Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Przed garbarnią grupka kupców dyskutowała z ożywieniem.
-Biedny Cornwalis! Tak bestialski zamordowany w tych cholernych podziemiach. Podobno profesjonalna robota!
-Nasz poczciwy Corn! Co dalej ze spółką?
Te i inne odgłosy dało się słyszeć od strony trzech bogato odzianych kupców.
Offline
Erufailë, kręcąc się po targu, zawędrowała i tutaj. W końcu, znała to miejsce - pracowała kiedyś w garbarni, przed Letargiem... Nie miała może specjalnie sentymentalnych wspomnień - o ile zapach środków służących do garbowania skór może w ogóle budzić sentyment - ale także nie kojarzyła tego przybytku negatywnie. Pamiętała, jak własnoręcznie przybijała tę tablicę znajdującą się nad drzwiami, płaszcz wykonany dla Madette - ta praca sprawiła jej sporo przyjemności - kilka nieodebranych zamówień... Ot, nawet dobre wspomnienia.
Teraz jednak wytężała słuch. Do jej uszu dobiegła interesująca rozmowa - i choć nie zapytała Srebrzystych o imię zamordowanego kupca, to jednak wiedziała, o kim mowa... To nie mógł być aż taki zbieg okoliczności.
Poprawiła kaptur i przespacerowała się powoli wzdłuż ogrodzenia, potem zatrzymała się, jakby kontemplując napis nad drzwiami. Była ciekawa dalszego przebiegu rozmowy.
Offline
Kupcy w toku ożywionej dyskusji nie dostrzegli Erufailë. Miała więc okazję posłuchać tego i owego.
-Słyszeliście panowie coś więcej o tej zbrodni? - zapytał gruby kupiec wciąż ocierający twarz chustką.
-A i owszem. Podobno to robota tej całej Iry, czy jak jej tam.
-Ira?! -zakrzyknął następny - a to bura suka! Słyszałem o niej całkiem sporo. To morderczyni, cholernie dobra, bawiąca się uczuciami bogaczy...najpierw wyłudza jak najwięcej, a później morduje, tak mówią.
-Bajki opowiadasz! - huknął trzeci kupiec - to typowa legenda oderwana od rzeczywistości.
Offline
Cieszyła się, że jej nie zauważono. Mogła teraz słuchać do woli... A przynajmniej do pewnego momentu - dopóki ktoś nie zacznie się rozglądać i nie stwierdzi: hm, ta elfka trochę zbyt długo tu stoi, zwłaszcza, że napis nad drzwiami garbarni nie jest aż tak zajmujący czy czegoś w podobnym stylu. Jak na razie, starała się nie zwracać na siebie uwagi; starała się po prostu... wtopić w tło.
Usłyszała kilka ciekawych informacji - odnotowała, że inni kupcy najwyraźniej nie wiedzieli o związku zamordowanego z Irą. Choć z drugiej strony, czym tu się chwalić? Najwidoczniej nie bywał z nią "w towarzystwie"... A może w ogóle nie bywał na przyjęciach i spotkaniach? Może ten kupiec był całkiem cichym człowiekiem?
Poza tym, zianteresowało ją to, że jeden z kupców uważał Irę za legendę.
Uważnie słuchała dalej.
Offline
-Ehh panowie...ja bym się teraz martwił o jego dobytek...sklep taki porządny z tkaninami i mieszkanko w niezłym miejscu. Przecie chłop nie miał rodziny to kto się tym zajmie? - perorował tłusty kupiec
-Ty byś tylko o pieniądzach myślał! - fuknął inny
-Pieniądze nie pieniądze, ale mieszkanie na Ulicy Bohaterów w Raanie to rzecz nie do pogardzenia, powiadam!
-Zmieńmy lepiej temat panowie. Nieboszczykowi to życia nie przywróci - mruknął niechętnie jeden, po czym spojrzał podejrzliwie na Erufailë. Nie wydało mu się podejrzane, że ta kobieta tak długo sterczy w jednym miejscu. Coraz bardziej kwitło w nim podejrzenie, że są podsłuchiwani.
Offline
Własna niekonsekwencja wprawiła ją w pewnego rodzaju zażenowanie. Stała tu chwilę, dłuższą lub krótszą, kiedyś musieli ją zauważyć... Mogła żałować, że od początku nie zaczęła robić czegoś, co sprawiłoby, że stałaby się niezauważalna, ale teraz nie miało to już większego sensu. A nawet jeśli, to i tak nie przynosiło korzyści. Postanowiła więc iść za ciosem, w końcu - była całkiem niezłą aktorką.
Zręcznym ruchem ściągnęła kaptur, przy okazji przeczesując włosy dłonią tak, aby nadać im więcej niesforności i dziewczęcego uroku. Rozejrzała się kilka razy, jakby nigdy wcześniej nie była w tym miejscu i podeszła do kupców niepewnym krokiem.
- Przepraszam najmocniej, że przeszkadzam - odezwała się nieśmiało - ale szukam pewnej osoby, kupca imieniem Cornwalis. Jest przyjacielem mojego ojca i powiedział mi, że kiedy przyjadę do miasta, będę mogła liczyć na jego pomoc... Wiem, że handlował jakimiś materiałami; kiedyś w jego pakunkach zobaczyłam skóry, to pomyślałam, że może zajmuje się właśnie tym? Ale to miejsce nie wygląda na zbyt miłe... - westchnęła, rozglądając się niepewnie. - A panowie wyglądają na kupców, więc pomyślałam, że może go znacie. - Uśmiechnęła się nieśmiało, a przy tym nieco przepraszająco.
Wszystko to, o czym mówiła, brzmiało tak, jakby była onieśmielona, a przy tym w jej głosie słychać było sporo naiwności. Ot, dziewczyna z jakiejś prowincji, która chciałaby spróbować szczęścia w wielkim mieście i szuka kogoś, kto obiecał jej pomóc "na starcie". Rozbrajająco szczera i naiwna.
Erufailë miała nadzieję, że jeśli kupcy nie wiedzieli o związku Cornwalisa z Irą, to nie słyszeli także o przyjacielu z odległych rejonów i o jego córce.
Offline
Kupcy potraktowali ją z właściwą ich profesji podejrzliwością.
-Cornwalis, powiadasz panienko? Teraz już nie jest istotne kim jesteś i czy mówisz prawdę...kupiec Cornwalis nie żyje.
Tym samym, uznając rozmowę za skończoną odwrócił się i ostentacyjnie odszedł w stronę targu. Reszta kupców podążyła za nim.
Offline
Smok lecąc nad polami z oddali zauważył małą chatkę to może z niej wydobywała się ta won śmierci.
Zleciał nie dalej jak 40 jardów i zmienił się w człowieka,resztę drogi przebył pieszo i zastukał w drzwi czekając na odpowiedz istoty zamieszkałej w tym miejscu.
Offline
Bankier
***
Właśnie wstawał nowy dzień. Był to ten czas, kiedy przyzwoici ludzie jeszcze śpią, a czarne charaktery i inne mroczne istoty już chowają się do swoich zatęchłych "nor", ciągnąc za sobą mniejsze lub większe łupy. Być może dlatego też to właśnie świt jest chwilą, w której wszystkie ulice stają się kompletnie opustoszałe. A przynajmniej większość z nich... Tak czy siak, tak właśnie było z drogą prowadzącą pomiędzy zabudowaniami będącymi częścią garbarni. Słoneczko jeszcze nie obdarzało Terry swym ciepłem, ale przyjemnie świeciło, cofając cienie zabudowań praktycznie pod drewniane ściany i fascynująco rozszczepiając światło na co bardziej błyszczących fragmentach materii. Największe tego typu zjawisko, objawiające się w okolicy, dawał dziwny, bardzo długi przedmiot. Był to miecz... Ale nie byle jaki. Przede wszystkim wyróżniał się niezwykłymi proporcjami, i niezwykłą szczegółowością wykonania. Broń wysoka na sześć stóp, stała sobie spokojnie, zupełniej jakby czekając na przypadkowego znalazcę. Ostrze było dwuręczne, typowo katowskie. Praktycznie całkowicie pokryte starożytnymi runami opiewającymi jego imię. Elementy wykończeniowe też były niezwykłe. Rękojeść pokryta drogimi kamieniami, spokojnie mogła by pomieścić ze trzy ludzkie dłonie, a garda przedstawiała nierozłożone, anielskie skrzydła. Tak... To była cholernie cenna zabawka...
(Zasady są proste. Kto pierwszy, ten lepszy. Całość "przygarnięcia ostrza" wystarczy opisać w jednym, epickim poście. Szczęśliwy odbiorca ma napisać do Eru z prośbą o dodanie broni do EQ, w raz linkiem do tego wątku i koniecznie z pozdrowieniami od mojej osoby. Brak spełnienia któregoś z tych elementów sprawi, iż przedmiot zostanie bezpowrotnie utracony. Aaa, tak... Nie widzę problemu w późniejszym zabicia właściciela gdzieś w innym wątku i zabraniu mi broni oraz reszty dobytku... Ale sędziować ma mod inny od mojej osoby.)
(PS. Nie epickie posty będą kasowane, bo nie mogę znaleźć dobrego cracka do SCII 1.0.3 ...)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |