Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Elf był bardzo zaskoczony tą sytuacją, po chwili rzetelnie opuścił swoją dłoń, która była wykierowana wcześniej na motykarza. Zdenerwowany patrzył w stronę strażnika. Nie był to codzienny widok, zwłaszcza kiedy jeden z ludzi stanął z nim do walki. Umysł zadręczał sobie pytaniem, "Po co ta broń do cholery, przecież ja w tym nie zawiniłem"
Po chwili zadał dziwne i nie sytuacyjne pytania.
-A więc, możemy kontynuować lekcje ?.-Uśmiechnął się i rozejrzał się po klasie, w której byli spanikowani uczniowie, patrzący na te zdarzenie.
Offline
Andre miał już atakować maga, gdy nagle do sali wpadli srebrzyści. Wojownik zdążył mrugnąć, a jeden ze strażników stał już przy jego przeciwniku. Pół sekundy później poczuł ogromny ból w kolanach i w ostatniej chwili osłonił się przed upadkiem na twarz. A więc to są ci słynni srebrzyści.. Andreasan w tym momencie został przyblokowany kolanem do ziemi i unieruchomiony. Prawdopodobnie miał zmiażdzone kolana, ale nie dał w ogóle tego po sobie poznać. Nie zamierzał się kłócić ze stróżami prawa, mógłby przez to jeszcze bardziej ucierpieć, a to dopiero jego piewsze dni na ziemiach Zakonu. Ciekawe co zrobią w związku z jego sprawą. Motykarz nie chciał zabijać maga, ale nie udowodni tego srebrzystym, więc nie miał zamiaru w ogóle się odzywać. Leżał poprostu na środku sali, obojętny na ból w jego nogach i w głebi ducha gratulował strzażnikom za ich niewiarygodną szybkość.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nauczyciel wszedł roztrzęsiony do sali i podszedł do Daraywusa.
-Zapisać się można w sekretariacie. Ja nie prowadzę zapisów.
Po tych słowach podszedł do studentów. Przetarł dłonią czoło i powiedział.
-Na dziś koniec. Myślę że na następnej lekcji przerobimy resztę.
Po tych słowach podszedł do biurka wypełniając papiery i dzienniki.
Spoglądał tylko co jakiś czas jak Srebrzyści radzą sobie z awanturnikami.
Doprawdy nie miał tak emocjonującej lekcji od 15 lat nauczania. Musi zacząć uczyć w Gimnazjonie. tam jest to na co dzień... A adrenalina mu się spodobała.
Akar- jeszcze jedna lekcja do uzyskania umiejętności "Czytanie i Pisanie"
Offline
Dostojny elf opuścił szablę. Zadarł podbródek w górę i przewiercił ostrzegawczym spojrzeniem Akara. Dał mu do zrozumienia, że ponowne wyciągnięcie broni naprawdę nie byłoby zbyt błyskotliwym pomysłem. Srebrzysty odwrócił się, a jego srebrna peleryna zafalowała w powietrzu. W kilku długich krokach dotarł do Andreasana i swojego kamrata. Bez słowa kucnął i chwycił człowieka za ramię. Masywny krasnolud przytrzymał za drugie. Strażnicy wymienili porozumiewawcze spojrzenia i podnieśli mężczyznę.
-W imieniu Srebrzystych aresztuję cię, za bezprawny atak w miejscu publicznym na innego zakonnika.
Więcej nie przemówił ani elf ani jego towarzysz. Wywlekli Andreasana z sali ciągnąc jego uszkodzone nogi po ziemi.
Offline
Bankier
-O ra ra... A tak ciekawie się zapowiadało... No cóż, dzięki za radę. To ja tu zaraz wrócę...- Motykarz wyszedł omijając szkody powstałe podczas walki. Zastanawiała go ta nagła agresja swojego ucznia. Cóż, później będzie się tłumaczył... Na razie zajmą się nim srebrzyści...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Elf podrapał się po głowie, nie wiedział co w tej chwili począć. Czuł się bardzo nie zręcznie.
-A więc nie zostaje mi nic innego, niż opuścić te pomieszczenie.-Rozejrzał się po sali.
-Dziękuje za lekcję i do zobaczenie, ukłonił się nauczycielowi Niebawem szybkim ruchem opuścił teren szkoły.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Weszła do sali. Nie była pewna kiedy ma się stawić na lekcje, ale chciała obejrzeć salę. Może ktoś będzie? A może zajęcia akurat się zaczną? W sumie nie zaszkodzi sprawdzić.
Usiadła w ławce mniej więcej srodkowej i rozejrzała się. Już niedługo będzie umiała czytać i pisać. Jakie to ekscytujące!
Offline
Vicky weszła do sali wykładowej rozglądając się ciekawie. Natychmiast zauważyła siedzącą w ławce Aranel. No tak w końcu zapisywała się tu razem z nią i chyba nawet będą się uczyły tego samego. Podeszła do niej i usiadła koło elfki.
- Hej, znowu się spotykamy, chyba nam to w krew weszło.
Usmiechnęła się do niej przyjaźnie. Siedziała rozglądając się ciekawie i czekała co będzie dalej. Jej pragnienie wiedzy zawsze były ogromne. Zawsze chciała się dowiadywać nowych rzeczy.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Witaj moja droga.. -odparła z uśmiechem.- Wiesz może kiedy będą zajęcia? Muszę się przyznać, ze przyszłam tu w ciemno. Ot, aby się trochę rozejrzeć.
Ucieszyłasięz widoku anielicy. Dobrze jest mieć kogoś znajomego w nowej sytuacji, to sprawia, że czuje się pewniej.
Offline
- Niestety nie mam pojęcia, ale nigdzie nam się nie spieszy prawda? Mozemy poczekać. - Jak zwykle uśmiechnęła się przyjaźnie. I tak wszędzie ostatnio musiała czekać, jedno miejsce mniej jedno więcej, co za różnica. Tak strasznie chciała nauczyć się czytać i pisać! Tyle czekała, poczeka jeszcze trochę.
Rozejrzała się ciekawie po sali wykładowej. Czy był tu ktoś jeszcze?
Offline
Mieszkaniec stolicy
Do sali wszedł profesor ubrany w szykowny garnitur i zszedł powoli po kamiennych stopniach.
Niewątpliwie zaczynał się jakiś wykład, a stos kartek mógł sugerować że jest to...
-Witam na wykładach z czytania i pisania. Uczniowie którzy ukończyli pierwszy wykład, proszeni są o opuszczenie sali...- powiedział a z sali zaczęło wychodzić kilka osób- Wasz wykład odbędzie się później.
Krzyknął za nimi i zaczął roznosić po kilka kartek na głowę.
Widocznie będzie duuuużo pisania.
Zasiadł za katedrą i zaczął wypełniać dokumenty widocznie czekając na uczniów którzy jeszcze nie dotarli.
Offline
Elian wszedł do sali i rozejrzał się. Widząc profesora roznoszącego kartki, złapał się za głowę. Najwyraźniej będą coś pisali. Może jednak wyjdzie mu to na dobre. Pozna przydatną mu umiejętność i nie będzie musiał się za siebie wstydzić.
- Dzień dobry - rzekł krótko, po czym swoje kroki skierował do wolnej ławki na środku sali. Usiadł i przejechał dłońmi po papierze.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Profesor siedział i obserwował was dłuższą chwilę po czym wstał i uśmiechnął się przyjaźnie.
Niewątpliwie był człowiekiem.
-Witam was na pierwszej z dwóch lekcji czytania i pisania. Dziś nauczymy się tego pierwszego. Nie jest to takie trudne jak się wydaje. Zaczynajmy.
Nauczyciel podszedł do tablicy i zaczął rysować duże litery. Od początku alfabetu do jego końca. Gdy tylko wypisał tajemnicze dla was znaki odwrócił się i zaczął wskazywać po kolei litery głośno je czytając.
Zdążył przeczytać ciąg trzy razy gdy pierwsi uczniowie załapali że mają powtarzać. Wy także nie byliście wyjatkiem.
(Sorry. Myślałem że jeszcze ktoś chce się tego uczyć)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Z przejęciem obserwowała nauczyciele. Gdy w końcu odkryła, że ma powtarzać litery zaczęła robić to z wielkim zapałem, dokładnie zapamiętując jak belfer wymawia każdą literkę.
Zaczęła też przepisywać literki na kartkę. Nie podobały się jej, wychodziły koślawe. Więc z coraz większą motywacją, aby napisać je ładnie skrobała je na kartce. Z literki na literkę szło coraz lepiej.l
Offline
Zmieszał się, zanim zrozumiał, że ma powtarzać. Już przy pierwszych znakach starał się zapamiętywać niektóre z nich, ale przychodziło mu to z trudem. Za każdym razem, gdy profesor pokazywał tą samą literę, przypominał sobie jej brzmienie i powtarzał z łatwością. Po kilku minutach zauważył, że elfka Aranel zaczęła coś pisać na kartce. Pewnie przepisuje alfabet, pomyślał, po czym sam zaczął stawiać pierwsze znaki i cicho wymawiając ich brzmienie. Patrząc na zapisaną kartkę, czuł odrazę do tego, co zrobił. Widać pisanie było trudniejsze niż myślał. Bardzo chciał nauczyć się tego drugiego, ale najwyraźniej czytanie było ważniejsze. Skupił się na znakach i powtarzając je któryś raz z kolei zaczął kreślić je na kartce, nie odrywając wzroku od tablicy. Liczył, że w taki sposób szybciej nauczy się ich pisania i dobrego zapamiętania wszystkich znaków.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |