Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Westchnęła sobie, bo skoro nie wchodziło jej przez zapamiętywanie. Co z tego jak się nauczy tekstu na pamięć skoro musi go zrozumieć. Postanowiła, że zapisze wszystko co jest w tekście prostymi zdaniami, po swojemu tak aby zrozumiała sens. Jeszcze raz powoli zaczęła od początku, przy poszczególnych metalach stawiała duży nagłówek i pisała pod nim zdania. Miała nadzieję, że poprzez zapisywanie zapamięta szybciej niż poprzez czytanie, oraz naukę na blachę. W sumie czytała już to któryś raz, ale słowa na pergaminie same lały się jak rzeka. Zapisywała też poszczególne równania, typu co + co = coś, oraz wskazówki co do twardości, oraz ciekawostki.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nimfa ostrożnie podniosła księgę.
- Dziękuję bardzo – powiedziała i bezszelestnie oddaliła się od biurka bibliotekarza. Jej wzrok błądził po stolikach w poszukiwaniu wolnego miejsca. W końcu udała się jej odnaleźć pusty stolik. Usiadła przy nim i otworzyła księgę. Najpierw przeglądnęła ją dokładnie, a następnie wyciągnęła pióro, atrament i pergamin. W końcu nauka nie przychodziła jej z trudem i udawało się jej łatwo zapamiętywać różne terminy, zastosowania i składy Raisy bardzo zależało, aby zagłębić się w tajniki medycyny. Zaczęła studiować podręcznik , jednak co chwilę przerywała czytanie, aby zrobić notatki.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Do biblioteki przybył białowłosy elf i nie mógł uwierzyć w to co zobaczył... Ile osób się tu zebrało... Jak byłem tutaj pierwszy raz to wydawałoby się że jest to spokojne miejsce. Pomyślał i skierował się w kierunku bibliotekarza.
- Witam - powiedział spokojnym i uprzejmym głosem. - Chciałbym wypożyczyć Runy powszechne...[i]. - dodał po czym uważnie przyglądał się osobom wokół niego.
[i]Jejku jej co tu się dzieje... Pomyślał nie dowierzając własnym oczom.
Offline
Polimorfka ostatni raz wzrokiem powiodła po kilku ostatnich stronach. Potem z namaszczeniem zamknęła księgę i uśmiechnęła się pod nosem. Czuła, że to co przeczytała zapadło jej w pamięć, zostało posegregowane i poukładane, bo tak naprawdę część tej wiedzy już, gdzieś głęboko posiadała. Tak to jednak jest, jak się znaczną część życia sędza w postaci zwierzęcej. Wystarczyło tylko to wszystko odpowiednio zaszufladkować i gotowe.
Po cichutku wstała od swojego stolika, zasunęła za sobą krzesło i ruszyła z powrotem do biurka bibliotekarza. Po drodze minęła wiele istot, większości sobie nieznanych, jednak postanowiła nie zwracać na to większej uwagi. Przyzwyczaiła się już, że ona żyła jeszcze w innch, dawnych czasach.
Położyła tomik delikatnie na stole pracownika Biblioteki i znów uśmiechnęła się uprzejmie.
- Dziękuje panu bardzo. - Skłoniła się lekko i ruszyła do wyjścia. Wiedziała, że jeszcze tu wróci i to być może w bliskiej przyszłości.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł pojawił się w bibliotece po raz kolejny. Ku swemu zdumieniu po raz kolejny chciał wypożyczyć tę samą książkę.
Spojrzał na bibliotekarza i uśmiechnął się iście po kapłańsku po czym skłonił lekko głowę.
Ostatnio podróżował incognito. Ubierał się w szaty zwykłego kleru, co by mu nadpobudliwe staruszki sygnetu nie całowały.
-Bądź Błogosławiony przyjacielu- powiedział zakreślając symbol świątyni- Pragnąłbym wypożyczyć Egzorcyzmy i Błogosławieństwa pióra Darka Verreuila.
Dodał po chwili i znów uśmiechnął się w oczekiwaniu na tom, tom który pomoże mu przypomnieć sobie wszystko... Wszystko.
Offline
Zmiana metody w przypadku smoczyczy okazała się bardzo trafna. Wszak nie zawsze nauczyć się na pamięć oznaczało zrozumieć... A w sposób, który wybrała, wiedza przychodziła jej jakoś łatwiej. Etamin czuła, że wszystkie informacje układają się w jedną całość, w jeden czytelny obraz. Nauczyła się tego, czego chciała. I choć nie poznała wszystkich tajemnic metalurgii - ponieważ w każdej sztuce można wszak zawsze odkryć coś nowego - to wiedza, którą zdobyła, pozwalała jej na rozpoczęcie pracy w zawodzie.
Mimo chęci, Raisie nie szło najlepiej z nauką. Coś było nie tak - jakby zabierała się do tego od złej strony albo nie mogła się skupić. Przyswajała poszczególne informacje, nawet trochę pomocna okazała się znajomość ziół, ale wiązanie konkretnych przyczyn i skutków nie przychodziło jej szybko. Może to była kwestia czasu, może nastawienia, może pogody... Póki co, nimfa nie zdobyła nowej umiejętności.
Bibliotekarz spojrzał na Feyana skonsternowany. Przecież przed chwilą ów młodzian stał przed nim i prosił o tę samą książkę, nawet ją dostał! Déjà vu jakieś, zakrzywienie czasoprzestrzeni czy co? Starzec westchnął tylko i podał elfowi książkę, nic nie mówiąc. Potem przeniósł swoje spojrzenie na polimorfkę.
- Proszę bardzo - bibliotekarz odpowiedział Ireth skłonieniem głowy, a następnie odhaczył coś w swoim kajecie i schował książkę. Kapłana, który stanął przed nim jako następny, znał już i wiedział, jaką piastuje godność. Skinął mu głową - ot, grzecznościowo - i podał żądaną książkę.
- Proszę bardzo - powiedział krótko, po czym wrócił do swojego kajetu.
Offline
Gdy przerobiła całą książkę na własną skróconą wersję odetchnęła. Schowała swoje notatki pod rękawiczkę, nie mogła sobie pozwolić na zgubienie ich. W końcu będzie nie raz do nich wracać. Przeciągnęła się znów rozglądając wokół. Z szacunkiem zamknęła książkę, przy okazji chowając pióro oraz atrament. Uśmiechnęła się do siebie, bo nie mogła uwierzyć, że jej się udało zrozumieć. Wstała od stolika po cichu, przysuwając krzesło do niego. Nie chciała zakłócać ciszy innym czytającym. Podeszła do biurka bibliotekarza, skinęła mu na podziękowanie głową. Dopiero po chwili położyła na jego biurku egzemplarz książki, którą wypożyczyła. Skinęła mu głową na pożegnanie i opuściła powoli czytelnię.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł uśmiechnął się i westchnął wiedząc że go rozpoznano. Nie czekając ujął książkę i udał się do swojego stolika. Znów ujął kilka kartek i książkę.
Zaczął wypisywać wszelkie możliwe opcje i możliwości. Szczerze wiedział że zawarł tam jedno z ważniejszych błogosławieństw Świątyni. Błogosławieństwo ognia tak częste przy opętaniach było swoistym wzorem dla innych błogosławieństw.
Wielkie Błogosławieństwa rzecz jasna były pełną maestrią jednak ich tekst był tajny i nie przeznaczony do dzieł wydawanych.
-Błogosławieństwa są niewymownym i nienamacalnym dobrem przez szafarza na ludzi zsyłanym- szeptał do siebie skrobiąc po pergaminie. Dla niego tego typu ćwiczenie, pisanie wypracowań były najlepsze i najlepiej zapamiętywał tekst dając też sobie znak ze zrozumiał czytaną lekturę... Czego miał zresztą nie zrozumieć... On to pisał.
-Nie można oddzielić boskości i modlitwy od zbawczego działania błogosławieństw- szeptał znów w zupełnie innym miejscu- Bogowie bowiem i modlitwa przeplatają się w jedno w czasie intonacji błogosławieństwa będącego najwyższym dobrem darowanym duchem.
Podobne podszeptywania rodziły się w głowie kapłana i zaraz zostawały przelane na papier. Pamiętał gdy błogosławił stal, gdy świecił każde uderzenie młotem... Stop! Koniec. Nie jest już kowalem. Już nie będzie. I chwała bogom.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zamknęła księgę. Była już trochę zmęczona. Obejrzała dokładnie jej okładkę o położyła na stoliku. Wbiła w nią wzrok. Podparła głowę na rękach i pogrążyła się w refleksji. W głowie miała zupełną pustkę. Zerknęła na inne istoty. Wszyscy namiętnie studiowali książki. Pomyślała, że wypożyczy inną książkę i powoli, starając się być jak najciszej odsunęła krzesło od stolika. Wstała, poprawiła spódnicę i wzięła książkę do ręki, a następnie zasunęła krzesło. Ruszyła w stronę biurka bibliotekarza.
- Czy mogę prosić o wypożyczenie mi Zielnika? – zapytała z delikatnym uśmiechem na ustach.
Offline
Bibliotekarz odkłonił się Etamin i pieczołowicie schował księgę, a następnie przeniósł wzrok na nimfę.
- Tak, proszę chwilę poczekać.
Wstał ze swojego miejsca i zniknął między regałami na kilka minut. Wracając, niósł ze sobą oprawioną w skórę księgę. Podał ją Raisie, uśmiechając się lekko, po czym wrócił do swojego kajetu. Skrobał coś w nim zawzięcie od dłuższego czasu; można było podejrzewać, że są to numery katalogowe ksiąg lub też statystyki wypożyczeń i zwrotów... Niewiele jednak osób wiedziało, że bibliotekarz był człowiekiem o skrycie artystycznej duszy.
Sytuacja znów była podobna; Arcykapłan czerpał wiedzę z książki, którą sam napisał. Kiedy szeptał, spadło na niego kilka karcących spojrzeń - wszak w Bibliotece powinno zachować się ciszę, ale przecież to był tylko niewyraźny szum słów...
Dark znał wszystkie zdania z księgi, którą właśnie czytał. I one nadal tkwiły w nim, wymagały tylko uporządkowania... A ono przyszło stostunkowo szybko - był autorem Egzorcyzmów i Błogosławieństw, nie można było więc spodziewać się czegoś innego. Po kilku godzinach pracy, znał już modły wstawiennicze.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nimfa uśmiechnęła się niepewnie do bibliotekarza i podziękowała mu, za księgę. Wróciła do swojego stolika, odsunęła krzesło i usiadła na nim. Położyła Zielnik na blacie stołu. Przygotowała zwój pergaminu, atrament i pióro do robienia notatek. Oparła ręce o stolik i schowała w dłoniach głowę, próbując się w ten sposób skupić i wyciszyć. Po chwili sięgnęła prawą ręką po księgę i otworzyła ją na pierwszej stronie. Poczuła delikatną woń zielnikowego pergaminu. Bardzo podobał się jej ten zapach. Przypominał jej lata dzieciństwa i beztroski. Jednak szybko pozbyła się tych myśli, gdyż ją rozpraszały. Chciała uzupełnić swoje wiadomości na temat ziół i właśnie dla tego wypożyczyła Zielnik. Ponownie się skupiła i zaczęła studiować podręcznik. Czytała powoli i uważnie każdy wers księgi. Jej oczy błądziły od lewej strony kartki do prawej, od czasu do czasu przenosząc się na przyniesiony przez nią, jej własny pergamin. Robiła także rysunki ziół, podpisywała je oraz notowała najważniejsze jej zdaniem informacje na ich temat.
Ostatnio edytowany przez Raisa (2010-05-22 14:36:54)
Offline
Farrian wszedł do biblioteki szybkim krokiem. Rozglądnął się dookoła i spostrzegł to czego szukał podszedł szybko do bibliotekarki i spytał:
- Dzień dobry. Mogę wypożyczyć dzieło pod tytułem "Choroby nieuleczalne"?
Jak skończył mówić spojrzał na bibliotekarkę swoimi oczami.
Offline
Kirieth weszła do pomieszczenia czytelni. Rozglądnęła się i uśmiechnęła się szeroko. Tyle wiedzy skupionej w jednym miejscu! Podeszła do listy tytułów i odnalazła wzrokiem upragnioną pozycję.
Spojrzała na bibliotekarza. Stuknęła lekko o blat biurka, by zwrócić na siebie jego uwagę, skinęła głową na znak przywitania i wskazała palcem ,,Zielnik". Uśmiechnęła się delikatnie.
Offline
(od kiedy książki czyta się od prawej do lewej strony? x))
Raisa miała zupełnie inne uczucia podczas lektury Zielnika w stosunku do Chorób nieuleczalnych. Czuła, że wiedza przychodzi jej łatwo, może niezbyt szybko - ale przynajmniej bez większych trudności. Jej wiedza o ziołach okazała się nieoceniona - bez niej zapewne przebrnięcie przez księgę byłoby o wiele trudniejsze.
Raisa nauczyła się zielarstwa.
Wielkie musiało być zdziwienie Farriana, gdy zamiast bibliotekarki ujrzał bibliotekarza. W sędziwym wieku i w okularach, o długich, pokrytych siwizną włosach.
- Służę uprzejmie - spojrzał na nowoprzybyłego z lekkim rozbawieniem, po czym podał żądaną książkę.
Jego wzrok spoczął na następnej osobie. Odkłonił się kobiecie, ale widząc, którą pozycję wybrała, pokręcił tylko głową.
- Przykro mi, wypożyczone - uśmiechnął się bezradnie.
Offline
Kirieth westchnęła. Cóż, będzie musiała poczekać, aż książka będzie dostępna. Jednakże nie ma gdzie iść, dlatego postanowiła przeczytać coś innego. Przyłożyła palec do ust w geście zastanowienia i przeleciała wzrokiem listę kilka razy. Spojrzała na bibliotekarza i uśmiechnęła się. Wskazała palcem ,Wywary/Napary'.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |