Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Prace nad nowym budynkiem, dziwnego projektu, dobiegły końca. Jasmin zadowolona tchnęła ducha w przygotowane do tego mury. Niesamowity klimat tego miejsca promieniował na zewnątrz spokojem.
Jasny budynek, w którego ścianach wydrążono kanały, zbiorniczki, fontanny, niewielkie wodospady opadające kaskadami kryształowo czystej wody, intrygował w całej okazałości. Cichy szmer płynącej wody uspokajał i wyciszał, wprowadzając odwiedzających w stan równowagi cielesno-duchowej. Roślinność hodowana w wielkich donicach sprawiała, że błogosławieństwa natury zdawały się wprowadzać gości Domu Wody w inny, pełen spokoju świat. Przy miłym plusku i subtelnej muzyce każdy zostaje skierowany ku centralnej części budynku, do jednego z trzech marmurowych, kameralnie osłoniętych, okrągłych basenów, w którym zażyć może relaksującej i oczyszczającej kąpieli. Na jasne ściany, marmurowe kolumny i posadzki zdobione wodnymi symbolami muszli, ryb i roślin kładzie się delikatne światło wpadające przez witrażowe okna.
Nad wejściem, pomiędzy dwiema kolumnami, wyryto napis: "Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza"
Jasmin weszła do Domu Wody i sprawdziła czy wszystko jest w należytym porządku. Dopilnowała by woda płynęła wszystkimi kanalikami w sposób nie zakłócający równowagi. Delikatna mgiełka z umieszczonego przy wejściu małego wodospadu owiała jej twarz. Nimfa uśmiechnęła się łagodnie i odetchnęła wilgotnym powietrzem. Wystarczyło czekać.
Offline
W przedsionku domu wody pojawiła się młoda kobieta w zielonej sukni. Wyrosła niemalże spod ziemi. Na lewej piersi wyhaftowany miała srebrny symbol Mistrzyni. Oczy modrego koloru skierowała na nimfę. Założyła za ucho sięgający jej pasa kosmyk czarnych jak noc włosów ukazując elfie, spiczaste ucho. Uśmiechnęła się co najmniej uroczo i podeszła do Jasmine.
-Czy Ty jesteś szamanka Jasmine?- zapytała delikatnym, melodyjnym głosem.
Na biodrach miała szeroki pas z czarnej skóry ze srebrną klamrą pośrodku. Po lewej stronie miała przypasany niewielki sztylet i sakwę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Drgnęła na widok kobiety, która pojawiła się tak nagle. Jej łagodną twarz rozjaśnił uśmiech. Odruchowo odgarnęła włosy na plecy i miękko skierowała swe kroki ku przybyłej. Z zaskoczeniem na piersi kobiety dostrzegła znak Mistrzyni. Z szacunkiem schyliła głowę.
- Pani... - zaczęła, lecz pytanie gościa spowodowało, że uniosła głowę. - To ja - przyznała zaskoczona. Nie spodziewała się, ze tak szybko jej imię stanie się znane komukolwiek.
Przecież to Mistrzyni-pomyślała z przyganą pod swoim adresem.
- W czym mogę Tobie pomóc, Pani? - spojrzała jasnymi oczami prosto w modre oczy wiedźmy.
Offline
Dziewczyna dygnęła grzecznie.
-Jestem Hena, przychodzę tu z polecenia Mistrzyni.- odparła po chwili najwyraźniej chcąc wytłumaczyć pomyłkę.- Kazała Ci pani pogratulować wspaniałej pracy nad tym przybytkiem i przekazać coś na początek.
Dziewczyna wyciągnęła z sakwy mniejszą, aksamitną i podała Jasmine.
-Jest to 60 dukatów. Mistrzyni ufa, że będą Ci przydatne.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Jej wyraz twarzy nie zmienił się nawet na moment, jeżeli nie liczyć chwilowego zaskoczenia malującego się na obliczu.
Przecież Mistrzyni nie ma czasu na takie bzdurne, kurtuazyjne wizyty - upomniała się w myślach pogodzona z faktem. - Dotacja? - uniosła brew widząc mieszek.
- Podziękuj Mistrzyni z całego serca. Dom Wody stoi dla niej otworem o każdej porze dnia i nocy - Jasmin nie odmawiała pomocy z tak prozaicznego powodu jak zmęczenie czy brak snu. Przyjęła sakiewkę z radosnym uśmiechem. Pieniądze się przydadzą z całą pewnością, raczej nie będzie miała problemów z zagospodarowaniem ich by ulepszyć inwestycję. Oczami wyobraźni już widziała dodatkowe rośliny i dyskretne, zdobione haftami, parawany zapewniające gościom dyskrecję.
- Mój Dom stoi otworem dla każdego potrzebującego - dodała na koniec, przyciskając mieszek do piersi.
Offline
Do budynku wszedł panterołak ubrany w strój podróżny. Wyglądem nie odróżniał się od reszty zakonników.
Prosty ubiór, dobry i na zakupy i na zwiad w lesie, dwa miecze skrzyżowane za plecami, znak Zakonu wiszący na szyi, miła, nawykła do uśmiechu twarz, zwieńczona troche dłuższym włosiem niż to, które porastało resztę jego ciała.
- Witam. – ukłonił się kobietom, stojącym kawałek od wejścia – Tam skąd pochodzę, w każdym mieście jest taki budynek. Czy nie mylę się i jest to Dom Wody? – zapytał aż nazbyt poprawnym wspólnym z lekko wyczuwalnym śladem akcentu Południa.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Nie mylisz się, Panie - Odwróciła się w stronę przybysza i skłoniła głowę. - Jest to Dom Wody, otwarty dla każdego, kto tego potrzebuje - zatoczyła ręką łuk zapraszając panterołaka do środka. Nie miała okazji widzieć jeszcze takiej istoty, więc przemykała po nim wzrokiem co i rusz.
- Podziękuj ode mnie Mistrzyni - zwróciła się ponownie do dziewczyny - Wybacz, lecz obowiązki wzywają - wyciągnęła dłoń z mieszkiem. Znikąd pojawił się kruk, chwycił sakiewkę w łapy i wzniósł się w powietrze. Jasmin patrzyła chwilę za nim, gdy znikał w głębi Domu Wody.
- A może zechcesz Pani skorzystać z kąpieli? - zreflektowała się i jeszcze raz zerknęła w stronę zakonniczki. - Dla obojga znajdzie się ustronne miejsce - zaznaczyła uspokajającym tonem. Gestem zachęciła oboje
- A Ty, Panie? Zechcesz skorzystać z kąpieli oczyszczającej czy jedynie zrelaksować się po trudach dnia? - dzisiejszego dnia nie pobierała opłat, chcąc tym samym uczcić otwarcie, na swój własny sposób.
Offline
-Oczywiście wszystko przekażę Mistrzyni.- odparła Hena w końcu odrywając wzrok od panterołaka.- Wybacz pani, Twoja propozycja jest kusząca, jednak mam swoje obowiązki, które muszę wypełnić. Między innymi muszę zanieść Mistrzyni dobre wieści. Dom wody jest wspaniały i zapewne będzie zachwycona tym faktem.
To rzekłwszy zarzuciła na ramiona czerwony płaszcz podbity futrem i odeszła, znikając tak szybko i niespodziewanie jak się pojawiła.
***
Skimrra wraz z Ireth pojawiły się w nagłym rozbłysku światła w przedsionku Domu Wody.
-Jesteśmy na miejscu.- oznajmiła duszyca, puszczając nadgarstek Ireth.
Była ciekawa jak polimorfka zniosła tę podróż, jednak najpierw zamierzała rozejrzeć się za Jasmine, szamanką która miała być gospodynią tego miejsca. Hena przyniosła bardzo dobre nowiny z tego miejsca, gdy była tu z drobną dotacją, tak na początek, w imieniu wiedźmy.
Offline
Kotołak popatrzył na nimfę w taki sposób, w jaki młodsi bracia patrzą na starsze siostry, gdy chcą coś wycyganić. Następnie podwinął nogawkę długich, skurzanych spodni ukazując drobne skaleczenie.
- Wybacz pani, nie wiem czy mogę się tu wykąpać będąc rannym. – powiedział tonem pytania – W moich stronach osobom chorym lub rannym zabrania się korzystania ze wspólnych łaźni i domów wody.
Rana nie była ani poważna, ani głęboka, ale jednak była świeża. Krwawienie co prawda zatamowano, nie mniej, w każdej chwili znów mogła się otworzyć.
Offline
To było niezmiernie ciekawe i zabawne doświadczenie, po raz pierwszy podróżować w ten sposób. Tylko teraz miała wrażenie, że podłoga wiruje i zmierza jej na powitanie z ciepłym uściskiem. Właściwie to nie tylko podłoga kręciła się i żyła własnym życiem, ale każda inna rzecz obecna w tym pomieszczeniu.
Trwało to jednak tylko moment, bo tak naprawdę wystarczyło przymknąć na chwilę oczy, a umysł już sam powrócił do stanu sprzed teleportacji. Właściwie to teraz był nawet w stanie lepszym, bo w Domu Wody nie było Ekeny i isniała nikła szansa, że druga polimorfka się w nim pojawi.
Teraz, gdy odzyskała już orientację mogła się rozejrzeć po tym osobliwym miejscu. Zaparło jej dech w piersiach. To było zwyczajnie nadzwyczajne.
- Niesamowite... - Szepnęła do siebie. Piękno i harmonia tego miejsca była zniewalająca. I dochodził do tego wszechobecny szmer płynącej wody. Tutaj chyba osoba o nawet najbardziej skołatanych nerwach odnalazłaby spokój.
Offline
Widząc reakcję Ireth uśmiechnęła się lekko. Sama z resztą miała o tym miejscu podobne zdanie. W całości zachwycało swoją urodą i spokojem. Sam widok koił nerwy.
Zlokalizowała wreszcie szamankę, która akurat wdała się w konwersację z kotołakiem, którego nigdy wcześniej w tych stronach nie widziała. Wzruszyła tylko ramionami i zrobiła parę kroków w ich kierunku, dając do zrozumienia Jasmine, że chce z nią rozmawiać, jednak nie narzucając rozmawiającym swojego towarzystwa.
Jednocześnie całą sobą chłonęła delikatną i łagodną atmosferę tego miejsca. Udanie się tutaj było dobrym wyborem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Dokładnie obejrzała ranę na nodze kotołaka i westchnęła ciężko. Nie powinna pozwolić mu na wejście do basenu, duchom mogło się to nie spodobać, mogły zasmakować we krwi lub też obrazić za zbezczeszczenie miejsca, w którym raczą przebywać. Stanęła przed poważnym dylematem.
- Muszę poprosić Cię Panie o uprzednie wyleczenie tej rany - powiedziała w końcu, bardzo spokojnym i cichym głosem. Przy okazji zanotowała w pamięci by porozmawiać z jakimś medykiem o możliwości współpracy, która opłaciłaby się obu stronom. Było jej ciężko odmawiać pomocy.
- Wybacz mi, Panie, na chwilę - wskazała głową na nowo przybyłe i zostawiając panterołaka podeszła do Mistrzyni. W drugiej kobiecie rozpoznała asystentkę Sędziego.
- Pani... Pani... - z szacunkiem skłoniła głowę obu kobietom.
- Dziękuję za pomoc, Pani - zwróciła się do Mistrzyni. - Zapewniam, ze zostanie wydana z pożytkiem dla tego miejsca - uśmiechnęła się. - Czym mogę Wam służyć?
Offline
Skimrra lekko pokręciła głową uśmiechając się.
-Żadnych tytułów.- machnęła dłonią jakby odpędzała naprzykszającą się muchę.- Jestem Skimrra. I proszę, żadnych zbędnych tytułów. Jeszcze na nie nie zasłużyłam.
Uśmiechnęła się.
-Cóż, naszym celem było znalezienie miejsca, które ukoi nerwy i przyniesie spokój. Mamy nadzieję na odpoczynek.- stwierdziła, po czym odwróciła się posyłając Ireth pytający wzrok. Być może miała inny zamysł, bądź jakiś konkretny pomysł do zrealizowania.
Offline
- Żadna pani. - Polimorfka uśmiechnęła się lekko i dygnęła. - Po prostu Ireth, miło mi. - Powiedziała przyglądając się nimfie. Potem jednak jej spojrzenie powędrowała spowrotem na wnętrze tego osobliwego miejsca. Nie mogła uwierzyć z jakim pomysłem zostało zbudowane, jak wszystko zostało urządzone, poukładane. Jak wszędzie wesoło płyneła ciurkiem woda, jak gdzieniegdzie wplecione w ten krajobraz były rośliny. To było doprawdy piękne. Z zamyślenia w końcu wyrwał ją głos duszki.
- Tak, tak, taki jest nasz cel. - odpadła uśmiechając się delikatnie, jakby trochę nieobecnie. - Miejsce, które pozwoli się wyciszyć. To jest po prostu idealne. - Znów spojrzała na nimfę.
Offline
Panterołak nie odezwał się słowem. Ukrył ranę z powrotem i wyszedł z Domu Wody kierując się w stronę Wieży. Widać był przyzwyczajony i rozumiał odmowę, to dobrze wróżyło i jemu i Jasmin i jej interesowi.
Na zewnątrz właśnie zaczynało zmierzchać, co oznaczało, że strudzeni Zakonnicy mogą w każdej chwili zechcieć wypróbować jej przybytek, po ciężkim dniu pracy. Najgorzej było z miejscem, na raz kąpać się mogło tylko pięć osób, pod warunkiem, że nie były za duże...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |