przyjaźnie, wstała od stołu i zabrała kubki. Weszła do kuchni, umyła je i wsypała nową mieszanką ziół i suszonych owoców i nastawiła wodę. Postanowiła poczekać tutaj, aż woda się zagotuje, nie powinno to przecież zająć dużo czasu, a nie będzie latać jak wariatka.
W międzyczasie szczur zwabiony poruszeniem się krzesła zeskoczył z półek i szybko przebiegł przez pomieszczenie, po czym stanął u stóp Raisy i zaczął wąchać jej spódnicę, a następnie próbował ugryźć jej kawałek... Jak to szczury miały w zwyczaju. Po chwili jednak znalazł chyba nową zabawkę ze spódnicy nimfy i zaczął się w nią wplątywać i chować w niej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nimfa siedziała cicho. Drgnęła, gdy poczuła, że coś ją ciągnie za spódnicę. Spojrzała na ziemię i uśmiechnęła się na widok szczura. Miała ochotę kopnąć go tak, aby odleciał na kilka metrów, jednak i tym razem nie spełniła takiej zachcianki. Pozwoliła się mu ja bawić. Co jej szkodzi.
Offline
Szczur uparcie zawijał się i odwijał z falban spódnicy. Gdy zabawa jednak mu się znudziła stwierdził, że chyba dobrze będzie, jak rozrusza nifę, która jakby w ogóle nie reagowała na jego zaczepki. Wszedł pod spódnicę i rozejrzał się za nogą Raisy, po czym podszedł do niej oparł się o kostkę, po czym pazurami przejechał po jej skórze. Delikatnie, jednak i tak zapewne kobieta poczuła lekki ból. Szczur nie raz przerabiał to z Kirieth, dlatego wiedział, że teraz najlepszym rozwiązaniem będzie ucieczka. Skierował się szybko do drzwi, które prowadziły do kuchni i zniknął. W tym samym czasie Kirieth wychodziła z kuchni z dwoma kubkami, z którym unosiła się para. Położyła je na stoliku, usiadła i uśmiechnęła się do Raisy, a szczur wystawił swój łepek zza drzwi, zaglądając z ciekawością, czy Raisa rozruszała się czy dalej siedzi nieruchomo jakby umarła.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Poczuła pazury szczura na kostce i podskoczyła na krześle.
- O Ty mało zarazo! - powiedziała głośno.
Podniosła nogi do góry i zaczęła wypatrywać szczura. Zobaczyła jak biegnie obok krzesła i padła na kolana aby go złapać, ale on uciekł. Zaczęła tak iść w jego stronę. Nie zwróciła uwagi na Duszkę, tylko szła na kolanach do szczura. Zatrzymała się przed nim, nachyliła głowę i wyciągnęła rękę.
- Chodź tu do mnie - wycedziła przez zęby, słodkim tonem.
Offline
Kirieth patrzyła z szeroko otwartymi oczyma na działania Raisy. Uśmiechnęła się szeroko i oparła łokieć o oparcie, by móc patrzeć na to, co wyprawia nimfa.
Szczur zaś wyglądało, jakby bawił się całkiem nieźle. Patrzył z niezwykle mądrym wyrazem twarzy na Raisę. Kirieth patrzyła na dwójkę, jakby się rozumami pozamieniali, gdyż szczur zachowywał się niezwykle inteligentnie, a Raisa...
W każdym bądź razie zwierzak, gdy tylko Raisa wyciągnęła dłoń w jego kierunku, czmychnął szybko pod stół i wzdłuż ściany zaczął kierować się za szafy, za które, jak wbiegł, wystawił tylko łepek i poruszał śmiesznie wąsami i dalej patrzył swoimi inteligentnymi oczami na Raisę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nie miała zamiaru podarować gryzoniowi! Zaraz go dorwie. Ale wpierw.... Napije się herbatki. Wstała z kolan i ruszyła w stronę stolika. uśmiechnęła się do Kirieth i usiadła na krześle. Sięgnę po swój kubek i wzięła go do ręki.
- Bo mnie mały skurczybyk zaczepia. - powiedziała na swoje usprawiedliwienie.
Offline
Uśmiechała się cały czas szeroko, a gdy Raisa jak gdyby nigdy nic usiadła przy stole, myślała, że popłacze się ze śmiechu. Jednak jakoś udało jej się opanować emocje i popatrzyła za szczurem, który odważnie wyszedł na środek pomieszczenia, patrząc dalej na Raisę swoim mądrym spojrzeniem i jakby ruchem noska prowokował do dalszej zabawy.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Raisa upiła łyk herbaty.
- Zaiste! Jaka zacna ta herbata! - powiedziała i skłoniła się do Kirieth.
Odstawiła kubek na stolik. Nagle skoczyła na szczupaka na środek pokoju za szczurem, próbując go złapać. Upadła z hukiem na ziemię i zagarnęła go ramionami. Zaśmiała się złowieszczo i spojrzała na szczura w ramionach.
- Mam Cię skarbie! - powiedziała głośno.
Offline
Kirieth nie chciała płakać, wiedziała, że to mogłoby nieco zszokować nimfę. Jednak nie wytrzymała - to, co wyprawiała Raisa, było lepsze niż te pokazy błaznów, które widziała, jak jeszcze żyła. Z jej oczu popłynęło parę kropel krwi, ona zaś ze śmiechu oparła się o stół.
Szczur patrzył chwilkę Raisie prosto w oczy i poruszył śmiesznie noskiem i zaczął ją lizać po palcach, ocierając się o jej ręce i prosząc się o pieszczoty.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zabrała dzikiego zwierza na ręce i odwróciła się z powrotem w stronę Kirieth. Na jej twarzy ujrzała krople krwi. Podeszła szybkim krokiem, po drodze przyglądając się jej. Znała podstawy medycyny, jednak o czyś takim nigdy nie czytała, a co bardziej, nie widziała. Trochę się przestraszyła. Idąc do stołu, położyła sobie szczura na ramieniu. Następnie stanęła przed kobietę, nachyliła się i zapytała:
- Jeszcze sporo rzeczy mnie tu dziwi, ale... Czy to jest normalne?
W jej głosie można było wyczuć strach, jednak Nimfa starała starała się go ukryć.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |