Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bankier
Motykarz był tak zaskoczony, że po uderzeniu aż upadł na ziemię. Powaliła go bezbronna istotka. Zrobiła coś, czego do tej pory nie dokonał jeszcze nikt od czasu letargu...
-Dlaczego to zrobiłaś?- Zapytał spokojnie, pocierając piekący policzek. Nie wiedział czym zasłużył sobie na takie traktowanie. Nie widział swojej winy, ale też tak na prawdę relacje między istotami były dla niego całkowicie obce.
-Chcesz walczyć?-Zapytał niepewnie, nie wiedząc co zrobić. Czyżby to było wyzwanie na pojedynek?
Offline
Dziewczyna spojrzała na niego jak na chorego na umysł.
-Dlaczego się jeszcze pytasz... Czy to ja się na Ciebie rzuciłam w budynku ! ? -spojrzała na niego zirytowana. Znowu chłopak zaczął naciągać jej nerwy, ale jednak fakt że upadł na ziemie rozbawił ją maksymalnie. Nawet lekko zachichotała...
Offline
Bankier
-Właściwie to tak... To ty pierwsza uderzyłaś mnie swoimi włosami.-Odpowiedział również się uśmiechając. Teraz rozbawił go fakt, że dał się sprowokować takiej smarkuli. Zupełnie jak dziecko. Shiro nie wstawał z ziemi. Co prawda śnieg wcale nie był cieplejszy niż zwykle, ale tu w górach, nadal był suchszy przez panujące przymrozki. Chłopak strzepnął nieco puchu z rąk i spodni.
-A więc dlaczego to zrobiłaś? Nie rozumiem...- Dodał poważnym głosem. Na prawdę nie rozumiał zachowania dziewczyny. Czyżby atakowała każdego przechodnia?
Offline
-Uwaga bo to zabolało , prostu nienawidzę ludzi którzy od razu podnoszą na mnie głoa- mruknęła z irytacją nimfa, wznosząc przy tym teatralnie ręce. W geście pożałowania. Jeszcze chwile stała kręcąc głową po czym roześmiała się głośno, a jej śmiechem rozszedł się echem po dolinie.
Offline
Bankier
Shiro roześmiał się słysząc jej słowa, jednak nie spojrzał ponownie na nimfę. Jego wzrok ponownie przeniósł się na granatowy firmament.
-Skoro takie coś Cię irytuje, to zapewne sama siebie wręcz nienawidzisz.- Jego słowa były przesycone wręcz ironią. W końcu poczuł że siedzenie na śniegu nie jest najmądrzejszym pomysłem i wstał. Nadal jednak zdawał się nie zwracać zbytniej uwagi na dziewczynę. Ot kolejna obca osoba, którą na co dzień można spotkać na ulicy...
Offline
-Nie wiem czy można siebie nienawidzić -mruknęła Shirei i również wzbiła oczy w granatowy nieboskłon. Była naprawdę cudna noc, pełna gwiazd... A każda z nich migotała innym blaskiem.
-To raczej mało możliwe... Wszyscy mamy do siebie słabość.. Taka jest prawda -ciągnęła dalej, mimo iż wiedziała że chłopak jej nie słucha.
Offline
Bankier
-Bywa...- Mruknął, a była to jego odpowiedź na wszystko. Przynajmniej wrócił do dawnego siebie i już wiedział iż nigdy nie pozwoli drugi raz zobaczyć komukolwiek, jak okazuje uczucia. Z byt dużo się wtedy sypie.
-Cóż, na mnie już czas...- Powiedział beznamiętnie wracając "na ziemię". Odwrócił się w stronę drużki prowadzącej do miasta. Miał zamiar wrócić po swoje rzeczy, a potem wrócić do lasu.
Offline
Westchnęła, czyli jednak jej urok nie działa na wszystkich. A ten człowiek wydawał się być inny niż wszyscy z jego gatunku. Był znacznie twardszy, pewnie wiele przeszedł w swoim życiu.
-Wracasz do miasta? .. -powiedziała w jego stronę nawet z nutką żalu.
Offline
Bankier
-Może...- Nie zdradzał żadnych emocji, Zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Nie widział takiej potrzeby.
-Ale nie zostanę tam długo... Muszę coś załatwić.- Dopowiedział po dłuższym namyśle.
-A w ogóle to czemu Cię to interesuje? I dlaczego ja głupi się tłumacze...- Westchnął. Aranel sprawiła że teraz nabawił się złych nawyków. Trzeba to będzie jakoś odkręcić.
Offline
-Bo jestem ciekawska - mruknęła sarkastycznie wykrzywiając swój uśmiech. -To nawet jest dobra cecha, potrafi szybko wykończyć ludzi.
Mówi się że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale to raczej nimf nie dotyczy. No bo ... Nigdzie ma przecież jakiejkolwiek wzmianki o jakiejś nimfie w piekle, więc... Shirei może pytać o co chce... I nic jej nie będzie... A taka opcja, wzbudzała nawet przyjemne dreszcze.
Offline
Bankier
-Głuuupia. Dorośnij wreszcie...-I kto to mówił... Ale oczywiście Shiro był święty. Nie miał żadnych wad i przywar. Przynajmniej sam tak o sobie myślał...
-Po za tym takie małe dziewczynki jak ty, nie powinny się kręcić po za miastem po północy. Ktoś mógłby to wykorzystać...- Motykarz uśmiechnął się nieznacznie.
-Mało roztropna z Ciebie osóbka...
Offline
-Być może, ale jakoś spójrz... Jestem cała, zero znamion, zero malinek na ciele - zaczęła wyliczać na palcach prawej ręki, cały czas uśmiechając się. -A poza tym, dobrze sobie radze w lesie. W końcu w nim się urodziłam i wychowałam. -ciągnęła dalej zbliżając się małymi krokami do chłopaka. -A ty czemu się szwendasz po nocach Panie Idealny, i bez zarzutów ?
Offline
Bankier
-Nie Twój zasmarkany interes.- Powiedział z wyższością, jednak nie zdołał ukryć śmiechu, co nieco zepsuło efekt. Po chwili zaś odpowiedział.
-Bo jestem duży, silny i każdy zastanowi się dwa razy zanim mnie zaatakuje. Po za tym szukałem miejsca, w którym mógłbym przenocować...-Ponownie westchnął. Na prawdę musi oduczyć się odpowiadania na te wszystkie pytania...
Offline
-Duży ? Silny ? - Shirei już nie mogła. Jak stała, tak upadła zwijając się z śmiechu. Czy on naprawdę za takiego się uważał ? Za silnego i wielkiego ? Dobre sobie !
-Nie rozbawiaj mnie ! O matko.. Hahahaha - śmiała się jak oszalała, turlając się po ziemi. Jednak w końcu usiadła, nadal się śmiała ale już nie z niego, ale z samej siebie. I z faktu że ma jakiś kilogram siana we włosach.
Offline
Bankier
Shiro wzruszył ramionami. Nie bardzo obchodziło go, co o nim myśli dziewczyna. Postanowił że już nigdy nie będzie obchodziło go cudze zdanie. Pozory będzie zachowywał jedynie wtedy, gdy będzie mogło mu to przynieść jakiś zysk. A teraz nie miał nic z przekonywania nimfy o swojej sile. Po za tym nie miałby na to cierpliwości.
-No cóż... To dobranoc.-Powiedział spokojnie i ruszył drużką w stronę miasta.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |