Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bogowie są niczym
Sala wykładowa to olbrzymie pomieszczenie w kształcie półkola. Do sali prowadzą olbrzymie dębowe drzwi. W zaokrąglonej części sali stoją długie rzędy ławek ustawianych jak schody. Niektóre są już zajęte przez uczących się studentów. Ławki te mogą pomieścić dobrze ponad setkę osób. Na końcu sali jest wielki podest na którym stoi wielkie biurko i mniejszy podest z katedrą. Za biurkiem, na ścianie wisi wielka tablica z różnymi zapiskami. Na dół sali trzeba zejść po szerokich i trochę stromych schodach. Z dołu sali widać każdą ławkę i ucznia jaki by w nich nie siedział.
Umiejętności możliwe do wyuczenia w szkole podstawowej:
-Pisanie i Czytanie
-Liczenie
-Gotowanie
-Pływanie
-Salonowe Zachowanie
-Umiejętność przemawiania
-Śpiew
-Gra na instrumentach
Koszt nauki: 50 dukatów
Offline
Ktoś również tutaj dał popis swoich pazurów. Budzący się studenci z zaskoczeniem stwierdzili, że dalej znajdują się na wykładzie. Czyżby był aż tak nudny? Zaczęli się krzywić i kichać z powodu niemożebnych wręcz do zmagazynowania ilości kurzu. Zdezorientowani rozglądali się, poszukując jakiegoś punktu zaczepienia. W końcu zza biurka wypełzł wykładowca. Victoria! znalazł okulary.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Do sali wykładowej wszedł elf w ciemnym kapturze, stanął na progu i rozejrzał się oczami spod kaptura, po sali. Podszedł do wykładowcy i powiedział.
-Witam, jestem nowy. Zwe sie Akar i chciałbym posiąśc dwie umiejętności. Pisania i czytania, Liczenia. Spokojnie czekał na odpowiedź nauczyciela.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wykładowca przyjrzał się elfowi i zaraz przejechał dłonią po liście uczniów.
-Pan... Akär... Tak. Proszę usiąść. Dziś odbędzie się lekcja Czytania i Pisania.
Profesor wskazał elfowi miejsce uśmiechając się lekko.
Sam zaś wstał i podszedł do tablicy wypisując potrzebne informacje. Stukot kredy był dość długi zaraz jednak profesor skończył i odwrócił się do uczniów.
-Podstawą są litery. Przed sobą macie alfabet. Przećwiczmy wymowę a będziecie potrafili powoli klecić słówka.
Po tych słowach zaczął wymieniać po kolei literki dając uczniom szansę na powtórzenie za nim.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Elf zajął wyznaczone przez siebie miejsce. Zdjął kaptur, razem z płaszczem i usiadł wygodnie.
Patrzył jak nauczyciel skrobie litery na tablicy.
Akar chciał nauczyć się tych umiejętności, ponieważ chciał znaleźć odpowiednią prace. Wpatrywał się uważnie w tablicę, bardzo uważał.
Jako że potrafił on mówić, wymiana liter nie sprawiała mu większych problemów. Trudniej był z rozszyfrowywaniem ich.
Jednakże starał się jak mógł i co chwilę próbował rozpoznawać litery..
Offline
Mieszkaniec stolicy
I nawet ci się udawało. Podświadomie zacząłeś kojarzyć ze pewne znaki wyrażają odpowiednie dźwięki.
Nauczyciel przyglądał się wam wymieniając pieczołowicie i starannie literki jak mantrę.
Uczniowie zaczęli powoli chwytać całą umiejętność. Zdawała się w miarę prosta. Wiedziałeś że tylko ta lekcja jest na to poświęcona.
Gdy stosunkowa większość nauczyła się tej trudnej sztuki, profesor uśmiechnął się.
Zaczął wymieniać litery nie po kolei. Chciał sprawdzić na ilę uczniowie nauczyli się liter. Liter a nie alfabetu jako całości.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Elf starał się odpowiadać nauczycielowi poprawnie, jednak ta sztuka nie był taka prosta. Akar myślał, że nauczy się czytać szybko. Za szybko ocenił tą umiejętność, za każdym razem kiedy źle odpowiadał, coraz bardziej się zniechęcał do nauki. Nie po to wydał pieniądze, żeby teraz się poddać. Właśnie w tej chwili postawił on sobie za cel, naukę pisowni, czytanie i liczenie. Mag dawał z siebie wszystko, żeby tylko pojąć i nauczyć się tego cholerstwa.
Offline
Nagle drzwi sali wykładowej otworzyły się z hukiem i do środka wszedł Andreasan. Ławki były zapełnione, dlatego minęło trochę czasu, zanim wypatrzył swój cel, ale w końcu oczy zatrzymały się na magu bitewnym. Andre nie wiedział, czym elf zawinił, lecz nauka u Shira była zbyt kusząca.
- Elfie! Dziś zostaniesz zgładzony!
Offline
Mieszkaniec stolicy
Elf podniósł się z ławki, nie był jednak zaskoczony. Wyszedł trochę z ławki, zachowując dziesięcio metrową odległość pomiędzy najemnikiem.
-Widzę, że Shiro znalazł sobie nowego kozła ofiarnego.-Mag zachichotał
-Nie wiem w jakim celu, mnie atakujesz. Los zadecyduje kto wygra te starcie Zajął on pozycje do uniku przed ciosami i jeszcze się cofnął o trzy metry.
-Jesteś gotowy, więc zaczynaj.-Uśmiechnął się burzliwie elf.
Ostatnio edytowany przez Akär (2010-03-16 15:03:44)
Offline
Miejsce walki było beznadziejne. Andreasan musiał uważać, by nie uszkodzić żadnego ze studentów, a przez nich nie miał pola do manewrów. No cóż...w dzieciństwie radził sobie z gorszymi sytuacjami, a motykarze świetnie go wyszkolili. To będzie czysta walka maga z wojownikiem.
Andre schował prawy nóż z powrotem do pochwy. Ta ręka będzie mu potrzebna do czegoś innego.
Podszedł do najbliższej ławki i odciął drewnianą nogę, po czym rzucił nią w maga. Motykarz od razu ruszył w jego stronę i mieczem starał się odrąbać mu głowę. Szybki cios, szybka śmierć.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Barbasa !.-Elf krzycząc tą Inkantacja wystawił dłoń w kierunku lecącej deski i biegnącego wojownika. Tym ruchem mag starał się odepchnąć deskę, motykarza i wyzbyć go broni. Nie wiedział czy mu się uda, czy nie, ale od razu gwałtownie wbiegł w górę po schodach. Po czym chciał zbadać sytuację.
Offline
Bankier
Shiro z początku myślał że źle trafił... Dla pewności spojrzał jeszcze raz na salę. Zaiste byli tu i uczniowie i blaty, a nawet podest z nauczycielem. Ale dlaczego do jasnej cholery ktoś miotał zaklęcia i dlaczego ktoś szarżował rycząc w niebo głosy? Jakże więc wielkie zdziwienie odmalowało się na twarzy chłopaka, gdy w jednym z walczących rozpoznał swojego przyszłego ucznia...
-To może być ciekawe...- Nie spuszczając oczy z swojego ucznia, podszedł do nauczyciela i zagadnął.
-Oni tak na poważnie? Aaa i chciałbym się od razu zapisać. Chodzi mi o zdobycie podstawowego wykształcenia. Umiem już pisać i czytać. Liczenie też mi nie obce... Nie pogardził bym jednak umiejętnością pływania...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nauczyciel starał się nie odzywać zszokowany zajściem. Pierwszy raz w jego karierze ktoś wchodzi jak gdyby nigdy nic do sali i rozpoczyna pojedynek.
-Niech szlak trafi tych motykarzy. Moja w tym głowa żeby pojawili się tu Srebrzyści.
Po tych słowach nie odpowiadając, nauczyciel opuścił salę.
Tymczasem deska a właściwie żelazny pręt który to dał się "uciąć" jednak ceną wytępienia broni zgodnie z zamiarami Akara poleciał w drugą stronę mijając motykarza. Nawet jeśli by go trafił, nie wyrządził by mu większych szkód.
Poruszanie się między ławkami znacznie utrudniało walkę magiczną czy też fizyczną. Nie sprzyjający był też fakt biegających w wszystkie strony uczniów. W takich warunkach ciężko będzie kogoś NIE uszkodzić.
Offline
Panika uczniów. To było do przewidzenia. Andre wiedział, że są oni jego tarczą, chyba, że mag okaże się tak głupi, że zaatakuje i motykarza i ich. Wojownik starał się ukryć w tłumie i gdy był już blisko maga, wyjął drugi, niestępiony miecz i sprintem zaczął biec na przeciwnika. Miał nadzieję dobiec, zanim czarodziejowi uda się rzucić zaklęcie. Andreasan chciał podciąć elfa i wskoczyć na niego, zupełnie go unieruchamiając. To by zakończyło walkę.
Ostatnio edytowany przez Andreasan (2010-03-17 18:19:09)
Offline
Jednak walkę, dzięki przytomności nauczyciela zakończyli sami Srebrzyści. Dwóch z nich wpadło do sali. Mieli na sobie zwyczajowe czerwone zbroje i białe spodnie. Obaj nosili z dumą srebrne peleryny lśniące stalowym chłodem. Głowy ich chroniły przylegające hełmy, doskonale absorbujące ciosy.
Każdy Srebrzysty był wykwalifikowanym strażnikiem i walecznym żołnierzem. Ich ponadprzeciętne umiejętności docenił sam mistrz czyniąc ich swoją osobistą strażą.
A zatem było ich aż dwóch.
Jeden był barczystym krasnoludem. Dzierżył potężny topór zdolny miażdżyć kręgosłupy i czaszki bez większych problemów. Drugi natomiast wysokim i smukłym elfem, który z dziką zręcznością popędził w stronę Akara. Manewrował między zgromadzonymi tu uczniami skacząc po ławkach ze zwierzęcą prędkością. W końcu wybił się od jednego ze stołów i wyszarpnął w locie szablę. Sekundę później stał spokojny niczym posąg, bez najmniejszych śladów zadyszki przed Akarem. Końcówka jego ostrza znajdowała się o cal od grdyki elfa. Spoczywała w powietrzu bez zachwiania, jakby leżała na twardej powierzchni.
-Opuść dłonie magu - rozkazał spokojnym głosem.
Drugi ze Srebrzystych miał mniej finezji, lecz podobną skuteczność. Wyjął zza pleców wielki topór i trzymając tuż przy głowni zamachnął się szerokim kołem i kucnął. Trzon jego broni grzmotnął w kolana Andreasana i zwalił go natychmiast z nóg. Motykarz mógł mówić o szczęściu, iż kości jego nóg nie starły się przez to na proszek. Zanim jego ciało dotknęło ziemi krasnolud kopnięciem wielkiego buta wytrącił mu broń z dłoni i przygwoździł kolanem do ziemi. Obiema rękami unieruchomił ramiona Andreasana za jego plecami.
-Tylko bez nerwów, chłopcze - mruknął w tym samym momencie, w którym jego towarzysz rozbrajał Akara.
Ostatnio edytowany przez Necteris (2010-03-18 00:03:15)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |